• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolejni świadkowie zeznawali ws. Adamowicza

Rafał Borowski
14 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Przez sądem składa zeznania pełnomocnik wojewody pomorskiego ds. ochrony informacji niejawnych. Po prawej zasiada obrońca prezydenta Gdańska, mec. Jerzy Glanc, po lewej sędzia Karolina Kozłowska. Przez sądem składa zeznania pełnomocnik wojewody pomorskiego ds. ochrony informacji niejawnych. Po prawej zasiada obrońca prezydenta Gdańska, mec. Jerzy Glanc, po lewej sędzia Karolina Kozłowska.

W środę i czwartek odbyło się przesłuchanie kolejnych siedmiu świadków, zeznających w procesie ws. nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych prezydenta Gdańska. Większość zeznań nie wniosła zbyt wiele do sprawy i było przeplatanych odczytywaniem zeznań złożonych uprzednio w prokuraturze. Najciekawsze wątki dotyczyły kwestii darowizn na kwotę ok. pół miliona złotych, przekazanych przez pradziadków na rzecz dwóch córek Adamowicza.



Czy twoim zdaniem proces prezydenta Gdańska odbywa się sprawnie?

Przypomnijmy: toczący się od końca września przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe proces dotyczy nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Pawła Adamowicza za lata 2010-2012. Prezydent Gdańska nie umieścił w nich informacji o dwóch mieszkaniach oraz podał zaniżoną sumę zgromadzonych oszczędności. Rozbieżności sięgały od kilkudziesięciu do ponad 300 tys. zł.

Adamowicz zapewniał śledczych, że nieprawidłowe wypełnienie dokumentów jest po prostu pokłosiem pomyłki, którą nieświadomie powielał w kolejnych oświadczeniach. Mimo tego, podczas pierwszego posiedzenia sądu w tej sprawie skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień. Podobnie postąpili wszyscy członkowie jego najbliższej rodziny, którzy mieli zeznawać w połowie listopada.

W środę i czwartek, na salę rozpraw zostało wezwanych łącznie siedmiu świadków. Pierwszego dnia zeznawało dwoje pracowników I Urzędu Skarbowego w Gdańsku oraz kuzyn małżonki Adamowicza, natomiast drugiego dnia kolejna pracownica wspomnianego już urzędu skarbowego, dwie pracownice Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego z Zespołu ds. Ochrony Informacji Niejawnych oraz wiceprezydent Gdańsk Piotr Grzelak.

Brak wglądu do baz danych banków



Przytłaczająca większość zeznań składanych przez urzędników wniosła do sprawy niewiele nowego. Na wiele z zadanych pytań, dotyczących analizowanych przez nich oświadczeń majątkowych Adamowicza, świadkowie nie byli w stanie odpowiedzieć. Jak nietrudno domyślić się, tłumaczyli się znacznym upływem czasu od chwili, gdy przeprowadzali omawiane czynności. W związku z tym, prokurator wielokrotnie wnosił o odczytywanie wcześniej złożonych zeznań, które w każdym przypadku zostały podtrzymane.

Co ciekawe, część urzędników - czy to z urzędu skarbowego czy urzędu wojewódzkiego - nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości w oświadczeniach Adamowicza i nie widziała podstaw do wszczęcia postępowania przez Urząd Kontroli Skarbowej. Jak to możliwe, że nie ujawnili nowych, istotnych składników majątkowych oraz nie zweryfikowali ich pochodzenia? Często powtarzanym tłumaczeniem był fakt, że ani urząd skarbowy, ani urząd wojewódzki, nie mają wglądu do danych gromadzonych przez banki, np. o udzielonych pożyczkach.

Szycie ubrań dla elit i walizka ze złotem



Zdecydowanie najciekawsze okazały się zeznania dotyczące kwestii darowizn na łączną kwotę ok. pół miliona złotych, jakie nieżyjący już dziadkowie Magdaleny Adamowicz przekazali jej dzieciom. W tej sprawie toczy się odrębne postępowanie karno-skarbowe. Na temat darowizn pierwszy zeznawał 38-letni kuzyn małżonki prezydenta Gdańska.

