- 1 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (259 opinii)
- 2 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (40 opinii)
- 3 Paraliż drogowy na północy Gdyni (80 opinii)
- 4 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (197 opinii)
- 5 Przestępca seksualny wpadł w porcie (91 opinii)
- 6 Chciała kupić Bitcoiny, straciła 200 tys. (35 opinii)
Kierowco, daj przejść żabie
Warto dbać o żaby
Choć dla wielu odpychające, to te płazy pomagają ograniczyć w miastach plagę komarów i choćby dlatego warto o nie dbać.
Mało który kierowca zwraca na nie uwagę, choć dzięki nim w mieście mamy latem mniej komarów. Wiosna to czas, kiedy żaby tłumnie wychodzą z zimowych kryjówek i... giną pod kołami aut. Z myślą o nich organizowana jest akcja "Stop. Daj przejść żabie!"
- Wpływ samochodów na śmiertelność drobnych gatunków zwierząt, znany jest od dawna, marginalizowany jest jednak w środowisku drogowców. Tymczasem, co roku na drogach ginie ogromna ilość drobnych kręgowców, wśród których najliczniejszą grupą są właśnie płazy. Dlatego w 2008 roku Gdańsk rozpoczął pilotażowy program czynnej ochrony płazów na terenie miasta - mówi koordynator akcji Marcin Tryksza z wydziału środowiska gdańskiego magistratu.
I tak kilka lat temu w UM zrodził się pomysł na akcję ratującą życie żabom pt. "Stop. Daj przejść żabie!".
- Kilka lat temu zlokalizowaliśmy miejsce, gdzie w ciągu jednego tygodnia pod kołami aut zginęło ok. 6 tys. żab. To bardzo dużo - mówi Maciej Lorek, dyrektor gdańskiego wydziału środowiska.
O ile akcja pomagania żabom cieszy się coraz większym wsparciem wolontariuszy, o tyle ilość żab niestety wciąż maleje. - Mieszkańcy mówią nam, że z roku na rok widzą ich coraz mniej - mówi Anna Doroszuk z fundacji Sprawni Inaczej, której wolontariusze od kilku lat pomagają w przenoszeniu żab.
Akcja "Stop. Daj przejść żabie!" polega m.in. na przenoszeniu żab z jednej strony jezdni na drugą i pomaganiu im w dostaniu się do zbiorników wodnych, a także na stawianiu znaków ostrzegawczych z wizerunkiem żaby oraz barierek ochronnych na poboczach. Na razie miejsc, w których w Gdańsku pomaga się żabom, jest sześć. Są to ul. Niedźwiednik , Do Studzienki , Michałowskiego , Bytowska , Kwietna i w dzielnicy Srebrzysko.
Dzięki akcji tylko w zeszłym roku udało się ocalić ok. 5 tys. żab, głównie ropuch szarych, najliczniej występujących w Gdańsku.
Opinie (174) ponad 10 zablokowanych
-
2012-04-21 09:17
To tylko zwierzę (2)
Ja tam zawsze rozjeżdżam żaby, szkoda czasu żeby czekać aż przejdą. Tak samo inne małe zwierzęta. Nawet kota też mi się raz zdarzyło przejechać, fajnie piszczał.
- 3 36
-
2012-04-21 09:19
Głupi jesteś (1)
- 16 1
-
2012-04-21 10:12
Jak każdy towarzysz troll
- 6 0
-
2012-04-21 09:18
Dodałabym do tego ul. Myśliwską (1)
dla tych co czytać nie potrafią, albo mają problemy ze zrozumieniem tekstu to chodzi o to, żeby je omijać i zwracać uwagę na te żaby, a nie hamować...
- 9 0
-
2012-04-21 18:35
Dokładnie. Teraz mamy tam inawazje do pobliskiego zbiornika wodnego.
Mam wrażenie, że niektórzy nawet specjanie jadą tak aby żaby rozjechać.- 0 0
-
2012-04-21 09:23
omijaj dziury, żaby, staruszki a to wszystko na odrestaurowanym starożytnym bruku po którym każą jechać 30 km/h.
