• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielu "właścicieli" pakunku z pieniędzmi. Ten prawdziwy wciąż nieznany

Piotr Weltrowski
19 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Policjanci odebrali kilkadziesiąt telefonów od osób, które twierdziły, że to do nich może należeć pakunek z pieniędzmi. Policjanci odebrali kilkadziesiąt telefonów od osób, które twierdziły, że to do nich może należeć pakunek z pieniędzmi.

Kilkadziesiąt osób zgłosiło się na policję po tym, jak ogłoszono, że w Sopocie znaleziono pakunek z dużą kwotą pieniędzy. Choć większość z nich twierdziła, że odnaleziona gotówka może należeć do nich, to żaden z rzekomych właścicieli nie był w stanie podać policjantom szczegółów świadczących o tym, że wie, ile pieniędzy znaleziono i jak były zapakowane.



Czy zdarzyło ci się zgubić dużą kwotę pieniędzy?

O znalezieniu dużej kwoty pieniędzy znajdującej się w leżącym na ulicy pakunku informowaliśmy 8 września.

Pieniądze znaleziono przy ul. Kościuszki w Sopocie pod sam koniec sierpnia tego roku. Policjanci początkowo liczyli na to, że właściciel "zguby" sam zgłosi się na komendę, tym bardziej że mowa jest o naprawdę sporej kwocie pieniędzy.

Kiedy jednak przez ponad tydzień nikt się nie zgłosił, poproszono media, aby nagłośniły sprawę.

I faktycznie, od razu po publikacji informacji przez nasz portal w sopockiej komendzie rozdzwoniły się telefony. Jak się dowiedzieliśmy, po pieniądze zgłosiło się kilkadziesiąt różnych osób.

Policjanci oczywiście nie podali mediom informacji, czy chodzi o kilkanaście, czy o kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie opisali też sposobu zapakowania gotówki, wszystko po to, aby móc zweryfikować, czy zgłaszający się "właściciele" są faktycznymi właścicielami pieniędzy.

Żarty, telefony z południa kraju i zgubione 600 tys. zł



Do tej pory nikt jednak nie spełnił tych warunków. Wśród dzwoniących była za to osoba, która sama przyznała, że dzwoni dla żartu, gdy usłyszała, że chodzi o zupełnie inną kwotę, niż podała. Większość zgłaszających się na policję stanowili jednak ludzie, którzy faktycznie stracili lub zgubili pieniądze.

Sopoccy policjanci odbierali zresztą telefony od osób z całej Polski. Dzwoniły osoby z południa kraju, które w Sopocie w ogóle w tym roku nie były, ale pieniądze w różnych okolicznościach straciły. Jeden z dzwoniących stwierdził nawet, że... zgubił 600 tys. zł.

Na policję zadzwoniła też osoba, która stwierdziła, że jej krewny został prawdopodobnie oszukany metodą "na policjanta" i znalezione w Sopocie pieniądze mogą pochodzić z tego właśnie przestępstwa. Ta osoba jednak również nie podała policjantom szczegółów, które pozwalałyby zweryfikować, że to do niej należał pakunek.

Prawdziwego właściciela gotówki jednak wciąż nie odnaleziono.

- Nikt nie był w stanie podać szczegółów, które umożliwiłyby weryfikację zgłoszenia. W związku z tym cały czas czekamy na kontakt ze strony prawdziwego właściciela tych pieniędzy - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Zadzwonić można pod następujące numery: 47 74 26267 lub 532 460 778 (dzielnicowa sierż. Magda Kibitlewska prowadząca sprawę), 47 74 26331 (kierownik dzielnicowych), 47 74 26222 (dyżurny sopockiej komendy).

Opinie (150) ponad 10 zablokowanych

  • e to nie moje

    • 0 1

  • część z tych ludzi dała się nabrać na wnuczka ?

    Moze skala tego procederu jest dużo większa bo ludzie nie zgłaszają się na policję

    • 2 0

  • to moje

    • 1 0

  • Sorry Panowie, ale to moje pieniądze. Wypuściłem, jak wracałem ze sklepu z browarem i stąd się zgubiły......

    • 1 1

  • Może to torba mająca brać udział w metodzie na wnuczka? (2)

    Tylko nie trafiła z jakiegoś powodu do złodzieja.
    Na miejscu policji proponowalabym poopukac do drzwi osób starszych mieszkających nie dalej niż 2-3km od ul. Kościuszki.
    Wątpię by starszy człowiek przeszedł sam dłuższy odcinek drogi.
    Bardzo dużo też może powiedzieć sama torba.
    Jakiej marki? To może mieć wpływ na określenie wieku właściciela.
    Zapach torby w środku. Jeśli wyczujemy jakiś akcent perfum to już mamy chociaż wniosek, że poszkodowany to albo kobieta, albo mieszka z kobietą.
    Można sprawdzić banki, które w okolicy Kościuszki wydalyby podobne kwoty.
    Monitoring i sprawdzenie ludzi, krążących z torbą obok miejsca porzucenia torby.

    • 4 1

    • (1)

      Zieeeew...
      I co jeszcze?
      Kulsony od pączusiów i kawusi chcesz oderwać?
      I jeszcze premii pozbawić???
      Nieludzkie.

      • 1 0

      • Wybacz, żyje w odrealnionym swiecie

        Widocznie masz racje. Po prostu nie opłaca im się znalezienie właściciela.

        • 2 0

  • ale rozumiem, ze przynajmniej częścia z nich zajmie się prokurator?

    bo to ewidentna próba wyłudzenia pieniędzy...

    • 3 0

  • Polowa tych ludzi faktycznie zgubila/stracila pieniadze lub zostali okradzeni w taki czy inny sposob. Znaleziona paczka pochodzi z przestepstwa i niewukluczone ze sklada sie z pieniedzy tych co sie zglosili, tyle ze inna kwota i pakunek. Sytuacja prawdopodobnie nigdy sie nie wyjasni. Niech te srodki trafia na opieke dzieci lub chorych.

    • 3 0

  • Ta kasa nie została zgubiona, śledztwo powinno iść w innym kierunku.

    Może ktoś miał zostawić okup na ulicy, a porywacze nie podjęli okupu żeby zobaczyć czy rodzina porwanego ma ogon. Ta sprawa musi mieć drugie dno. Choć z drugiej strony nie dziwi mnie głupota ludzi dających się nabrać na wnuczka.

    • 3 1

  • Weryfikacja oszustów

    Rakie przypadki to mówienie nieprawdy, świadome wprowadzanie w błąd, kłamstwo i oszustwo. Ciekawe czemu policja w takich wypadkach nie karze takich oszustów. Ci wszyscy janusze i oszuści powinni dostać odpowiednią karę. Tak z punktu dobrego wychowania.

    • 7 1

  • Idioci (1)

    I ze sie nie bali klamac policji??

    • 5 0

    • Taki ma dzisiaj policja autorytet

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane