• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolejni oskarżeni w sprawie wyłudzania mieszkań

Piotr Weltrowski
21 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Podczas śledztwa zbadano ponad 1400 aktów notarialnych. Podczas śledztwa zbadano ponad 1400 aktów notarialnych.

Siedem osób, głównie mieszkańców Trójmiasta, objęto aktem oskarżenia w sprawie grupy przestępczej zajmującej się lichwą mieszkaniową. Wśród oskarżonych jest m.in. jeden notariusz. Według Prokuratury Regionalnej w Gdańsku ofiarami przestępców padło aż 79 osób, które straciły nieruchomości o łącznej wartości 10 mln zł.



Zdarza ci się podpisać jakąś umowę, nie rozumiejąc jej do końca?

Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 123 przestępstw na szkodę 79 pokrzywdzonych zamieszkujących całą Polskę.

- Zarzuty dotyczą oszustw przy zawieraniu z pokrzywdzonymi umów pożyczek poprzez wykorzystanie ich dramatycznego położenia oraz niezdolności do zrozumienia podejmowanych czynności prawnych z powodu sędziwego wieku, nieporadności czy też złego stanu zdrowia - mówi Marzena Muklewicz, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Podejrzanym zarzucono również działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz pranie brudnych pieniędzy.

Inne zarzuty usłyszał zamieszany w sprawę notariusz. Jego oskarżono o popełnienie 19 przestępstw niedopełnienia obowiązków związanych z rzetelnym sporządzaniem aktów notarialnych.

Pożyczki z ukrytymi zapisami



Podczas śledztwa ustalono, iż oskarżeni działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej w różnych rolach. Dwóch podejrzanych to faktyczni pożyczkodawcy, stający się beneficjentem niekorzystnych dla pożyczkobiorców umów. Pozostali trzej oskarżeni to tzw. "słupy".

Według prokuratury ważną rolę w całym procederze sprawował notariusz, który do aktów notarialnych wprowadzał niekorzystne i niezrozumiałe dla pokrzywdzonych zapisy. Wśród nich były takie, które ułatwiały przejęcie nieruchomości z pominięciem drogi sądowej.

- Sporządzone w ten sposób akty notarialne były nie tylko umową pożyczki, ale ukrytą formą sprzedaży nieruchomości. Notariusz nie odczytywał treści aktów oraz nie udzielał pokrzywdzonym stronom umów niezbędnych wyjaśnień dotyczących dokonywanych czynności notarialnych i ich skutków. W ten sposób oskarżeni doprowadzili do zawarcia umów w sposób oczywisty naruszających interes pokrzywdzonych, którzy na mocy tych umów tracili swoje nieruchomości - mówi Muklewicz.

To już trzeci akt oskarżenia w ramach jednego śledztwa



Skierowany obecnie do sądu akt oskarżenia jest kolejnym w tej sprawie. Na początku tego roku Prokuratura Regionalna w Gdańsku oskarżyła siedem innych osób, w tym trzech notariuszy. Zarzucono im dokonanie 81 przestępstw na szkodę 50 pokrzywdzonych. Łączna wartość utraconych przez pokrzywdzonych nieruchomości również wyniosła wówczas około 10 mln zł.

Kolejny akt oskarżenia, tym razem przeciwko dwóm osobom, skierowano do sądu w czerwcu 2020 r. W tym przypadku oskarżeni mieli dokonać oszustw na szkodę 11 osób i przejąć nieruchomości o wartości około 2,5 mln zł.

Gigantyczne śledztwo: 1400 aktów notarialnych pod lupą



Wszystkie te akty oskarżenia są wynikiem śledztwa prowadzonego w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku. Zostało ono zainicjowane wykonaną w kwietniu 2016 r. analizą szeregu postępowań dotyczących tzw. "lichwy mieszkaniowej" prowadzonych na przestrzeni lat 2013-2015.

Sprawy te zostały połączone celem prowadzenia jednego śledztwa obejmującego grupę pożyczkodawców działających wspólnie. Łącznie do sprawy dołączono ponad 150 postępowań prowadzonych na terenie całego kraju.

Badaniu poddano około 1400 aktów notarialnych dotyczących tysiąca nieruchomości. W tysiącu tomów zebrano też sam materiał dowodowy. Jak dotąd zarzuty w ramach tego śledztwa usłyszało łącznie aż 36 osób.

Ofiary wyszukiwane za pomocą ogłoszeń w prasie



Według prokuratury tzw. mafia lichwiarska działała w latach 2010-2017. Grupa wyszukiwała ofiary za pomocą anonsów w prasie, a także śledząc ogłoszenia zamieszczane na tablicy w gdańskim Urzędzie Miejskim, gdzie informowano o licytacjach.

Przestępców interesowały osoby w trudnej sytuacji życiowej, które miały zadłużone mieszkania, niespłacone kredyty i były zagrożone egzekucjami komorniczymi.

- Oskarżeni proponowali im pożyczki udzielane pod zastaw mieszkań i domów, a rzeczywistym celem grupy było przejęcie tych nieruchomości. Wysokość pożyczek wynosiła od tysiąca do 50 tys. zł. Ich konsekwencją była utrata nieruchomości wartych od 80 tys. do 600 tys. zł - mówi Muklewicz.

Oszukańcze elementy umów pożyczek



Umowy pożyczek były zabezpieczone zastawem na nieruchomości. Zawierane były w formie aktu notarialnego, celem przeniesienia własności nieruchomości na pożyczkodawcę do czasu zwrotu pożyczki. Stałą cechą zawieranych aktów notarialnych było uzyskiwanie od pokrzywdzonych pełnomocnictw do wymeldowania wszystkich domowników z nieruchomości będącej przedmiotem umowy.

Oprocentowanie pożyczki było zawsze wyższe niż 15 proc. w skali roku, ale z uwagi na prowizje i dodatkowe opłaty ich faktyczny koszt sięgał nawet 80 proc. Pokrzywdzeni otrzymywali zazwyczaj znacząco mniejsze kwoty od zapisanych w notarialnych umowach. Jednocześnie ujęte w aktach notarialnych wartości nieruchomości zawsze były zaniżone nawet o połowę.

Umowy były zawierane najczęściej na sześć miesięcy. Pożyczkodawca umieszczał w umowie pożyczki zapisy o możliwości przedłużenia terminu zwrotu pożyczki. Często jednak w przypadku zgłoszenia przez pokrzywdzonych możliwości przedłużenia okresu trwania pożyczki nie można było nawiązać kontaktu z pożyczkodawcą lub współpracującymi z nim osobami.

Pokrzywdzeni byli natomiast zmuszani do opuszczenia swoich domów i mieszkań. Opornych lokatorów członkowie grupy przestępczej nękali, dokwaterowując im obce osoby, które niszczyły lokale.

Opinie (182) ponad 10 zablokowanych

  • Nie napisali czy odpowiadają z wolnej stopy, czy ich dowożą z Kurkowej. (1)

    Bo jak z wolnej stopy to kpina. Co ukradli to ich. Coś tam zachachmęcą, poukrywają majątki, pomataczą, odsiedzą 2 może 3 lata (trzy lata po korytarzach się przelata) i wyskoczą na wolność. A oszukane biedaki zostaną z niczym.

    • 46 4

    • Nic nie przesiedzą

      Bo w kodeksie cywilnym jest zasada swobody umów . Może zaczną twierdzić ze im jeszcze notariusz broń do głowy przystawił ?

      • 2 0

  • Nazwisko tego rejenta

    Na wieczna pogarde

    • 46 4

  • Po co piszecie o tym?

    I tak nic z tego nie będzie. Notariusze nie do ruszenia. Ci od umów najczęściej słupy albo/i pomroczność jasna albo bez kontaktu jak Roman ostatnio. Może oszukani dostaną jakieś zawiasy za robienie szumu

    • 36 1

  • A co z pokrzywdzonymi..? (4)

    Czy uda sie odzyskac nieruchomosc? Pytam z czystej ciekawosci jak to wyglada,gdy jest udowodnione przejecie mieszkania niezgodnie z prawem i przy udziale niuczciweo notariusza? czemu tez przestepcy sa kryci i nie ma nazwiska i zdjecia, byly tu zdjecia ludzi wynoszacych perfumy ze sklepu a przy takiej sprawie nic !

    • 69 0

    • to były zdjęcia osób poszukiwanych (1)

      a tu kogoś szukają ?

      • 1 1

      • Notariusz?

        Wyższa kasta ...

        • 2 1

    • Różnie, od tego oszusta mógł już ktoś w dobrej wierze kupić.

      • 6 0

    • A ja zapytam w ten sposób

      Czy ci niby poszkodowani oddali pożyczkodawcom pieniądze, które ci im pożyczyli na mocy zawartej notarialnie umowy? Skoro doszło do przejęcia nieruchomości będących zabezpieczeniem tych pożyczek, to chyba nie, prawda?

      • 5 1

  • oj tam oj tam, nic się nie stało (1)

    • 3 11

    • Na marsze zbierali

      • 1 2

  • Wg mnie to jedyną sprawiedliwą karą bylo by 15 lat za kratami ( i tyle powinni odsiedzieć) (5)

    I calkowita konfiskata majątkow

    • 49 2

    • Notariusz powie że nie chciał (2)

      • 3 0

      • jak ciągnik sąsiada gościowi z gospodarstwa zabrał (1)

        bo mu się wydawało -potem za 10% wartości opchnięty komu trzeba

        • 0 1

        • To był Komornik dzbanie

          • 4 0

    • a dlaczego nie 20 lat; pełne dziesiątki są lepsze niż połówki

      • 2 0

    • A

      Ty płac za jego utrzymanie przez 15 czy 20 lat,super pomysl

      • 0 0

  • (1)

    Notariusz dostanie upomnienie ustne . A jak wróci z powrotem na złą drogę to upomnienie pisemne

    • 38 2

    • Notariusz?

      Jpd....

      • 1 1

  • Mam nadzieję, (2)

    że wśród oskarżonych jest Andrzej B.

    • 10 1

    • A nie ten na Z ? (1)

      • 3 0

      • Andrzej? A nie Łukasz?

        Prędzej Łukasz Z. Największy oszust z tej szajki. I pewnie i tak chodzą wolno i sie śmieją.

        • 1 0

  • "...przestępstw niedopełnienia obowiązków związanych z rzetelnym sporządzaniem aktów notarialnych..."

    No tak, niedopełnienie obowiązku - to trochę jak z błędami medycznymi, operacja się udała ale pacjent kopnął w kalendarz....

    Jeśli taki syf wychodzi w papierach to również ci którzy maczają w tym łapy i są powiązani z wymiarem "sprawiedliwości" (hmm można mieć co do tego wątpliwości, gdy sprawy ciągną się po 20 lat ...) powinni być wywaleni z zawodu, stracić majątki i iść siedzieć do paki. Reszta złodziei deskoterpaia jak w Brazylii - nie twoje nie kradnij, chyba że chcesz mieść dziurki w łapach w lepszym wypadku lub stracić łapy w gorszym...

    • 11 1

  • Nazwiska (1)

    Dawać nazwiska tych notariuszy coby omijać to badziewie szerokim łukiem

    • 36 3

    • Tam się niedawno paliło ?

      To ta kancelaria?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane