- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (164 opinie)
- 2 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (133 opinie)
- 3 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (267 opinii)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (137 opinii)
- 5 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (50 opinii)
- 6 Sondaż: Kosiorek prezydentem Gdyni (297 opinii)
Kasjerka nie przyznaje się do kradzieży z kantoru niemal pół miliona zł
9 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat)
Czy w kradzież niemal pół miliona złotych z jednego z gdańskich kantorów zamieszanych było więcej osób? To jeden z wątków badanych przez śledczych. Jak do tej pory zarzut w sprawie wyprowadzenia gotówki, do którego doszło w lipcu tego roku, usłyszała 52-letnia pracownica kantoru. Kobieta do popełnienia przestępstwa jednak się nie przyznaje.
Mundurowi relacjonowali, że kobieta wprowadziła w błąd swojego szefa, mówiąc mu, że w weekend będzie potrzebowała w punkcie znacznej kwoty pieniędzy na zakup innej waluty, którą chęć sprzedaży w kantorze miał zgłosić klient.
- Gdy pieniądze dotarły do kantoru, kobieta po prostu zabrała je z sejfu - opowiadała Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Z kantoru zniknęło 477 tys. zł
Prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, poinformowała, że na obecnym etapie śledztwa zarzutem "dokonania zaboru pieniędzy w kwocie 447 tys. 500 złotych objęta została jedna osoba". To wspomniana pracownica kantoru.
- Podejrzana nie przyznaje się do popełnienia zarzuconego jej czynu. Przebywa w areszcie, którego termin stosowania został przedłużony przez sąd do 16 stycznia 2021 r. - mówi prok. Wawryniuk.
Prokuratorzy sprawdzają, czy w sprawę zamieszany był ktoś jeszcze
Śledczy tłumaczą, że po analizie rachunków należących do podejrzanej zablokowano środki na dwóch rachunkach podejrzanej oraz czterech rachunkach należących do innej osoby, w związku z dokonaniem wpłat przez kobietę.
- Zabezpieczono również gotówkę ujawnioną w wyniku przeszukania u podejrzanej oraz w kantorze. Łącznie w sprawie zabezpieczono kwotę ponad 241 tys. złotych - mówi prok. Wawryniuk.
Służby podkreślają, że w sprawie gromadzony jest materiał dowodowy, w tym trwa ustalanie, czy w kradzież nie były zaangażowane inne osoby.
Opinie (156) ponad 10 zablokowanych
-
2020-11-22 07:20
Haha
Tez bym ukradl tak samo kase z kantoru pozdrawiam zomo jestescie kobiety gazem i pslka na prptestach jestescie ci*le sami macie kobiety ciekawe czy swojej bys tak zrobil psie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.