- 1 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (19 opinii)
- 2 Nowa siedziba gdańskich policjantów (36 opinii)
- 3 Kim jest Aleksandra Kosiorek? (674 opinie)
- 4 Ruszają rozmowy ws. stanowisk w Gdyni (410 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (56 opinii)
- 6 Nowi lokatorzy zburzyli spokój w kamienicy (243 opinie)
Kładka to sukces, ale potrzebne poprawki
Z ostateczną oceną funkcjonowania kładki przez Motławę na Ołowiankę warto się jeszcze wstrzymać, ale pierwsze dni po jej otwarciu już dostarczają garści przemyśleń na ten temat.
Tłumy na kładce - zarówno w sobotni wieczór, gdy przeprawę otwarto, jak i przez całą niedzielę, tłum przelewał się przez kładkę w obu kierunkach. Z pewnością spacerujących było wielokrotnie więcej niż pasażerów na pokładach statków, które przepłynęły w tym samym czasie Motławą. Gdańszczanie i turyści poznawali nową kładkę, traktując ją przede wszystkim jako atrakcję turystyczną, bo na Ołowiance nie było więcej osób niż zawsze (poza zlokalizowaną tuż przy kładce restauracją). Choć nie spędziłem przy przeprawie całego dnia, to wyglądało na to, że spacerowicze stosują się do zasad bezpieczeństwa i nie wchodzą na kładkę po zamknięciu furtek.
Statki pod kładką - jachty, motorówki i statki białej floty, które gromadzą się przy kładce tuż przed jej uniesieniem, okazały się niespodziewaną atrakcją przeprawy. Formowana przez nie samoistnie armada sprawia, że przez kilka chwil Motława wygląda jak podczas parady żaglowców, gdy rzekę wypełnia sznur jednostek pływających. To bardzo malowniczy moment.
Złe proporcje czasu uniesienia i opuszczenia kładki - choć w dyskusjach o funkcjonowaniu kładki zwracano głównie uwagę na tempo podnoszenia i opuszczania przęsła (niespełna 2 min na każdą operację), szybko okazało się, że nie ma to żadnego znaczenia. Problem w tym, że kładka jest opuszczona dla pieszych przez pół godziny, a uniesiona dla żeglugi przez kolejne 30 minut. Te proporcje stawiają pod znakiem zapytania sensowność budowy przeprawy: skoro działa ona tylko przez połowę dnia, to trudno w oparciu o nią planować poruszanie się po mieście. Wydaje się, że proporcje powinny wynosić 45 do 15 min, na korzyść kładki dostępnej dla pieszych, a więc opuszczonej. Z dostosowaniem rozkładów białej floty do takiego harmonogramu nie powinno być problemu. W awaryjnych sytuacjach kładka powinna być oczywiście otwierana na żądanie.
Otwarcie kładki z perspektywy załogi jachtu
Przęsło w panoramie miasta - podczas wyłaniania projektu kładki argumentowano, że musi ona być niska i filigranowa, by jak najmniej ingerować w panoramę Głównego i Starego Miasta. I to się udało, choć dla niektórych sterownia kładki jest zbyt masywna i zbyt nowocześnie zaprojektowana. Cóż jednak z tego, że konstrukcja kładki jest delikatna, skoro 40-metrowe przęsło przez pół godziny wycelowane jest w niebo? To kolejny argument za tym, aby kładka była dłużej niż dziś udostępniania pieszym.
Okolica ożyła - poza wodniakami jest jeszcze jedna grupa, której na rękę jest długie otwarcie kładki dla żeglugi i zamknięcie jej dla pieszych. To właściciele lokali gastronomicznych, zlokalizowanych po obu stronach kładki. Czekający na otwarcie przeprawy po 10 minutach nudzą się podziwianiem statków i szukają miejsca, w którym mogą doczekać otwarcia kładki na siedząco. Na przykład przy kawie lub piwie. To bardzo ożywia tę okolicę, zwłaszcza po stronie Ołowianki.
W najbliższych tygodniach Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, który nadzoruje kładkę, powinien zdecydować, czy i jak zmienić zasady jej funkcjonowania. Oby były to przemyślane zmiany.
- kładka jest podnoszona przez całą dobę o pełnych godzinach, a nie jak to wskazano o godz. 20:30 i z pominięciem godziny 21.
- kładka jest podnoszona na żądanie od północy do godz. 7, a nie od godz. 7 do północy
- harmonogram działa do ostatniego dnia października, a więc do 31 a nie 30 dnia tego miesiąca
Opinie (288) ponad 10 zablokowanych
-
2017-06-19 16:49
Bez sensu, żeby kładka działała z określoną częstotliwością, szczególnie jeśli chodzi o przepłwające jednostki (5)
Natężenie ruchu wodnego w tamtym miejscu, chyba nie jest, aż tak duże. Wystarczy jak kładka będzie otwarta cały czas dla pieszych, a jak podpłynie jednostka, to niech obsługa ją otwiera i tyle. Nie widzę sensu, żeby jednostki wodne czekały 45 minut, żeby przepłynąć.
- 15 7
-
2017-06-19 16:53
nie za duzo bys chciala?
- 1 3
-
2017-06-19 16:55
No dokladnie cały czas opuszczona podpływa statek podnoszą przepływa opuszczają (3)
- 5 1
-
2017-06-19 17:19
a jak akurat bedzie natezenie to co? (2)
w ogole nie zamykac?
- 2 0
-
2017-06-19 18:48
Człowieku, wtedy trzeba dostosować się do sytuacji (1)
- 1 3
-
2017-06-19 21:17
to sie dostosuj i dopasuj
- 1 0
-
2017-06-19 16:52
proponuje na tej kladce urzadzac marsz KOD (2)
- 17 10
-
2017-06-19 17:24
a jak trzeba marsz zakończyć wystarczy podnieść
- 7 0
-
2017-06-19 19:50
Zawalila by sie.
- 1 2
-
2017-06-19 16:54
ile placili za godzine lazenia wte i we wte?
bo nie mysle, by ktos normalny za darmo sie w ten scisk lemingow pakowal sam?
- 12 4
-
2017-06-19 16:54
A ten bunkier do obsługi kładki to "większy" nie mógł być ?? (1)
- 20 5
-
2017-06-19 16:58
Wglada jak działo z niszczyciela co rozpoczął wojne :) Wyglada beznadziejnie
- 9 0
-
2017-06-19 16:55
byłem dzisiaj z ciekawości obejrzeć to cudo, nie powiem fajna rzecz, pojechałem specjalnie dla kładki więc odczekałem pełen cykl otwarcia-zamknięcia, nie powiem, trochę mi się dłużyło, sporo osób nie miało tyle cierpliwości żeby poczekać. Z drugiej strony przypuszczam, że cykle otwarcia - zamknięcia też są jakoś połączone z przepływaniem białej floty i tego stateczku pseudopirackiego, bo wypływały w stronę morza i wracały podczas jednego cyklu otwarcia. Tak, że rozumiem, że 30 min czekania to długo ale z drugiej strony nie można wylać dziecka z kąpielą i kazać czekać długo"wycieczkowcom" na przepłynięcie bo ten biznes też się musi spinać szczególnie w sezonie wakacyjnym. Generalnie nie łatwy problem, chociaż na co dzień jakbym miał czekać 30 min to bym sobie poszedł piechotą przez most za zieloną bramą
- 8 8
-
2017-06-19 16:57
a opuścić ją na stałe a mariny penieść bliżej haka i po problemie (3)
żeglugę zacumować przy brabanku - hałas nie będzie straszny bo smród z wody i oczyszczalni bardziej przeszkadza...
- 13 3
-
2017-06-19 19:13
(1)
tylko po co wtedy most podnoszony?
- 1 0
-
2017-06-19 20:20
Od czasu do czasu przepływie Król
- 1 0
-
2017-06-19 21:45
Ja proponuję marinę do Sopotu. Albo do Redy czy Pucka. A Główne Miasto do Gdyni. Będzie więcej ziemi dla deweloperów.
- 0 0
-
2017-06-19 16:57
Imponujące
Niech otwiera się jak najczęściej. W perspektywie będzie to najlepsze miejsce na reklamę środków na męskie przypadłości.
- 8 6
-
2017-06-19 16:58
bydlo sie rzucilo zamiast spedzic czas kulturalniej jak czlowiek myslacy. (1)
- 3 9
-
2017-06-19 18:17
Boli proboszcza, że na tacę nie dali?
- 2 1
-
2017-06-19 17:05
zasady dynamiki tlumu (1)
Tłum się kłębi, tłum faluje
Tłum nie myśli, tłum nie czuje
Tłum jest silny, tłum napiera
Tłum pochłania, tłum pożera
Złożona z wielu żywych istnień
Masa bez ciała i rozumu
Porusza się na dany impuls
To jest dynamika tłumu- 15 4
-
2017-06-19 19:57
Krzysztof Grabowski napisal te liryki.
- 2 0
-
2017-06-19 17:07
Przygotowanie tej tablicy to jest dramat (1)
Czy urzędników musi wszystko przerastać ? Dlaczego nikt przed wydaniem publicznym nie potrafi tego sprawdzić ?
- 24 3
-
2017-06-20 09:29
A czego można oczekiwać
od fachowców tego pokroju (budyniowych) ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.