- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (322 opinie)
- 2 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (274 opinie)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (91 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (117 opinii)
- 5 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (258 opinii)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (126 opinii)
Kierowca z Monciaka wyjdzie na wolność
Sąd Rejonowy w Sopocie zadecydował, że Michał L., który wjechał samochodem na Monciak i potrącił 23 osoby, wyjdzie z zakładu zamkniętego i dalsze leczenie odbywać będzie na wolności. Mężczyzna od ponad dwóch lat przebywał w szpitalu psychiatrycznym, bowiem wcześniej sąd stwierdził, że w momencie, gdy wjechał w tłum ludzi był niepoczytalny.
Aktualizacja godz. 13:19 Sąd odpowiedział na nasze pytania dotyczące sprawy Michała L.
- Sąd Rejonowy w Sopocie postanowieniem z dnia 6 kwietnia 2017 r. orzekł o zmianie stosowanego wobec Michała L. środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, poprzez jego uchylenie i orzeczenie w to miejsce środków zabezpieczających w postaci: terapii, elektronicznej kontroli miejsca jego pobytu w systemie dozoru mobilnego oraz dalszego stosowania zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - mówi sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Jak dowiedzieliśmy się (i potwierdziliśmy u dwóch źródeł) Michał L. na wolność wyjść ma jeszcze dziś, choć postanowienie sądu nie jest prawomocne i może jeszcze zostać zaskarżone przez prokuraturę.
Monitoring z przejazdu Michała L. hondą po zatłoczonym Monciaku
Opinia biegłych była na tyle jednoznaczna, że prokuratura umorzyła śledztwo, a sąd orzekł wobec 32-letniego wówczas mężczyzny przymusowe leczenie. Od 2014 roku Michał L. przebywa w zakładzie zamkniętym.
Niedawno Sąd Rejonowy w Sopocie orzekł, że leczenie powinno być kontynuowane. Wystąpiła o to prokuratura. Zażalenie na tę decyzję złożył obrońca Michała L. - Jacek Potulski, twierdząc, że wedle dwóch niezależnych opinii biegłych, mężczyzna może już opuścić szpital i nie stanowi dłużej zagrożenia zarówno dla siebie, jak i dla swojego otoczenia.
Czytaj więcej o sprawie kierowcy z Monciaka
Na początku roku sąd wyższej instancji uwzględnił to zażalenie i zdecydował, że sprawę raz jeszcze rozpatrzyć ma sąd w Sopocie. Stało się to w czwartek. Sąd uznał, że Michał L. może wyjść na wolność i tam kontynuować leczenie.
Decyzja zapadła podczas posiedzenia, które miało charakter niejawny, nie znamy więc argumentacji sądu. W chwili obecnej czekamy na odpowiedź w tej sprawie od rzecznika Sądu Okręgowego w Gdańsku. Jak tylko ją otrzymamy - opublikujemy jej treść.
Film archiwalny - samochód staranował ludzi na Monciaku
Opinie (420) ponad 20 zablokowanych
-
2021-08-01 15:31
Skandal
Ze względu na brak obiektywizmu tę sprawę powinien prowadzić sąd spoza Trójmiasta. Do końca życia powinien być umieszczony w psychiatryku. No tak, mamcia zadziałała i synek na wolności.
- 1 0
-
2022-04-06 00:40
Ciekawe czy odszkodowania zapłaci ofiarom.Byłam naocznym świadkiem jak ludzie potrąceni dosłownie fruwali w powietrzu.Teraz taki bandyta wyjdzie na wolność i tylko czekać kiedy znowu jako niepoczytalny zabije kogoś.
- 0 0
-
2022-04-06 16:20
Brawo
Jak jest zdrowy to niech zaplaci oszkodowanie pokrzywdzonym zdrowy lub tatus co mu zalatwil zwykly kowalski by siedzial, kto wydal prawko chybama zakaz jazdy
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.