- 1 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (68 opinii)
- 2 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (326 opinii)
- 3 Paraliż drogowy na północy Gdyni (122 opinie)
- 4 Chciała kupić Bitcoiny, straciła 200 tys. (70 opinii)
- 5 Kosiorek i Dulkiewicz chcą współpracować (107 opinii)
- 6 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (205 opinii)
Koniec testów nietypowej nawierzchni. Jak wypadły?
22 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat)
Naukowcy z Politechniki Gdańskiej kończą testy eksperymentalnej nawierzchni ułożonej na odcinku ul. Galaktycznej w Gdańsku. Na szczegółowe wnioski trzeba będzie trochę poczekać, ale wstępne oględziny wykazały, że choć jest jeszcze sporo do poprawy - głównie w kwestii jej odporności - to może pozwolić ona na ograniczenie hałasu w miastach.
Odcinek drogi przebiegający równolegle do obwodnicy między Owczarnią a Matarnią wybrano nie bez powodu - to wbrew pozorom dość uczęszczana trasa, w dodatku fragment jezdni jest prosty i płaski.
Nowatorska nawierzchnia charakteryzuje się niską hałaśliwością, wodoprzepuszczalnością, świetnie tłumi też pożary w przypadku np. rozlanego paliwa, a także posiada dobre właściwości przeciwpoślizgowe.
Nawierzchnia poroelastyczna jest również bardziej ekologiczna od dotychczas stosowanych mieszanek asfaltowych. Około 20 proc. jej składu to granulat gumowy pochodzący ze zużytych opon samochodowych.
Jak wypadły niemal półroczne testy?
W piątek na miejscu pojawili się eksperci z Politechniki Gdańskiej, którzy poddali nawierzchnię jezdni wstępnym oględzinom. Pobrano też próbki do badań.
Ale już gołym okiem widać, że w kilku miejscach - zwłaszcza przy krawędziach - jezdnia popękała.
Według prof. dr hab. inż. Jerzego Ejsmonta z Katedry Konstrukcji Maszyn i Pojazdów Politechniki Gdańskiej powodem może być słabej jakości podkład, na którym ułożono nawierzchnię.
- W kilku miejscach nawierzchnia rzeczywiście popękała, a przy krawędziach odspoiła się od podkładu. Widać, że nie jest on w dobrym stanie, co mogło mieć wpływ na pojawiające się ubytki.
Teraz nawierzchnia zostanie usunięta z jezdni i trafi do kolejnych badań. Jak mówią eksperci, testy wypadły nieco gorzej niż w przypadku sprawdzanej od 10 miesięcy nawierzchni w Dąbrówce koło Wejherowa, ale zdecydowanie lepiej od pierwszego eksperymentu sprzed kilku lat, gdy na drodze przy lotnisku w Balicach pod Krakowem testy nawierzchni potrwały zaledwie kilka dni.
W tym roku eksperyment z nowatorską nawierzchnią przeniesie się na dłuższy odcinek trasy w okolicy Żarnowca.
Wkrótce na ul. Galaktycznej znów będzie płasko jak na stole. Wykonawca ułoży tam tzw. nawierzchnię referencyjną. To stabilna, gładka i nie zużyta jezdnia służąca naukowcom np. do kalibracji sprzętu drogowego.
Największymi zaletami produktu, nad którym pracują naukowcy PG i Politechniki Białostockiej, jest zmniejszenie hałasu i ognioodporność.
- Jezdnia wykonana w tej technologii redukuje hałas dla środowiska o 6-7 decybeli. To bardzo dużo. To tak jakby nagle czterokrotnie zredukować ruch na drodze. Nawierzchnia może być więc stosowana w warunkach miejskich wszędzie tam, gdzie z różnych względów nie chcemy albo nie możemy stosować barier dźwiękochłonnych - podkreśla prof. Ejsmont. - Z drugiej strony istotne są też kwestie przeciwpożarowe, tak istotne na odcinkach tunelowych, gdzie może dochodzić do wielu groźnych pożarów spowodowanych zdarzeniami drogowymi.
Koszty wykonania nowatorskiej nawierzchni są obecnie nieco wyższe od zwykłej masy bitumicznej. Ale gdy naukowcom uda się dopracować jej wytrzymałość, wydaje się, że gra jest warta świeczki.
rb