• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spór o obsłużenie ubogiego w barze w Gdańsku

Rafał Borowski
5 września 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Policja stwierdziła, że odmowa sprzedaży obiadu nie była naruszeniem prawa. Zdjęcie nie przedstawia baru, w którym miało miejsce zdarznie. Policja stwierdziła, że odmowa sprzedaży obiadu nie była naruszeniem prawa. Zdjęcie nie przedstawia baru, w którym miało miejsce zdarznie.

Nasz czytelnik chciał zaprosić potrzebującego na zupę w barze mlecznym. Właścicielka lokalu zastrzegła, że może sprzedać zupę na wynos, ale odmówiła goszczenia go wewnątrz. Na miejsce została wezwana policja, która nie stwierdziła naruszenia prawa. Właścicielka tłumaczy, że zaproszony przez czytelnika mężczyzna od dawna utrudnia jej prowadzenie interesu, a brakiem higieny niejednokrotnie odstraszał klientów. Przekonuje, że wielokrotnie szukała pomocy dla niego u opieki społecznej.



Czy właściciel lokalu ma prawo odmówić obsłużenia klienta?

Do zdarzenia doszło w czwartkowe popołudnie w jednym z barów mlecznych na terenie Gdańska. Celowo nie podajemy ani jego nazwy, ani lokalizacji, gdyż z tego rodzaju sytuacjami można nierzadko spotkać się w tego typu lokalach. Innymi słowy, nie chodzi nam o nakreślenie jednorazowego incydentu, ale szerszego problemu, którego świadkiem był zapewne niejeden czytelnik.

Udało nam skontaktować się z obiema stronami konfliktu i wysłuchać ich relacji. Każda z nich przedstawiła zupełnie odmienny punkt widzenia. Na początek przedstawiamy relację mężczyzny, który zaprosił ubogiego do baru.

Na wynos tak, przy stoliku nie



- Przed barem stał ubogi mężczyzna i zapytał mnie, czy kupiłbym mu coś do jedzenia na obiad. Nie był nachalny. Powiedziałem, że nie wystarczy mi na dwa dania, ale kupię mu zupę i zaprosiłem go do środka. Odmówił i powiedział, że właścicielka nie pozwoli mu zjeść w środku. "Jak to nie pozwoli, przecież ja pana zapraszam na tę zupę i ja za nią zapłacę. Jest pan moim gościem" - odpowiedziałem. Wreszcie weszliśmy do środka. Podszedłem do lady i zamówiłem dla siebie drugie danie, a dla tego pana zupę - relacjonuje pan Piotr.
Właścicielka lokalu odmówiła zaproszonemu zjedzenia zupy w lokalu, jednakże zastrzegła, że może sprzedać posiłek na wynos. Powodem odmowy miał być fetor, który zdaniem właścicielki miał rozchodzić się od ubogiego.

- Usłyszałem, że ten pan nie zostanie obsłużony, bo śmierdzi i odstrasza klientów. Odpowiedziałem na to, są różne sytuacje w życiu, a to jest bar i każdy ma prawo tu wejść i coś zjeść. Tłumaczyłem, że ten pan nie jest pijany i nie jest brudny. Nie czułem, by śmierdział. Nie wyglądał tak źle, żeby go nie wpuścić do środka. Raz jeszcze poprosiłem, aby obsłużyć mojego gościa, ale ponownie usłyszałem odmowę. Wreszcie oświadczyłem, że jeśli nie zostaniemy obsłużeni, to zadzwonię po policję. Przecież tak nie można traktować ludzi. Nie przekonał mnie argument, że można zakupić zupę na wynos - kontynuuje czytelnik.
Strony konfliktu nie doszły do porozumienia, więc po kilku minutach na miejsce przyjechał patrol stróżów prawa, który przyznał rację właścicielce baru mlecznego. Udało nam się z nią skontaktować i poprosić o skomentowanie zaistniałego incydentu. Z jej relacji wyłania się obraz zupełnie inny od tego, który został naświetlony powyżej.

Właścicielka szukała pomocy dla ubogiego



Jak twierdzi właścicielka, wyproszony przez nią mężczyzna jest jej doskonale znany i od kilku lat utrudnia prowadzenie lokalu. W jaki sposób? Swoją obecnością - a właściwie wyglądem i brakiem higieny - miał niejednokrotnie powodować sytuację, że część klientów ostentacyjnie opuszczała lokal. Faktem, który zasługuje na szczególne podkreślenie jest to, że wielokrotnie interweniowała u opieki społecznej, aby pomóc temu mężczyźnie.

- Tę sprawę zgłaszałam do opieki społecznej już ok. czterech lat temu, ponieważ ten pan od dawna stoi na ulicy i żebrze. I opieka społeczna chętnie się tym panem zajmuje, tylko on nie chce z niej skorzystać. Przebywa w ośrodku zimą, na wiosnę wychodzi. Ten człowiek ma rentę socjalną, ma także mieszkanie. On ma trzy kroki od nas do swojego mieszkania, a opieka społeczna przywozi mu codziennie obiad. Niestety, ale od tego pana unosi się fetor i jak go posadzę u siebie w barze, to moi klienci uciekają z baru. Zatrudniam ludzi, płacę podatki, płacę czynsz i muszę na to zarobić - tłumaczy właścicielka baru mlecznego.

"Oni nie muszą żebrać"



Nasza rozmówczyni dodała również, że wyproszony przez nią mężczyzna regularnie spożywa alkohol obok jej lokalu. Na potwierdzenie swych słów przesłała nawet zdjęcie, na którym kłopotliwy klient rzeczywiście pije piwo. Mamy pewność, że to ten sam człowiek, gdyż dysponujemy również zdjęciem wykonanym tuż po wyżej opisanej sprzeczce.

- Jak tylko ten pan [zapraszający ubogiego - dop. red.] odszedł, ten drugi siedział już przy śmietnikach i pił piwo. Taki biedny, taki schorowany i pije piwo. Ten pan po prostu wykorzystuje swoją chorobę. Skoro go stać na picie piwa - i to nie tylko jednego dziennie - to niech nikt nie opowiada bzdur, jaki to ubogi człowiek. Do tej sytuacji by nie doszło, gdyby skorzystał z oferowanej mu pomocy. Usłyszałam kiedyś od opieki społecznej: "To państwo robicie im [osobom potrzebującym - dop. red.] krzywdę, kupując im jedzenie. My dla nich mamy miejsca i jedzenie, czekamy na nich. Oni nie muszą żebrać". Jeśli ten pan nie chce skorzystać, bo tam nie można pić, to już jego sprawa - mówi dalej właścicielka lokalu.

Właścicielka regularnie wspomaga potrzebującego



Nasza rozmówczyni twierdzi również, że ma na swoim utrzymaniu innego potrzebującego, który regularnie zgłasza się do niej po ciepłe posiłki. Może liczyć na wsparcie kobiety, gdyż w przeciwieństwie do wyproszonego mężczyzny, nie odstrasza innych klientów lokalu.

- Karmię jednego pana, który nie ma emerytury. Codziennie może przyjść o stałej porze i zawsze dostanie ciepły posiłek. Nie daję mu starego świństwa. Dostaje takie jedzenie, jak każdy inny klient, bo ja ludzi szanuję. A policja przyznała mi rację. Nie stwierdzono żadnego naruszenia prawa - kończy właścicielka lokalu.

Policja nie stwierdziła naruszenia prawa



Stróże prawa potwierdzili informacje właścicielki lokalu. Wezwany na miejsce patrol nie stwierdził, aby doszło do naruszenia prawa. Jednocześnie poinformowano nieobsłużonych mężczyzn, że mogą dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.

- Z naszych ustaleń wynika, że pewien mężczyzna został zaproszony do baru przez innego mężczyznę. Zaproszony był osobą, która nieprzyjemnie pachniała. Z uwagi na to, że jest to bar, a właściciel dba o komfort innych gości, człowiek ten został wyproszony. Mężczyzna, który go zaprosił, wezwał na miejsce patrol policji. Funkcjonariusze rozmawiali ze wszystkimi, którzy uczestniczyli w tym sporze i udzielili informacji, że nie doszło do naruszenia przepisów prawa karnego i interwencja została zakończona. Jednocześnie pouczyli, że jeśli zdaniem kogoś doszło do naruszenia praw konsumenckich, to osoby te mogą wystąpić ze skargą do odpowiednich organów czy na drogę cywilną - informuje asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Żebranie może być sposobem na życie



Na koniec warto wspomnieć, że przytoczona wcześniej wypowiedź pracowników opieki społecznej współgra z treścią artykułu, który opublikowaliśmy w kwietniu 2015 roku. Był on relacją ze spotkania z organizacjami, których statutowym celem jest pomoc osobom potrzebującym. Ich przedstawiciele wyraźnie podkreślali, że dawanie pieniędzy osobom żebrzącym na ulicy nie jest wsparciem, a nieświadomym wyrządzeniem im krzywdy.

Czytaj więcej: Chcesz pomóc żebrzącemu? Nie dawaj mu pieniędzy

Na spotkaniu zaprezentowano wyniki badań, przeprowadzone przez pracowników Instytutu Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego. Ich wyniki były nadzwyczaj zasmucające. Aż ok. 75-80 proc. osób żebrzących na ulicach Trójmiasta to tzw. żebracy zawodowi, czyli osoby, które traktują żebranie jako sposób na łatwy zarobek. Żebracy zawodowi wcale nie potrzebują środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb niezbędnych do życia. "Zarobione" w ten sposób pieniądze przeznaczają np. na swoje nałogi. Podobnie jak pieniądze zaoszczędzone na kupowaniu jedzenia.

- Generalny wniosek, jaki wypływa z naszych badań, jest taki, że przytłaczająca liczba osób żebrzących to po prostu aktorzy, który odgrywają pewnego rodzaju rolę. Im lepiej odgrywają swą rolę, tym większy zarobek. Żebracy wykorzystują różnego rodzaju figury oraz atrybuty, które mają wzbudzić naszą litość, żal, nadmierną dobroczynność. Udają np. ofiary losu czy kwestarzy, zbierających datki dla swoich najbliższych. A my się na to nabieramy - wyjaśniał dr Maciej Dębski.

Miejsca

Opinie (623) ponad 50 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Mógł go do domu zaprosić . (42)

    • 1554 56

    • a jeśli nie gotuje? (14)

      • 18 57

      • To mógł wziąć zupę na wynos. (8)

        • 213 7

        • owszem (7)

          Ale czy uwazasz, ze mogł gdzies przy stole zjeśc w Gdańsku?

          • 9 69

          • Skoro piwo pije przy smietniku (4)

            To zupe tez zje.

            • 241 9

            • Na miejscu właścicielki (3)

              Zapytałbym gości w lokalu czy im to nie będzie przeszkadzało.

              • 1 12

              • (2)

                Wczoraj miałem przyjemność jeść w barze. W trakcie posiłku wszedł jegomość podobnego pokroju, z tym że w lokalu rozniósł się fetor lub jak określił rzecznik policji zaczęło nieprzyjemnie pachnieć. Małżonka go nie zauważyła i zaczęła nerwowo obwąchiwać danie i siebie. Gdy oznajmiłem o przyczynie przyprawiającej ją o nerwowość przenieśliśmy swoje dania wraz z naszymi osobami bliżej wyjścia. Jegomość coś zamówił, lecz pani z obsługi poleciła coś lepszego z propozycją sfinansowania ekstra posiłku /miły gest mimo tego, że pracując w barze z pewnością nie zarabia kokosów, czego nie powiedziałbym o tych, co chełpią się tutaj pięciocyfrowym wynagrodzeniem/. Niestety jegomość miał ten sam pomysł co my usadowienia się blisko drzwi. Otwarcie podwoi przez personel nic nie pomógł. Przesiedliśmy się raz jeszcze pod drugie drzwi, ale żona już tego nie wytrzymała i wyszła na zewnątrz. Wobec powyższego ja również otrzymałem ekstra pół porcji mojej żony. Pomyślmy, że takie osoby czasem trafiają na SOR i wyznawcy Hipokratesa udzielają tym bliźnim pomocy. Chylę czoła.

                • 9 1

              • Tak być nie powinno ! (1)

                I ileż to bakterii dostarczają na izbę chorych i gabinetów, do których później wchodzą chorzy z obniżoną odpornością.

                • 1 0

              • To właśnie jest twój bliźni. Nie ten, który pod krawatem, z szerokim uśmiechem mówiąc do ciebie - przyjacielu, okrada cię w białych rękawiczkach.

                • 0 0

          • TAK (1)

            Tak, pod warunkiem, że był w miarę czysto ubrany co wiąże się z odpowiednim zapachem

            • 0 0

            • Do nas w piątki czasem przychodzą kontrahentki po smażeniu śledzi ...i wtedy jest wesoło. Dobrze że to jeszcze katolicki kraj i inni interesanci wiedzą o co chodzi.

              • 0 0

      • No właśnie

        sam poszedł coś zjeść do baru

        • 17 4

      • (1)

        Jak to nie gotuje nie umie?

        • 8 4

        • mąż mu gotuje?

          • 0 0

      • to niech się kużwa uczy

        .... niech się kużwa nauczy

        • 15 6

      • To niech sobie załatwi służącą lub kucharkę.

        • 0 0

    • (3)

      Sam go dyskryminuje sobie kotleta a jemu zupę

      • 107 4

      • (2)

        Na tyle go stać , a co Ty robisz dla ludzi w potrzebie?

        • 11 44

        • jakiej kuźwa potrzebie ...?

          czytaj uważnie - ma rentę.... i ma też stałą opiekę MOPS - ale jej w ogóle nie chce. a żebrze sportowo na wino

          • 74 1

        • a to mus pomagać?

          mogę ale nie muszę, nikomu nic do tego

          • 0 0

    • Konfitura jedna

      jak nie ma wyjścia to po milicje dzwoni

      • 64 9

    • dokładnie!!!!!

      • 15 3

    • Przecież to takie oczywiste. Właścicielka lokalu, powinna wziąć zupkę i zaprosić menela do domu wspierającego.

      • 39 2

    • (16)

      Mógł ale on jada na mieście. Hipokryzją jest ustawianie w Wigilię jednego wolnego nakrycia. Ciekawe ilu z Was by zaprosiło do wspólnego stołu człowieka w potrzebie. To dodatkowe nakrycie to taki pic na wodę, to ma pokazać jacy to jesteśmy dobrzy a życie .......życie pokazało w tym barze jak jest .

      • 27 59

      • (6)

        Same minusy, ale samopoczucie macie dobre bo przecież stawiacie dodatkowe nakrycie . Pozdrawiam.

        • 11 34

        • (5)

          No jak kogoś zaproszę, to już nie będzie wolne nakrycie.

          • 19 0

          • (4)

            Dodatkowe nakrycie ustawiasz nie po to żeby stało puste ale po to żeby ktoś w potrzebie przy nim zasiadł.

            • 5 19

            • leki (1)

              leki wziales?

              • 4 2

              • Dodatkowe nakrycie jest dla wujka Zenka. Jak nie przyjdzie, to naczynia lądują w szafie, bo i tak jest mało miejsca na stole.

                • 0 0

            • zaproś niemytego menela - czuć go na kilometr. Smacznego. Biedny i ubogi =/= zaniedbany i śmierdzący

              śmierdziele sam wybierają. mają gdzie spac i się umyć.

              • 7 0

            • To zaproś menela

              • 3 0

      • (5)

        Przypomnij sobie po co dokłada się jeden talerz. Człowieka z ulicy bym nie wpuścił, wyłącznie ze względów bezpieczeństwa, ale sąsiada/kę która samotnie spędza wigilię, niespodziewanego wujka czy znajomego... jak najbardziej. Nie wiem czym wypełnienie tradycji w ten sposób jest gorsze od domniemania wpuszczania każdego z ulicy...

        • 54 1

        • (4)

          Ja nie muszę sobie przypominać po co jest ten talerz ja wiem dla kogo on jest . Ten talerz jest dla czlowieka w potrzebie i nie ma znaczenia czy ten czlowiek mieszka za ścianą czy na innym osiedlu. Ty piszesz o tradycji a tu nie chodzi by siebie dowartościować ustawiając naczynie bo taka jest tradycja tylko po to żeby komuś pomóc.Nigdy nie chciałbym się znaleźć w roli człowieka który musi z takiej pomocy skorzystać bo czytam tu jak my postrzegamy takich ludzi a zycie pisze rózne scenariusze.

          • 6 24

          • Ten talerz (1)

            To zawłaszczenie pogańskiej tradycji. To było miejsce dla duchów przodków. Nie dla jakiegoś "zbłąkanego wędrowca".

            • 28 5

            • Połowa obrzędów wywodzi się z rodzimych ziem. Jakoś ludziom trzeba było zamydlić oczy. Pierwsze, drugie pokolenie się nie dało, ale dziesiąte to już nie wiedziało gdzie ma przód, a gdzie tył. Co "nasze" katolickie, a co pogańskie. Trzeba było podać bliskowschodnie wyznanie tak, by przypominało rodzinny dom. No i się udało. Dobrze że język mamy własny, choć upajamy się angielskojęzycznymi zwrotami. Korpoludki w tym przodują.

              • 5 1

          • (1)

            Ciekawe czy Pan ugościł w swoim domu kiedyś bezdomnego, wymądrzać się każdy umi.

            • 7 0

            • Bałbym się, że poderżnie mi gardło nożem do karpia, wyniesie pralkę z łazienki lub uwiedzie mi żonę.

              • 1 0

      • na tym to polega

        Całe te chrześcijaństwo na tym polega. Stwarzanie pozorów, pozerstwo. Co niedziela grzecznie klęczą przed potencjalnym pedofilem a w pozostałe dni jadą po gejach, lesbijkach, Żydach, murzynach itp itd.

        • 14 12

      • Nie prawda , ja zapraszam i jest super !

        • 2 0

      • To nich się najpierw umyje, bo zapach odrzuca każdego. Wówczas pomyślimy o zupie

        • 0 0

    • bum bum (1)

      Bumerang wraca w najmniej oczekiwanym momencie

      • 3 0

      • sr*ty taty gacie w kraty

        pogadaj sobie

        • 3 2

    • A jeżeli ten ktoś nie był z Gdańska? Nie życzę tej właśicielce życia na ulicy albo życie bez grosza

      • 0 0

  • Wlascicielka miala rację! (53)

    To jej biznes i nikt jej nie będzie mówił jak ma go prowadzić. A wzywanie policji to już bezczelność. Ludziom się w du...ch już przewraca. Komuna się skończyła, a niektórzy wciąż chcą za innych decydować.

    • 1426 58

    • oto gdańskosc i tolerancja kolesiów (5)

      w esencji.

      • 15 133

      • (1)

        Za dużo jest tolerancji dla rożnej maści zboczeńców i dziwolągów w tym mieście !

        • 81 26

        • Obcy menel zawsze napisze i wypowie..w tym mieście.

          • 3 1

      • To zaproś bezdomengo do domu. (1)

        Czytałeś artykuł? Gość śmierdzi, nieumyty, jeszcze pewnie ma coś z deklem. Bardzo dobrze, że go nie wpuścili, inni klienci nie chcieli koło niego jeść.

        • 69 4

        • Czytałeś artykuł? "pan nie jest pijany i nie jest brudny. Nie czułem, żeby śmierdział". Druga sprawa, że nie wpuściłbym bezdomnego do domu. Z trzeciej strony znam bezdomnych /dwóch/, którzy kiedyś pracowali w poważnych instytucjach. Jeden się połamał, długo przebywał na zwolnieniu, siadła mu psychika i mówiąc po ludzku stoczył się. Losu drugiej nie znam, ale do niedawna można z nią było jeszcze normalnie porozmawiać. Nie wiadomo co komu pisane. Wrażliwość ludzka to delikatna sprawa. Wystarczy potrącić nie ten kamyczek i lawina leci, że trudno ją zatrzymać.

          • 0 2

      • Niech jedzie do Sopotu do Caritasu tam codziennie dostanie obiad i może się umyć. Pomoc jest tylko jak komuś nie chce sie iść tam to już jego sprawa.

        • 7 0

    • włascicielka zglosi sie do ETPC (2)

      Bo trakrutje człowieka jak hitlerówka.

      Mogła mu zaoferowac miejsce przed lokalem.

      • 8 141

      • (1)

        I wyprać ubranie i dać jeszcze talon na rwe i balon

        • 80 5

        • Nie wiem gdzie pracujecie, ale pomyślcie, że codziennie zapraszacie bezdomnego do siebie do pracy, by zjadł drugie śniadanie /korpo mówią na to lunch/ przy waszym biurku, ladzie czy tokarni. Kontrahenci i interesanci będą zachwyceni. My z odrazą patrzymy na osoby o innym kolorze skóry. Bo to przestępca, terrorysta lub przynajmniej ktoś przenoszący nieznaną zarazę. Łapka w górę, kto spuszcza wodę po sobie i myje ręce. Prawda jest taka, że oni są bardziej higieniczni od nas. Nie mówiąc już o naszych bezdomnych.

          • 0 4

    • na "klauzulę sumienia"

      to tylko nieliczni mogą się powoływać...

      • 18 9

    • rozumiem, ze skoro moj biznes to moge wyprosic "kolorowego" LGBT z lokalu? (16)

      bo tacy tez odstraszaja mi klientów?

      • 69 29

      • twoje pieniądze twoja decyzja (7)

        • 47 1

        • (6)

          No właśnie nie. Za tęczowych to już można iść siedzieć. LGBT nie są tolerancyjni. Są uprzywilejowani.

          • 35 7

          • otóz to (3)

            zatem jak nazwac decyzję włascicielki baru jak nie dyskryminacją

            • 3 19

            • można nazwać interesem (2)

              w prywatnym biznesie nie ma nic złego w dyskryminacji

              • 13 0

              • powiedz to władzom Gazety Polskiej, ze Sąd Okręgowy w Warszawie nie ma prawa ingerowac (1)

                w prywatny biznes, gdy gazeta drukuje naklejki "Strefa wolna od LGBT". Sąd prewencyjnie nakazał wstrzymanie dystrybucji naklejki. Prywatny biznes, dyskryminacja i strefa wolna od LGBT, bezdomnych i obszarpanych. Pomyśl.

                Publikacja naklejki z hasłem 'Strefa wolna od LGBT' może spowodować daleko idące skutki w postaci m.in. wykluczenia wnioskodawcy oraz innych osób należących do tego środowiska z przestrzeni publicznej, dalszego ich szykanowania i dyskryminowania - napisano w uzasadnieniu wyroku

                Zatem co z wykluczeniem bezdomnego? Jego mozna wykluczyc? Dlaczego nikt nie walczy o jego prawa? Moze tu nie chodzi o prawo?

                • 3 5

              • sam im to powiedz

                ja nie mówię co stanowi prawo, twierdzę za to że to nic złego jak się dyskryminuje w obronie własnego interesu

                • 2 0

          • myślenie nie boli (1)

            Jest istotna różnica pomiędzy śmierdzącym kolesiem w lokalu który pije pod twoim lokalem odstraszając klientów a osobą z innego kraju, o innej karnacji lub o odmiennej orientacji seksualnej która przyszła do twojej kawiarni/restauracji lub sklepu. To nie jest kwestia uprzywilejowania. Rozumiem że na tej samej zasadzie nie powinni Cię obsługiwać w innych krajach bo jesteś białym heteroseksualnym polakiem? Rozumiesz już na czym polega dyskryminacja? Czy ludzie w Polsce już totalnie zwariowali ze strachu przed LGBT i obcokrajowcami i do reszty co poniektórym odebrało rozum?

            • 10 4

            • łopatologicznie: na to czy ktoś jest biały, czarny, żółty, LGBT, Żydem,

              Hindusem czy chory na stwardnienie rozsiane albo niewidomy nie ma się wpływu. ale na to czy się człowiek myje czy nie ma się wpływ, zwłaszcza że na piwko facet miał.

              • 7 0

      • oczywiście, skoro odstrasza to do widzenia

        jak nie będzie klientów, to biznes się zwinie
        trzeba dbać o klientów,a tych co odstraszają wyganiać

        • 55 6

      • Twoja opinia ma swoje określenie w
        Słowniku Języka Polskiego
        demagogia

        • 3 15

      • Wolność Tomku w swoim domku

        Lub wprowadzić zakaz na przyprowadzanie do lokalu dzieci :)

        • 19 2

      • (1)

        Prowadząc swój biznes możesz odmówić usługi komukolwiek. Żaden przepis nie zmusza Cię do obsługi każdego klienta. Ale najlepiej powiedzieć, że po prostu masz taki kaprys żeby nie podpaść pod niepoprawność polityczną i nadmuchiwaną obecnie nietolerancję dla LGBT.

        • 19 2

        • Wystarczy w widocznym miejscu wywiesić regulamin który mówiłby wyraźnie że osoby o odrażającym wyglądzie i zapachu nie będą

          obsługiwane. Podobnie jest przecież w sklepach : "Osobom nietrzeźwym alkoholu nie sprzedajemy"...

          • 1 0

      • Chyba żartujesz ! Co innego kolor skóry co innego smród , pchły i wszy!!!!!

        • 18 1

      • Jakby nie śmierdział to by mógł tam jeść.A kto by chciał jeść obiad w lokalu gdzie śmierdzi.

        • 6 0

      • To co innego, bo z orientacją się rodzisz, a ze smrodem nie

        Na orientację seksualną nie masz wpływu, nie masz możliwości jej zmienić i głupotą jest dyskryminowanie ludzi z jej powodu. Jak ktoś jest niechlujny, to może to łatwo zmienić korzystając z prysznica.

        • 6 3

    • Brawo brawo i jeszcze raz brawo.

      W koncu konkretna wypowiedz. Skonczylo sie politycznie poprawne cukrowanie

      • 43 8

    • Ten, kto zadzwonił na policje (1)

      Powinien zapłacić za nieuzasadnione wezwanie oraz zapłacić odszkodowanie właścicielce baru za odstraszenie klientów.

      • 113 8

      • To pewnie był mr Tomasz co dzwonił na 112 jak kierowca nie chciał gościa na wózku wziąć do autobusu....

        • 34 2

    • popieram, decyduje właściciel

      może być to burackie, nie wiem jak było w tej sytuacji, nie oceniam, ale właściciel ma prawo postąpić tak jak uzna w danym momencie za stosowne, oczywiście zgodnie z prawem. Cała reszta ma natomiast prawo ocenić właściciela restauracji.

      • 46 1

    • to lbgt

      Tez nie trzeba drukowac plakatow. To mi sie podoba

      • 10 3

    • Ja też wyrzucam że sklepu

      Smród taki, że potem przez pół godziny wywietrzyć nie można...

      • 31 0

    • Bar Mleczny to nie jej biznes- otrzymuje dotacje z miasta (2)

      • 2 33

      • (1)

        O ile to bar mleczny- barów mlecznych w Gdańsku już nie ma. Przypomnę bar który oferuje w menu mięso nie jest barem mlecznym tym samym nie dostaje dofinansowania

        • 5 2

        • Nie wiesz co piszesz

          • 1 4

    • Rozumiem, że drukarz z Łodzi też miał rację jak ta pani? (5)

      Tylko dlaczego otrzymał wyrok?

      • 9 3

      • Bo był pisim deklem (3)

        • 6 7

        • (1)

          Czym się różni pisi dekiel od platfusiego dekla

          • 6 2

          • literkami

            • 6 0

        • Takim jak ty?

          • 0 1

      • otrzymał, odstąpiono od wymierzenia kary, a finalnie TK zanegował przepis na któym wyrok się opierał

        • 2 0

    • (5)

      Właścicielka nie robi nikomu łaski, że wyda zupę. Dostaje za to pieniądze od klienta który chciał kupić posiłek dla siebie i tego ubogiego. Skoro facet zapłacił za siebie i gościa to mają prawo zjeść w lokalu. A właściciel jest jak d..a od sr*...a żeby im to umożliwić. A z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że para rozwydrzonych bachorów, która drze japę na cały lokal, skacze po krzesłach i robi chlew wszędzie dookoła odstrasza klientów bardziej niż bezdomny przy stoliku obok

      • 2 17

      • Taa

        Mi jako klientowi również przeszkadza obecność tego typu ludzi. Nie raz takie menele stoją pod sklepem, jak taki osobnik wejdzie do środka to ciężko potem ten odor wywietrzyc. Co dopiero w miejscu w którym podają jedzenie.

        • 8 0

      • (1)

        ". A właściciel jest jak d..a od sr*...a żeby im to umożliwić."
        Sprawdz najpierw przepisy, potem pisz.

        • 6 0

        • Takiś mądry, to może najpierw zaproś go do siebie, żeby się odświeżył, a potem może iść do baru. Ten z opisu może nie śmierdział, ale wczoraj jadłem w barze, do którego wszedł śmierdzący typ. Nie wiem, czy byś coś przełknął. Wietrzenie nic nie pomogło. Prowadzenie działalności polega na wytworzeniu dochodów. Jak odwiedzają ja "tacy" klienci, to inni zaczynają ten punkt omijać /żonę to od razu zniechęciło/ i w końcu właścicielka będzie mogła sama dołączyć do grona pachnących inaczej. Nawet w komunikacji jest przepis, że nie możesz przewozić śmierdzących pakunków.

          • 1 0

      • Odezwał sie ten co nigdy dzieckiem nie był.To proszę usiąść sobie przy osobie która tak smierdzi i jeść obiad ze smakiem. Ludzie z dziećmi też zapłacili za jedzenie,a ten człowiek jak chce zjeść w barze to niech sie umyje

        • 6 1

      • taaa jasne, ciekawe jakbys się zachował jakby taki menel przyszedł wykąpać się na basen

        w którym pływały by twoje małe dzieci. Oczywiście przyszedł by na zaproszenie jakiegoś jak ten z opisu. No?

        • 4 0

    • mi

      komuna się zaczyna teraz

      • 2 0

    • (1)

      Jakby był gejem w lateksach a właściciel tak samo nie chciał aby siedział w lokalu to by sprawa skończyła się w sądzie.

      • 3 0

      • Ale się uśmiałam,

        właśnie wyobraziłam sobie menela w lateksach . Czarnych świecących z rozciągniętą gumką ze starości

        • 1 0

    • Komuna to sie dopiero rozpoczyna, nie zauważasz tego? Witamy w PRL Bis

      • 3 1

    • Podwójne standardy

      Ale gdyby odmówiła obsłużenia, bo ktoś ma tęczową flagę, to już byłaby dyskryminacja... rozdwojenie jaźni jak w Brukseli...

      • 1 0

  • Wlascicielka ma racje... (10)

    Niestety, osoba od ktorej czuc fetor stwarza dyskomfort dla innych klientow

    • 1089 24

    • tak samo w tramwaju (1)

      tam nawet wisi regulamin, że osoby cuchnące i bez biletu nie mają prawa jechać

      • 85 1

      • Dobrze że z biletem ci, co im wali z pod pach mogą jechać, inaczej tramwaje były by puste.

        • 1 0

    • Przykro mi, ale w dzisiejszych czasach jeśli ktoś chce się umyć i być czysty...

      ... to ma taką możliwość. Są miejsca gdzie dostanie pomoc, czyste ubranie i będzie mógł skorzystać z łazienki, zjeść i przenocować. Ludzie pomoga znaleźc zajęcie.

      Wystarczy chcieć i nie być pod wpływem używek.

      A jeśli ktoś nie chce to niech mam go gdzieś. Nie wpuszczać do knajp, dworców i komunikacji.

      • 95 3

    • Trzeba dziś uważać z takimi opiniami (2)

      Zaraz ośrodek monitorowania zachowań kserofobicznych oskarży nas o żulofobię xD

      • 38 20

      • żulofobia :)))))

        100/100

        • 17 0

      • a oni jeszcze działają? Knur przecież wyemigrował bo ciążą na nim poważne zarzuty

        • 3 1

    • (3)

      Owszem, ale człowiek, który chciał kupić zupę potrzebującemu i siedzieć z nim przy jednym stole, twierdzi, że żadnego fetoru nie było. To jak to jest? Coś mi się wydaje, że to on mówi prawdę.

      A jak to jest z wami, chrześcijanie posyłający dzieci do komunii? Kupujecie bułkę proszącemu o pieniądze na jedzenie czy obojętnie go mijacie?

      • 2 22

      • ja na 90% mijam, MOPS zapewnia darmowe żywienie potrzebującym

        problem głodu u nas nie istnieje

        • 7 1

      • ale Policjanci, którzy przyjechali powiedzieli, że śmierdział.

        cytuję funkcjonariuszy "Zaproszony był osobą, która nieprzyjemnie pachniała.". Dobrze zrobiła właścicielka. Brud i smród to coś na co ma się wpływ, wystarczy się umyć. To nie jest nieuleczalna choroba czy łysienie androgenowe, że człowiek może nie mieć wpływu. To zwyczajne syfiarstwo, zwłaszcza że koleś dostaje posiłki z MOPSU i ma gdzie mieszkać.

        • 3 0

      • A mi się coś wydaje, że jesteś jednym z tych śmierdzących, żebrzących meneli.

        • 0 0

  • Niech sobie przyprowadzi śmierdziela do domu a nie podrzuca innym. (15)

    • 883 51

    • Po pierwsze to człowiek. (5)

      Nabierz szacunku, gosciu z PO.

      • 11 114

      • A ty pewnie z pisuaru czy jak?

        Mam dla ciebie paru meneli do opieki, gdzie podesłać?

        • 48 9

      • To niech ten człowiek się umyje, Nie mieszka na bezludnej wyspie.

        • 50 3

      • To weź go na chatę pajacu i nie mów komuś jak ma swój biznes prowadzić dzbanie z wiosny

        • 53 7

      • Miłściwy pisowiec się znalazł (1)

        bierz smroda do domu i po sprawie.

        • 29 7

        • KATolPiSowcy - zawsze pierwsi do mówienia innym co i jak maja robić...

          a ostatni by się nawet do swoich własnych standardów zastosować

          • 6 6

    • Brak mi słów......... (5)

      Nie znasz człowieka i już mu ubliżasz.. może kiedyś też będziesz prosił o posiłek?.

      • 8 35

      • Zapraszaj go na codzienny posiłek ale do siebie. (1)

        Gdybym miał bar wystawił bym gar zupy z chochlą za róg i niech sobie używają do woli.

        • 23 3

        • To otworz bar i wystaw gar zupy

          • 6 6

      • To się wcześniej umyję

        W miejskiej łaźni

        • 10 0

      • Piwo (1)

        na piwo miał na obiad już nie

        • 31 4

        • obiad zawsze jakis frajer kupi

          • 9 0

    • .. (1)

      Spokojnie. Kiedyś też trafisz na ulicę ;)

      • 2 20

      • ... dzięki PiSim (nie-) rządom.

        • 8 4

    • Sam jesteś śmierdziel.

      • 0 6

  • i o co chodzi? (6)

    Skoro chłop capi tak że juz na niego muchy nie siadają to powinien mieć zakaz przebywania w lokalach, komunikacji miejskiej itp.
    Kilka lat temu latem jechał kloszard całkiem z przodu, wokół niego pusto, a przy ruszaniu cały smród z przodu wędrował na tył :)

    • 586 19

    • tak mysleli hitlerowcy

      • 8 84

    • To tzw. paradoks żula. (1)

      Jak żul jedzie tramwajem to tramwaj jedzie żulem.

      • 74 4

      • Cdn

        A nawet jak zul wysiadzie z tramwaju to tramwaj nadal jedzie zulem.

        • 22 0

    • i co siedziałeś jak trusia (1)

      i wdychałeś zamiast interweniować?
      Nie może taki w barze a w tramwaju, autobusie może??

      • 4 3

      • sam se interweniuj, najlepiej jeszcze zmień mu gacie i daj swoje

        od dotykania śmierdziela sam zaśmiardniesz

        • 3 0

    • Też miałam taki przypadek.

      W tramwaju jechało sporo pasażerów i trzeba było stać trzymając się ( ja jako starsza osoba siedziałam sobie ) .Na przystanku wsiadł taki śmierdziel i sobie stoi. Jedziemy , cisza choć smród się roznosi nikt nic nie mówi. W pewnym momencie facet ( młody, dość postawny), chyba stał nieopodal śmierdziela nie wytrzymał i głośno zaprotestował. " Ku... , gościu wy.... z tego tramwaju . Jak się umyjesz to możesz jeździć '". Śmierdziel coś pod nosem mamrotał ale musiał wysiąść.

      • 3 0

  • Rozumiem trochę szefową moi drodzy i kochani (13)

    Byłem także w takiej sytuacji Ale ta osoba była tak brudna i strasznie brzydko pachniało że naprawdę nie dało się zjeść ,sam pomagam Ale tutaj mógł kupić na wynos chyba że szefową za bardzo emocjonalnie do tego podeszła, Trudno ocenić jak się tam nie było

    • 272 39

    • (4)

      ale ty jestes kochany i drogi

      • 13 5

      • Jak jesteś badziej kochany to przytul smrodka do siebie do domu na obiad. (3)

        Błecheche....

        • 22 3

        • I niech kochana żonka svenka umyje plecki żulikowi a miły i drogi sven odda świeżą odzież potrzebującemu

          • 11 4

        • (1)

          nie zrozumiałes :D dzban jestes :D

          • 0 7

          • Ty za to wiadro.

            • 5 0

    • No i jesli człowiek mysli o człowieku..

      To mu zaoferuje miejsce na zewnatrz. Zamiast robic aferę.

      • 7 2

    • Drogi i kochany Svenie

      To ty byłeś tym konsumentem zupy?

      • 4 3

    • brzydko pachniało czyli śmierdziało

      • 6 0

    • Gdzie wyczytałeś, że właścicielka podeszła emocjonalnie? A może właśnie było zupełnie bez emocji i kulturalnie i rzeczowo odmówiła obsługi tego pana? Nie dopisuj sobie wersji, która nie jest nigdzie potwierdzona, żeby pasowała do Twojego komentarza.

      • 5 1

    • Gdzie Ty nie byłeś i czego ni widziałeś.

      • 1 0

    • tak pułkowniku Kiszczak

      tak, po długim czasie już wiadomo że to Ty "Pułkowniku Kiszczak" jesteś Sven Sku....en :) Dzięki technologii dzisiaj łatwo namierzyć kto pisze w tym wirtualnym świecie ! :)

      • 0 2

    • Nie czytałeś Sven artykułu - zaproponowała na wynos

      to chyba starczy. W Gdańsku jest wiele obszarów gdzie mele śpią, szczają to może i zjeść tam.

      • 4 0

    • Sven. Nic brzydko nie pachnie tylko śmierdzi!

      • 0 0

  • Opieka (3)

    Opieka to się kurczaka w piekarniku....

    • 91 51

    • Popieram

      Pomocą instytucjonalną zajmuje się Pomoc Społeczna nie opieka.

      • 10 3

    • Kurczaka, w piekarniku się....

      opiekuje.

      • 1 1

    • Bywa, że słowa mają kilka znaczeń...

      Opieka dawanie oparcia, wsparcia, zaspokajanie potrzeb (właściwości ludzkich, będących potrzebą), których jednostka nie umie, nie może lub nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić

      • 0 0

  • Skoro kupił zupę to był klientem jak każdy inny... (15)

    Zaprosił go inny klient, po co robić zadymę? Bar Mleczny to nie Wierzynek, różni ludzie tam przychodzą. I za tę "różność" właśnie ceny są niższe niż gdzie indziej.

    • 48 719

    • Czy ceny niskie czy wysokie

      chciałbym móc skonsumować swój posiłek bez towarzyszącego smrodu. I to bardzo ważne: w dzisiejszych czasach ludzie naprawdę nie mają powodu do tego aby śmierdzieć! Nie ważne czy to przez chorobę psychiczną, czy alkoholową czy jakąkolwiek inną. Z pomocą szeroko pojętej opieki społecznej czy bez, ubrania trzeba wyprać a ciało umyć.

      • 127 3

    • taki przypadek

      Jak wytwarzam się w kupię i usiądę obok twojego stolika... wysiedzisz? Twoja rodzina przy tym stoliku też da radę?

      • 75 4

    • (3)

      ciekawe czy to samo powiesz jak taki człowiek ktory widział mydło 10 lat temu na wystawie bedzie jechał obok ciebie w autobusie bo bedzie miał bilet

      • 53 2

      • (2)

        Nic nie powiem, bo nie korzystam z publicznej komunikacji właśnie z takich powodów. Prosisz się o syf, to masz.

        • 5 47

        • (1)

          Widać Panu bardzo zależy na dbaniu o środowisko. Pogratulować. Komunikacja miejska nie dla normalnych ludzi a dla meneli!

          • 9 2

          • Dla niego 95 procent społeczeństwa to melele. Uważa się za kogoś lepszego bo ma auto i nie jadą w barach mlecznych

            • 12 1

    • Bar mleczny to nie jest chlew. (2)

      Skoro doprowadził się do takiego poziomu to niech szuka lokalu na swoim poziomie. Płacę i wymagam czy u Wierzynka czy w Mlecznym.

      • 73 4

      • (1)

        Chlew, chlew...

        • 5 23

        • w barze mleczny czasem zjesz zdrowiej niz to twoje domowe koncernowe chemiczne ście*wo zakupione w marketach....buahhahahahaha, tępy mądralo

          • 2 0

    • moje wymiotowanie od smrodu kogoś, kto się nie myje,

      nie jest odliczone od ceny

      • 6 1

    • A wszy gratis :)

      • 11 1

    • Nie capom w lokalach

      • 5 1

    • tak?

      No to ciekawe jaby szanowny komentujący zareagował jakby obok niego usiadł taki "klient". Smacznego!

      • 5 1

    • Widzę takie sytuację

      Część tych bezdomnych po prostu utrudnia życie pracownikom takiego baru.

      Kręcą się tam cały dzień, żebrają, śpią - nie wierze ,że ten konkretny przypadek to tylko śmierdzący Klient.

      • 7 1

    • smiedziel

      ja np, musze usiasc w tramwaju po brudasie smierdzielu i to jest ten bol

      • 1 0

  • i ja Panią popieram! (9)

    • 506 31

    • bo głupia? (6)

      • 6 41

      • po czym wnosisz? (5)

        Wytłumaczyła bardzo jasno sytuację i powody dla których śmierdziela nie wpuszcza do lokalu. Masz nawet zarys historyczny.

        • 45 5

        • Brak tylko informacji, czy tego dnia śmierdział. Czy tylko pani go bardzo nie lubi. (4)

          • 2 21

          • natomiast jest informacja że jej nie pasował i to wystarczy

            mogłaby go nawet wywalić za to że miał sztruksy. Jej biznes, ona decyduje. Za własne pieniądze ma prawo decydować. Czy niszczy sobie opinię czy nie to też jej sprawa. Nie naruszyła jego nietykalności, nie złamała prawa.

            • 21 3

          • ciebie starzy nie lubią (1)

            i masz kompleksy

            • 3 6

            • Lubią !

              Kochają mnie wszyscy!

              • 0 0

          • wcale nie brak tej informacji, przecież Policja spisała raport, że facet śmierdział

            więc nie zmyślaj

            • 1 0

    • I ja też.

      • 5 1

    • nie dostał zupki to po policję zadzwonił, następny mądry...

      • 0 0

  • Wielki pomocny, bo zupe kupi... (18)

    • 381 68

    • (2)

      Ty pewnie każdego dnia więcej od siebie innym dajesz.

      • 20 38

      • Nie, jestem komunista i wszystkim daje po rowno, czyli nic (1)

        • 46 12

        • I właśnie po tym poznaje się najgorszy sort "homo sapiens"...

          • 5 22

    • ostatecznie kupił mu piwo na pocieszenie (1)

      i jego zgubę, bo pani od razu cyk i fotkę już ma

      • 25 6

      • zupę chmielową

        • 6 1

    • A Ty coś obcemu człowiekowi kiedykolwiek kupiłes? (6)

      Zamilcz więc lepiej.

      • 21 28

      • Nie, bo ostatnia osoba, ktorej bym pomogl to kloszard (5)

        • 33 9

        • (2)

          Pomóż sobie i całej społeczności i poprostu zamknij ryj, mógłbys???

          • 8 23

          • widzę, że ktoś na forum ma problem z innym zdaniem :D (1)

            • 11 2

            • to pewnie ten od najbardziej tolerancyjnych w ramach tolerancji zamordowalby nawet za inne zdanie ;]

              • 9 2

        • Kiedyś sam mozesz być kloszardem, mimo dziś- całej twojej pewności, że nie będziesz (1)

          • 3 12

          • No i co z tego?

            Są bezdomni, kloszardzi, których położenia się nie domyślisz. Myją się w publicznych miejscach, pilnują zmiany ubrania.

            Nie szkodzą całym grupom ludzi jakimś fetorem czy napastliwym zachowaniem.

            Jak się chce, to można się zachowywać jak członek społeczności.
            Jeśli się nie chce, społeczność się broni.

            • 17 0

    • Kup taką zupę i Ty , zawsze będzie mniej o jednego głodnego.

      • 5 1

    • a potem fotka na fejsa (1)

      jaki to dobry czlowiek, a to, ze 10 innych osob nie zjadlo obiadu z powodu fetoru, to juz ma gdzies...

      • 12 4

      • fetor mniej zabija niż głód

        Sławek Nitras

        • 0 10

    • Tak, wielki pomocny, żebyś wiedział (2)

      Nie uspokajaj swojego sumienia

      • 2 10

      • Zaszkodził wszystkim innym. (1)

        Nie wiem co masz w głowie - ale zapewne płytkie, przypadkowe myśli i zero refleksji - że dobro śmierdziela roznoszącego choroby wydaje ci się wyższe od dobra jakiejś biednej, starszej osoby, rodzica z dzieckiem, kilku spracowanych osób i wszelkiej maści innych klientów.

        Niewątpliwie jesteś dość mało inteligentny a życia kompletnie nie znasz.

        Jednak zapamiętaj: drobna, pokazowa przysługa dla jednego, może być poważnym świństwem dla całej grupy.

        • 10 1

        • "Dobro śmierdziela roznoszącego choroby"

          Swoje skafinnad słuszne poglądy wygłaszaj proszę bez używania obelg i siania nienawiści.

          • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane