• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec wojny w Gdańsku

9 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Pokój nie jest nam dany raz na zawsze, powinniśmy o tym pamiętać - mówił wiceprezydent Gdańska Jan Stoppa podczas uroczystych obchodów 57. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Pod pomnikiem "Tym, co za polskość Gdańska" zjawili się przedstawiciele wszystkich pomorskich władz. W imieniu wojewody kwiaty składała Danuta Kledzik, od sejmiku samorządowego - Grzegorz Grzelak, władze miasta były reprezentowane przez wiceprezydenta Stoppę i przewodniczącego rady Bogdana Oleszka, byli urzędujący w Gdańsku konsulowie, przedstawiciele wojska, policji, Straży Granicznej, straży pożarnej... Uroczystości miały wojskową oprawę z wartą honorową i orkiestrą MOSG.

Zainteresowanie mieszkańców było nikłe. Przyszło paru kombatantów i jedna klasa szkoły podstawowej pod opieką nauczycielki. Przypadkowi przechodnie nie zatrzymywali się. Nawet kiedy orkiestra grała hymn państwowy.

W Gdyni złożono kwiaty na cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni-Oksywiu. Przy Płycie Marynarza Polskiego odbył się natomiast Apel Poległych. W uroczystościach tradycyjnie uczestniczyli przedstawiciele Marynarki Wojennej, policji, organizacji kombatanckich, Urzędu Miasta Gdyni. Hołd bohaterom złożyli również działacze gdyńskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przy składaniu wieńców obecne były Orkiestra i Kompania Reprezentacyjna MW.

Święto obchodziło, również w Gdyni, Stowarzyszenie Dzieci Wojny. Po mszy w Kościele Garnizonowym odwiedzili oni Salę Tradycji 3 Flotylli Okrętów, złożyli kwiaty pod pomnikiem patrona 3 FO Bolesława Romanowskiego oraz zwiedzili stojące w porcie okręty.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *


Miasto na granicy

Wraz z zakończeniem wojny Gdańsk, miasto od wieków dzielone przez żywioły polski i niemiecki, wrócił na teren Rzeczpospolitej. Niewielu pozostało w nim Niemców, za to masowo zaczęli doń napływać - zwłaszcza z dawnych wschodnich terenów Polski - nowi mieszkańcy, którzy zbudowali miasto od nowa. Zapytaliśmy kilku mieszkańców Trójmiasta, jak pamiętają dni na granicy między wojną a pokojem.

- Nie pamiętam, czy zakończenie wojny świętowano wtedy 8 czy 9 maja - mówi Brunon Zwarra, znany gdańszczanin, autor "Wspomnień gdańskiego bówki". - Pamiętam tylko, że przed końcem wojny słychać było w mieście strzelaninę, a tego dnia jeszcze się wzmogła. Zakończenie wojny nastąpiło gdzieś daleko, a koniec działań wojennych w Gdańsku miał miejsce już 30 kwietnia. Nie zważałem na to za bardzo - byłem zbyt zajęty swoją pracą, którą wykonywałem w zbudowanym przez siebie baraku. Zajmowałem się wtedy przemalowywaniem zdjętych ze ścian niemieckich tablic na polskie.

- W dniu zakończenia wojny byłam w Sopocie, jednak nic ciekawego, przynajmniej dla mnie, wówczas się nie zdarzyło - wspomina Krystyna Dullowa, późniejsza spikerka w Radiu Gdańsk. - Pamiętam takie zdarzenia, jak przemówienie żołnierza w polskim mundurze przed Urzędem Miejskim w Sopocie. Tradycyjnie kończąc je okrzykiem "Niech żyje prezydent, niech żyje marszałek!", nie dość wcześnie ugryzł się w język i krzyknął odruchowo: "Niech żyje marszałek Śmigły...". Ze względu na Rosjan nie było wówczas bezpiecznie. Niewiele było kobiet, a biało-czerwona opaska MO sprawiała, że czułyśmy się raźniej.
Zakwaterowany w Sopocie milicjant ukrył nas kiedyś z koleżankami w swojej komórce - tej nocy Ruscy zgwałcili dwie Niemki mieszkające na dole. Milicjant zdążył się ubrać w mundur i zatrzymał Rosjan nim nas znaleźli. Nie było wówczas jeszcze władz, tylko Polski Związek Zachodni, w którym pracowałam jako sekretarka. Pełnił on funkcję takiego zarządu miasta - jego szef, Mirosław Dybowski, przedwojenny oficer, wskazywał nowo przybyłym gdzie iść, jaki lokal zająć. Kiedyś przyszła do nas stara Kaszubka, w sprawie jakiegoś aresztowania - i zapytała po kaszubsku: "Gdzie jest to polskie gestapo?". Chodziło jej oczywiście o UB.


- Przyjechałem do Gdańska kilka tygodni po zakończeniu wojny, w czerwcu, ale miasto wciąż jeszcze się dymiło - opowiada Wiesław Gruszkowski, architekt. - Jechałem repatrianckim wagonem od strony Tczewa, kiedy pociąg zatrzymał się pod semaforem i ujrzeliśmy sylwetę ruin Gdańska. To była zgroza, jak uderzenie obuchem w głowę. Byłem wtedy po III roku architektury, przygotowałem się do tego przyjazdu, wiedziałem co i gdzie, ale konfrontacja z rzeczywistością była szokująca. Jednak nie paraliżująca - w tym zróżnicowanym społecznie wagonie wszyscy zgodnie westchnęli - nie jęknęli - że trzeba zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Jęki słychać dopiero teraz, gdy pojawiają się dobre rady, jak inaczej można było wiele rzeczy zrobić, czyli odbudować Gdańska takim, jakim był przedtem. Gdańsk przywitał mnie oryginalnie - pociąg zatrzymał się na chwilę we Wrzeszczu, zdążyliśmy wyładować dwie skrzynie, kiedy ruszył znowu. Współuczestnicy naszej niesamowitej podróży przytomnie zaczęli wyrzucać nasze pakunki, które potem zbieraliśmy z całej długości peronu. W ten sposób zamieszkałem w Gdańsku.

Zebrał Tomasz Borkowski
Głos Wybrzeża

Opinie (27)

  • "Gdańsk przywitał mnie oryginalnie - pociąg zatrzymał się na chwilę we Wrzeszczu, zdążyliśmy wyładować dwie skrzynie, kiedy ruszył znowu. Współuczestnicy naszej niesamowitej podróży przytomnie zaczęli wyrzucać nasze pakunki, które potem zbieraliśmy z całej długości peronu"

    W ten oto sposób bez fanfar położono podwaliny pod przyszłą PKP :)))

    • 0 0

  • Teoretycznie znależliśmy się w gronie zwycięzców tej wojny . A wolimy obchodzić rocznice jej rozpoczęcia niż zakończenia . Szkoda też że obywatele RP nie są nauczeni by przystanać na chwile i wysłuchać hymnu ,

    • 0 0

  • A o co tutaj chodzi... - pytali przechodnie. Większość z nich została wychowana w tradycji, że Dzień Zwycięstwa obchodzi się 9 maja

    • 0 0

  • Faktycznie, z postawa w czasie hymnu nie jest u nas najlepiej....
    Druga sprawa jest taka, ze miasto mogloby wydac pare groszy na jakies prace renowacyjne przy tym pomniku! Czy ktos widzial jak on wyglada?

    • 0 0

  • dzień zwycięstwa

    " W jasny dzień zwycistwa, kwitnie biały bez
    Płoną chmury i sztandary chylą się
    Wielka radość, ale oczy pełne łez.
    DZIEŃ ZWYCIĘSTWA, DZIEŃ ZWYCIĘSTWA
    DZIEŃ ZWYCIĘSTWA ... "
    Taka pioseneczka mi się kojarzy z tym dniem. Ale skoro wyszliśmy zwycięsko z II wojny światowej jako sojusznik rosjan, którzy podpisali pokój 9 maja , to powinniśmy w tym właśnie dniu go obchodzić, a nie amerykanizować wszystkiego łącznie ze świętami i tradycjami. miłego dnia zwycięstwa

    • 0 0

  • właściwie nie wiadomo co świętować?
    że zakończyła się II wojna światowa?
    czy że zaczęła się epoka Jałty i Poczdamu oddająca nas na 50 lat Sawietskomu Sajuzowi?

    • 0 0

  • Moze dlatego wolimy świętować 1 września . Jest to data która jednoczy nas Polaków bez wzgledu na przekonania polityczne , stosunek do kleru i ulubioną drużyne kopanej ligi.

    • 0 0

  • Może niejaki Gallux nie wie,

    ale to świeto ma przypominać ciemny okres historii Europy, kiedy to na podstawie kształtu czaszki i długości nosa otrzymywało się swoisty "paszport człowieka- aryjczyka" lub było się zaliczanym do bydląt. A te mogły wyfrunąc przez komin obozów zagłady. Ale po co masz to pamiętać, lepiej trochę się pośmiać, skoczyć na piwko itd.

    • 0 0

  • może niejaki Przedwojenny nie wie..

    ale o Jedwabnem to było jakieś pół roku temu.....
    Ja i Pan Prezydent przeprosilismy wtedy państwo Izrael za to że mamy czelność żyć po tym jak oddalismy Niemcom Aushwitz na dyskotekę.....

    • 0 0

  • zamknąć portal

    co jakis czas czytam wasze opinie i utwierdzm sie we wniosku ,że portal ten a przynajmniej jego część dotycząca zamieszczania własnych KOMENTARZY do poszczególnych artykułów GW powinna zostać zamknięta. Wzbudza on niezdrowe emocje...pełno w nim złośliwości , wzajemnego opluwania się w miejsce rzeczowej i merytorycznej rozmowy. Nie potrafice siebie szanować ...tego ,że ktoś ma inne zdanie. Swojego adwersarza najchętniej utopilibyscie w gnojówce niewybrednych epitetów i pejoratywnych porównań. Tak nie prowadzi się rozmowy...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane