• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komunikacja po meczach w Letnicy do poprawki

Maciej Korolczuk
18 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Podstawowym środkiem transportu przed i po meczach na Stadionie Energa Gdańsk są kolejki SKM. Rozwiązanie się sprawdza, a policja - odwrotnie niż w przypadku tramwajów - nie ma obaw związanych z bezpieczeństwem kibiców. Podstawowym środkiem transportu przed i po meczach na Stadionie Energa Gdańsk są kolejki SKM. Rozwiązanie się sprawdza, a policja - odwrotnie niż w przypadku tramwajów - nie ma obaw związanych z bezpieczeństwem kibiców.

Kończy się mecz, kibice wychodzą ze stadionu, a policja wyłącza napięcie w sieci trakcyjnej i tramwaje kieruje na objazdy. W korkach grzęzną autobusy, którym mimo wcześniejszych zapowiedzi zmienia się trasy przejazdu, a pętla autobusowa zamienia się w dziki parking. To nie scenariusz hipotetycznego paraliżu komunikacyjnego po imprezie masowej. Tak wyglądał powrót do domu dla wielu kibiców po poniedziałkowych derbach Trójmiasta.



W jaki sposób dostajesz się i wracasz ze stadionu w Letnicy w czasie meczów czy koncertów?

Derby Trójmiasta, w których Lechia pokonała na Stadionie Energa Gdańsk Arkę Gdynia 2:1, okazały się kolejnym testem dla miejskich służb. Według wielu naszych czytelników - test ten został oblany.

Podczas jesiennego meczu w Gdyni gorąco było na trybunach. Kibice obrzucali się nie tylko wyzwiskami, ale i różnymi przedmiotami. Z trybun leciały petardy, race i krzesełka, a po meczu na oba kluby posypały się kary. Dały radę za to służby po meczu, bo powrót do domów kibiców obu drużyn odbył się bez większych problemów.

W poniedziałek w Gdańsku odbył się rewanż. I o ile na samym stadionie było spokojnie, to po meczu kibice mieli duże problemy z wydostaniem się z Letnicy.

- Zachęceni informacją kibice wybrali miejski środek transportu, jak polecano z każdej strony. Po meczu okazało się jednak, że tramwaj nr 10 ma zmienioną trasę i nie jedzie obok stadionu. Ogrom ludzi czekających na przystankach wzdłuż ul. Marynarki Polskiej zobacz na mapie Gdańska na planowy (nie licząc na żadne dodatkowe kursy) tramwaj, musiał sprawić sobie spacer przy 3 stopniach Celsjusza na najbliższy przystanek do Opery Bałtyckiej zobacz na mapie Gdańska. Gdy zadzwoniłam do ZTM z pytaniem, kiedy pojawi się jakikolwiek tramwaj, usłyszałam, że policja zamknęła ten odcinek trasy i nie wiadomo, kiedy wznowi na niej ruch. Co to za straszne zagrożenie jest na tym odcinku torów, że tramwaje nie mogą jeździć? Auta normalnie przejeżdżają, ludzie na torach nie leżą, a tramwaje pojechać nie mogą? - dopytuje pani Joanna.
Podobne pytania zadawali czytelnicy w naszym Raporcie.

- Porażka. ZTM nie puszcza tramwajów spod stadionu. Poza tym nigdzie nie ma informacji, nic nie jedzie do Nowego Portu. ZTM, jesteście śmieszni - pisał jeden z czytelników.
Policja: decyzję na gorąco podjął dowódca

- Decyzja o wyłączeniu z ruchu tramwajowego ul. Marynarki Polskiej to standardowa procedura, często stosowana przy imprezach masowych na stadionie. W niedzielę dowódca podjął ją "na gorąco", dlatego nie była ona literalnie zapowiedziana w przedmeczowych komunikatach rozesłanych do mediów. Głównym powodem było zapewnienie bezpieczeństwa dla niemal 30 tys. kibiców opuszczających stadion. Warto dodać, że derby z Arką to też mecz podwyższonego ryzyka - tłumaczy decyzję policjantów Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Jak ustaliliśmy, tuż po zakończeniu meczu, gdy kibice wychodzili ze stadionu, policjanci poprosili nadzór ruchu Gdańskich Autobusów i Tramwajów o wyłączenie na 30 min napięcia w sieci trakcyjnej na całej długości Marynarki Polskiej.

W tym czasie kibice mieli skorzystać przede wszystkim z kolejek SKM zobacz na mapie Gdańska w kierunku Dworca Głównego oraz podstawionych i zapowiedzianych wcześniej autobusów na ul. Uczniowskiej zobacz na mapie Gdańska. I o ile pierwsze rozwiązanie sprawdziło się bez zarzutu, zresztą jak podczas każdego meczu w Letnicy, o tyle autobusy miały ogromny problem z wydostaniem się z zastawionej autami ul. Uczniowskiej.

Na skutek nagłej decyzji policji o wyłączeniu z ruchu tramwajów, część autobusów skierowano więc na Marynarki Polskiej, jako komunikację zastępczą. Nic to jednak nie dało, bo autobusy utknęły w korkach. Użytku nie zrobiono też z pętli autobusowej zobacz na mapie Gdańska przy dawnej wieży ciśnień, bo ten podczas każdej imprezy zamienia się w dziki parking.



Tramwaje między Kliniczną a Nowym Portem nie pojawiły się jednak po 30 minutach, lecz dopiero po godzinie. Dlaczego?

- Wznowienie kursowania tramwajów trzeba było dopasować do obowiązujących rozkładów. Przypomnę tylko, że w informacjach przekazanych kibicom przed meczem służby zastrzegały, że takie utrudnienia, zarówno przed, jak i po meczu, mogą wystąpić - dodaje Michalewska.
Tłumaczenie o oczekiwaniu na rozkładową godzinę wydaje się mało przekonywujące. Przecież, gdy ruch zostaje zatrzymany np. na skutek awarii, to po jego wznowieniu tramwaje raczej nie czekają na godzinę rozkładową, lecz w jak najkrótszym czasie próbują rozładować ruch zniecierpliwionych pasażerów i skrócić opóźnienie.

Ponadto, choć przed meczem ZTM zastrzegał, że mogą wystąpić ewentualne utrudnienia w ruchu, to komunikat był na tyle ogólny, że kibice zachęcani do korzystania z transportu miejskiego nie mieli prawa wiedzieć, że spod stadionu po meczu przez godzinę nie odjedzie ani jeden tramwaj.

"Z uwagi na bezpieczeństwo ruchu drogowego, zarówno w fazie dowozowej jak i odwozowej kibiców mogą zostać wprowadzone operacyjnie (tj. wg potrzeb służb mundurowych) chwilowe zmiany na liniach ZTM Gdańsk. Zmiany te będą dostępne na bieżąco na stronie internetowej ZTM Gdańsk" - napisano.



Mało logiczne wydaje się też tłumaczenie, że kibicom mogło się coś stać ze względu na "mecz podwyższonego ryzyka". Przypomnijmy, że ani w czasie meczu na trybunach, ani pod stadionem już po spotkaniu, nie było kibiców Arki (zostali ukarani zakazem wyjazdowym po jesiennych burdach w trakcie pierwszego meczu). Od czasu otwarcia obiektu nie było też w okolicy stadionu ani jednego potrącenia przez tramwaj wracających z meczu kibiców.

Dmuchanie na zimne, czy niepotrzebna panika?

Służby, w tym policja - nie mogły też czuć się zaskoczone frekwencją na trybunach. Z jednej strony Lechia przez cały poprzedni tydzień na bieżąco informowała, jak przebiega sprzedaż biletów, z drugiej - policja była w tzw. sztabie meczowym, przygotowującym się do organizacji derbów. Już w piątek oficjalnie podano, że na trybunach pojawi się co najmniej 25 tys. widzów.

Po niedzielnym meczu czytelnicy dopytują więc, jak to możliwe, że po 6 latach od otwarcia stadionu, wzorowym przeprowadzeniu Euro 2012, a także kilkunastu imprezach masowych, dziesiątkach meczów ligowych, mimo systemu inteligentnego sterowania ruchem Tristar, nowych przystanków tramwajowych czy modernizacji taboru wciąż nie udało się wypracować jednego schematu działania podczas tego typu imprez?

- Weźmiemy te uwagi pod uwagę i przekażę je dowódcy - obiecuje Michalewska.

Komentarz Andrzeja Kowalczysa, radnego Gdańska z ramienia PO

Dobrym pomysłem było zwiększenie ilości miejsc parkingowych podczas meczu Lechia-Arka. Cieszy również fakt, że w tym dniu uruchomione zostały dodatkowe kursy tramwajów i autobusów, a także pociągi SKM na trasie Gdańsk Główny - Gdańsk Stadion.

Wyrażam jednak zaniepokojenie i zdziwienie, że główna droga dojazdowa na stadion - ul. Pokoleń Lechii Gdańsk - kolejny raz była dostępna jedynie dla nielicznych. Droga ta powstała w celu umożliwienia komfortowego przyjazdu i wyjazdu podczas odbywających się na stadionie wydarzeń.

Miasto Gdańsk wydało setki milionów złotych na infrastrukturę drogową, a ruch w dni niemeczowe jest w tym miejscu niewielki. Wydaje się więc logiczne, by podczas organizacji spotkań piłkarskich, w celu swobodnego przejazdu, kibice zamiast tkwić w korkach przy stadionie, mogliby swobodnie dojeżdżać i wyjeżdżać ul. Pokoleń Lechii Gdańsk. Było to jednak znowu niemożliwe, bowiem Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego zdecydowało o zamknięciu tej ulicy.

Frekwencja w tym dniu była daleka od rekordowej, bowiem wiemy, że m. in. w meczu nie uczestniczyły zorganizowane grupy kibiców Arki Gdynia. Dlatego dziwią mnie ograniczenia, jakie zafundowano uczestnikom tego wydarzenia, które dla wielu jest piłkarskim świętem.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (182) 7 zablokowanych

  • chcieli mandatów więcej wlepic

    A tak w tramwaju co nic a kasa się musi zgadzać hahaha

    • 9 0

  • mieszkancy

    Mecz i kibice to jedno ale czy ktoś pomyślał o powrocie mieszkańców do domu? Czekałam ponad godzinę by wrócić z pracy. Pozdrawiam mało serdecznie.

    • 19 1

  • Cała prawda (1)

    Poprostu Gdańsk taki Sosnowiec północy

    • 7 4

    • Gdańsk Sosnowiec północy

      A Dynia Radomiem północy

      • 0 0

  • Nie rozumiem (1)

    Dlaczego aż takim problemem jest powrót z meczu pieszo???

    • 18 6

    • pieszo z letnicy do oliwy - okej, całkiem sympatycznie, ale w lecie, nie przy 3 stopniach

      • 4 2

  • ale to norma w tym miescie zarzadzanym u adamowicza i kolesi

    • 6 6

  • Z buta, buraki! (2)

    Macie siłę drzeć ryja na meczu, to spacerek wam nie zaszkodzi!

    • 20 10

    • 28 tys buraków darło ryja?

      Buraki to na hejt-forum, a spacer im nie pomoże

      • 2 1

    • Tak jest....

      • 1 1

  • Ztm tak bardzo za Lechią (1)

    Jeżdżą z szalikami za szyba a "podstawione" tramwaje były tylko na tablicy z rozkładem. To jest jakaś parodia żeby na przymorze oddalone od stadionu 15 min wracać prawie 2 godziny...

    • 11 4

    • na Przymorze wyjechało kilka dodatkowych 148 z ul. Uczniowskiej

      • 0 0

  • Dowodca pajac

    Dowodca prewncji to pajac.pozniej macie efekty,ze ludzie ida srodkiem ulicy jak pochod majowy i stoja nie dosc ze auta,to ludzie wsciekli i mandaty,bo jakis niebieski lamus tak postanowil.idzcie sie leczyc z organizowaniem ruchu jak i transportu

    • 13 1

  • Na stadionie spokojnie, (2)

    tylko lider kibiców wprowadzał wulgarne teksty i race i huki, czekam na reakcje Klubu i Wojewody.

    • 9 8

    • (1)

      wulgarne teksty nie nawołujące do przemocy - OK, a w każdym razie kwestia interpretacji, bo jak kto ma uszy mimozy, może powinien się trzymać z dala od pewnych imprez

      race itp - to przestępstwo

      tylko moc eksplozji różni je od bomb. jakościowo - to to samo.

      • 0 0

      • czyli.. nie wpuszczać na stadion dzieci ?

        • 0 0

  • A kiedy będzie można dojechać z Przymorza(ul. Obrońców Wybrzeża) autobusem pod stadion lub ze stadionu????
    Jadąc 148 muszę wysiadać na rondzie i spory kawałek na pieszo przemierzyć . Ze stadionu to samo.

    • 9 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane