• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kamień graniczny sprzed 250 lat odkryto na budowie we Wrzeszczu

Katarzyna Moritz
13 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Podczas prac budowlanych w okolicy dworca we Wrzeszczu odkryto spory, na razie tajemniczy kamień, na którym widnieje data "2 kwietnia 1756 roku". Czy po wyjaśnieniu zagadki jego pochodzenia trafi do któregoś z okolicznych parków?



Na sporym, granitowym kamieniu, który około dwóch tygodni temu pojawił się przy nasypie kolejowym we Wrzeszczu, przy ul. ks. J. Zator-Przytockiego, widnieje napis: D.H. A8 1756 D 2 APRIL GRAENTZSTEIN.

Skąd głaz wziął się na placu budowy?

- Trudno mi powiedzieć dokładnie, w jakich okolicznościach pojawił się kamień. Początkowo nie zwracaliśmy na niego uwagi, leżał napisem do dołu i był cały zabłocony. Dopiero po ulewnym deszczu, kiedy błoto zostało zmyte i odsłoniło napisy, zdaliśmy sobie sprawę, że nie jest to zwykły głaz - opowiada inż. Michał Dąbrowski z firmy Mosty Gdynia, która prowadzi prace przy trasie kolejowej we Wrzeszczu.

Sprawą kamienia zainteresował się historyk Jan Daniluk, autor książek i albumów poświęconych historii Wrzeszcza. Postanowił on przeprowadzić kwerendę, dzięki której ustali, z jakim wydarzeniem związane jest powstanie tego wyjątkowego znaleziska.

- Obecnie wiadomo jedynie, że jest to XVIII-wieczny kamień graniczny. Nie pamiętam na tę chwilę, aby w literaturze czy w notatkach pojawiała się informacja o wydarzeniach związanych z datą 2 kwietnia 1756 roku. W tym czasie było tutaj kilka osad, ale do dziś niewiele wiemy o historii Wrzeszcza w tym czasie. To wciąż wymaga zbadania - opowiada Jan Daniluk.

O odkryciu powiadomiono już pracowników wojewódzkiego konserwatora zabytków, bo istnieje ryzyko, że kamień może zniknąć.

- Kamień zostanie w czwartek rano przewieziony do naszej składnicy konserwatorskiej w bastionie św. Gertrudy, gdzie zostanie zbadany i zarchiwizowany - zapowiada Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.

Wydaje się, że kamień z Wrzeszcza nie powinien skończyć w konserwatorskiej składnicy, gdzie wszyscy o nim zapomną. Znacznie lepszym pomysłem byłoby wyeksponowanie go w którymś z wrzeszczańskich parków, jak choćby w najbliżej położonym parku Kuźniczki.

- Niewiele zachowało się reliktów wczesnego Wrzeszcza, a tym bardziej XVIII-wiecznych. Wyeksponowanie go i zabezpieczenie przed zniszczeniem wydaje się bardzo dobrym pomysłem. Kamień na pewno byłby dużą atrakcją dla wszystkich spacerujących po dzielnicy - przyznaje Jan Daniluk.

Czy konserwator zgodziłby się na jego późniejszą ekspozycję w terenie?

- Nie widzę przeciwwskazań. Lepiej żeby kamień był gdzieś wyeksponowany, niż miałby leżeć w składnicy konserwatorskiej - potwierdza rzecznik konserwatora.

Opinie (107) 5 zablokowanych

  • a podcentr znaleźli? (1)

    • 1 0

    • tak i jeszcze sprawdzali czy flaszka pełna ;)

      • 0 0

  • Napisami do dolu? (1)

    Skoro kamien lezal napisami do dolu, to jak deszcz mogl zmyc bloto i odkryc napisy?:)

    • 8 0

    • padający deszcz obrócił głaz

      możliwe też że pracownicy firmy łykają napój Panoramixa i z łatwością go obrócili,
      możliwe też że głaz zorientował się że nie jest już w granicach Niemiec a Polski
      i przewrócił się jak umarły w grobie - i na ten wariant osobiście stawiam :))

      • 2 0

  • to juz po budowie

    No to pieknie...konserwator zabytku wchodzi na plac budowy i prowadzi badania przez 2 lata na koszt inwestora...

    • 1 1

  • a dlaczego...

    kamień graniczny w Gdańsku ma napis niemiecki a kamienie graniczne w Karpatach Południowych \ Huculszczyzna\ mają napisy w jęz. polskim?

    • 0 0

  • Trwałość GRANITU.

    Ze znajomymi kilka lat temu zrobiliśmy PIGUŁĘ CZASU. Beczka do której włożyliśmy pamiątki i zakopaliśmy tę beczkę na 20 lat.

    Planuję także zrobić PIGUŁĘ CZASU w tzw NIESKOŃCZONOŚĆ.
    Jak będzie zbywać kasy zamówię u kamieniarza mały granitowy sarkofag.
    Do niego włożę encyklopedię papierową, podręcznik podstaw medycyny, podręcznik podstaw inżynierii mechaniki, podręcznik metalurgii i metaloznawstwa.

    Do tego dorzucę laptopa z zasilaczem bez baterii, na którego wgram jakąś wersje multimedialnej encyklopedii oraz ile się da filmów i zdjęć.

    To wszystko umieszczone z granitowym sarkofagu, zawiozę na plac budowy jakieś autostrady i zakopię w najniższej warstwie, aby po położeniu wszystkich warstw sarkofag był najmocniej chroniony.

    Zawsze lubiłem penetrować stare strychy w poszukiwaniu skarbów.

    Mam nadzieję że taki sarkofag przyniesie wiele radości komuś za 200-300-500 lat,

    • 6 0

  • Sąsiedni Park Kuźniczki

    byłby na jego ekspozycję w sam raz :)

    • 3 0

  • Każdy kamień ma od kilkuset tysięcy lat do kilku milionów lat, nie wiem czym się podniecać? Może tym, że średnio rozwinięty kręgowiec wydziukał na nim parę kreseczek i punkcików?

    • 0 0

  • no właśnie...

    tak to jest zapisać datę bez podania czego dotyczy. Potem się człowieku domyślaj...

    • 0 0

  • dddd

    Ja stawiam że to kamień pokutny !!!!

    • 0 0

  • Niech inżynier Michał Dąbrowski nie pieprzy bo kamień ten wytargali z podwórka obok za prośbą mieszkańców Dopiero czujny właściciel jednego ze sklepów na Waryńskiego zgłosił to odpowiedniej instytucji.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane