- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (517 opinii)
- 2 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (86 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (311 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (240 opinii)
- 5 Sprzątanie świata w sobotę. Przyłączysz się? (128 opinii)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (147 opinii)
Kasy, klucze i szklanki, czyli starocie na Jarmarku
Wiekowe słoje na witaminę B12 i kasy sklepowe pamiętające fenigi - to tylko niektóre antyki na targu staroci, który jest częścią Jarmarku św. Dominika. W tym roku konkurencją dla sprzedawców antyków nie są inni sprzedawcy staroci, tylko stoiska z przedmiotami stylizowanymi na oryginalne.
- Przydałoby się jeszcze ją naoliwić, ale Jarmark się zaczął i nie zdążyłem - tłumaczy się sprzedawca.
Kasa, do której sprzedawcy wkładali niegdyś marki i fenigi, już w pierwszym tygodniu znalazła kupca.
- Dobra, stara rzecz zawsze się sprzeda - tłumaczy pan Marek, który na targ staroci przyjechał handlować aż z Żagania.
Na stołach wyłożył głównie stare przedmioty codziennego użytku: żelazka, wagi i młynki do kawy, maku oraz do soli kamiennej. O każdym z przedmiotów dobry handlarz potrafi coś opowiedzieć. Pytamy zatem o młynek do soli.
- Na kruszenie soli za pomocą młynka mogli dawniej pozwolić sobie tylko majętni ludzie. Pozostali używali moździerzy - wyjaśnia handlarz i prezentuje jak działa mechanizm wiekowego urządzenia.
Prezentowanie, wyjaśnianie i targowanie się. Tak mijają kolejne dni handlarzy starociami na Jarmarku św. Dominika.
- Miejsce mam wygodne, sporo ludzi przechadza się wokół i zawsze coś wybiorą - tłumaczy pan Władysław z Bolesławca, po czym chwilę później zaczyna targować się z kobietą, która upatrzyła sobie starą szklanicę.
- Trzy złote - proponuje brunetka w okularach.
- Cztery złote - kręci głową handlarz i targują się dalej.
Jak przyznają sprzedawcy staroci, w tym roku nie jest łatwo handlować antykami na Jarmarku. Najbardziej narzekają na konkurencję ze stoiskami, gdzie można kupić przedmioty stylizowane na antyki.
- Chińszczyzna wszędzie, a prawdziwych staroci coraz mniej na Jarmarku - wzdycha pan Mirosław i dodaje: - Poza tym opłaty. Oprócz standardowej musimy jeszcze płacić dodatkową dla handlujących starociami. Wygląda na to, że stoję w Gdańsku po raz ostatni.
Dodatkowa opłata, o której mówią sprzedawcy, to tzw. opłata targowa, którą uiszczają handlarze na Jarmarku św. Dominika. Jednak dotychczas sprzedawcy antyków byli z niej zwolnieni.
- Rada Miasta zdecydowała, że w tym roku nie będzie podwyżki opłaty targowej dla wszystkich handlujących, ale w zamian za to opłata obejmie wszystkich sprzedawców - wyjaśnia Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Handlujący antykami przyznają, że w takiej sytuacji muszą na tegorocznym Jarmarku zwiększyć obroty. - Dobra, stara rzecz zawsze się sprzeda - powtarza Marek z Żagania, choć minę ma nietęgą.
Wydarzenia
Opinie (68) 3 zablokowane
-
2011-08-08 10:35
Najwiekszym targiem staroci jest tzw. "wystawka" w Gdyni. Strare zagrzybiałe (3)
przedmioty zmieniaja swoich włascicieli. Do nastepnej wystawki. Szczególnym przypadkiem handlu starociami w Polsce jest zbieranie na niemieckich śmietnikach przedmiotów wyrzuconych przez najniższe warstwy społeczne w Niemczech, czyli takich ktore zaden tamtejszy mieszkaniec juz nie podniesie. Są one następnie do nabycia na all...pl jako "vintageowe unikaty na skale swiatowa cenione przez kolekcjonerow"
- 16 3
-
2011-08-08 10:47
bo tak jest
sa one cenione. sam kupowalem stare kamery itp
- 1 1
-
2011-08-08 11:20
może masz jakiś kompleks niższości (1)
Ale ja go nie mam i nie czuję się gorzej z tym, że używam przedmiotów, których "nie podniósłby żaden tamtejszy przedstawiciel najniższej warstwy społecznej". Reklamy robią wam wodę z mózgu i osiągnęły swój cel - w Twoim przypadku jest to pewność, że dobre = nowe i nieżywane. Typowa konsumentka.
- 2 2
-
2011-08-08 22:27
twoj wybor.
- 0 0
-
2011-08-08 10:41
szkoda, że nie było tam stoiska naszych sił zbrojnych, było by w czym wybierać
.............
- 8 0
-
2011-08-08 11:02
Co roku te same graty, poobijane w codziennym transporcie tam i z powrotem, trzymane 3 tygodnie w pełnym słońcu lub na deszczu. Nie, dziękuję. Po czymś takim co delikatniejszy sprzęt, typu stare RTV i foto, ma wartość wyłącznie dekoracyjną. Na aukcjach internetowych lub w sklepach z antykami można znaleźć to samo i w o całe piekło lepszym stanie. Nawet żule przed Zielonym Rynkiem miewają lepsze fanty.
- 9 1
-
2011-08-08 11:21
a w domu nie masz chleba?
- 0 2
-
2011-08-08 11:40
Dlaczego sprzedaje się symbole nazistowskie taj jak to robi to jeden facet na staganie?!Przecież to jest zabronione,ciekawe (3)
skąd je ma... może to dziecko gestpowca ogólnie ten jarmark to bieda z nędzą,godny zapyziałej stolicy gminy lub powiatu
- 8 6
-
2011-08-08 12:33
nie, nie jest zabronione (2)
symbole nazistowskie nie sa zabronione, to sa historyczne pamietki. W Niemczech i Austrii zakazane sa
- 5 1
-
2011-08-08 13:32
jeszcze tu wrócimy!!! (1)
Jeden naród niemiecki, jeden Gdańsk, jedne Niemcy!
- 3 3
-
2011-08-08 15:04
Byle szybko, póki jeszcze jest co zbierać.
- 6 0
-
2011-08-08 11:40
tańczące myszki miki (4)
chyba wszyscy wiedzą że myszki nie tańczą po tym jak się je kupi i nie postawi obok tajemniczej torby pana sprzedającego.na czym polega mechanizm ich działania?
- 12 0
-
2011-08-08 12:17
jakiej magicznej torby?
One mają wyglądać tak że tańczą w rytm muzyki ale jak się wyłączy magnetofon to one dalej się ruszają
- 1 0
-
2011-08-08 13:19
facet po studiach, łeb na karku i się naciąłem (1)
kupiłem to g*wno 10 lat temu we Włoszech. Kiedy mówię do sprzedawcy, że one już nie tańczą, ten do mnie z pełnym przekonaniem "MUSIKA, MUSIKA!!!", czyli musi być muzyka, acha, pomyślałem i poszedłem...do dzisiaj się z siebie śmieję:)))))
- 4 0
-
2011-08-08 15:35
ahahaha
dobre
- 0 0
-
2011-08-08 23:19
do mechanizmu z tyłu magnetofonu (mały rotor) podłączony jest cienki drucik - sama myszka miki (może byc nawet tańczacy Włodzimierz Ilijanowicz) waży kilka gram i do "pleców" ma przyklejony drut - ot co :)
- 2 0
-
2011-08-08 13:08
Jarmark jest po to,
żeby na nim handlować! I nie rusza mnie, że są na nim żabki i inne myszki! Kogo to drażni, to do Galerii marsz!
- 3 5
-
2011-08-08 13:10
SPRZEDAM NOKTOWIZOR NA BATERIE SLONECZNE!!! (1)
TANIO!!!!!
- 8 1
-
2011-08-09 11:01
to ja 3 poproszę :))
- 0 0
-
2011-08-08 14:53
Jarmark św. Dominika czyli Gildia wychodzi do ludzi....
Niestety obecny jarmark to jedna wielka lipa, podróby, chińszczyzna i śmierdzące stare zarcie z Biedronki.....Ale łosie w Wawy i tak po tym chodza i kupuja chińskie antyki po pare koła:D
- 9 1
-
2011-08-08 15:38
w takim razie czym powinni handlowac na jarmarku?propozycje prosze! (1)
jarmark to inaczej targ,rynek handluje sie tam wszystkim!a wam jak zwykle nic nie pasuje!
- 3 2
-
2011-08-08 18:53
A więc odpowiadam
Rękodzieło, rzemiosło, produkcja własna np. artykuły spożywcze. Oczywiście nie tylko, zwykłe przedmioty z hurtowni też, jednak niech będą one jakieś niepowtarzalne, takie, których NIE KUPI SIĘ W KAŻDYM HIPERMARKECIE. Ale też niech te towary nie zabijają ceną!
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.