• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych?

ms
2 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Czy ze stacji benzynowych powinien zniknąć alkohol? Posłowie są podzieleni, właściciele stacji już nie... Czy ze stacji benzynowych powinien zniknąć alkohol? Posłowie są podzieleni, właściciele stacji już nie...

Zakazu handlu alkoholem na stacjach benzynowych chce Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Część posłów jest za, ale większość krytykuje ten pomysł.



Co sądzisz o pomyśle zakazu handlu alkoholem na stacjach?

Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zleciła badania, by sprawdzić co o tym pomyśle myślą Polacy. Okazało się że 54 proc. respondentów jest za zakazem, a 34 proc. popiera handel alkoholem na stacjach benzynowych.

Zgoła odmiennie wyglądają te proporcje wśród polityków.

Inicjatywę wspiera trójmiejska posłanka SLD Joanna Senyszyn. - Alkohol dostępny na stacjach benzynowych naraża kierowców na pokusę, by wypić sobie kieliszek. Czy tak powinno być, skoro mamy tylu pijanych kierowców? - mówiła w rozmowie z "Dziennikiem", który badał sprawę.

W antyalkoholowych działaniach idzie nawet krok dalej i sugeruje przywróceniu znanego z PRL-u zakazu sprzedaży alkoholu przed godziną 13. Podobne ograniczenia istnieją w niektórych krajach europejskich, np. W Norwegii, gdzie alkoholu nie kupi się po godz. 20.

Ale posłanka SLD jest osamotniona w swoich przekonaniach: inni posłowie sa bardziej liberalni. Na przykłąd Eugeniusz Kłopotek z PSL chciałby na stacjach pozostawić piwo. Tłumaczy to... komfortem pasażerów. - Nieraz się jedzie z pasażerami, trzeba być dla nich tolerancyjnym, bo jedno piwo nikomu nie zaszkodzi. Ale bez wina czy wódki w podróży można się obyć - mówił dziennikarzom.

Niestety: pan poseł wykazał się nieznajomością prawa i sporo ryzykuje, bo w Polsce nie wolno spożywać alkoholu również pasażerom.

Iwona Śledzińska-Katarasińska z liberalnej Platformy Obywatelskiej uważa, że wystarczającym ograniczeniem jest... wysoka cena alkoholu na stacjach benzynowych.

Niechęć do zakazu inaczej tłumaczy poseł PiS Karol Karski: - Jeśli zmniejszymy liczbę punktów, to towarzystwo zainteresowane alkoholem będzie się zbierać tam, gdzie się go podają.

Taka argumentacja jest oczywiście na rękę właścicielom stacji benzynowych. Według Dawida Piekarza, rzecznika Orlenu, jeśli zakaże się sprzedaży alkoholu na stacjach, to obok powstaną nocne sklepy i nic się pod względem spożycia nie zmieni.
ms

Opinie (301) 8 zablokowanych

  • CO ZA OSŁY!!!!! Niech lepiej się zajmą czymś innym a nie prześwietlaniem stacji. I pewnie w niedzielę tez nie mogę sobie golnąć (12)

    co??? Banda mocherów!!!

    • 112 17

    • A na zdjęciu (1)

      Orlen przy rondzie na Oruni :]

      • 4 2

      • Chodzi Ci o skrzyżowanie Traktu Św. Wojciecha z Sandomierską? Jeżeli tak, to tam nie ma żadnego ronda.

        • 0 2

    • chyba komuchów

      ;)

      • 2 0

    • Senyszyn MOHEREM, ahahahahahahha a!!!!

      • 5 2

    • Polacy wcale tak dużo nie piją (2)

      według ostatnich badań Polacy są na 15 miejscu w europie. To fakt pijemy trunki wysoko procentowe ale jeżeli przeliczymy to na czysty spirytus to okazuję się ,że jesteśmy na 15 miejscu. Więc wcale tak dużo nie pijemy. Pomysł na ograniczanie jest kompletnie bez sensu

      • 12 0

      • (1)

        haha przypomniał mi sie pan Kononowicz który też chciał zlikwidować alkohol :D:D glupota!!

        • 3 0

        • nie bedzie

          niczego

          • 1 1

    • W niedziele handel alkoholem jest juz zabroniony (1)

      Zdarzyło mi się kiedyś w wakacyjna niedziele kolo 12 w południe na malej wiosce pod Trójmiastem próbować kupić kilka piw. Pani za lada powiedziała ze teraz jest msza w kościele i nie mogę kupić bo proboszcz zabronił sprzedaży. Wcale nie pomogły przekonania ze jestem przejazdem samochodem i jadę dalej.

      • 6 0

      • co to ma do rzeczy!

        proboszcz proboszczem, ale żeby zabraniał pić alkoholu? Nie znam przykazania, że alkohol jest zły. Sam jezus łoił wino więc nie widzę nic szkodliwego. To już jest przeginka, że Kościół w Polsce robi takie rzeczy.
        Poza tym, kobieta chyba za dużo nie zarobi mając takie podejście.

        • 1 0

    • niech kurde lepeij zajmą sie jakościa na stacjach paliwa bo kurde w pomorski w podczas kotroli tylko 20% stacji nie miała chrzczonego paliwa!!

      • 2 0

    • nastepny krok to: "nie budujcie prostych dróg, one beda kusic kierowcow do szybkiej i brawurowej jazdy" (1)

      przeciez mamy tak wielu piratow drogowych..

      • 3 0

      • kiepski

        o widze ze ferdek kiepski na forum dzisiaj. 'kurde'

        • 0 0

  • jaki kraj taki przepis (10)

    my jestesmy 1000 lat za europą precz z komuna i pis

    • 67 15

    • POPIERAM!!! PRECZ Z PISIORSKIMI MOCHERAMI!!!! (2)

      • 10 7

      • Jakby nie było, alkohol w Polsce mozna pić po 18 roku zycia , pamiętaj

        • 3 0

      • co za debil z ciebie, pajacu ! czytac umiesz cwoku?

        • 2 1

    • zgadzam się (1)

      niestety senyszyn to sld... więc wszedzie są idioci.... i na kogo tu głosować :(

      • 5 1

      • Najlepiej wcale nie głosować

        • 1 6

    • precz z kościołem i PO :-) (1)

      precz z KGB i MBA :-)

      • 6 1

      • precz z preczem! :)

        • 5 1

    • przeczytaj jeszcze raz artykuł tłumoku.

      • 0 0

    • my jestesmy 1000 lat za europą precz z komuna i pis (1)

      no nie wiem,to własnie w krajach Europy Zach.o wiele bardziej restrykcyjne sa przepisy,alkohol jest bardzo drogi,sa tylko wyznaczone do tego sklepy i o okreslonej godzinie.I co w tym zlego?Uczniowe przed lekcjami moga sobie strzelic kielicha....o to chodzi?żeby kazdy chodził nawalony jak autobus?

      • 1 4

      • faktycznie, w takich Niemczech alkohol jest drogi...

        Sparawdziles to sam, czy powtarzasz (bledne) opinie innych? Bo ja tam widzialem polska wodke taniej jak u nas, a porzadne piwo to za 2 zlote sie tam kupuje. Nie mowiac o markowych alkoholach, niektore sa tansze nawet polowe niz u nas. A w marketach regaly z piwem, wodkami i winami sa ze cztery razy wieksze niz u nas, a klientow nie brakuje.

        A "zurka" ciezko spotkac, zwlaszcza w mniejszych miejscowosciach, bo w takim Hamburgu to jeszcze idzie jakiegos patola znalezc, jak sie caly dzien pochodzi po roznych zakamarkach to sie jakis znajdzie. Jak sie "przyfarci" to i ze dwoch.

        Wiec jak to jest Maniaku? Moze sie pomylilo z krajami Europy POLNOCNEJ? Nawet jesli to i tak nie jest tak jak piszesz.

        • 4 0

  • TO BEDE CHODZIŁ NA METE PO LEWY SPIRYT (2)

    powtorka z rozrywki, może jeszcze sprzedaż od 13 ? Posłowie sami sobie chcą strzelić gola. Jak śpiewa Kazik kto wódki nie pije ......

    • 54 2

    • to idź

      • 3 1

    • Kazik śpiewał także - "bo im tylko o to chodzi, abyś sam sobie szkodził" oraz "we don't want no prohibition in the Warsaw" :) Tę rozbieżność najlepiej chyba zinterpretować jako nawoływanie do normalności i luzu pod względem alkoholu, a nie do spożywania w trybie ciągłym. No chyba, że będziemy wzorować się na innej gwieździe polskiej muzyki, zespole Proletariat - "tyle z tego życia mamy, ile teraz wychlamy" :)

      • 0 0

  • np.w Niemczech (2)

    na naszych stacjach Orlenu w Niemczech nasza Polska gorzałka jest number one ... i interes kwitnie

    • 24 5

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Chyba twój interesik ;)

      Interes interesem, a interesik ciupeńki... :)

      • 0 0

  • Panie Daiwdzie... chciał bym to zobaczyć jak obok stacji powstają nocne sklepy. Gdzie? Jak? Kto?... na prawdę wspaniały argument. Ta wypowiedz była skierowana do przedszkolaków?

    • 8 21

  • ... (3)

    "Niestety: pan poseł wykazał się nieznajomością prawa i sporo ryzykuje, bo w Polsce nie wolno spożywać alkoholu również pasażerom."

    Tzn? W czasie jazdy? Czy może wcale?
    A stacja w miejscach gdzie brak całodobowych monopolowych to skarb!

    • 26 1

    • NIEPRAWDA! (2)

      Pasażer może pić ile wlezie, nieznajomość prawa dziennikarza!

      • 1 2

      • (1)

        nie moze pic w miejscu publicznym, a samochod za takie miejsce jest uznawany

        • 2 7

        • a to niby z jakiej racji??

          przecież samochód jest własnością PRYWATNĄ!! Miejscem publicznym jest np. autobus, pociąg czy tramwaj, nie prywatny samochód. Co nie znaczy, że nie ma takiego zakazu, bo być może kiedyś go wprowadzono - nie wiem.

          • 1 0

  • to są jaja (3)

    Jak kierowca bedzie chcial sobie wypic to bedzie wozil flaszke w aptczce, albo kupi sobie ja w warzywniaku.

    Po drugie, tu jest Polska, i tu sie pija alkohol, od setek lat tak jest i tak bedzie, i z tego jestesmy znani niekoniecznie w zlym swietle. Propagujcie kulture picia alkoholu, a nie jego zakaz.

    Po trzecie, ja jako kierowca kupuje sobie piwko na stacji wracajac do domu przy okazji tankowania, wypijam je w domu, jest to dla mnie wygodne. A stacje benzynowa traktuje tez jako calodobowy sklep. Fakt, na stacji jest drozej, ale teraz jest ich duzo, sa otwarte cala dobe i wygodnie mi na nich kupowac cokolwiek, nie tylko alkohol.

    CO TO KOMU PRZESZKADZA???????????????

    • 93 4

    • as (2)

      Zgadzam się z Tobą, a posłowie chyba zapomnieli o prohibicji.

      • 3 1

      • (1)

        no właśnie, zapomnieli, a możeby tak wprowadzić? rozwiązałoby to wiele problemów

        • 0 7

        • Akurat

          a nie wiesz co bylo w stanach po wprowadzeniu prohibicji?? malo nasze mafie maja zrodel dochodow?? a ty im chcesz jeszcze kolejna okazje do interesow przysporzyc??

          • 6 0

  • Kolejny chory pomysł (30)

    Co wymysł, to głupszy, najpierw obowiązkowa jazda na światłach przez cały rok (a statystyki pokazały, że ilość wypadków wręcz wzrosła, ponadto przyczyniło się to do wzrostu emisji co2), potem tysiąc nowych fotoradarów na terenie całego kraku (głupcy wierzą, że poprawi to bezpieczeństwo, to tylko poprawi budżet państwa, wypadków mniej nie będzie), a teraz ten absurd. Niech jeszcze zakażą sprzedaży lodów zimą. Ktoś będzie chciał się napić, to się napije, kupi dzień wcześniej albo wsiądzie nawalony tuż po imprezie, czy też nie wytrzeźwieje przez noc.

    A argument "W Norwegii, gdzie alkoholu nie kupi się po godz. 20" jest naprawdę zabawny. Tylko, że w Skandynawii, z wyjątkiem największych miast, życie o godzinie 20 wymiera.

    • 47 3

    • (24)

      A mi jazda na światłach odpowiada (ale to moje prywatne zdanie). Nie jestem zawodowym kierowcą (robię jakieś 10-12tyś rocznie), ale na trasie jak jadę pod słońce to dziękuję Bogu, że jadący z naprzeciwka ma włączone światła.

      Z resztą argumentów się zgadzam.

      • 3 0

      • jazda na światłach (23)

        Może powiem tak, jazda z włączonymi światłami mijania powinna być obowiązkowa przez cały rok, lecz tylko poza terenem/obszarem zabudowanym. W mieście to naprawdę nie ma sensu.

        • 5 2

        • (22)

          ...i bedziesz gasil swiatla w kazdej za przeproszeniem Pipidowie Dolnej, czy w miastach powyzej 100 000 mieszkancow, i do egzaminu na prawo jazdy bedzie dodoatkowy egzamin z geografii, zeby wiedziec ktore miasta sa duze, ktore nie? Zastanow sie.

          • 3 6

          • raczej ty sie zastanow : ) (21)

            Wystarczy poprostu zapalac swiatla jadac w trase :) A jadac do pracy po miescie nie musisz. Jednak tacy jak ty zawsze musza szukac dziury i wjezdzajac do miejscowosci beda gasic swiatla :) niezle sie usmialem :)

            Jako zawodowy kierowca zawsze na trasach zapalalem swiatla, ale w miescie uwazam, ze jest to zupelnie nie potrzebne

            • 7 2

            • as (5)

              A może tak wybudować drogę omijającą każdą pipidówe? Czemu te patałachy nie wpadły na ten pomysł? Czemu ciągle pieprzą że nie ma pieniędzy jak z tej samej akcyzy w stanach zbudowali drogi przecinające cały kontynetnzachodniej jeszcze nie widziałem(nie licząc ogromnych posiadłości angielski? Za to domów takich jak tu są to w europie ch lordów). Dzieki dobrym połączeniom nie ma problemu świateł. Natomiast w obecnej sytuacji zawsze się idzie przyczepić do tego w teori dobrego pomysłu. Bo jadąc przez pipidówe mieszkańcy mają wyłączone światła.

              • 0 0

              • (4)

                Dobra, mamy drogi jakie mamy, nie zaglebiajac sie w temat czemu tak jest trzeba sie do tego przystosowywac, chodzi o nasze zdrowie czy zycie.

                Tak samo u naszych zachodnich sasiadow, jedziesz bezpiecznymi w miare drogami, i na wiekszosci z nich swiatla faktycznie sa niepotrzebne, ale sa zalecane (co juz nie kazdy wie)

                • 2 0

              • a co ma wspólnego jazda w mieście na światłach z naszym zdrowiem i życiem?

                • 1 2

              • jazda na światłach w dzień nie wpływa na nasze zdrowie czy zycie (2)

                co zostało udowodnione badaniami naukowymi,
                to po prostu kompletnie nic nie zmienia.

                • 0 2

              • Lepsza widoczność Barany! (1)

                Czy Wy osły nie rozumiecie że samochód nawet w słoneczny dzień mając włączone światła mijania jest LEPIEJ WIDOCZNY??????????????????

                • 0 0

              • walnij sie w główkę, w mieście światła są niepotrzebne, kumasz?

                • 0 0

            • (14)

              Zasatnow sie, teren zabudowany to teren zabudowany, jak stoja trzy domy na krzyz na trasie i jest biala tablica wg twojej teorii mialbym (moglbym) gasic swiatla, tylko po co?

              A w tunelach nielicznych w trojmiescie pamietac zeby je zapalac...

              Smiesza mnie wypowiedzi ludzi, ktorym przeszkadzaja swiatla, w czym wy macie problem? samochod jest lepiej widoczny, spalanie wieksze benzyny czysto teoretyczne i marginalne, szybszego zuzycia zarowek nie zauwazam, nawet jesli to bez przesady.

              Ty szukasz dziury w calym, swiatla wszedzie albo nigdzie, ja od kiedy mam prawo jazdy (2001r.) jezdze cala dobe na swiatlach i nie zaluje. Nie musialem przyzwyczajac sie do zapalania swiatel zima, a i mozliwe ze nie jeden inny kierowca dzieki temu nie poszedl mi na czolowke...

              • 4 2

              • (13)

                Mnie śmieszy Twój tok rozumowania, na poziomie dziecka z liceum, bo trzeba Ci tak tłumaczyć, że...
                ...nikt Ci nie zmusza do wyłączania świateł. Nie wyłączaj ich jeśli nie chcesz, za to nikt Cię nie ukara. Pewne jest jednak, że obowiązek jazdy na światłach w mieście to bzdura.
                I mi to przeszkadza, że jazda na światłach w mieście jest obowiązkowa, przez to akumulator pobiera więcej mocy, zwiększa się spalanie i żywotność zarówek się skraca.
                I przeszkadzają mi niewyregulowane biksenony, które na nierównościach, walą po oczach niczym stroboskop. Ekologom natomiast przeszkadza większa emisja co2.

                • 3 4

              • (5)

                A mnie smieszy Twoje "widzimisie" ze to wczymkolwiek przeszkadza. Ile wiecej paliwa wezmie auto? Ile szybciej te zarowki za 10zl sie zuzyja? To sa bardzo niskie koszty, kup jedno piwo mniej na tej stacji miesiecznie i sie wyrowna :)

                Jesli chociaz jeden zamyslony pieszy zauwazyl mnie szybciej, albo w ogole, dzieki zapalonym swiatlom, uniknalem chcoaciaz jednej stluczki dzieki temu np przy zmianie pasa na pewno lepiej widoczne jest auto z zapalonymi swiatlami w lusterku, do tego czasu widze tego sens.

                Jedynym sensownym argumentem na gaszenie swiatel jest korek, zadnej innej sytuacji nie potrafie sobie wymyslec.

                moze za 50lat bedziemy mieli prawdiwie europejskie drogi, i europejska kulture jazdy, i wtedy faktycznie jazda na swiatlach caly rok cala dobe moze okazac sie zbedna, ale teraz mamy co mamy, i swiatla pomagaja!

                • 6 2

              • do okulisty ja nie widzisz samochodow jadacych bez swiatel (2)

                • 1 4

              • (1)

                nie wyszlo ci, wzrok mam lepszy niz przewiduje norma

                • 1 2

              • wzrok może i tak, ale mózg niekoniecznie

                • 0 5

              • jesteś idiotą który nie mqa argumentów i powtarza zasłyszane brednie (1)

                nie wypowiadaj się więcej
                bo tylko się ośmieszasz

                • 0 0

              • To było do dziecka szkolnego Michała

                terefere

                • 0 0

              • (1)

                do świateł ksenonowych to ja się w 10000000000000000% zgadzam, jak mnie szlag trafia jak jedzie taki jeden z drugim źle ustawionymi reflektorami i oślepia tak, że nic nie widać.

                • 1 0

              • widzisz, ale nie w tym rzecz zeby jezdzic bez swiatel, tylko w tym zeby auto bylo sprawne i lampy mialo homologowane i ustawione

                • 2 0

              • (4)

                Skąd Ty jesteś urwany? Co Ty siejesz za propagandę? Jak Cię stać cieciu na samochód to stać Cię na żarówki za pare złotych ;/ Taki z Ciebie z*******y kierowca, że nawet nie wiesz do czego służy akumulator. Ile jest więcej tego spalania? 0,3l/100 km? Weź poczytaj jak już masz takie ogromne źródło wiedzy jak internet i nie rób z siebie debila kierowco od 7 boleści.

                • 0 0

              • poprawka - zużycie paliwa wzrasta o 1%. Jeden procent... kryzys kryzysem ale ten 1% to nie majątek.

                • 0 0

              • do Ag (2)

                Wystarczy, że ty masz coś urwane w stopniu sugerującym niepełnosprawność. I nie jest to niepełnosprawność fizyczna, lecz umysłowa.

                Żarówki to pikuś. Najpierw się zorientuj w badaniach, ile przez to wzrasta zanieczyszczenie powietrza, gdy wszystkie auta jeźdżą na światłach. No chyba, że ejsteś zbyt głupi, aby to wyliczyć, a wszystko na to wskazuje czytająć twoją żałosną wypowiedź :)

                • 0 0

              • (1)

                Wyłącz komputer-chroń środowisko!
                I dopóki nie będą seryjnie produkowane ekologiczne samochody popierdzielaj rowerem :)

                • 0 0

              • Wyłącz komputer - chroń innych przed twoją głupotą, żeby nikt się nie zaraził :)

                • 0 0

    • zamiera chyba .....

      mam racje?

      • 0 0

    • Bzdura (3)

      Zadne statystyki UWZGLEDNIAJACE wzrost ruchu nie potwierdzaja Twojej rewelacji o wzroscie liczby wypadkow.
      Po uwzglednieniu wzrostu ilosci samochodow i ruchu ilosc wypadkow po wprowadzeniu obowiazku jazdy na swiatlach spadla

      • 4 1

      • Manipulujesz faktami dobra kobieto, (1)

        i nie masz wiedzy odpowiedniej
        do interpretacji statystyk.
        Z tego powodu piszesz zwykłe dyrdymały
        i przedstawiasz jak tobie wygodnie
        a nie jak jest faktycznie.

        Politycy, lobby paliwowe,
        mafia egzaminacyjna
        i różnej masci domorośli mędrkowie
        będą szukali sposobów żeby mącić i tak mętną wodę
        w przepisach drogowych
        tak aby ten cały urząd mógł uzasadniać konieczność swojego imienia
        poprzez wymyślanie co roku nowych, durnych przepisów.
        A ty łykasz ich fantazje jak młody pelikan.

        Zadzwoń do kogoś kto ma doktorat ze statystyki
        i zdobądź dostęp do metody badawczej i wyników eksperymentu
        i zobaczysz jaką ciemnotę ci państwo polskie wciska.
        ,

        • 0 0

        • "koniecznośc swojego istnienia"

          klawiaturowe potknięcie z mózgoautomatu bez kawy

          • 0 0

      • do zbylut

        Jak pojęcia nie masz to zajmij się czyms, w czym być może potraffisz się mądrze wypowiedzieć.
        Tymczasem statystyki mówią same za siebie.
        Liczba wypadków wzrosła i wprowadzenie obowiązku jazdy na światłach nie poprawiło bezpieczeństwa

        • 0 0

  • (3)

    "Alkohol dostępny na stacjach benzynowych naraża kierowców na pokusę, by wypić sobie kieliszek."

    Ja się zastanawiam z kim ta pani się zadaje skoro ma taki osąd o ludziach/kierowcach.
    Jak ktoś jest głupi to i tak wsiądzie za kółko nawalony.

    • 54 0

    • Dokładnie. Jak to mówią - każdy osądza innych wg samego siebie (2)

      Może pani poseł wydaje się to niemożliwe, ale dla większości ludzi stojące na półce butelki z alkoholem są traktowane jak każdy inny produkt i nie powodują natychmiastowego odruchu "kupić-wypić"...

      A co do liczby pijanych kierowców to wszystko zależy od przyjętego przez władze progu zawartości alkoholu w organizmie :]

      • 8 0

      • (1)

        Zapewne takie a nie inne myślenie na temat zakazów uwarunkowane jest środowiskiem, w jakim dana osoba najczęściej się obraca. Moi znajomi, jeśli w ogóle kupują alkohol na stacji benzynowej, to po to, żeby wypić w domu. Nie piją ani przed jazdą, ani w czasie jazdy, ani w miejscu pracy. Dziwię się bardzo, że w sejmie dostępny jest alkohol.

        • 8 0

        • stąd takie pijane treści

          wypowiedzi większości posłów

          • 2 0

  • Eugeniusz Kłopotek sprzyjający piwnemu lobby (4)

    pamiętajmy o tym że 30% alkoholików to piwosze... poza tym piwo jest bardziej szkodliwe od wódki... mam tu na myśli oczywiście taką samą ilość w przeliczeniu na czysty alkohol... czyli 50 ml wódki jest mniej szkodliwe dla zdrowia niż 0,5 l piwa... ale oczywiście w mediach jest przekazywany krzywdzący dla wódki stereotyp gdyż na forum międzynarodowym najwięcej mają do powiedzenia kraje słynące z produkcji słabszych trunków... a pani Joanna Senyszyn to niech lepiej nie wypowiada się na tematy na które nie ma pojęcia gdyż pamiętam jej wypowiedzi dla tv gdańsk o narkotykach gdzie wspomniała o dilerach podjeżdżających codziennie pod szkołę!... można w tym momencie złośliwie skomentować: "tak podjeżdżają czarną wołgą, łapią młodzież, a następnie siłą wstrzykują narkotyki"... wracając zaś do tematu... na stacji benzynowej zakupy mogą robić nie tylko kierowcy...

    • 40 6

    • (3)

      ciekawe skad masz takie dane, dotyczące piwoszy !

      • 0 0

      • Skąd dane? (1)

        Wypowiedz nieaktywnego alkoholika profesora Wiktora Osiatyńskiego na spotkaniu w klubie "Anonimowych Alkoholików" w Sopocie... Daty przemówienia profesora niestety nie pamiętam... Byłem tam jako wolontariusz Poradni Motywacji z Sopotu ul. 3 maja (przedtem była to Poradnia Rodzinna, a jeszcze wcześniej Poradnia Powrót z "U")... Prof. Osiatyński to autorytet w dziedzinie choroby alkoholowej, który doskonale zna problemy alkoholików zarówno: z zewnątrz jak i wewnątrz.

        • 2 1

        • no no, prawdziwie anonimowy alkoholik ten pan prof. Wiktor Osiatynski:D

          • 1 1

      • Skąd dane?

        Wypowiedz nieaktywnego alkoholika profesora Wiktora Osiatyńskiego w Poradni alkoholowej w Sopocie (niestety nie pamiętam daty przemówienia). Ja byłem tam jako wolontariusz Poradni Motywacji z Sopotu ul 3 maja (wcześniej była to poradnia Rodzinna, a jeszcze wcześniej Poradnia powrót z "U")... Prof. Osiatyński jest autorytetem w dziedzinie choroby alkoholowej gdyż doskonale zna problemy alkoholików- zarówno z zewnątrz jak i od wewnątrz.

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane