- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (287 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (137 opinii)
COVID-19 a śmieci. Jak przebiega ich utylizacja?
Każdego dnia w Trójmieście wykonywanych jest kilka tysięcy testów badających obecność koronawirusa w organizmie. Kilkaset osób przebywa w szpitalach. Obsługują ich lekarze i personel medyczny. Co dzieje się z odpadami, które powstają w czasie diagnozowania i leczenia chorych na COVID-19? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Na Pomorzu w domach i wyznaczonych punktach, każdego dnia wykonywanych jest kilka tysięcy nowych testów na koronawirusa. Każdego dnia lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni zużywają ogromne ilości środków służących do ochrony osobistej. Każdy z tych przedmiotów używany był w obecności zakażonych lub potencjalnie zakażonych.
Szpital zakaźny od środka. Zobacz, jak leczy się chorych na COVID-19
Skażone odpady pod kontrolą
- Odpady po kontakcie z COVID-19 muszą być magazynowane w czerwonych workach, natomiast narzędzia o ostrych krawędziach (np. igły) w czerwonych pojemnikach odpornych na uszkodzenia - mówi Anna Lewandowska, rzecznik spółki Port Service, jedynej, która w Trójmieście utylizuje odpady po kontakcie z chorymi na COVID-19. - Przepisy narzucają na szpitale ściśle określony sposób pakowania odpadów medycznych, w zależności od kategorii: wysoce zakaźne, zakaźne, niebezpieczne oraz pozostałe. Dla rozróżnienia stopnia zagrożenia jakie wykazują odpady medyczne, umieszcza się je w workach lub pojemnikach o odpowiednich kolorach. Najbardziej niebezpieczne odpady wysoce zakaźne i zakaźne umieszczane są w workach czerwonych. Do tych ostatnich trafiają też środki zużyte w walce z koronawirusem.
Jedyna taka spalarnia na Pomorzu
Codziennie na drogi Trójmiasta wyjeżdża 6 specjalistycznych samochodów, według ustalonego harmonogramu odwiedzają szpitale w województwie - zaczynając zwykle od tych największych. Kierowcy ubrani od stóp do głów w stroje ochronne ruszają w trasę przed godziną 7 rano i tym samym ograniczają kontakt z obsługą szpitala, która zwozi odpady do jednego pomieszczenia. Łącznie w ciągu dnia odbierają one około 6 tys. kilogramów odpadów medycznych. Specjalistyczny transport pokonuje dziennie około 150 kilometrów, a proces odbioru i wypakowania odpadów kończy dezynfekcja aut.
- Najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem neutralizacji groźnego patogenu jest wysoka temperatura - podkreśla rzecznik spółki Port Service. - Odpady medyczne są spalane w temperaturze 1,1 tys. stopni Celsjusza.
W Polsce funkcjonuje tylko 11 spalarni radzących sobie z odpadami medycznymi. Na Pomorzu działa tylko jeden obiekt, który może odebrać i obsłużyć tego typu nieczystości na dużą skalę - gdański Port Service. Odpadów niebezpiecznych nie może utylizować ZU Szadółki.
Test na koronawirusa SARS-CoV-2 (COVID-19) w Trójmieście - Gdańsk, Gdynia, Sopot
Spalają 1,6 tony odpadów w ciągu godziny
Do unieszkodliwienia w instalacji Port Service w pierwszej kolejności trafiają zakaźne odpady medyczne. Procesem kieruje operator, który posiada specjalistyczne wykształcenie, a całą pracę nadzoruje kierownik spalarni, który dodatkowo posiada kwalifikacje potwierdzone egzaminem złożonym przed wojewodą.
Długość procesu spalania zależy od gęstości odpadów. W przypadku środków medycznych, w ciągu godziny spalane jest około 1,6 Mg (tony) materiałów. Trafiają one do instalacji termicznej, składającej się z pieca obrotowego, komory dopalania oraz czterostopniowego systemu oczyszczania spalin wraz z systemem ciągłego monitoringu emisji gazów odlotowych.
- Odpady medyczne unieszkodliwiane są w instalacji Port Service od roku 2007. Co najmniej raz na kwartał poszczególne elementy instalacji poddawane są przeglądom technicznym, a koszt rocznego utrzymania instalacji to prawie 10 milionów złotych - informuje Anna Lewandowska, rzecznik Port Service.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
COVID-19 - Utylizacja skażonych odpadów bezpieczna dla mieszkańców Pomorza
Spalarnia pracuje całą dobę. Efektem jest emisja oczyszczonych gazów oraz żużli i popiołów. Te ostatnie trafiają do firm zajmujących się dalszym ich przetwarzaniem lub na przeznaczone do tego celu składowisko.
- Przeprowadzane badania laboratoryjne produktów spalania pokazują, że nie stanowią one zagrożenia dla mieszkańców - podkreśla rzecznik spółki Port Service. - Hałdy śmieci powstałych po testowaniu i leczeniu koronawirusa nie grożą mieszkańcom Gdańska tak długo, jak długo wydolny jest cały system odbioru i spalania odpadów. W najbliższych dniach Port Service rozpocznie odbieranie odpadów ze szpitala tymczasowego w budynku Sanatorium Uzdrowiskowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. To dodatkowe 200 łóżek przeznaczonych do walki z COVID-19 - podkreśla Anna Lewandowska.
Miejsca
Opinie (58) 3 zablokowane
-
2020-11-25 15:18
Generalnie technika ta sama czyli palenie
Ale trzeba więcej kasy wyciągnąć :)- 0 0
-
2020-11-25 17:27
Dobrze, że dbamy o te odpady
A maseczki wcale nie trafiają na nasze chodniki, ewentualnie do zwykłych koszy na śmieci. Jak to jest wspaniale zorganizowane ta utylizacja tych bądź co bądź niebezpiecznych, bo pokrytych wszelkimi bakteriami i zarazkami maseczek.
- 1 0
-
2020-11-25 17:29
Zapraszam do Nowego Portu
Zapraszam do Nowego Portu gdzie czasami czuć co w danym dniu jest spalane. A w niedziele tyle osób była na plaży na Westerplatte na spacerze a z komina dym pełną parą .
- 1 2
-
2020-11-25 20:53
,,..i jest to praktycznie para wodna'' (2)
Ejże, a CO2? Nikt mi nie wmówi że w procesie spalania np. takich kombinezonów z tworzyw sztucznych powstaje tylko para wodna ;). Niestety - wydziela się też dwutlenek węgla i to całkiem niemało. Do tego jeszcze piece w którym to się spala też nieźle ,,dbają'' o emisję CO2. Oczywiście - wiadomo że w sytuacji nadzwyczajnej troska o środowisko schodzi na drugi plan...
- 1 1
-
2020-11-25 22:34
(1)
Masz rację, lecz para wodna pochodzi z procesów chłodzenia a nie z reakcji spalania całkowitego o której prawdopodobnie myślałeś.
- 0 0
-
2020-11-25 23:09
A więc, wniosek że coś odbywa się kosztem środowiska i na czas pandemii akceptowalne jest mniejsze zło . Jest kompletnie nietrafiony.
- 0 0
-
2020-11-26 13:55
Zaraz ? Zaraz?
Nie było przypadkiem afery z Port Service ze sprowadzaniem i składowaniem śmieci na polach na Kociewiu czy w okolicach Gdańska. Zdaje się że jakiś były pracownik Urzędu Wojewódzkiego czy Marszałkowskiego prowadził deal. Do sprawdzenia może coś pokręciłem ale cos było z tym Port Service
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.