Co roku z ust gdyńskich urzędników można usłyszeć to samo: budowa parkingu przy cmentarzu witomińskim jest kwestią dla Gdyni ważną. Mieszkańcy pytają: dlaczego nie widać tego w dotychczasowych działaniach? Sprawa posunęła się realnie do przodu dopiero w ostatnich dniach.
Całość czeka na realizację już od czterech lat, kiedy miasto kupiło działkę od prywatnego właściciela. Urządzenie placu na 100 samochodów oraz kilku autokarów, który ma być zlokalizowany z prawej strony przed wjazdem na cmentarz

W tym czasie udało się znaleźć środki na miejsca postojowe przy cmentarzu przy ul. Spokojnej

Miasto tłumaczyło, że w zaplanowaniu parkingu przeszkadzają drzewa, które nie znikną i - co więcej - w trakcie inwestycji wymagają dodatkowo specjalnej ochrony.
- Jest ich tak dużo, że projektowanie jest w tym wypadku trudne. Trzeba chociażby zaplanować odwodnienie oraz miejsca postojowe w odpowiedniej odległości od roślin - wyjaśniał rok temu Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Nie bez znaczenia przy wstrzymywaniu się z inwestycją jest też jej koszt, szacowany nawet na 1 mln zł. W związku z tym nie brakuje głosów, że na parking, który będzie w większości zapełniony tylko przez kilka listopadowych dni, nie ma sensu wydawać środków.
Zwolennicy inwestycji starają się przekonywać, że także podczas większych pogrzebów i świąt, takich jak Wielkanoc czy Boże Narodzenie na pewno się przyda. Poza tym zablokowana przez parkujące samochody ul. Witomińska podczas Dnia Wszystkich Świętych znacznie utrudnia poruszanie się w rejonie nekropolii.
Jeśli wykonawca zostanie wyłoniony za pierwszym podejściem, to za rok w listopadzie dokumentacja projektowa powinna być gotowa. Wtedy prace budowlane będą mogły zostać zrealizowane w ramach budżetu przygotowywanego na 2016 rok.