- 1 Deweloper remontuje miejsca rekreacji (90 opinii)
- 2 Pożar na budowie osiedla "Lewego" (25 opinii)
- 3 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (208 opinii)
- 4 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (303 opinie)
- 5 Zajrzyj do międzywojennych witryn (31 opinii)
- 6 Gdynia w ruinie czy rozwoju? (164 opinie)
Jest objazd z powodu remontu? Jeżdżą pod prąd
Pod prąd, z pominięciem znaków, wbrew sugestiom drogowców i przede wszystkim przepisom ruchu drogowego - tak od poniedziałku wygląda jazda wielu kierowców remontowanym odcinkiem ul. Kołobrzeskiej na Przymorzu. Wykonawca remontu już wie o problemie i obiecuje, że miejsce pracy zostanie dodatkowo oznakowane.
Chociaż nowy porządek ruchu trwa już od kilku dni, wielu kierowców wciąż nie może się do niego przyzwyczaić, albo z nim pogodzić i - ignorując znaki - wybiera drogę pod prąd.
Jazda pod prąd to nie wyjątek
- To jakaś paranoja. Od poniedziałku kierowcy urządzają tutaj sobie rajd między pachołkami, jak na placu manewrowym. Przejazd blokuje im tzw. sierżant i stoi znak "zakaz wjazdu", ale kierowcy to ignorują i albo jadą tak długo jak się da pod prąd, albo korzystają z pasa wyłączonego z ruchu, gdzie nie ma nawierzchni asfaltowej i jak gdyby nigdy nic jadą do samego skrzyżowania z Olsztyńską - mówi jeden z mieszkańców Przymorza, który zadzwonił do naszej redakcji.
Gdy w środę wybraliśmy się na miejsce, okazało się, że kierowcy jeżdżący pod prąd, ignorujący znaki, a nawet werbalne ostrzeżenia drogowców, to nie incydentalne przypadki, lecz niemal reguła.
Niewykluczone, że część z nich wjeżdża na plac budowy sugerując się kierowcami, którzy przekraczają znak zakazujący wjazdu i kontynuują jazdę tymczasową drogą, prowadzącą na parking i wyjazd spod bloku przy ul. Kołobrzeskiej 58.
Autobusy też łamią przepisy
Zamieszanie na remontowanym odcinku powodują nie tylko kierowcy aut osobowych, ale i... autobusów komunikacji miejskiej. Jeden z nich, chcąc ominąć prace drogowców prowadzone na pasie w kierunku Dąbrowszczaków, skrócił sobie drogę, wjechał na pas wyłączony z ruchu i ominął nim korek, jaki powstał przez wolno jadący pojazd służb drogowych.
Aby wyjechać z drogi, na której teoretycznie się nie powinien znaleźć, kierowca autobusu zatrzymał pojazd i wysiadł, by przesunąć jeden ze słupków wygrodzeniowych. Zatrzymanie autobusu i otwarte drzwi sprawiły, że pasażerowie oczekujący na przystanku ruszyli w jego stronę, by wsiąść do pojazdu kilkadziesiąt metrów od niego i dopiero reprymenda od kierowcy przesuwającego na środek jezdni jeden ze słupków sprawiła, że ci wrócili do zatoki przystankowej.
Widok autobusu na pasie wyłączonym z ruchu najwyraźniej zachęcił innego kierowcę, który - gdy tylko autobus wjechał do zatoki - postanowił skorzystać z okazji i - znów na oczach pracowników - przejechał przez teren budowy.
- O problemie dowiaduję się od pana - przyznaje Włodzimierz Bartosiewicz, szef Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, prowadzącej inwestycję. - Być może trzeba się zastanowić nad dodatkowym oznakowaniem tego miejsca i uczuleniem kierowców, by nie łamali przepisów. W ostateczności poprosimy o pomoc policję albo straż miejską, by pouczyła kierowców w tym zakresie. Dodatkowo zamieścimy stosowną informację na naszej stronie internetowej i profilu DRMG na Facebooku.
Miejsca
Opinie (120) ponad 10 zablokowanych
-
2015-10-15 09:42
Hahahaha :)
PS. Facebook -zenada obecnych czasow.
- 2 5
-
2015-10-15 09:49
Gka kartuzy pl.
Weźcie przestancie nagrywac i za robote !!!
- 4 0
-
2015-10-15 09:57
Te roboty są bardzo źle oznakowane. Każdy kierowca, który skręci w Meissnera z Jana Pawła i będzie chciał wyjechać na skrzyżowaniu Kołobrzeskiej z Olsztyńską natknie się na tego "sierżanta" po dokładnie 900 m jazdy autem... kto będzie zawracał po przejechaniu 900 m?
Od kilku lat firmy budowlane same zajmują się oznakowaniem robót i zazwyczaj to oznakowanie jest kompletnie nieprzemyślane. Tutaj mamy na to dowód.- 8 1
-
2015-10-15 10:25
ech Palaki, Palaki...
- 3 1
-
2015-10-15 10:32
Gdzie jest bat?
Na nie remontowanych drogach, gdzie od lat obowiązuje ruch jednokierunkowy też jeżdżą pod prąd. Jeżdżą też tam, gdzie jest zakaz ruchu - tylko dla mieszkańców. Na terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje limit 50km/h powszechnie jeździ się 70km/h, a tego, kto chce jechać zgodnie z przepisami spycha się z drogi.
Fotoradary powinny stać co 500m, bo u nas bydło interpretuje wolność jako swawolę i robi co chce!- 3 0
-
2015-10-15 10:54
podobnie ślimaczą się z lewoskrętem/zawrotką na Rzeczypospolitej przy CTO/nowych blokach ROBYG, parę miesięcy trwa dobudowywanie kilkudziesięciu metrów pasa...
- 3 0
-
2015-10-15 10:58
remont?
remontem nazywacie ustawienie kilku słupków i znaku zakaz wjazdu?
widać na filmie że prace idą pełną parą- 2 0
-
2015-10-15 11:00
Akurat zielone auto ( moje) na fotce " w okienku" przy temacie artykułu
nie jedzie pod prąd,
a tytuł tak sugeruje- 0 1
-
2015-10-15 11:26
Wściec się idzie przez idiotów
Ten odcinek Kołobrzeskiej ryją już od pół roku i zrobić nie mogą !!! Nie dość, że zwężają zamiast poszerzać to jeszcze to trwa jakby kosmodrom tam budowali. Teraz zamknęli część ulicy. Powstają korki w innych miejscach bo nie ma jak dojechać "z dołu" na ul. Kołobrzeską.
- 4 1
-
2015-10-15 12:23
Znając gdańskie zwyczaje to nie ma tam żadnych znaków
albo są zupełnie "od czapy".
Jakiś internauta może wrzucić foto jak ta droga jest oznakowana? Ale tak na teraz, nie za 2 godziny, jak się 'pany drogowcy' obudzą.
Często widuję te ekipy remontowe i dziwię się, że jeszcze nikt nie zadzwonił po policję z informacją, że jest podejrzenie ataku terrorystycznego - znaków żadnych, informacji o objazdach zero, ekipa remontowa zazwyczaj składa się z dwóch osób wyglądających jak żule co przyszły po złom na flaszkę.
Miasto wojewódzkie z ponad 1000-letnią tradycją.- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.