- 1 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (201 opinii)
- 2 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (177 opinii)
- 3 Przestępca seksualny wpadł w porcie (87 opinii)
- 4 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (323 opinie)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (28 opinii)
- 6 Rozdadzą "kwietne bomby" i zasieją łąkę (51 opinii)
Kobiece umysły nie mniej ścisłe
Politechnika Gdańska robi wszystko, by szowinistyczny dowcip, że kobieta inżynier jest jak świnka morska (ani świnka, ani morska) odszedł do lamusa. Uczelnia bierze udział w akcji "Dziewczyny na Politechniki"
- Kiedy zdecyduję się na dzieci, będę mogła wykonywać pracę z domu. Nie ma problemu by w domu pracować nad projektem, czy robić kosztorys - mówi Kasia.
Przyznaje, że przez wyborem budownictwa rozważała inne kierunki. Po maturze wyjechała na miesiąc do Anglii, a tam zdecydowała, że chce mieć konkretny zawód. - Studia są trudne, szczególnie pierwsze dwa lata, na których trzeba zaliczyć matematykę i mechanikę ogólną. Trzeba się po prostu nauczyć, jak się uczyć - tłumaczy.
Przykład prof. Bożeny Kostek z Katedry Systemów Multimedialnych PG pokazuje, że kobieta może doskonale odnaleźć się na studiach technicznych. Ta wieloletnia uczennica szkół muzycznych marzyła o studiowaniu inżynierii dźwięku. Dziś pani profesor, która jest specjalistką m.in. od "czyszczenia" nagrań dźwiękowych przekonuje, że dziewczyny mogą świetnie radzić sobie na ścisłych studiach.
- Od dzieciństwa przekonują nas, że jesteśmy słabszą płcią. Reagujemy na to uruchamiając wyobraźnię i rozwijając techniki przetrwania. Potem okazuje się, że to przydaje się w dorosłym życiu - żartuje prof. Kostek, dodając, że choć trudno jest uogólniać na podstawie kilku dziewcząt, które uczestniczą w jej zajęciach, można zauważyć, że są bardziej obowiązkowe od swoich kolegów. - Często zdają wszystkie egzaminy jeszcze przed rozpoczęciem sesji, a potem jadą na wakacje - opowiada.
Dziś na Politechnice Gdańskiej jest dwa razy mniej studentek, niż studentów. Wśród wykładowców jest ok. 30 proc. kobiet. Wśród studentów proporcje zmieniają się w toku studiów. Dwa lata temu studia na Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej rozpoczęło 195 chłopaków i 127 dziewcząt. Po pierwszym roku nauki odpadło 59 chłopców i jedynie 22 dziewczyny.
Władzom uczelni zależy na ciągłym zmniejszaniu tej dysproporcji. - Dwa lata temu roku na Politechnikę Gdańską przyjęliśmy 942 dziewczyny, a w zeszłym roku już 1322 - wylicza prof. Janusz Rachoń, rektor PG.
Choć na Politechnice kobieta nigdy nie była rektorem, jest wiele pań sprawujących funkcje kierownicze. Kanclerz, uczelniany minister infrastruktury, kwestor, uczelniany minister finansów, kierownik Studium Nauczania Matematyki, kierownik Studium Języków Obcych, dyrektor Biblioteki Głównej - to wszystko kobiety. Trzech na ośmiu zastępców przewodniczącego Samorządu Studenckiego to dziewczyny.
Dziś kobiety realizujące swoje ambicje i burzące stereotypy, będą przekonywać swoje młodsze koleżanki, że studia na Politechnice, to dobry wybór i gwarancja pewnej przyszłości.
Czternaście uczelni technicznych w całej Polsce 10 kwietnia otworzy drzwi dla uczennic szkół ponadgimnazjalnych. Politechnika Gdańska, która plasuje się na pierwszym miejscu spośród nich (pod względem liczby kandydatów na miejsce) przygotowała zajęcia dla kandydatek na studia. Kobiety-naukowcy oraz studentki z kół naukowych wyjaśnią im, jak zautomatyzować wysyłanie zaproszeń na bal, opowiedzą i filmowych efektach specjalnych, czy o zasadach fizyki w kuchni. O tym, że inicjatywa jest trafiona, świadczy fakt, że limity chętnych do uczestnictwa w zajęciach wyczerpały się błyskawicznie.
10 kwietnia, Politechnika Gdańska
godz. 9-14, Akademicki Klub PG Kwadratowa, Kawiarnia dziewczyn na politechnice: pracownice PG i studentki odpowiedzą na pytania dotyczące studiowania na PG.
godz. 12, Gmach Główny Dziedziniec Południowy Politechniki Gdańskiej
Spotkanie z rektorem-elektem prof. Henrykiem Krawczykiem
Wykład: "Dlaczego wahadło Foucaulta się waha?", opowie dr hab. inż. Bogusław Kusz z Wydziału Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej
- Magdalena Raszewskam.raszewska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (125) ponad 10 zablokowanych
-
2008-04-08 17:27
(3)
Pierwsze miejsce pod względem ilości kandydatów?! Przecież na PG są kierunki, gdzie jest więcej miejsc, niż kandydatów...
- 1 0
-
2008-04-09 08:26
(2)
tja... tylko na zarządzanie...
- 0 0
-
2008-04-09 11:15
(1)
i na chemie, i na ftim...
- 0 0
-
2008-04-09 17:57
moze dlatego jest wiecej miejsc bo wszyscy leza na politologie i europeistyke. W koncu do pracy na zmywaku w anglii jakikolwiek mgr sie nada :D
- 0 0
-
2008-04-08 17:28
no jasne ze nie mniej ścisle (3)
a do tego odporniejsze, delikatniejsze, bardziej tolerancyjne, żywotniejsze, lepsze szefowe, bardziej uczuciowe, i... nie chce się wiecej pisać.... No bo przecież płeć nie ma znaczenia,..... chyba że sie jest niestety facetem :(
- 1 0
-
2008-04-09 01:38
(1)
no ale niestety dobry inżynier kobieta to rzadkość, kobiety pracujące w biurach projektowych częściej wykonują pracę drawsmana niż projektanta
a w przypadku stanowisk gdzie potrzeba wiedzy praktycznej i wyczucia inżynierskiego, kobiet nie ma prawie wcale :(- 0 0
-
2008-04-09 11:44
racja :(
No niestety muszę Ci przyznać rację, większość moich koleżanek zakuwała wszystko na pamięć i na rynku pracy średnio sobie radzi mimo dobrych ocen na studiach. A średni faceci na studiach potrafią się szybciej wybić w pracy od nich :(
- 0 0
-
2008-04-09 16:33
Jakie szefowe?? Kobiety potrafią wspaniale uczyć się na pamięć, stosować się do ścisle wytyczonych reguł ale same coś z własnej inicjatywy zrobić to nie ma mowy. Kobiety dobrze sobie radzą na politechnikach ponieważ niestety coraz więcej przedmiotów zalicza się na zasadzie zakuj zdaj zapomnij, gdzie logiczne myślenie powoli jest wyrugowywane przez bezmyślne zapamiętywanie. Na szczęście wszędzie tam gdzie trzeba ruszyć głową kobiety radzą sobie żałośnie :-D… dopóki nie nauczy ich mądrzejszy kolega…
- 0 0
-
2008-04-08 17:33
Pierwsze miejsce pod względem ilości kandydatów?! Przecież na PG są kierunki, gdzie jest więcej miejsc, niż kandydatów...
- 0 0
-
2008-04-08 17:41
szowinizm nie szowinizm...
ale kobieta za kierownicą zawsze budzi mniejsze zaufanie niż facet. Tak samo jak ciekaw jestem min ludzi, którzy stojąc na czubku wieży rodzaju Eiffel'a dowiadują się, że jednak zaprojektowała ją kobieta (herh). A gdyby została zaprojektowana i zbudowana przez kobiety? .... ? ;))
- 0 1
-
2008-04-08 17:54
(12)
są zawody opanowane przez kobiety, sfeminizowane
do takich należą - nauczycielki, przedszkolanki, laborantki, sędziowie (nie sędziny) sądów rodzinnych, protokolantki, krawcowe, księgowe itp itd
pokażcie mi jedną uznaną kobietę architekta lub znanego stratega?- 0 1
-
2008-04-08 18:44
każda matka
- 1 0
-
2008-04-08 18:46
zastanawiasz się pewnie czemu... (1)
ponieważ:
- musi zadbać o dom, o jego wystrój, wnętrze, porządek
- musi zaplanować krótko- i długoterminowe wydatki
- musi zarządzać finansami
- jest cierpliwsza i skuteczniejsza w działaniu- 1 0
-
2008-04-08 19:09
- musi zawsze mieć pomysł co na obiad;] to ważne
- 1 0
-
2008-04-08 19:10
kobiety architektki (1)
na świecie to Zaha Hadid
w Polsce Jadwiga Grabowska-Hawrylak, Małgorzata Handzelewicz-Wacławek, Halina Skibniewska.
