• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowco, daj przejść żabie

21 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Warto dbać o żaby

Choć dla wielu odpychające, to te płazy pomagają ograniczyć w miastach plagę komarów i choćby dlatego warto o nie dbać.



Mało który kierowca zwraca na nie uwagę, choć dzięki nim w mieście mamy latem mniej komarów. Wiosna to czas, kiedy żaby tłumnie wychodzą z zimowych kryjówek i... giną pod kołami aut. Z myślą o nich organizowana jest akcja "Stop. Daj przejść żabie!"



Kiedy jadąc samochodem widzisz na jezdni żaby, co robisz?

Kwiecień i maj to "najgorętszy" okres w życiu żab. To wówczas wychodzą po zimowej przerwie, kopulują i pędem gnają do zbiorników wodnych, by złożyć w nich skrzek. Niestety, najczęstszą przeszkodą w dojściu do wody jest ruchliwa jezdnia, a na niej kierowcy, którzy żabami w ogóle się nie przejmują.

- Wpływ samochodów na śmiertelność drobnych gatunków zwierząt, znany jest od dawna, marginalizowany jest jednak w środowisku drogowców. Tymczasem, co roku na drogach ginie ogromna ilość drobnych kręgowców, wśród których najliczniejszą grupą są właśnie płazy. Dlatego w 2008 roku Gdańsk rozpoczął pilotażowy program czynnej ochrony płazów na terenie miasta - mówi koordynator akcji Marcin Tryksza z wydziału środowiska gdańskiego magistratu.

I tak kilka lat temu w UM zrodził się pomysł na akcję ratującą życie żabom pt. "Stop. Daj przejść żabie!".

- Kilka lat temu zlokalizowaliśmy miejsce, gdzie w ciągu jednego tygodnia pod kołami aut zginęło ok. 6 tys. żab. To bardzo dużo - mówi Maciej Lorek, dyrektor gdańskiego wydziału środowiska.

O ile akcja pomagania żabom cieszy się coraz większym wsparciem wolontariuszy, o tyle ilość żab niestety wciąż maleje. - Mieszkańcy mówią nam, że z roku na rok widzą ich coraz mniej - mówi Anna Doroszuk z fundacji Sprawni Inaczej, której wolontariusze od kilku lat pomagają w przenoszeniu żab.

Akcja "Stop. Daj przejść żabie!" polega m.in. na przenoszeniu żab z jednej strony jezdni na drugą i pomaganiu im w dostaniu się do zbiorników wodnych, a także na stawianiu znaków ostrzegawczych z wizerunkiem żaby oraz barierek ochronnych na poboczach. Na razie miejsc, w których w Gdańsku pomaga się żabom, jest sześć. Są to ul. Niedźwiednik zobacz na mapie Gdańska, Do Studzienki zobacz na mapie Gdańska, Michałowskiego zobacz na mapie Gdańska, Bytowska zobacz na mapie Gdańska, Kwietna zobacz na mapie Gdańska i w dzielnicy Srebrzysko.

Dzięki akcji tylko w zeszłym roku udało się ocalić ok. 5 tys. żab, głównie ropuch szarych, najliczniej występujących w Gdańsku.

Opinie (174) ponad 10 zablokowanych

  • To tylko zwierzę (2)

    Ja tam zawsze rozjeżdżam żaby, szkoda czasu żeby czekać aż przejdą. Tak samo inne małe zwierzęta. Nawet kota też mi się raz zdarzyło przejechać, fajnie piszczał.

    • 3 36

    • Głupi jesteś (1)

      • 16 1

      • Jak każdy towarzysz troll

        • 6 0

  • Dodałabym do tego ul. Myśliwską (1)

    dla tych co czytać nie potrafią, albo mają problemy ze zrozumieniem tekstu to chodzi o to, żeby je omijać i zwracać uwagę na te żaby, a nie hamować...

    • 9 0

    • Dokładnie. Teraz mamy tam inawazje do pobliskiego zbiornika wodnego.
      Mam wrażenie, że niektórzy nawet specjanie jadą tak aby żaby rozjechać.

