- 1 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (62 opinie)
- 2 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (84 opinie)
- 3 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (353 opinie)
- 4 Kosiorek i Dulkiewicz chcą współpracować (204 opinie)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (144 opinie)
- 6 Martwe dziki z Karwin miały ASF (58 opinii)
KORYTO idzie po władzę w Gdańsku
Kpina czy prawda o lokalnej polityce? Gdańscy anarchiści rejestrują Komitet Wyborczy KORYTO. Wcześniej chcieli startować w ramach KW GUWNO, ale na ten skrót nie zgodziła się komisarz wyborcza. - To nawet lepiej, nowa nazwa precyzyjniej oddaje nasze polityczne cele - podkreśla lider KORYT-a.
- To nawet lepiej, bo od razu będzie wiadomo o co nam chodzi. Chcemy się nachapać, jak wszyscy politycy. Nic nie robić i zarabiać kupę kasy dzięki układom i znajomościom. Nie, trochę przesadzam, będziemy pracować: otwierać to co inni zbudowali, przecinać wstęgi i damy sobie robić uśmiechnięte zdjęcia - wylicza Bartosz Kantorczyk, lider anarchistów.
Podkreśla jednak, że start komitetu traktuje poważnie i dziwi się, że jego nazwa może wzbudzać emocje. - Przecież mówimy wprost prawdę o polityce. Z naszego komitetu mógłby nawet wystartować prezydent Paweł Adamowicz. Będziemy go do tego namawiać, bo od lat jest wierny naszemu programowi wyborczemu, który streszcza nazwa naszego komitetu - podkreśla Bartosz Kantorczyk.
KORYTO nie jest pierwszym komitetem, który próbował uwieść wyborców nietypową nazwą. W Polsce największy sukces odniosła Polska Partia Przyjaciół Piwa. Założony przez satyryka Janusza Rewińskiego komitet wprowadził w 1991 roku do sejmu aż 16 posłów! Już w parlamencie PPPP podzieliła się na dwie grupy: Małe Piwo i Duże Piwo.
W polskiej historii mieliśmy też Partię Posiadaczy Magnetowidów, naturyści zakładali Polską Partię Erotyczną. W Wałbrzychu powstała Polska Partia Głodujących Nauczycieli, a w 1993 roku do wyborów stanął Kongres Eskimosów Polskich, ale ich program nie rozpalił naszego społeczeństwa. Najbardziej niezrozumiałą nazwę miało jednak ugrupowanie, które zdecydowało się na oksymoron - Partia Rozumu.
Klip wyborczy Najlepszej Partii (Besti Flokkurinn) założonej przez islandzkiego komika.
Polska nie ma jednak wyłączności na tego typu ruchy polityczne. W bankrutującej Islandii, część władzy w stolicy przejęła niedawno "Najlepsza Partia", którą założył komik Jón Gnarr. Jego hasłem wyborczym były bezpłatne ręczniki przy każdym gejzerze i sprowadzenie misia polarnego do miejscowego ZOO. "Najlepsza partia" zdobyła 34,7 proc. głosów i wprowadziła sześciu przedstawicieli do 15-osobowej rady.
Może u nas też będzie tak, jak obiecywał rodzimy satyryk, kandydujący na prezydenta Polski Jan Pietrzak: Może nie będzie lepiej, ale na pewno weselej.
Opinie (244) ponad 20 zablokowanych
-
2010-10-08 14:24
Pamietaj !!!.
W Gdyni nie zapomnijcie glosować na Wojtka i jego ferajne ! - on musi być prezydentem przez czwartą kadencje !!!
- 5 5
-
2010-10-08 14:27
czy chodzi o dostęp kandydatów do koryta ,czy koryto chce udostępnić się szerokim frontem do ludzi ?...
- 5 1
-
2010-10-08 14:30
A minie się podoba !! bo i tak - kto nie wygra to w tym chorym kraju to i tak już nic się nie zmieni !!!!!!!!!!!
- 13 1
-
2010-10-08 14:33
Dajcie zdjęcie tego faceta w garniturze. W sonadażach zaraz poszybuje w górę.
- 18 1
-
2010-10-08 14:40
Kandydat PIS na prezydenta Sopotu brzydzi się nawet zapisać do tej partii (1)
Czy to taki wielki wstyd być w jednej partii z Kurskim, Fotygą i Jaworskim?
- 2 7
-
2010-10-08 14:45
Pomaska, czy ona jest z PO?
- 4 0
-
2010-10-08 14:42
wreszcie wiemy o co chodzi ludziom PO
Ktoś w koncu POkazał prawdę
- 17 3
-
2010-10-08 14:56
Koryto
to jakas alternatywa dla znienawidzonego Budynia !!!
- 20 2
-
2010-10-08 14:58
Będe na nich głosował
- 25 2
-
2010-10-08 15:12
głos ZA
głosuj na Koryto będzie syto!!!
- 21 1
-
2010-10-08 15:15
Internet i demokracja (1)
Niech się zajmąwalką z nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Zgodnie z założeniami zmian dostawca usług internetowych miałby zapewnić możliwość zdalnego i niejawnego przeszukania informatycznych nośników danych. Dane miałyby być gromadzone przez pięć lat, a niejawny dostęp do tych informacji miałby służby. Policja bądź ABW mogłyby na chybił trafił sprawdzać aktywność poszczególnych użytkowników w sieci, nawet bez formalnych podejrzeń w stosunku do inwigilowanych osób. Nikt nie wiedziałby, kiedy i wobec kogo takie sprawdzanie się odbywa. Takie pomysły o ile wiem ma PO.
- 5 4
-
2010-10-09 15:18
fajnie, będzie jak w Chinach i USA, totalna inwigilacja
uwielbiam dyktatury
i być niewolnikiem- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.