Prokurator Piotr Baczyński zadał mężczyźnie mnóstwo pytań, dotyczących statusu majątkowego darczyńców oraz ich relacji z krewnymi. Z zeznań 38-latka wyłonił się obraz ludzi skromnych, pracowitych i stosunkowo zamożnych, którzy szczodrze obdarowywali swoje dzieci i wnuki, czy to z różnego rodzaju okazji czy w razie problemów finansowych.

- Dziadkowie ciężko pracowali i byli zamożnymi ludźmi. Zajmowali się ogrodnictwem i sprzedawali warzywa, a latem prowadzili gastronomię pod Ustką. Ponadto babcia szyła ubrania, a dziadek wytwarzał meble. Mieli wysokie emerytury i dostali odszkodowania za okres II wojny światowej - babcia za pobyt w obozie, dziadek na roboty przymusowe. Byli bardzo wrażliwymi ludźmi. Pomagali finansowo wszystkim członkom rodziny - mówił kuzyn żony Adamowicza.
O kwestię darowizn przekazanych przez dziadków Magdaleny Adamowicz dla jej dwóch córek została również przepytana kolejna osoba - pracownica I Urzędu Skarbowego w Gdańsku.

- W sprawie darowizn prowadziłam dodatkowe postępowania. Nie dałam wiary wyjaśnieniom Magdaleny Adamowicz w sprawie źródła darowizn. Pojawiały się m.in. tłumaczenia, że dziadkowie żyli oszczędnie, babcia szyła ubrania dla elit w Słupsku, a dziadek przywiózł po wojnie walizkę ze złotymi monetami. Magdalena Adamowicz była wielokrotnie wzywana do złożenia dokumentów dotyczących darowizn, ale nigdy tego nie zrobiła - powiedziała świadek.

Emocjonalna rozmowa z żoną o finansach



Ostatnią osobą, która zeznawała podczas dwudniowych przesłuchań, był wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak. Prokurator przepytał go odnośnie pewnej sytuacji, której Grzelak był świadkiem jeszcze jako asystent Adamowicza, czyli najpóźniej w 2010 roku.

- Nie pamiętam dokładnie w którym roku, ale kojarzę, że byłem świadkiem telefonicznej rozmowy, która miała miejsce w gabinecie prezydenta. Prezydent prowadził bardzo emocjonalną rozmowę telefoniczną ze swoją małżonką na tematy finansowe. Miał pretensje, że czegoś brakowało w dokumentach. Z treści rozmowy wynikało, że rozłożone na biurku prezydenta dokumenty również dotyczyły kwestii finansowych. Nie wykluczam, że były one związane z oświadczeniami majątkowymi - relacjonował Grzelak.
Zarówno prokurator, jak i sędzia, wytknęli Grzelakowi, że podczas zeznań złożonych w prokuraturze w 2015 roku, mówił o "wypełnianiu oświadczenia przez prezydenta", jednak na sali sądowej nie potwierdził tego faktu. Wiceprezydent tłumaczył się, że nigdy nie rozmawiał z Adamowiczem na tematy finansowe, nie zaglądał do treści rozłożonych na biurku dokumentów, a jego domniemanie wynikało wyłącznie z treści zasłyszanej rozmowy. Prokurator zapytał więc, dlaczego Adamowicz poprosił, aby Grzelak był świadkiem w tej sprawie.

- Nie wchodziliśmy w sprawy prywatne, a za takie uważam sprawy finansowe. Domyślam się, że wynika to z faktu, iż od 10 lat pracujemy razem. Prezydent prosi, człowiek się zgadza. Naturalna sprawa. Prezydent nigdy nie sugerował mi, jakie mam złożyć zeznania - podsumował Grzelak.
Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak odpowiada na pytania zadawane mu przez prokuratora Piotra Baczyńskiego. Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak odpowiada na pytania zadawane mu przez prokuratora Piotra Baczyńskiego.

Problemy i obowiązki Adamowicza w 2010 roku



Natomiast z odpowiedzi na pytania obrońcy Adamowicza, mecenasa Glanca, wyłonił się obraz Adamowicza jako osoby zapracowanej, która nie ma czasu na należyte angażowanie się w sprawy domowe. Grzelak mówił również m.in. o problemach osobistych Adamowicza (pobyt żony i ojca w szpitalu) i organizacji uroczystości żałobnych po katastrofie smoleńskiej, które bardzo absorbowały go w 2010 roku.

Ta część zeznań w pełni pokrywała się z wyjaśnieniami prezydenta, które złożył wcześniej w prokuraturze. Adamowicz mówił wówczas, że błędu w oświadczeniach dokonała nieświadomie jego żona, a on nie zweryfikował go i bezwiednie powielał. Powodem jego niefrasobliwości miał być właśnie brak czasu na obowiązki rodzinne, na który złożyły się potwierdzone przez Grzelaka czynniki.

Samozwańczy oskarżyciel nie daje za wygraną



Na koniec warto wspomnieć o incydentach, które stały się już nieodłącznym elementem kolejnych odsłon procesu Adamowicza. Podobnie jak podczas wszystkich dotychczasowych posiedzeń sądu, również w środę i czwartek na sali rozpraw pojawił się Marek Kiewłen. Zgodnie ze swoim zwyczajem, podchodził do barierki przed rozpoczęciem posiedzenia, przedstawiał się jako "oskarżyciel posiłkowy" i prosił sąd o udzielenie mu głosu.

Marek Kiewłan zostaje usunięty z sali sądowej


Na pierwszej rozprawie, mężczyzna zarzucił Adamowiczowi "bezprawne wybudowanie domu na jego nieruchomości" oraz "działanie w zorganizowanej grupie przestępczej". Za każdym razem, sędzia Karolina Kozłowska tłumaczy Kiewłenowi, że nie jest stroną w procesie, a wszelkie bezprawne działania powinien zgłosić organom ścigania. I za każdym razem, ostrzeżenia sędzi nie robią na nim żadnego wrażenia, co skutkuje wyprowadzeniem go z sali sądowej przez funkcjonariuszy policji.

Proces zakończy się najwcześniej w kwietniu



Zgodnie z terminarzem, proces ws. nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych prezydenta Gdańska potrwa co najmniej do kwietnia przyszłego roku. Wśród świadków, którzy wciąż oczekują na przesłuchanie na sali sądowej znajduje się m.in. Tomasz Arabski, były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Najbliższe posiedzenie sądu zostało wyznaczone na 22 stycznia.

Miejsca

Opinie (340) ponad 20 zablokowanych

  • Walizka pieniędzy z wojny u rodziny Pawła A. (7)

    proszę wpisywać propozycje, jak można w czasie wojny uzbierać walizkę pieniędzy

    • 86 5

    • Oszczędnością i pracą... (2)

      Skrzętnie odkładał każdego feniga uczciwie zarobionego w zakładach Kruppa.
      Oh wait...

      • 19 2

      • Wygrana w Toto Lotka (1)

        • 5 4

        • wygrana w Totolotka 50 razy z rzędu

          • 0 0

    • Był w SS.

      ALE MIAŁ dobre serce i jak ktoś przyniósł złote monety to puszczał wolno.
      Co tu wiele zgadywać. Polacy w czasie 2 wojny światowej służyli jako tania siła robocza oraz do tego by ich okradać i zabijać wobec tego ten kto wrócił z wojny z walizką nie mógł być więziony razem z innymi Polakami. Musiał być więc po stronie tych co się na wojnie dorobili czyli Niemców. A to gdzie i kogo wykorzystał żeby się dorobić to sprawa drugorzędna.

      • 1 0

    • Moze był w Wermahcie jak dziadek krula Europy?

      Przywiózł złote zęby wyrwane w obozach koncentracyjnych (a rodzina miała mówić że to monety były... btw które państwo w okolicy miało złote monety przed wojną? Ani Polska ani Niemcy ani Rosja...)

      • 2 3

    • Był Janosikiem

      Kradł bogatym i dawał....sobie.

      • 12 2

    • Był szmalcownikiem

      i kradł mienie POżydowskie. (w-wa ,HGW)

      • 9 3

  • Budyniowe Eldorado

    Jakim trzeba być człowiekiem żeby dla własnych korzyści dzieci w to mieszać. 500 tyś zł darowizny na dwie córki od dziadków.

    • 2 0

  • Ziobro przyjedź I zrób porzadek (2)

    Kiedy ten człowiek trafi do więzienia za układy z deweloperami?

    • 13 4

    • Żadnego najazdu zera nam tu w Gdańsku nie potrzeba. (1)

      • 2 5

      • jaka ty gdanszczanka?

        • 1 0

  • ftbbf (2)

    dziwne do ministra dewastacji środowiska nikt się nie czepia ze pomylil metry z hektarami a zabudowania posiadlosci ze stodołą i oborą

    • 7 6

    • nie zapominaj kto by pierwszy

      • 0 0

    • nie ten adres

      Jaki to ma zwiazek z Gdanskiem? Dlaczego pisac o tym na Trojmiasto.pl?

      Pawel

      • 1 0

  • cały (3)

    reżimowy aparat represji plus zerowa prokuratura szuka haka na Adamowicza i nic.
    Znależli błąd w nic nie znaczącej deklaracji ha ha.

    Kilkudziesięciu pisiewiczów i nic a tyle kasy już zgarnęli.

    • 5 16

    • Rodzinka widze sie odzywa (2)

      • 5 6

      • Rodzinka przygłupów karła i płaszczaka i reszty tej kamaryli ,czyli ciemny lud smoleński , (1)

        wyje i skomli na tym forum od wczoraj. Tylko tyle waszego, tkwicie w rynsztoku i jego zawartością tu plujecie.

        • 3 5

        • nie zapominaj kto byl pierwszy

          • 0 0

  • Czepiają się Pawła bo walczy z pisowskim układem! A oświadczenia...każdemu może się przydażyć! Nic przecież nie ukrywał! (30)

    Za Rządów PO żaden technik Misiewicz nigdy kariery by nie zrobił!

    • 91 524

    • Mechanizm POstępowych od czasów nomenklatury (7)

      Najpierw wysyłali kandydata na studia a jak był przytępawy to i było starczyło nawet na murzyna co zrobił wszystko.
      Czasem wakat wymagał MBA itp. więc to też nie kłopot bo tu tylko kasę potrzeba i średnich kompetencji i talentu.
      Jak konkurencje odsiać jeszcze była potrzeba to zawsze doświadczenie można było podbić do takiego że zwykły młody śmiertelnik bez układów nie miał szans zdobyć bo wcześniej swojego do jakieś spółeczki zaprzyjaźnionej wrzucano (status w chodowli) aby papiery były, a jak w administracji trzeba było zatrudnić to staż na zawołanie tworzono o którym wielu może pomarzyć.
      Jak już brakowało kandydata pod ręką to figurant musiał się dzielić pensją. Przecie w spółkach skarbu państwa i telewizji roczna pensja to ponad kilkaset tysięcy więc z tego bakszysz można opłacić na kilku mocodawców nie mówiąc o podziale wziątek, boków z fuch i prezentów:)

      Inne mechanizmy kooptacji to wrzucanie dzieci ludzi nomenklatury, wojskówki, biznesu, polityki i palestry (deweloperka, dealerka itp.) na uczelnie, think tanki oraz wszelkie formy zatrudniania w kancelariach i różnej maści potencjalne potrzebnych spółkach oraz przede wszystkim mediach na stanowiskach "menadżerskich" i kierowniczych albo umożliwienie zdobycia praktyki i kwalifikacji które nie są w zasięgu większości.

