- 1 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (174 opinie)
- 2 Dwóch 29-latków z narkotykami (69 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (43 opinie)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (251 opinii)
- 5 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (414 opinii)
- 6 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (111 opinii)
Kolejna próba wpisania Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO
Zobacz tereny postoczniowe z lotu ptaka
W piątek w Paryżu złożony zostanie wniosek o wpisanie terenów Stoczni Gdańskiej na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ewentualny sukces tej inicjatywy przyczyni się do lepszej promocji miasta za granicą. Wpisanie terenów stoczniowych na prestiżową listę nie zamknie możliwości przekształcenia ich w nowoczesną dzielnicę.
Aby uniknąć kolejnego niepowodzenia, na przestrzeni ostatnich lat sukcesywnie wpisywano do rejestru zabytków kolejne fragmenty dawnej Stoczni Gdańskiej. Dzięki temu konserwator zabytków otrzymał narzędzie prawne do wykluczenia możliwości budowy wysokościowców, która przekreśliła poprzednio wniosek.
Tereny stoczniowe nie zmienią się w skansen
Zakończona właśnie procedura przygotowania kolejnego wniosku została opracowana przez Narodowy Instytut Dziedzictwa wraz gdańskim oddziałem terenowym. Oficjalne złożenie wniosku nastąpi w najbliższy piątek, w siedzibie UNESCO w Paryżu. Zostanie złożony przez trzy osoby: Magdalenę Gawin, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Naukowego, Bartosza Skaldowskiego, dyrektora Narodowego Instytutu Dziedzictwa, oraz Alana Aleksandrowicza, zastępcę prezydenta ds. inwestycji. Wraz z wnioskiem delegacja przekaże również projekt planu zarządzania tym obszarem.
Jak zapewniają wnioskodawcy, ewentualne wpisanie terenów postoczniowych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO nie oznacza przekształcenia ich w "skansen". Projekt zarządzania dawną Stocznią Gdańską ma stanowić kompromis, który jednocześnie otacza ochroną istniejącą zabudowę, jak i umożliwia stworzenie tutaj nowoczesnej dzielnicy.
Pogodzenie historii z nowoczesnością
Aby to założenie nie stało się jedynie pustą obietnicą, do tworzenia wniosku o wpis oraz planu zarządzania zostali włączeni inwestorzy, którzy zakupili działki na postoczniowych terenach. Oprócz nich w prace zaangażowani byli także przedstawiciele samorządu, centralnych instytucji kultury i ochrony zabytków, organizacji społecznych.
- Miastu zależy, aby pogodzić ochronę dziedzictwa terenów Stoczni Gdańskiej, wyjątkowości tego terenu z nową zabudową. Chcielibyśmy, aby w tym miejscu powstała nowoczesna dzielnica, która obok zabytków i pamiątek po Solidarności będzie posiadała nową zabudowę o różnych funkcjach: mieszkaniowych, kulturalnych, usługowych, a nawet przemysłowych, ponieważ produkcja stoczniowa nadal trwa. Sukcesem tej inicjatywy jest pogodzenie historii tego miejsca z nowoczesnością i potrzebami miasta - tłumaczy Aleksandrowicz.
Opinie (143) ponad 10 zablokowanych
-
2020-01-31 15:21
Paradoksalnie myślę, że Gdańsk ma nadal swoją szansę....
To, co zdarzyło się tutaj te 40 lat temu jest nośnikiem pewnych uniwersalnych wartości, które przetrwają nawet, gdyby nie został kamień na kamieniu po stoczni... Oczywiście dla wielu byłoby to bardziej namacalne, gdyby stocznia gdańska przetrwała w sensie materialnym!!! Chyba nawet ponura prawda o nobliście Wałęsie (o wiele bardziej ceniłabym faceta, gdyby potrafił się do tego przyznać, skoro świadczą o tym fakty) nie jest w stanie tego zniweczyć....
Fajnie byłoby, gdyby Pani Ola też to rozumiała i potrafiła wznieść się ponad wewnętrzne podziały i prawdziwie zaangażowała w tę sprawę, bo gra jest warta świeczki. Niestety lepiej rozumieją to światli ludzie za granicą naszego kraju... Wiem, bo z takimi zazwyczaj rozmawiam :)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.