Jak jeszcze wprowadzą zakaz spoglądania w dekolty to się zastrzelę- 9 3
-
2012-04-21 09:25
Mi to kiedyś jak zaba skoczyła na szybę
To normalnie straciłem panowanie nad kierownicą, tym jezorem przykleila się do wycieraczek a kończynami ułamała oba lusterka. Dlatego teraz nie zadzieram już z żabami, zatrzymuje się i przeprowadzam ją (wzrokiem) na drugą stronę jezdni.
- 17 3
-
2012-04-21 09:29
Miałam okazje chodzić rok temu ul. Do Studzienki, tam się nie da przejśc, tyle jest rozjechanych żab! Uważajcie trochę drodzy kierowcy
- 6 2
-
2012-04-21 09:30
A moja Żona to czasem rechocze i mówi "nie kumam" (1)
I za to Ją kocham
- 6 2
-
2012-04-21 09:39
ha ha ha częściej rechocze ale częsciej nie kuma
kumie znajomy
- 1 2
-
2012-04-21 09:30
Tylko, że gwałtowne hamowanie może być niebezpieczne
Zdarzyło mi się wypatrzeć żaby tuż przed samochodem - mogłem albo gwałtownie hamować, albo rozjechać żabę - niestety mam już nauczkę, że nie hamuje się gwałtownie na mokrej drodze, tym bardziej za miastem (90km/h). Przykro mi - w takiej sytuacji wybiorę moje bezpieczeństwo.
- 10 4
-
2012-04-21 09:45
a co z jeżami (1)
w zeszłym roku widziałem duzo borsuków rozjechanych,za to koty rozjeżdzam bez skrupułów
- 4 14
-
2014-04-06 00:04
Za to koty....
Kretyn
- 0 0
-
2012-04-21 09:47
Raz zahamowałem co skończyło się wizytą u blacharza
Bo zostałem najechany przez jadącego za mną.
- 2 3
-
2012-04-21 09:50
(5)
A co z tymi biednymi kotami pod blokami, tak chamsko i zupełnie bez serca omijanymi przez nas codziennie. pytam co?
- 7 5
-
2012-04-21 09:51
jak to co ,kruszyć szkło i dodawać do wiskasu.
- 4 8
-
2012-04-21 11:41
jak to co? (3)
koty w Europie są gatunkiem indukowanym. Na śmietnikach i w piwnicach nie wzięły się dlatego, że same przywędrowały z Nubii, ale dlatego, że sprowadził je i wypuścił człowiek. Co roku wyrzucane są młode koty, których nikt nie chce. Problem nie jestw tzw. "dzikiej" populacji, ale w wychodzących, niesterylizowanych kocurach i kotkach. Przeżywalność wolnożyjących kotów jest znikoma - przy zamkniętych piwnicach i śmietnikach nie mają możliwości schowania się przed chłodem. Nie są jednak gatunkiem szkodliwym. Roznoszą mniej chorób, niż panoszące się wszędzie gołębie, szczury, czy lisy. Chory kot nie szuka towarzystwa, a miejsca, w którym może bezpiecznie przeczekać okres osłabienia. Najczęściej tam zdycha. Reszta kotów nabywa odporność i nie stanowi zagrożenia. W regulacji ich populacji pomaga miasto i wolontariusze (akcje sterylizacji kotek). Teraz ciekawostka - większość z wolnożyjących kotów nie jest agresywna w stosunku do ludzi (chyba, że ktoś spróbuje zagrozić młodym). Część z nich jest nastawiona przyjaźnie. To tylko potwierdza tezę, że koty te miały właścicieli.
- 5 0
-
2012-04-21 12:40
(2)
Zróbmy nową akcję. Walczmy z bezdomnością kotów. Hasło każdy kot w każdym domu. Ty zaczynasz weź już dziś 3 z podwórka.
- 3 0
-
2012-04-21 18:53
mam dwa śmietnikowce (1)
jednego przygarnąłem, gdy miał niecały miesiąc, a jakiś cwaniak w burakowozie przyspieszył, żeby tylko przejechać jego matkę. Drugiego wziąłem, bo ten pierwszy się nudził :)
- 5 1
-
2012-04-22 08:09
Ja też przygarnąłem młodą kotkę, która dwa lata temu pojawiła się w moim ogrodzie. Teraz jest jakby kolejnym członkiem rodziny.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.