Nie jest może ich zbyt dużo ale z roku na rok przybywa.- 1 0
-
2008-04-08 19:11
a i jeżeli sie nie myle
to ta Kasia Alesionek ma chyba siostre Anie na wydziale Arch...
- 0 0
-
2008-04-08 20:24
POKAZUJĘ
"Pokazuję" uznaną kobietę, architekt. Jest nią Zaha Haidid, laureatka nagrody Pritzkera.
- 1 0
-
2008-04-08 20:27
Zaha Hadid Maciusiu ;)) Laureatka angrody Pritzkera - architektonicznego Nobla ;)
- 0 0
-
2008-04-08 20:42
masz jakies uprzedzenia? (1)
"pokażcie mi jedną uznaną kobietę architekta lub znanego stratega?"
Dlaczego lub? Najblizsza mi osoba laczy te 2 funkcje i jest najladniejsza na swiecie.- 0 0
-
2008-04-08 20:51
jasne
i wszyscy ją znają i uznają poza Tobą.
- 0 0
-
2008-04-09 09:32
znala architekt
Zaha Hadid ;) masz
- 0 0
-
2008-04-09 15:04
Zaha Hadid?
- 0 0
-
2008-04-09 21:01
znany architekt
Sosu!
- 0 0
-
2008-04-08 18:14
na ASP sa same kobiety
starsi faceci którzy udaja wykladowcow lubia sobie popatrzec na mlode, ladne ,niekoniecznie zdolne dupeczki. wiec tylko takie przyjmuja
- 0 0
-
2008-04-08 18:20
powodzenia dziewczynki, ale jak coś to wolę, zeby mój dom (3)
projektował facet
- 0 1
-
2008-04-08 20:10
Powodzenia chłopczyku
To sobie sam w nim mieszkaj (albo z facetem jak ich tak wolisz.
- 0 0
-
2008-04-08 20:31
Serio ?
Hmmm.... akurat tutaj panuje dość szowinistyczny stereotyp, że kobiety lepiej projektują domy. Mężczyźni, zaś, lepiej sprawdzają się w większych przedsięwzięciach. Brawo za łamanie stereotypów.
- 1 0
-
2008-04-09 11:54
Bo widac nie masz pojecia o inzynierii
takie teksty mnie nie ruszaja bo i tak wiem ile jest warta moja wiedza, jestem inz konstruktorem i wiem tylko tyle ze wiele razy zdawalam lepeij egzaminy niz moi rowiesnicy plci meskiej, az niektorych to bolalo, bo prawda jest taka ze inteligencja i logiczne myslenie to nie kewstia plci ale kwestia genow....
- 0 0
-
2008-04-08 18:43
złe traktowanie studentek przez wykładowców (10)
Osobiście na zajęciach na PG byłam świadkiem dyskryminacji dziewczyn przez panów magistrów, doktorów i profesorów. Chodziło tylko i wyłącznie o płeć – że dziewczyna na politechnice to pomyłka, że miejsce kobiety jest "w domu przy garach i dzieciach". Ciekawe, czy ich żony nie skończyły studiów, tylko siedzą w domu i wychowują dzieci, a całą rodzinę utrzymuje z pensji pan magister/doktor/profesor?
I wiecie co jest dziwne? Że jakoś żaden z wykładowców nie zauważył, że dziewczyny pilnie się uczyły i zdawały o egzaminy wcześniej i lepiej niż koledzy.- 3 0
-
2008-04-08 18:56
one potrafia szybciej i latwiej zdac (2)
ale nie potrafia swojej wiedzy wykorzystac w praktyce
- 0 0
-
2008-04-08 20:53
niestety to prawda (1)
trzeba im przyznać że są bardziej obowiązkowe i pilne w nauce i pracy, ale kiedy chodzi o wykazanie się inicjatywą to leżą na łopatkach.
- 0 0
-
2008-04-08 21:55
nieprawda
Mogę powiedzieć na własnym przykładzie i nie tylko, że u mnie w pracy jest dokładnie na odwrót, a panowie i panie mają podobne wykształcenie.
- 1 0
-
2008-04-08 19:22
(4)
chyba trochę przesadzasz, kończyłam PG w 73 roku i jakoś tego nie odczułam a był to wydział raczej w większości opanowany przez panów(elektronika)
- 0 0
-
2008-04-08 23:52
jo, czasy i ludzie się zmieniają (3)
kiedy kończyłaś PG była kadra jeszcze dobrze wychowanych, przedwojennych ludzi. Ja kończyłam 5 lat temu FTiMS i spotykałam się często z uśmieszkiem i przytykiem: "A po co kobiecie wiedzieć co to jest całka, do mieszania w zupie wystarczy szczypta soli", albo ulubione powiedzonko jednego pana, gdy był szmer: "Cicho, tu nie kuchnia!" itp. O tym, że oceniany był nasz wygląd nawet nie wspominam, choć czasem od tego zależało samo wejście na egzamin.
- 1 0
-
2008-04-09 11:20
(1)
aby poznać calki nie trzeba wylądować na PG. Ja mialam całki jeszcze w liceum, ale może to kwestia, ze bylam w matfizie
- 1 0
-
2008-04-09 19:49
mialas zarys podstawy podstaw calek chyba... jezeli mowisz ogolnie "calki" to widac ze nie masz o nich pojecia.
- 0 0
-
2008-04-09 11:44
Albo przychodzi facet na wyklad, w sali kiklanascie kobiet i jeden chlopak i wykladowca mowi- dla jednej osoby to ja wykladu robic nie bede- i wychodzi :]
- 1 0
-
2008-04-09 00:26
na palcach (1)
jednej ręki można policzyć kobiety które kumają, a które uczą się na pamięć na roku. To nie sztuka wydziobać czegoś się na pamięć. Są oczywiście wyjątki - ale są to wybitnie zdolne kobiety i zazwyczaj należą do czołówki na roku.
- 0 0
-
2008-04-09 10:23
faceci i WKU
Hm... to policz dla równowagi kolesi, którzy za wszelką cenę chcą zostać na uczelni, aby tylko ich do wojska nie ściągnęli. Ilu jest wybitnych panów na PG? A ilu olewaczy i trójowiczów?
- 0 0
-
2008-04-08 19:33
a ja lubię dziewczyny co się uczą czegoś pożytecznego...
fajna ta Kasia ze zdjęcia ;)
chętnie bym poznał :P
jakoś nie za bardzo podobają mi się dziewczyny co uważają, że najlepszy kierunek to psychologia... etc.
tak więc brawa dla każdej panny co idzie pod prąd ;)- 1 1
-
2008-04-08 19:35
20 lat pracuje w budownictwie okretowym w Polsce i poza nia, i oto moje spostrzezenia: (3)
Kobieta-inzynier jest lepsza od przecietnego mezczyzny-inzyniera z kilku powodow. Po pierwsze inzynieria jest spolecznie uznawana za zawod meski i owczym pedem garna sie do niego mezczyzni-chlopcy, czesto naciskani przez ojcow inzynierow. Kobieta natomiast w tym zawodzie to efekt rzeczywistych zainteresowan, czasami pasji, czesto wbrew otoczeniu, a wiec jednistka znacznie silniej zmotywowana. Z tych chociazby powodow srednia kobieta-inzynier prezentuje wyzszy poziom niz mezczyzna-inzynier, co zreszta znajduje potwierdzenie w zespolach projektowych ktorymi kierowalem. Po drugie psych0-osobowosc. Faceci czesto sa niewolnikami testosteronu, sa uparci jak woly i trudniej nawiazac im kompromis z innymi czlonkami zespolu. Kobiety natomiast sa znacznie bardziej sklonne do kompromisu. Zwazywszy na to ze inzynieria to praca zespolowa, sa o wiele bardziej wartosciowymi czlonkami zespolu niz przecietny mezczyzna.
- 1 1
-
2008-04-09 15:37
Kolego cos Ci sie ...
A ja jestem mgr inz mechanik i mgr inz po budowie okretow. ponad 10 lat pracy w zawodzie jako projektant. Mysle , ze mijasz sie z prawda - kobiety jako inzynierki sa do niczego, a do tego dochodza "trudne dni". Faceci sa bardziej konkretni i odporni.
- 0 0
-
2008-04-09 16:36
Dlatego kobiety idą szybko na kompromisy bo zazwyczaj niczego nie są pewne, muszą się pytać o każde g… kobieta inżynier to ciekawe zjawisko oczywiście w zespole jako szeregowy pracownik radzi sobie bardzo dobrze, ale jako lider to już zupełna pomyłka.
- 0 0
-
2008-04-09 16:48
10 lat pracuje w budownictwie okretowym poza polska
i na calym swiecie nie spotyka sie kobiet w stoczniach, chyba ze na stanowiskach Safety albo administracyjnych, a i to sa pojedyncze przypadki..
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.