      • 0 0

  • omijaj dziury, żaby, staruszki a to wszystko na odrestaurowanym starożytnym bruku po którym każą jechać 30 km/h.
    Jak jeszcze wprowadzą zakaz spoglądania w dekolty to się zastrzelę

    • 9 3

  • Mi to kiedyś jak zaba skoczyła na szybę

    To normalnie straciłem panowanie nad kierownicą, tym jezorem przykleila się do wycieraczek a kończynami ułamała oba lusterka. Dlatego teraz nie zadzieram już z żabami, zatrzymuje się i przeprowadzam ją (wzrokiem) na drugą stronę jezdni.

    • 17 3

  • Miałam okazje chodzić rok temu ul. Do Studzienki, tam się nie da przejśc, tyle jest rozjechanych żab! Uważajcie trochę drodzy kierowcy

    • 6 2

  • A moja Żona to czasem rechocze i mówi "nie kumam" (1)

    I za to Ją kocham

    • 6 2

    • ha ha ha częściej rechocze ale częsciej nie kuma

      kumie znajomy

      • 1 2

  • Tylko, że gwałtowne hamowanie może być niebezpieczne

    Zdarzyło mi się wypatrzeć żaby tuż przed samochodem - mogłem albo gwałtownie hamować, albo rozjechać żabę - niestety mam już nauczkę, że nie hamuje się gwałtownie na mokrej drodze, tym bardziej za miastem (90km/h). Przykro mi - w takiej sytuacji wybiorę moje bezpieczeństwo.

    • 10 4

  • a co z jeżami (1)

    w zeszłym roku widziałem duzo borsuków rozjechanych,za to koty rozjeżdzam bez skrupułów

    • 4 14

    • Za to koty....

      Kretyn

      • 0 0

  • Raz zahamowałem co skończyło się wizytą u blacharza

    Bo zostałem najechany przez jadącego za mną.

    • 2 3

  • (5)

    A co z tymi biednymi kotami pod blokami, tak chamsko i zupełnie bez serca omijanymi przez nas codziennie. pytam co?

    • 7 5

    • jak to co ,kruszyć szkło i dodawać do wiskasu.

      • 4 8

    • jak to co? (3)

      koty w Europie są gatunkiem indukowanym. Na śmietnikach i w piwnicach nie wzięły się dlatego, że same przywędrowały z Nubii, ale dlatego, że sprowadził je i wypuścił człowiek. Co roku wyrzucane są młode koty, których nikt nie chce. Problem nie jestw tzw. "dzikiej" populacji, ale w wychodzących, niesterylizowanych kocurach i kotkach. Przeżywalność wolnożyjących kotów jest znikoma - przy zamkniętych piwnicach i śmietnikach nie mają możliwości schowania się przed chłodem. Nie są jednak gatunkiem szkodliwym. Roznoszą mniej chorób, niż panoszące się wszędzie gołębie, szczury, czy lisy. Chory kot nie szuka towarzystwa, a miejsca, w którym może bezpiecznie przeczekać okres osłabienia. Najczęściej tam zdycha. Reszta kotów nabywa odporność i nie stanowi zagrożenia. W regulacji ich populacji pomaga miasto i wolontariusze (akcje sterylizacji kotek). Teraz ciekawostka - większość z wolnożyjących kotów nie jest agresywna w stosunku do ludzi (chyba, że ktoś spróbuje zagrozić młodym). Część z nich jest nastawiona przyjaźnie. To tylko potwierdza tezę, że koty te miały właścicieli.

      • 5 0

      • (2)

        Zróbmy nową akcję. Walczmy z bezdomnością kotów. Hasło każdy kot w każdym domu. Ty zaczynasz weź już dziś 3 z podwórka.

        • 3 0

        • mam dwa śmietnikowce (1)

          jednego przygarnąłem, gdy miał niecały miesiąc, a jakiś cwaniak w burakowozie przyspieszył, żeby tylko przejechać jego matkę. Drugiego wziąłem, bo ten pierwszy się nudził :)

          • 5 1

          • Ja też przygarnąłem młodą kotkę, która dwa lata temu pojawiła się w moim ogrodzie. Teraz jest jakby kolejnym członkiem rodziny.

            • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane