- 1 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (113 opinii)
- 2 Uziemił się przez skradziony miernik (50 opinii)
- 3 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (82 opinie)
- 4 Cyberpolicjanci mają nową siedzibę (84 opinie)
- 5 Działkowcy przez to będą mieli problemy? (72 opinie)
- 6 Kim jest Aleksandra Kosiorek, nowa prezydent Gdyni? (740 opinii)
Jednocześnie zamilkły wszystkie telefony i telefaksy, zamknięto porty, lotniska i przejścia graniczne. Godzina policyjna obowiązywała od 22 do 6 rano. Aby móc bezpiecznie przemieszczać się z jednego miasta do drugiego, potrzebna była przepustka. Rozpoczęły się internowania działaczy "Solidarności", przeszukiwano domy, pomieszczenia, w których mogły znajdować się jakiekolwiek materiały solidarnościowe.
Ulice patrolowane były przez ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej).
- Kiedyś widziałam, jak bili jednego chłopca, ponieważ nie chciał im pokazać swojego dowodu - opowiada Ludwika Kierończyk, emerytowana nauczycielka - Mnie również raz wylegitymowali. Nie wiem dlaczego. Najbardziej utkwił mi w pamięci wieczór, kiedy wracałam z pracy do domu. Trafiłam w sam środek strzelaniny. Naokoło sami uciekający ludzie. Wszyscy rzucali kamieniami w milicjantów, potworny huk i zgiełk. Ale nie bałam się. Teraz staram się raczej o tym nie myśleć...
Zatrzymania i aresztowania były na porządku dziennym. Legitymowano wszystkich przechodniów.
- Myślałem, że skoro mam przepustkę, to będę mógł spokojnie chodzić po mieście. Pracowałem w centrum Gdańska, obok Domu Prasy, a mieszkałem we Wrzeszczu. Mimo to, zostałem zatrzymany. ZOMO-wcy zabrali mi dowód i wepchnęli do samochodu. Bałem się strasznie. - wspomina Kazimierz Spójna, emeryt - ale udało mi się uciec. Wykorzystałem moment, kiedy jednego z milicjantów przy mnie nie było. Drugiemu powiedziałem, że muszę na chwilę wyjść i pobiegłem ile sił w nogach. Potem w kolegium bardzo długo starałem się odzyskać swój dowód. Oddali mi go w końcu, ponieważ niczego na mnie nie mieli. Do dziś przechowuję cały plik papierów z tamtej historii.
Stan wojenny tkwi w pamięci wielu mieszkańców Gdańska. Większość jednak niechętnie opowiada o tamtych wydarzeniach.
- nie mam ochoty o tym rozmawiać, "zbyt dużo narozrabiałem" Pracowałem wtedy w Zakładach Elektromontażu. Pamiętam, jak staliśmy całą grupą pod Zieloną Bramą, a przed nami mnóstwo uzbrojonych ZOMO-wców. Zatrzymali niewinnych przechodniów, bili ich. Rzucaliśmy, czym popadło, kamieniami, cegłamiwspomina Władysław Zieliński. - przykro się na sercu robi, jak sobie o tym przypominam. Tym bardziej, że po jednej z takich strzelanin, omal nie spłonał mój dom. Jedna z rac utkwiła w dachu, ale udało nam się jakoś ugasić. Ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia, co ja. Nie było wesoło, ale czasami wracam wspomnieniami do tamtych czasów.
- Byłam wtedy pracownicą Rafinerii Gdańskiej - wtrąca żona pana Władysława - Któregoś dnia, w najmiej spodziewanym momencie, napadli na nas. Walili w szyby pałkami, łomami, kazali nam schodzić z czwartego piętra na kolanach! Wiem, że jedna z dziewczyn doznała załamania nerwowego, długo leczyła się po tamtych przeżyciach...
Opinie (43)
-
2008-08-28 13:59
PRECZ Z KOMUNĄ!!!
Precz z komuną
- 0 0
-
2004-12-15 18:38
Kamila Kurzdym
Czyzby z Ozorkowa? Jesli tak, to nie opowiadaj, ze mialas wtedy 15 lat.
- 0 0
-
2004-12-14 21:38
Nestor,
podziwiam twoją merytoryczność i trafność wypowiedzi. Typowa dla komuszych pomiotów. Dziś w sejmie też taki jeden popisał się mówiąc o "kombatantach", których zasługi sprowadzały się do naszczania dzielnicowemu do butelki na mleko. To dokładnie ten sam styl. Cóż, nie dziwię się nawet twojemu zgorzknieniu i wściekłości wobec ostatnich wydarzeń: tylu zasłużonych towarzyszy w drodze do pierdla za swoje łapówkarskie i korupcyjne "zasługi"...hahahaha. Lepiej weź tę podwójną dawkę leków, bo w twoim wieku może skończyć się czymś przykrym....
- 0 0
-
2004-12-14 18:35
Na szczescie
Jak ktos byl komuchem i zomowcem to od razu widac, doslownie po paru slowach rozmowy. Pamiec tamtych wydarzen nie zginie nigdy. Oprawcow i ich potomkow nalzey traktowac tak jak na to zasluguja- lac w morde i nie odpuszczac. (A kiedys to byly takie ruskie gieroje i bohatery - pokonani przez zwyklych ludzi... )
- 0 0
-
2004-12-14 17:46
no cóż Baja, każdy ma "słabe "dni.Tylko po co się z tym afiszować
na forum.Jeśli nie mam racji... to czas już podwoić dawkę przyjmowanych lekarstw.
- 0 0
-
2004-12-14 14:17
popelnilem kilka bledow ortograficznych i interpunkcyjbych,za ktore przepraszam .Naprawde umiem czytac i pisac.
- 0 0
-
2004-12-14 14:15
re byly zomowiec
Masz racje prostujac bzdury o beztialskim traktowaniu demonstrantow przez chlopakow.Oczywiscie emocje siegaky w tym czsie szczytu i zarowno demonstranci sa odpowiedzialni za smierc ppor WP zrzuconego z Blednika na tory SKM jak i spalowanie zatrzymanych z butelkami z benzyna demonstrantow.Stan wojenny byl nieszczesciem dla Wszystkich zarowno Solidarnosciowcow jak i resortu silowych.
To dluga dyskusja ale nie wpadajmy w sskrajnosci od ktorych zaczynaja sie podzily w spoleczenstwie.- 0 0
-
2004-12-14 14:04
Wrona orła nie pokona
Kto pamięta jeszcze te hasło?
CZasami jak słucha się dzisiejszych wypowiedzi sprawców tej wojskowo milicyjnej junty to ma się wrażenie, że to byli prawie mężowie stanu !
A ja wam panowie nie zamierzam zapomnieć tego co naprawdę wtedy w Gdańsku się działo.- 0 0
-
2004-12-14 13:19
Scacha
widac i czuć
- 0 0
-
2004-12-14 12:49
GALLUX
nareszcie sie dowiedzielismy gdzie wtedy byles...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.