      • 8 5

      • Doskonale poświadcza o tym kariera Grzelaka, panien Dulkiewicz czy młodgo Bonisławskiego (1)

        Bielawski, Bojanowski czy Lisicki - wieczni dyrektorzy. Nierozliczalne synekury w miejskich spółkach, od technicznych jak Bartosiewicz po kulturalne jak Renk czy Szymańska

        • 2 1

        • Właśnie może Pan rozwinąć ten wątek wokół ww. ludzi.
          Asystenci, wiceprezydenci to ludzie podbierani z zaplecza politycznego...

          • 0 0

      • Czytasz książki przygodowe,przygodowo-awanturnicze .....to jest kura panie generale! (1)

        hahahahaha

        • 2 4

        • Ty zapewne nie czytając wiele kierujesz zespołem lub wystawiasz fakturki za konsulting. Całe szczęście że już jedynie samorząd jest Twoim klientem.

          • 0 0

      • Warto jeszcze zwrócić uwagę na rady nadzorcze (1)

        Circa 4 lata temu wdrożono wysokie kwalifikacje i trudne egzaminy dla członków rad nadzorczych, co miało utrudnić zatrudnianie miernot. Rzecz jednak w tym, że do tego czasu właśnie tych miernot z papierkiem, "wyprodukowano" tysiące i to Oni właśnie dalej pewnie siedzą na wielu stołkach i mają wpływ na egzaminowanie nowych.
        Ten sam dokładnie układ działa póki co w sądach i ogólnie w grupach prawniczych.
        To jest świetnie skonstruowany nowotwór państwowy.

        • 7 3

        • I co najważniejsze. Egzamin nie gwarantuje uczciwości i lojalności wobec Rzeczpospolitej!

          • 0 1

      • Oczywiście jest jeszcze podbieranie wykształconych, ukształtowanych, wyrobionych i doświadczonych na stanowiska merytoryczne bo ktoś musi robić, ale takiego prędzej czy później owija się i prowadzi w oparciu o kompromat aby nie czuł się zbyt niezależny.

        Ostatnia forma układu to goście wyciągnięci z konserwacji. Zazwyczaj tacy mieli postojowe dla wyciszenia spraw z przeszłości albo przeczekania konkurencji.

        • 5 3

    • Pierwszym misiewiczem był Tomasz Siemoniak.

      • 2 0

    • Osiągnąłeś w swoim nędznym życiu cokolwiek?

      • 3 4

    • A jak walczył?

      Napisz bo z tego co do tej pory robił wynika ,że najlepiej wychodzi mu kumulowanie złotówek i mieszkań dla siebie. Miastem interesował się tylko tam gdzie miał " interes". Wystarczy wjechać w boczną ulicę w Gdańsku i mamy tam PRL. Nic się nie zmieniło a nawet pogorszyło bo ulice bardziej dziurawe.
      Nie nudź więc ,że walczy z PiSem. On walczy o kasę dla siebie na przewałach bo nie uczciwie. Gdyby dorabiał się kasy uczciwie nie miałbym nic do niego. Wskaż co zrobił aby ekstra mu za to zapłacić? Tacy jak ty mają w głowie tylko nienawiść do PiS a nie sprawiedliwość i rozsądek.

      • 7 2

    • (6)

      JANUSZE sprawiedliwości wydali już wyrok

      • 7 40

      • Nie Janusze tylko WOLNE SĄDY (1)

        WOLNE bo sprawa pana Adamowicza trwała kilka lat i wtedy jeszcze za rządów PO sąd 1 instancji stwierdził że pan Adamowicz nie potrafi wyjaśnić źródeł pochodzenia większości swojego majątku. A dziś słyszymy opowieść o walizce z monetami którą Dziadek z wojny przyniósł ??!!?? A jest jakieś tego potwierdzenie? Podatek zapłacony? Wreszcie skąd tą walizkę ma? szmalcownikiem był? pomagał okradać domy po wysiedleniu Warszawiaków? w SS służył? Kto miał szansę dorobić się takiej walizki w czasie wojny? Znacie wielu Polaków co z wojny z takimi walizkami wracali ? Przecież to się kupy nie trzyma ludzie wykształceni takie brednie opowiadają. He-he śmiechu warte.

        • 18 2

        • dziadek szmalcownik monety zabrał żydom?

          To nie jest chwalebna przeszłość przodka rodu budynia.

          • 3 3

      • Nie JANUSZE A GDAŃSZCZANIE. (3)

        • 44 7

        • Pisz za siebie i swoich wspólników z nasłanej tu szujni płaszczaka mutanta Berii. (2)

          • 8 40

          • (1)

            kwiiiiii,kwiiiiii,kwiiiii

            • 28 5

            • OOO!!!! nawet świnia się objawiła a własciwie całe stado cucnące moczem psychoprezia z pis uaru.

              plaszczak wyniosłeś kuwety, jak tak do daj ich zawartość do żarcia swoim kondlom.

              • 6 21

    • Grzelak to 100% Misiewicz

      • 8 1

    • Prezydent Adamowicz

      Panie Maliniak , a nijaki Nowak-specjaalista od zegarków był ministrem , a Mucha wybitna piosenkarka -minister sportu , a wielu ministrów wybitnych specjalistów. Lista bardzo długa.

      • 6 2

    • Maliniak, twój nick jest i tak na wyrost do tego co ciagle wypisujesz (1)

      twój komputer śmierdzi -wiesz o czym piszę. A bronisz ewidentnego złodzieja bo :
      -boisz sie o stołek
      -jesteś tyPOwym lemingiem,
      -jesteś na przepustce

      • 24 6

      • hahahahahahahahahaha

        • 3 4

    • Niech się Paweł zajmie lokalnym podwórkiem (3)

      przez rok czasu palcem z radnymi nie kiwnęli w sprawie jakichś polubownych zmian ulic objętych dekomunizacją a teraz jest zdziwiony i oburzony i wzywa kodowców do słusznej walki (o swoje koryto naturalnie)
      Mogli z powodzeniem zmienić nazwy na neutralne a teraz będzie oczekiwany klangor i awantura jak pisowskie organa się za to wzięły. Ale Pawłowi taka kolej rzeczy pasowała od początku i świadomie olał temat. Gorzej, że radni, którzy w teorii niby są samodzielni i mogli się tym zająć w praktyce chodzą jak pieski na smyczy. Był ordung nic nie robić i nic nie zrobili.

      • 67 11

      • Było oświadczenie dlaczego nie zmieniano. (2)

        Głównie dlatego, że mieszkańcy nie czuli potrzeby.

        Oraz dlatego, że patroni nie byli żadnymi zbrodniarzami.

        • 10 30

        • mieszkańcy nie mają potrzeby płacić np podatków lokalnych

          ale na mocy obowiązującego prawa Budyń chcąc nie chcąc je ściąga i to jeszcze w maksymalnej dopuszczalnej stawce. Schizofrenia czy manipulacja?

          • 26 6

        • Ale Adamowicz nie jest od oceniania ustaw, tylko ma obowiązek ich wykonania. To, że mi się niektóre przepisy nie podobają nie zwalnia mnie z ich przestrzegania.

          • 48 6

    • Niczego. Zwłaszcza, że odmawiają zeznań. Cała rodzina. (2)

      A kasa jest od tej zmarłej: milionerzy dziadkowie i teściowe. Dorobieni chyba na porzeczkach za PRL-u

      • 35 5

      • (1)

        może dobrze służyli PRLowi jak pissowski towarzysz piotrowicz albo rodzina kaczyńskich nagrodzona willą

        • 13 26

        • Piotrowicz - prokurator ma przynajmniej 10 tysi emerytury

          a badylarz za PRL? Osoba na szczególnie cenzurowanym jako prywatna inicjatywa? Ile? 2? 1,5?

          • 13 7

    • No. Każdemu może się przydarzyć 500 tys. z niewiadomego źródła.

      Taka prababcia to skarb. Tylko kurka wodna zeznawać nie może. O ironio.

      • 76 8

  • Od lat ryją, ryja i co? (4)

    Czy znaleziono chociażby jeden dowód na to, że Adamowicz doszedł do majątku w wyniku przestępstwa?, na razie nie. A koszty ponoszone przez państwo (podatników) wciąż rosną. Oświadczenie majątkowe, chociażby i niedokładne, nie przesądza, że autor to przestępcą. Jak do tej pory, tylko ten zarzut jest wałkowany, co jedynie potwierdza intencje polityczne. A tak na marginesie - kombinowanie i oszukiwanie państwa to przecież w Polsce niemal sport narodowy. Ci co tak emocjonalnie krytykują, niech rozejrzą się po własnych kątach.

    • 2 14

    • Owszem powinni go pociągnąć z innych układów dodatkowo

      • 0 0

    • Nie trzeba zadnych dowodow sama nadwyżka starczy (1)

      Ile razy mam to tlumaczyc jesli masz dochody np 100000 rocznie a twoje koszta zycia to 30000 to rocznie mozesz odłozyc 70tys jesli kupisz mieszkanie za milion 970tys to sa to dochody nie ujawnione o ile nie udowodnisz darowizny lub pozyczki oczywiscie dowody musza byc bardzo mocne.Ale takie tumaczenie ze dziadek albo pradziadek dal nie jest brane pod uwage to wlasciwie brak lini obrony.

      • 2 3

      • urzędnik z Nowogrodzkiej?

        • 1 0

    • wychodzi na to że Solidaruchom z POPIS-u chodziło o okradanie społeczeństwa i własne spasione bebzony

      taki jest bilans po 89. Jak nie bankster (Morawiecki) to hochsztapler (Adamowicz) czy spekulant pożydowskimi kamienicami (HGW)

      • 0 2

  • Wszystkie te wytłumaczenia są żenujące niegodne Prezydenta Miasta Gdańska.Czy w obecnych czasach jakiś mężczyzna ma jeszcze (5)

    • 218 26

    • Ja mu bym ale nie warto i tak łysa pala !

      Adam-owicz współpracuje ze strażą miejską bo tam są same pedaluchy jak i on.Prawdziwi Rodowici gdansczanie ,powinni parkować za darmo w Gdańsku a nie stresować sie parkometrami ofiaro losu.Podpowiem warto kupić auto gka gwe i już te twoje małe suczki nie mają żadnych praw ! Wielki milionerze nie wiesz ile masz mieszkań to oddaj bo i tak tam nie przebywasz daj ,potrzebującym złodzieju!

      • 0 0

    • To On jest mężczyzną?

      • 4 3

    • przecież Grzelak będzie niczym bez Pawełka (2)

      cała kariera na pętelce od rozporka. CAŁA.

      • 22 4

      • Tatuś o niego zadba. (1)

        W końcu to to jest resortowe.

        • 5 3

        • tak, Solidaruchy z POPIS-u kradną i zawłaszczają już 28 lat

          • 5 3

  • Co on jeszcze robi na wolności ?

    • 2 0

  • P.Adamowicz to wyjatkowy szczesciarz (cały Gdansk mu daje) a jednoczesnie wyjatkowo perfidny skapy złodziej (razem z p Magdalena) -gdyby gastronomicy dodali swoje to prawda byłaby o wiele gorsza.....mysle ze sad wszystko udowodni i pokaze gdzie jest jego miejsce.....

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane