• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec z pstrokacizną? Najpierw Siedlce, potem inne dzielnice

Krzysztof Koprowski
25 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Kreatywności i dążenia do oryginalności - tych cech nie brakuje zarządcom budynków przy ul. Kartuskiej. Kreatywności i dążenia do oryginalności - tych cech nie brakuje zarządcom budynków przy ul. Kartuskiej.

Chaotycznie przeprowadzone remonty elewacji budynków przy ul. Kartuskiej sprawiły, że nawet odnowione budynki nie wyglądają dobrze. Urzędnicy walczący z pstrokacizną miasta swój program walki z brzydotą zaczynają właśnie od Siedlec.



Jeszcze kilka lat temu ul. Kartuska zobacz na mapie Gdańska była spójna pod względem estetyki. To nie znaczy, że była ładna: większość elewacji była jednolicie szarobura. Wspólnoty zadbały o ich odnowienie, ale już nie o dopasowanie się do sąsiadów. Ulica mieni się budynkami o żywych, ale nie pasujących do siebie kolorach.

By takiej sytuacji uniknąć w przyszłości, urzędnicy referatu estetyzacji miasta przygotowali schemat malowania budynków w rejonie ulic Kartuskiej - Malczewskiego - Zakopiańskiej.

- Proponujemy skoordynowanie działań, które nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami dla wspólnot. Chcielibyśmy, aby wszystkie wspólnoty na rocznych spotkaniach przyjęły uchwały, w których zobowiążą się, że niezależnie od tego kiedy planują termomodernizację, przeprowadzą ją według tej wspólnej koncepcji - mówi Jan Kołodziej z referatu estetyzacji wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków UMG.

Koncepcje opracowano dla zespołów budynków o adresach: Kartuska 97, 99, 101, 103, 120, 122, 124, 126 (spójna koncepcja w ramach tzw. jednostki IA), Kartuska 81, 83, 85, 87, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 98, 100, 102, 106, 108, 110, 112, 114, 116, 118 oraz Winnicka 1, 2 (jednostka IB), Kartuska 68, 70, 72, 74, 76, 78, 80, 82, 84 (jednostka IC), Kartuska 73, 73a, 75, 75abc, 77, 77ab, 79, 79ab oraz Zakopiańska: 32, 32ab, 34, 36, 38, 38ab (jednostka ID).

Propozycje malowania uwzględniają obecną kolorystykę budynków, ale jednocześnie dążą do przywrócenia i podkreślenia oryginalnych kształtów budynków, które często zakłócono podczas poprzednich remontów.

- Jedyne co można zrobić, to czekać na kolejne malowanie za kilka - kilkanaście lat. Jeśli chodzi o niszczenie i zaklejanie styropianem detalu architektonicznego - gzymsów, pilastrów i innych elementów nadających charakter budynkom - to konserwatorzy i archeolodzy w przyszłości będą pewnie masowo zdejmować warstwę styropianu i odkrywać prawdziwą architekturę... - stwierdza Kołodziej.

Czy jednolite malowanie elewacji się przyjmie?

W nakłanianiu do zaakceptowania ich pomysłów, urzędnicy chcą podeprzeć się prawem.

- Prawo budowlane zobowiązuje właściciela do utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie estetycznym. Tymczasem zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, przez należyty stan estetyczny obiektu budowlanego należy rozumieć "utrzymanie w dobrym stanie elewacji i wyglądu obiektu oraz innych jego elementów, jak też zapewnienie harmonii pomiędzy wyglądem obiektu a otoczeniem naturalnym i stworzonym przez człowieka" - zwraca uwagę Michał Szymański, kierownik wydziału estetyzacji.

Zdaniem urzędników, zgodnie z tą ustawą i wyrokiem NSA, niedopuszczalne jest modernizowane elewacji poszczególnych klatek jednego budynku w sposób nieskoordynowany. Ponadto prowadzi to do pogorszenia odbioru jakości przestrzeni miejskiej, którą tworzą przede wszystkim właśnie budynki.

W najbliższym czasie podobny dokument ma zostać opracowany dla Dolnego Wrzeszcza oraz innych fragmentów miasta, gdzie istnieje zabudowa o spójnej formie architektoniczno - przestrzennej. Harmonogram prac w tym zakresie nie został jednak jeszcze ustalony.

Koncepcję dla pierwszego etapu na Siedlcach urzędnicy chcą przedstawić już w czwartek 25 października o godz. 18 w szkole podstawowej nr 14 przy ul. Kartuskiej 126a zobacz na mapie Gdańska. Nie będzie to jednak ostatnie spotkanie tego typu, gdyż zaplanowano ich kilka - odpowiednio dla każdego zespołu budynków.

Miejsca

  • SP 14 Gdańsk, Kartuska 126A

Opinie (319) 3 zablokowane

  • I dobrze (28)

    Nawalone jak tęcza, nie pasuje do starych budynków.
    Stonowane pastelowe barwy a nie takie coś jak na zdjęciach.

    • 240 36

    • Pewnie, w socjalizmie urzędnik Tobie powie co jest dla Ciebie i Twojej właśności dobre (22)

      I nie ważne, że to ty płacisz i chcesz taki a nie inny kolor. Może jeszcze wprowadzimy takie same kolory firanek, kwiatów, samochodów parkujących pod budynkiem? Może dopilnujemy aby w Gdańsku każdy obywatel miał auto w zaaprobowanym przez wydział estetyzacji (zatrudniający notabene 20 urzędników i wymagający samochodów służbowych, komputerów, tabletów, laptopów i komórek)?
      Precz z mieszaniem się w prywatną własność!

      • 23 80

      • (3)

        tak jak mówisz, bo skoro czepiamy sie wyglądu prywatnych budynków to dlaczego nie czepiać się wyglądu prywatnych ludzi? nie raz na ulicy narażony byłem na o wiele mniej estetyczne widoki niż te pstrokate budynki, ale nie zamierzam upominać 100 kg baby że jej leginsy tak się rozciągnęły że jej widać te wielkie gacie, tylko co najwyżej odwracam wzrok.

        • 17 28

        • a takim świnkom trzeba zwracać uwagę, bo pewnie nie stać ich na lustro

          • 4 7

        • Czepiamy się prywatnej własności w różnych sytuacjach

          Tak to już jest w każdej społeczności, obojętnie czy to będzie kółko modelarskie czy Rzeczpospolita Polska.

          • 6 8

        • i tyle

          nie każdy ma gust, więc trzeba pomóc biedaczkom

          • 10 3

      • Elewacja bloku to nie jest prywatna własność! (7)

        swoje mieszkanie lub dom-wewnątrz- możesz sobie pomalować na najbardziej pstrokate kolory, ale elewacja bloku to już nie jest twoja własność i nie powinna odstawac od reszty. Z prywatnymi domami jest gorzej- 'swietnym' przykładem to straszydło na słowackiego ( okolice ul. Trawki) obwieszone reklamami i pomalowane w jakies kwiatki tez błaga o interwencje architekta/ plastyka miejskiego

        • 36 5

        • kolor elewacji jest uzgadniany z lokatorami,tak było u mnie,u innych pewno te rz tak było ale jak nie było zainteresowania wszystkich lokatorów to pomalowali tak jak chcieli ci co byli.więc ci co ich nie było nie beczą teraz.

          • 2 0

        • (5)

          idąc tym tokiem myślenia kolor samochodu albo ubrania też nie jest prywatną własnością.

          • 9 15

          • (4)

            kolor samochodu- jest, o ile nie pomalujesz go w swastyki, ubrania- zależy od sytuacji, są szkoły mundurowe i firmy z dress codem w których tez nie poszalejesz. Widac do niektórych nie moze dotrzec że nie żyją w oderwaniu od reszty społeczństwa...

            • 12 4

            • (3)

              A te "pstrokate" kamieniczki to są w swastyki, chmurki, baloniki czy co?
              Zbyt jaskrawy kolor sam wypłowieje.

              • 6 12

              • (2)

                po cholere czekac az wypłowieje skoro mozna z góry ustalić palete barw która nie będzie się gryzła z pozostałymi

                • 8 4

              • bo jak ustalimy "jedynie słuszną" paletę barw to ktoś inny ustali coś innego "jedynie słusznego"

                • 6 6

              • To zbyt trudne dla przeciętnego Polaka...

                edit
                to komentarz do następujacego postu:
                "po cholere czekac az wypłowieje skoro mozna z góry ustalić palete barw która nie będzie się gryzła z pozostałymi".

                • 1 0

      • właśnie przez takich jak ty te ulice i miasta tak wygladają... (8)

        @bt
        bełkot wręcz niemożliwy do komentowania ale spróbuję.
        czy kiedykolwiek wystawiłeś swoją ograniczoną główkę poza granicę PL?
        byłeś kiedykolwiek we włoszech, hiszpanii, czy nawet czechach czy niemczech?
        czy widziałeś ich miasta, dbałość o detal, o spójność stylistyczną?
        jesteś typowym homosovietus przemielonym przez kapitalistyczny sznyt.
        w imię wolności o której nie masz pojęcia walczysz o "wolnoć tomku" w miejscach które z zasady są WSPÓLNE I POWINNY BYĆ PO PROSTU ŁADNE.

        najprawdopodobniej nie masz pojęcia o estetyce, więc po to jest plastyk miejski i konserwator by ci to uświadomić. fakt że nie miałeś pewnie w życiu plastyki nie oznacza że reszta społeczeństwa jest ślepa na piękno.\

        krew mnie zalewa gdy jadę ul Powst Wwskich i w typowo niemieckiej zabudowie szeregowej z czerwonej cegły nagle wyłania się cytrynowy syf z seledynową V-ką wielkości 20 m.... właśnie podobny kretyn zadecydował że jest wolnym człowiekiem i może guano na chodniku zrobić i nikt mu nie zabroni...

        • 24 6

        • (6)

          nikt ci nie karze tamtędy jeździć.i znowu taki jak ty karze nam czerpać wzorce innych.nie przyszło ci do głowy że właśnie tamte wzorce nas nudzą.według tego co piszesz to ul.Długa też jest nieestetyczna bo kolorowa.a co do budynku z ,,seledynową V-ką wielkości 20m".to ktoś czyli(architekt,konserwator,estetyk)gdzie byli ,a dostając pozwolenie na budowę musiał ktoś przedstawić plan zagospodarowania.więc twój bełkot jest nie na miejscu,jesteś widać z gatunku ludzi ,którym zawsze coś nie pasuje,chociaż wcale was to nie dotyczy.i co to znaczy ,,miejscach, które z zasady są WSPÓLNE I POWINNY BYĆ PO PROSTU ŁADNE".jaka jest twoja wspólność (własność)mojego budynku w którym ja mieszkam.nic ci do tego jak ja/my go pomalujemy,nie chcesz nie patrz,nikt cie do patrzenia nie zmusza.

          • 7 18

          • no właśnie... (5)

            Widzę że nie tylko plastyki w szkole nie masz ale także jęz. polskiego.
            Szkoda gadać. Pozostaje nadzieja że w przyszłości nie będziesz o niczym decydował co dotyczy większej liczby osób niż 1. Czyli ty.

            W swoim mieszkaniu możesz mieć nawet różowego jelenia na rykowisku, jest mi to obojętne. Ale w miejscach publicznych po prostu powinno być ładnie.

            I rzeczywiście "nie przyszło mi do głowy" że komuś mogły się znudzić wzorce klasyczne architektury - domyślam się jedynie że twoim marzeniem jest budka z kababami na tle pastelowego budynku z dwoma gipsowymi kolumnami. Baw się dobrze dzieciaku.

            • 5 4

            • (3)

              bzdury piszesz jeleniu ja po-prostu dosyć mam szarzyzny jak za komuny,ale głano cie obchodzi jak mieszkańcy kamienicy sobie ją pomalują,kiedyś kamienice na Starówce ktoś miał chęć pomalować na zielono,bordowo ,żółto itp.i nikt mu się nie wp@#$%!ł w jego własność i ładnie to wygląda.i nikt tu nie mówi o zamalowywaniu klasycznej architektury,a plastyki to ty nie miałeś i nie jesteś w stanie sobie wyobrazić nawet jak wyodrębniają się w takim tle zabytki,nic nie masz do zaproponowania w tej sprawie,ale za to z twojej strony ,tylko czepialstwo byle czego, byle się czepiać żenada. wielki mi polonista .A PRZEDE WSZYSTKIM nie jestem jakimś twoim dzieciakiem,i wydaje mi się ,że sporo więcej od ciebie przeżyłem.siądź pomyśl ,i zaproponuj coś konstruktywnego i nie narzucaj innym jedynej według ciebie słusznej racji .to już przerabialiśmy ale skąd ty masz to wiedzieć młodzieńcze .

              • 1 9

              • Ręce opadają...

                Chłopcze, gdańska starówka w 45 roku została w 90% zniszczona przez Niemcow i Sowietów (90% to dużo, prawie całość, jak masz 10 klocków to 9 z nich to 90%), zatem to co widzisz to mniejsza lub większa atrapa i w ramach naszej dyskusji nie ma sensu podnosić tematu starówki. Rozmawiamy o siedlcach, do oryginalnej zabudowy z lat 30tych możesz się odnieść (szkoda ze z oczywistych powodów zdjęcia w albumach Tuska nie są kolorowe, bo byś tych bzdur o s****zkowatych kolorach nie wypisywal) - te budynki były z pięknej cegły i dzisiejsza żółto-pomaranczowa Zakopianska to gwałt na architekturze. A co do konstruktywnego krytyki: nie oddawać decyzji o odnawianiu/malowaniu budynków w ręce kretynów. Tak dużo i tak niewiele... Wątek uważam za zamknięty.

                • 8 1

              • nikt nie mówi, że "starówka" źle wygląda (1)

                za to Ty kwestionujesz oczywisty talent architektów, którzy swego czasu zaprojektowali te zdewastowane pstrokacizną budynki na Siedlcach. nie dociera do Ciebie, że ludziom może podobać się też inna architektura, a nie tylko kamienice na Długiej. a tak w ogóle, jak chcesz wiedzieć, to nie jest "szarzyzna PRL'u", tylko zabytkowa przedwojenna architektura, która mogła zostać odnowiona z klasą, przywrócona do oryginalnej formy, a została oszpecona przez ludzi, którzy myślą tak, jak Ty, dla których jedyne co jest ładne, to kolorowe kamieniczki.

                • 5 0

              • to tak, jakby kupić stare auto z klimatem, a następnie psiknąć sprayem na jakiś "wesoły kolor", np. niebieski metallic oraz poobwieszać wieśniackimi spojlerami, żeby "ładniej wyglądało".

                • 2 0

            • Przepraszam, zwracasz przedmówcy uwagę że nie ma w szkole

              języka polskiego, to dlaczego we wcześniejszej wypowiedzi wymieniłeś parę krajów z małej litery nie wspominając o tym, że nowe zdania również zacząłeś pisać też z małych liter.

              • 1 2

        • to prawda.

          Powinno sie ten budynek wyburzyc razem z lokatotami i moja byla prawie ze tesviowa w srodku. Tzw. papuzi dom hahahaha dobudowany w tym ciagu po wojnie

          • 0 1

      • porównanie kolorów firanek i samochodów z fasadą budynku... dobre

        wybacz, ale wydaje mi się że to jednak trochę inna skala;)

        • 2 2

    • za rok na tych elewacji podobnie jak na innych pojawi się czarny lub zielony nalot

      wszędzie pstrokazina, również na Chełmie bleh

      • 9 1

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • rakieta (1)

      a ja bym jeszcze na dachu postawił rakietę, moja chałupa ? moja , i niech władze miasta spadają a szczególnie Wydział Architektury gdzie pracują ludzie którzy się nie znają na przepisach prawa, tyle w temacie

      • 4 1

      • Ty się nie znacz na języku polski, więc też się nie wypowiadaj :) Nie "tyle w temacie", ale "tyle na ten temat".

        • 1 1

    • Nad artykulem jest banner
      Szukasz kolorow?

      • 1 0

  • budyniowe kolory (6)

    I wcale nie mam na mysli sami-wiecie-kogo, tylko mdlo sie robi od takiej kolorystyki.

    • 67 22

    • Jasne, nie ma jak szarobure kamieniczki (5)

      ulic: Szerokiej, Ogarnej itd.
      Mówienie o "szarości" PRL-u zaczyna nabierać "barw".

      • 5 9

      • poza pseudo-pastelowymi mdlosciami i szarzyzna starych kamienic sa inne opcje (3)

        • 9 2

        • taaa, np bordo- taki elegancki...

          • 4 0

        • W Gdańsku na topie jest kolor (1)

          typu "Amber", począwszy od Złotego Nocnika.
          Czy o taki kolor chodzi pomysłodawcom postawienia ludzi i kamienic w jednobarwnym szeregu?

          • 5 0

          • oczywiście z domieszką złotego, typu

            Gold

            • 3 0

      • PO-PIS-owe partie

        obiecały nam wyjście z "szarości PRL-u" - stąd ta pstrokacizna, bo więcej korzyści jak dotąd niema

        • 3 3

  • budynki jak bydunki (2)

    w moim bloku każda ściana ma inny kolor mimo, że remontuje go ciągle ta sama firma (na zlecenie spółdzielni), tylko w rocznych odstępach. Jedna szczytowa jest czerwona, druga szczytowa zielona, a frontowa żółta. Ciekawe jaki będzie tył, gdy już się za niego wezmą.. niebieski ?

    • 64 6

    • to samo na Osiedlu VII Dwór

      • 1 1

    • po prostu promocje na farby :-)

      • 3 0

  • Dlaczego miasto ma remontować prywatne kamienice? Niektóre jeszcze są (3)

    komunalne ale wkrótce wrócą do przedwojennych właściceli. Mój blok też miasto wyremontuje?

    • 18 51

    • ale miasto nie ma zamiaru remontować czyichś kamienic

      po prostu chce narzucić - i dobrze - jednolitą kolorystykę

      • 31 9

    • Dlaczego miasto ma remontować prywatne kamienice? Niektóre jeszcze są

      to nie sa prywatne kamienice. Wlasciciele mieszkan w tych blokach placa przez lata na remont a pozniej sa pieniadze na remont elewacji

      • 5 4

    • twój blok za 10 lat sie rozpadnie

      bo skruszy sie smola miedzy wielka plyta

      • 3 9

  • Sztuczny problem. (12)

    Teraz farby są ekologiczne więc niskiej jakości (chodzi o trwałość koloru) a Gdańsk tak zanieczyszczony, że po dwóch latach i tak będą te domy znowu szare.

    • 48 47

    • Akurat te na zdjęciach nie nazwał bym pstrokatymi (10)

      co innego jak by jedna była zielona, druga niebieska, trzecia w chmurki, czwarta czarna a piąta biała jak na osiedlach niektórych.

      Był ktoś we wrocławiu na rynku? Kolorowo jest i fajnie.

      • 8 5

      • zapomniałem (1)

        pewnie lepiej wyglądają te brudne elewacje, czarne, pasują do klimatu naszego kochanego kraju

        • 8 5

        • No widzisz - dla niektórych szare jest piękne

          Jeszcze kilka lat temu ul. Kartuska zobacz na mapie Gdańska była spójna pod względem estetyki. To nie znaczy, że była ładna: większość elewacji była jednolicie szarobura. Według mnie trzymają jakąś tonacje.Nie widzę tam niebieskiego - kaszebszczego, zielonego.
          Czego się czepiają?

          • 9 2

      • (7)

        Rynki nie należą do 'normalnej' miejskiej zabudowy, są to w większości budynki historyczne nawiązujące swoim stylem do pewnego okresu. Nie można porównywać starówek/ starych miast/ historycznych centrów do tkanki mieszkalnej miasta ponieważ zazwyczaj pełnią inne funkcje, kolorowe elewacje w historycznych centrach są ok, ale dlatego że zostały stworzone dla turystów. Natomiast żyjąc/ mieszkając i przebywając w strefie sypialnej można nabawić się oczopląsu w barwnej scenerii, nie jest to ani estetyczne ani ładne, ponadto Polacy niestety mają skłonności do przesady, zamiast wybierać stonowane neutralne kolory wolimy poszaleć i zniszczyć krajobraz miejski.

        • 9 4

        • (5)

          to "w pewnym okresie" ludzie w nich nie spali, czy spali, ale jakoś oczopląsu, tak jak ty, nie dostawali?

          • 2 5

          • (4)

            wyobraź sobie że wszystkie ulice są wymalowane w neonowe kolorki, każda elewacja inna, jakoś nie widzę przyjemności przebywania w takiej przestrzeni miejskiej.

            • 7 3

            • (3)

              to niby te rynki sa w neonowych kolorkach?

              • 2 3

              • (2)

                Widzę że nie pojmujesz skrótów myślowych i wszystko bierzesz zbyt dosłownie

                • 2 3

              • (1)

                gadasz, byle gadać, raz o rynku, później o d Maryni, bo nie umiesz odpowiedzieć na proste pytanie

                • 4 4

              • To może przeczytaj wszystko jeszcze raz, tylko ze zrozumieniem, za to Ty krytykujesz byle krytykować nie do końca rozumiejąc co.

                • 3 1

        • ale bzdury piszesz rynek to nie normalna miejska zabudowa haha wstawiliśmy go sobie do centrum miasta i pomalowaliśmy tylko dla turystów dobre sobie,no z historii to należy ci się 7-ka hahaha.nie wiesz nawet jakie bzdury wypisujesz

          • 0 3

    • Są tacy, co puszczają bąki w towarzystwie

      i też uważają, że inni robią z tego sztuczny problem.

      Bo i tak za chwilę brzydki zapach się rozpłynie i po sprawie.

      • 9 0

  • Pstrokacizna to nic! (7)

    Niechaj szanowni urzędnicy przyjrzą się miliardom banerów wiszącym na płotach. To co się dzieje na spacerowej jak się wjeżdża do Gdańska przy ZOO to jest jakaś kpina! Wygląda prawie jak w... Łomiankach!

    • 173 7

    • banner mozna zdjac (1)

      a elewacje robi sie raz na kilkanascie-kilkadziesiat lat.

      • 13 2

      • jakby moje słowa,

        dziękuję @h

        • 0 1

    • mozna to załatwic wieczorową porą - wystarczy nożykiem tapicerskim odciąc mocowanie - zwykle są to plastikowe opaski zaciskowe. i po sprawie. reklamy wiszą tam nielegalnie, wiec za ich zdjęcie nie grozi żadna kara..

      • 12 1

    • No właśnie. (1)

      A często wystarczyłoby wysłać do takiego właściciela terenu z banerem skarbówkę. No tak, ale trzeba na to wpaść i komuś się musi chcieć, a każdy urzędnik i niemal każdy inny funkcjonariusz publiczny patrzy na innego.

      • 7 1

      • ...dokłądnie jak to ma miejsce w przypadku reszty reszty społeczeństwa: każdy patrzy na innego. Ot - urzędnicy to też ludzie.

        • 0 0

    • IKEJA będzie w Jankach... nie w Łomiankach:)

      nie nie

      • 2 0

    • Najgorsze są reklamy!

      Reklamy, plakaty, plakaciki, karteczki, napisy w oknach i witrynach to jest prawdziwa zakała. Miasto powołało do życia referat estetyzacji, który bawi się w ciuciu babkę z kolesiami ustawijącymi przyczepy-reklamy i przegania z Długiej osoby wystawiające małe reklamy. Tymczasem spółka miejska zarządzająca Ergo Areną obwiesiła niedawno w Gdańsku połowę płotów tekturowymi plakatami reklamującymi jakąś imprezę w tej hali (Baltic Games jeśli dobrze pamiętam). Gdzie był wtedy referat estetyzacji?

      • 1 0

  • prstokaty kolor = brak pozwolenia budowlanego na remont (6)

    i spokój.

    • 50 17

    • (5)

      no to za pstrokaty kolor samochodu cofnięcie dowodu rejestracyjnego i spokój. bo jeżeli dbamy o widoki to dlaczego dotyczy to tylko budynków?

      • 9 17

      • nikt nie mowi o cofaniu pozwolenia na użtkowanie budynku (4)

        tylko przy wydawaniu zgody na remont powinno się wymagać wzoru elewacji (tak jak wymaga się projektu budowlanego). Jeśli wzór nie pasuje do otoczenia/estetyki okolicy proszę go dopasować, to będzie zgoda. A tak panuje wolna amerykanka. Tak samo gdy styropian zakrywa istniejące już detale budynku, bo się robotnikom docinać nie chce.

        • 8 4

        • (3)

          a kto i na jakiej podstawie ocenia czy coś pasuje czy nie pasuje do otoczenia/estetyki? to decyzja czysto uznaniowa.

          jeżeli ludzie są tacy głupi że pozwalają urzędnikom decydować o swojej własności to niech się potem nie dziwią jak skończą w cieniu wielkiego brata. tu nie chodzi o sam kolor budynków, ale o stosunek do wolności jednostki

          • 7 9

          • (2)

            Ty naprawdę nie rozumiesz że tu jest mowa o budynkach w MIEŚCIE a nie prywatnych posesjach? Wolność jednostki w bloku kończy się na drzwiach jej mieszkania. Jak to sobie wyobrazasz we wspólnocie czy spółdzielni? Ty chcesz na czerwono a sąsaid na zielono, i co? mieszamy czy każdy balkon w innym kolorze i mamy kolorystyczna ' s*aczkę.

            • 10 3

            • to jest do ustalenia podczas rozmowy,jeśli rozumiesz co to takiego rozmowa.a tobie nie musi się podobać kolor przez nas wybrany.nie narzucaj nam swojej woli dobra.

              • 0 4

            • no to mówię, skoro wolność jednostki kończy się u progu jego domu to należałoby też uregulować jak należy się ubierać.

              • 3 5

  • mnie na tym zdjeciu najbardziej rażą pstrokate samochody. (5)

    Czy Wydział Estetyzacji miasta poda wreszcie właścicielom aut jakieś kolorystyczne wytyczne?

    • 60 49

    • a widziałeś kiedyś samochody w ciapki (3)

      chmurki, samolociki czy poprzeczne prążki ? Nie.

      • 6 3

      • (1)

        ja widziałem

        • 5 2

        • na swoim podjeździe się nie liczy

          • 1 3

      • bywają, trzeba potem wzywac straz miejską jak sie taka hołota w starym vanie w okolicy zalęgnie

        • 2 1

    • Nie mogę uwierzyć że z 28 łapek w dół nikt nie wyczuł sarkazmu i dowcipu...
      JA osobiście jestem za wprowadzeniem-jak kiedyś, tylko białych samochodów! Pamiętacie Fiaty 125p ?

      • 4 1

  • Proponuję jeszcze wydać nakaz (54)

    chodzenia w ubraniach jednolitego koloru, bo na ulicach za pstrokato.

    • 84 103

    • (1)

      jak w chinach wszyscy jednakowo

      • 11 8

      • Albo na weselu, też wszyscy jak idioci, w gajerach, nie?

        • 12 1

    • Tylko, że ubranie dotyczy tylko ciebie (51)

      a kolor budynku przestrzeni publicznej która jest wspólna, więc chyba masz problem z logiką

      • 21 15

      • (50)

        a przepraszam dlaczego? ten problem przestrzeni publicznej polega na tym że jakiś widok szpeci okolicę. a co to za różnica czy jest to kolor budynku czy ubrania?

        to całe zamieszanie sprowadza się do prostego "ma być taki i taki kolor bo ktoś inny na to patrzy i mu się nie podoba". więc jeżeli ktoś może narzucić na jaki kolor może ktoś pomalować własny budynek to dlaczego ktoś inny nie może narzucić koloru ubrania?

        • 21 20

        • dokladnie, ludzie o mentalnosci leminga ;(

          • 8 2

        • Szkoda gadać (18)

          Kliniczny przykład demagogii.
          Ale nie chodzi przecież o sensowną dyskusję, tylko żeby efektowny post wyprodukować i sycić się przed monitorem własnym sprytem.

          • 7 9

          • (17)

            nie chodzi o żaden efektywny post tylko żeby uświadomić ludziom że to co jest moje to jest moje, może być takie jak mi się podoba a jak kogoś to razi to niech odwróci wzrok. mnie mogą np denerwować wszędobylskie kościoły z krzyżami

            • 6 9

            • Kochany, to dam przykład w podobnym stylu (1)

              Kupuję sobie działkę w centrum miasta, a choćby przy Kartuskiej, po czym zwożę tam tysiące ton nawozu.

              A jak to będzie razić Twoje zmysły, to zatkaj nos i odwróć wzrok.

              Albowiem: wara od własności prywatnej!

              • 11 3

              • własnie, czemu sie wszyscy szadółek czepiają, moze to taki nowy zamysł własciciela przetwórni żeby wszystko łopatami przewracać. A ze troche smierdzi? coż, niech sobie kupią odswiezacz powietrza

                • 1 2

            • (1)

              to się nazywa anarchia,

              • 1 1

              • jak chcę nazwać kogoś bęcwałem, bo nim jest, to proszę mi nie utrudniać niezasadną cenzurą ;/

                • 1 2

            • Ale sam nie rozumiesz że miasto to nie pustynia i nie jestes tu sam? (12)

              • 8 4

              • (1)

                no, nie jestem sam. i to jest powód aby urzędnik miał decydować o mojej własności?

                • 5 8

              • jesli swoim widzimisie zakłocasz estetykę całości- to owszem. Ktoś musi zapanowac nad buractwem

                • 4 0

              • (9)

                ps. to ciekawe że stosując ten argument można również blokować rozwój miasta - np blokując budowę wieżowców bo "nie pasują do otoczenia"

                • 6 7

              • (1)

                Darek przypominasz 5-letniego przekornego przedszkolaka który na złość mamie odmrozi sobie uszy.
                Dareczku - jesteś niesamowitym chłopcem, bardzo bystrym i elokwentnym. I zawsze masz rację. I ostatnie słowo. I możesz robić co chcesz. I kiedy chcesz.
                I już dziękujemy.

                • 7 2

              • no właśnie i znowu niezadowolona mniejszość chce decydować jak ma żyć większość ,to ty jesteś przekornym 5-cio latkiem.

                • 0 5

              • (2)

                DArek a słyszałeś o czymś takim jak plan zagospodarowania przestrzeni? Bo naprawdę zachowujesz sie jakbyś spadł z księżyca...obudź się chłopie, nie żyjesz w mieście sam.

                • 3 1

              • (1)

                słyszałem, i co z tego? słyszałem też o planach 5-cio letnich, ale to chyba nie jest argument za gospodarką planową?

                • 1 2

              • źle zadane pytanie- wiesz czemu służy plan zagospodarowania przestrzeni? bo zdaje sie wg ciebie prywatny inwestor może sobie postawić pałac czerwony na ołowiance i też będzie cacy bo działka to jego własność i nic nikomu do tego co buduje. Mam nadzieje że będziesz mieć kiedyś po sąsiedzku oczyszczalnie ścieków, moze wtedy się zorientujesz co w praktyce oznacza to twoje 'umiłowanie wolności jednostki'

                • 2 1

              • (2)

                "Blokowanie rozwoju miasta"?! Czy Ty w ogóle wiesz co piszesz?:;-))oczywiście że nie można wszędzie stawiać wieżowców...wyobraź sobie sea towers w dolnym sopocie. Przeciez to ocvzywiste że nową zabudowę projektuje się tak, aby pasowała do tego, co już jest. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że istnieją takie instytucje jak plastyk cy architekt miejski.

                • 4 0

              • (1)

                kompatybilność wsteczna zawsze blokuje rozwój. jeżeli mamy zacofane miasta to chyba powinniśmy się od tego oderwać a nie dostosowywać. bo równie dobrze można w szkole gnębić prymusa jako nie pasującego do otoczenia składającego się z głąbów

                • 1 3

              • jaaasne- wyburzmy Żurawia, stoi nieużywany od lat i uwstecznia rozwój miasta, a przecież tyle pięknych wieżowców mogłoby tam stanąć...

                • 2 1

              • tak się powinno robić w 1000-letnim mieście! zdradziłeś się zakompleksiony ćwoku.

                • 1 0

        • (6)

          Bo narzucając komuś jak ma się ubrać prywatnie ingerujesz w jego wolność osobistą. Z kolorami budynkow w mieście jest trochę jak z dress codem w pracy- ubierz sie w szorty i kwiecistą koszulę pracując w banku. No i istnieje coś takiego jak estetyka, niektorzy mają z tym problem bo np nie rozróżniaja barw albo im zwyczajnie wszystko jedno. Architekci załamują ręce jak przejeżdzają przez odnowione budynki na Zaspie bo kogoś poniosła fantazja...

          • 9 5

          • (5)

            dress code w pracy to co innego. jakby nie było człowiek idąc do pracy godzi się świadczyć określone usługi w określonym czasie. dlaczego za przykład podałeś bank, przykład strojów pracowników mcdonalda byłby jeszcze bardziej wyrazisty.

            • 3 4

            • No właśnie DArku, pan prezes może ci kazac jak masz się ubrać ale pan urzędnik już nie może ci pomalować elewacji jak chce (4)

              No to jak w końcu, wolność czy nie ?

              • 5 3

              • (3)

                chyba nie zrozumiałeś - praca to jest dobrowolne ograniczenie wolności i wykonywanie czynności które zlecą inni. jeżeli twoja praca polega na paradowaniu w stroju Goofy'ego i rozdawaniu ulotek to robisz to z własnej nieprzymuszonej woli. nie jest to narzucone. jezeli striptizerka ma się rozebrać na scenie to robi to ponieważ jej za to płacą - jest to dobrowolne

                • 3 7

              • (2)

                chyba ty nie zrozumiałeś, praca Goof-iego i striptizerki jest związana ściśle z ubiorem - lub brakiem ubioru. Ale bankier nie będzie lepszy bo założył garnitur a "hamburgerowy" bo KAZALI mu założyć jakąś debilną czapeczkę.

                Więc, skoro ty możesz kazać mi założyć garnitur który nic a nic nie wniesie do mojej pracy i twojej firmy to ja mogę nakazań pomalować kamienice na s****zkowato

                • 6 2

              • (1)

                bzdura. bo pracować w danej firmie nikt nikomu nie każe. jeżeli jakiś dress code obowiązuje w firmie to człowiek albo to akceptuje albo nie. jeżeli nie akceptuje to nie pracuje w tej firmie i finito. nie ma tu narzucania - albo ktoś wyraża zgodę na takie zasady albo nie wyraża.

                • 0 4

              • Mieszkać w mieście gdzie panuje kolorystyczny ład i porządek też chyba nie musisz? Jak jestes taki wolny to co cie niby trzyma w jakiejś zapyziałej Polsce?

                • 0 1

        • ubranie jest tylko twoje (8)

          a budynek jest przestrzenią publiczną. Taka różnica.

          Na golasa też nie możesz chodzić, bo wtedy zaczynasz atakować otoczenie.

          • 10 7

          • (1)

            ubranie jest moje ale jeżeli wychodzę na ulicę to tworzę przestrzeń publiczną tak samo jak budynek.

            • 7 7

            • Dopiero jak się przymurujesz do chodnika na stałe.

              • 6 4

          • masz mieszkanie komunalne czy jak? (5)

            po pierwsze ów budynek to własnośc prywatna.

            • 6 1

            • (4)

              nie- to współwłasność stojąca w przestrzeni publicznej w której powinny panować określone zasady i reguły.

              • 2 6

              • oby Ci kiedyś Państwo odebrało majątek (1)

                nie dając nic w zamian, w imię współwłasności publicznej i solidarności z bezrobotnymi i bezdomnymi.

                • 6 5

              • co ma piernik do wiatraka?!

                I skąd ta agresja? Czy ja ci życze żeby cie pobili to może rozum wróci? Jak nie rozumiesz na czym polegają zasady współżycia społecznego to proponuje wyprowadzkę do jakiejs puszczy. Tam nikt nie będzie pewnie ingerował w kolor twojego namiotu,

                • 5 4

              • (1)

                Zgodnie z definicja prawną (ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym) przestrzeń publiczna to obszar o szczególnym znaczeniu dla zaspokajania potrzeb mieszkańców, poprawy jakości ich życia i sprzyjający nawiązywaniu kontaktów społecznych ze względu na jego położenie oraz cechy funkcjonalno - przestrzenne.
                Przykładami przestrzeni publicznych są drogi i ulice, place miejskie czy różne stale dostępne budowle i budynki stanowiące własność publiczną. Przestrzeniami publicznymi są też zwykle różne formy krajobrazu przyrodniczego stanowiące własność państwową lub gminną.
                PODSUMOWUJĄC. Gadanie o przestrzeni publicznej ma się tak do kolorystyki prywatnych budynków jak piernik do wiatraka. Przyjmij do wiadomości że socjalizm i narzucanie komuś swego widzimisię juz się na szczęście skończyło.

                • 4 5

              • ot właśnie co niektórzy to rozumieją lecz nie POJMUJĄ,to ich frustracja i chęć narzucania innym swojego widzimisię.

                • 3 3

        • 2darek (13)

          człowieku - wychowany w brzydocie nawet nie wiesz zemoże być ładnie, stąd takie głupoty wypisujesz. jest cos takiego jak harmonia, spójność zabudowy, estetyka itd itp takiego wieśniactwa jak dzisiaj i turecko-egipskiego kiczu na ulicach nie było nigdy. dlaczego albumy tuska z gdańskiem przedwojennym tak urzekają po latach (pewnie nie wszystkich)? bo o architekturze nie myślał (a przede wszystkim nie decydował) ktoś taki jak ty ale jakiś mądrzejszy niemiec, który potrafił spojrzeć na zabudowę z perspektywy i nadać jej piękną formę. nie masz o tym zielonego pojęcia więc brniesz w głupotę usprawiedliwiając się wolnością wyboru itd

          • 11 5

          • rzeczywiście WEDŁUG CIEBIE SZAROŚĆ JEST PIĘKNA CO?NO NIE PRZEGINAJ.

            • 3 7

          • (11)

            tylko ze mi te elewacje się nie podobają. ale to moja opinia i nie zamierzam narzucać właścicielowi kolorów w jakich może wybierać. bo bardziej niż te budynki nie podoba mi się ograniczanie praw do własności prywatnej.

            widzę że ludzie na trójmiasto.pl nawet nie wiedzą że można bronić prawa do czegoś co się nam nie podoba. cóż, polactwo nie widzi dalej niż czubek własnego nosa

            • 6 8

            • (10)

              każde cywilizowane miasto europejskie, absolutnie każde ma ścisłe wytyczne dotyczące architektury i tego co można a czego nie. Nie ma to nic wspólnego z ograniczaniem czyjejś wolności - w przeciwnym wypadku miasta zamieniłyby się w slumsy lub jarmarczne budy. chcąc mieszkać w mieście godzisz się na pewne ograniczenia wynikające z poszanowania pewnych kanonów, harmonii i - jeszcze raz trudne słowo - piękna. Brak kontroli w tym zakresie zawsze prowadzi do chaosu, nie każdy ma zmysł estetyczny, więc jest to powierzone w ręce ekspertów w tej dziedzinie.

              • 6 1

              • ale DArek żąda łososiowego różu bo wybrał, zapłacił i jego....nieważne jak to wygląda, ważne sie go nie blokuje

                • 5 1

              • (8)

                poszanowanie kanonów, harmonii i piękna. super hasło. tylko w jaki sposób udowodnisz że coś jest zgodne z tymi kanonami, harmonią i pięknem, albo że nie jest zgodne? przecież piękno to pojęcie subiektywne.

                no i z miastami europejskimi to chyba żeś nie trafił, bo współczesna europa to przerośnięta socjalistyczna biurokracja.

                i dlaczego uważasz że gdyby nie było żadnych odgórnych wytycznych to miasto by się zamieniło w slumsy? może powiedz wprost "ludzie jesteście tak głupi że ktoś z góry musi kierować waszymi poczynaniami i wyborami". Tylko od takiego założenia jest już krok do deprecjacji praw jednostki.

                • 1 4

              • (2)

                na Twoim przykładzie idealnie widac że wszystko zamieniłoby sie w slumsy jakby pozwolic ludziom budowac i malowac jak się komu podoba. Są ludzie którzy maja większą wrazliwość na szeroko pojętą estetykę oraz tacy którym nic nie przeszkadza lub sa daltonistami. Piękno niestety nie jest pojęciem względnym- tak się wydaje tylko tym, którzy widzą i więdza za mało żeby móc coś obiektywnie ocenić.

                • 2 1

              • ludzie o których piszesz, tzn ci mający "większą wrażliwość na szeroko pojętą estetykę" są niestety amatorami narzucania innym co mają robić ze swoją własnością. mi się te elewacje nie podobają, dla mnie to wiocha, ale nie zamierzam narzucać komuś jak ma wyglądać jego budynek. bo tu nie chodzi o to jak ja to oceniam, bo moja ocena jest podobna jak twoja, tu chodzi o to jak się podchodzi do tego co nam nie pasuje. dla ciebie można komuś coś narzucić w imię szeroko pojętego wspólnego dobra, a to niestety jest krok do jakiegoś kolektywizmu i ja przeciwko temu protestuję.

                • 1 3

              • ps. jeżeli twierdzisz że piękno nie jest pojęciem względnym to poproszę o niepodważalny merytoryczny dowód przemawiający za tym że coś jest piękne lub nie.

                to że coś jest piękne to opinia a nie fakt.

                • 1 1

              • (1)

                Chcesz przykładu chaosu architekoniczno-estetycznego? wystarczy spojrzeć na miesca gdzie plany nie były uchwalane- taka np warszawa centralna- mamy i palac kultury i złote tarasy. Jedno pasuje do drugiego jak siodło do krowy, a budują się kolejne koszmarki.

                • 3 2

              • racja - pałac kultury szpeci tarasy.

                a to co piszesz świetnie pokazuje to o czym ja mówię. załóżmy że tarasów ani innych nowych budynków by się nie budowało ze względu na pałac kultury. a więc byśmy mieli puste centrum warszawy ze względu na jeden klocek z realsocu.

                • 1 5

              • Właśnie, właśnie (2)

                Dlatego zawsze jeżdżę przynajmniej ze trzy dychy więcej niż mi znaki każą. Nikt mi nie będzie mówił, jaka prędkość jest bezpieczna. To już krok od totalitaryzmu.

                Bo w imię absolutnej wolności jednostki jestem nawet gotów zabić pieszego na przejściu.

                Pleciesz, żeby tylko pleść...

                • 3 2

              • (1)

                widać nic nie rozumiesz. granica wolności jednego człowieka przebiega tam gdzie zaczyna się wolność innego. wolność jednostki to nie prawo do narażania czy krzywdzenia innych. ale także krzywdą innych nie jest niedostosowanie się do ich widzimisię. zabawne jest to jak nie dostrzegacie tej różnicy.

                wg was wolność jednostki kończy się tam gdzie kończy się akceptacja otoczenia.

                • 1 4

              • Wg nas? Czyli kogo? Faszystowskim estetom pewnie:)

                Prędkość w terenie zabudowanym to też przecież tylko czyjeś widzimisię, oczywiście wedle spaczonego obsesją wolności spojrzenia...

                Sarmacki warchoł ma się dobrze, co?

                • 3 0

  • Mnie sie podobają kolorowe domyna Siedlcach i innych dzielnicach.. (19)

    Przynajmniej nie jest szaro ponuro.

    • 72 78

    • (1)

      Myślenie nie boli!

      • 5 12

      • A co ma w tym temacie myślenie wspólnego ?

        • 14 4

    • Jest wolny kraj. (14)

      Jak mieszkańcom tych domów się podoba to wara władz , rad miasta rad osiedla od ich domów.Niech sobie rządzą na swoich podwórkach, a nie nosa wsadzają nie swoje sprawy.

      • 19 24

      • (10)

        Ciekawe jest zdanie: "Chcielibyśmy, aby wszystkie wspólnoty na rocznych spotkaniach przyjęły uchwały, ..." oznacza to, że według urzędnika wspólnota ma prawo sama o sobie decydować, byle ta decyzja była zgodna ze zdaniem urzędnika. Brawo za zrozumienie idei samorządności i demokracji bezpośredniej - ale przykład idzie z góry (patrz posłowie PO zmuszani do głosowania tak jak chce płemieł).
        A co do prawa budowlanego: chciałbym zobaczyć jak urzędnik udowadnia w sądzie, że budynek wykazuje brak "harmonii pomiędzy wyglądem obiektu a otoczeniem naturalnym i stworzonym przez człowieka", w sytuacji gdy turyści masowo zachwycają się pstrokatymi kamieniczkami na "starówkach" czy innych starych czy głównych miastach. Taka polska, wielowiekowa tradycja, że trzeba się odróżniać od sąsiada.

        • 11 10

        • (9)

          jasne, najlepiej obok lepianki na wsi wybudować sobie gargamela z więżyczkami i złota bramą.

          • 7 11

          • (6)

            a co to kogo obchodzi jaki ja dom sobie postawiłem ,stać mnie na to ,to stawiam i wara komuś to za moją kasę.

            • 10 11

            • no właśnie jesli ktoś inny tez musi go oglądać codziennie to robi sie z tego problem.

              • 9 6

            • (4)

              jesteś właścicielem działki, ale nie właścicielem krajobrazu, ktoś musi patrzeć na twój tęczowy domek za grubą kasę BO CIĘ PRZECIEŻ STAĆ, a nie zdajesz sobie sprawy że za krajobraz odpowiadamy wszyscy i swoimi głupimi i nieprzemyślanymi decyzjami uprzykrzasz życie innym. Włącz myślenie, jak by Ci się podobało gdyby sąsiad postawił obok fortece, bo GO STAĆ, a Ty miałbyś Cień w swoim tęczowym domku?

              • 8 9

              • (3)

                bzdury piszesz i tyle .właśnie stać mnie i tyle .nikt ci nie karze patrzeć.po twoim wpisie widać zazdrość i tyle i ze złości aż się ślinisz .

                • 6 4

              • (2)

                Ależ zmuszasz ludzi do patrzenia na Twoją posesję, wręcz jesteś próżny i chcesz epatować swoim bogactwem. Kiedy ludzie wreszcie zrozumieją że to co jest drogie nie koniecznie musi być ładne. Ja nie widzę w tym zazdrości tylko troskę o wspólny spójny kompozycyjnie krajobraz którego wszyscy jesteśmy właścicielami

                • 5 10

              • żyjesz w PRL-u czy co

                • 4 4

              • no i to jest git! jedni patrzą bo im się podoba,drudzy patrzą bo zazdroszczą,trzeci patrzą bo się nie podoba!więc moja rada ,wstaw w okna ładny plakat jakiegoś krajobrazu ,nagiej laski i po twoim kłopocie.masz widok jaki chcesz .a nadal jesteś w mniejszości.

                • 1 4

          • (1)

            Widziałeś kamieniczki na głównym mieście? Co 10 metrów inny styl i zupełnie inne kolory. Dlaczego urzędnicy nie wezmą się za uporządkowanie tego stanu i zharmonizowanie wyglądu - wszystkie kamieniczki w jednym kolorze, a wyróżniające detale architektoniczne do usunięcia. Nie biorą się za to, bo to po prostu jest głupi pomysł. Skoro więc na głównym mieście może być "bałagan" architektoniczny, to dlaczego nie może tak samo być na innych dzielnicach?

            http:// bi.gazeta.pl/im/5/10504/z10504905Q.jpg

            usunąć spacje po //

            • 9 11

            • Gdańsk się rozbudowywał w różnych okresach więc różne style,tak jak teraz ,nowoczesna architektura wplatana w starą zabudowę, ale do niektórych to nie dociera.według nich ma być szaro,buro i ponuro.debilizm.

              • 4 7

      • @mieszkaniec siedlec (2)

        bzdury wypisujesz nawet nie wiedząc jak wielkie. to że jesteś wolny nie oznacza że mozesz n****ć na klatce która jest twoja. BO JEST COŚ TAKIEGO JAK PRZESTRZEŃ WSPÓLNA. i zęby bolą jak się przejeżdża kartuską, zakopiańską czy powst wwskimi - bo zamiast brać przykład z europy zach - zbliżamy sie do krajów trzeciego świata. na ulicach afrykańsich i azjatyckich miast też jest bardzo kolorowo a w berlinie, paryzu czy pradze jakoś tak szaro i billboardów kolorowych mało... odpowiadając na pytanie co ci się bardziej podoba - odpowiesz sobie dlaczego kolorowe siedlce ci się podobają... współczuję.

        • 15 9

        • (1)

          Chętnie dowiem się co znaczy "przestrzeń wspólna".
          No dawaj chłopie.

          • 6 4

          • odpowiem przewrotnie...

            ....jedź kolego do Warszawy, wysiądź na Dworcu Głównym, rozejrzyj się dokoła. Tam jej właśnie nie ma, została zagrabiona.

            • 4 1

    • Masz chyba kompleks PRL-u, wtedy nie było to teraz trzeba sobie odbić?!

      • 5 5

    • a co z hieroglifami na zaspie na ścianach budynków tam to pasują ?

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane