• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koronawirus: frustracja i strach potęgują hejt

Ewa Palińska
30 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Pracownicy SOR Zielona Góra pokazali, z jakim hejtem muszą mierzyć się na co dzień nie tylko oni, ale i ich rodziny

Oklaski, obrazki w oknach malowane przez dzieci, nakładki na zdjęcia profilowe w mediach społecznościowych - tak wielu z nas okazuje wdzięczność pracownikom ochrony zdrowia za trud, jaki podejmują w codziennej walce z epidemią koronawirusa. Ale aktom życzliwości towarzyszy także rosnąca niechęć, wymierzona chyba we wszystkich, którzy w naszym mniemaniu mogą roznosić wirusa.



Czy uważasz, że od czasu wybuchu epidemii koronawirusa wzrosła fala hejtu?

Styczeń br.: w mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat wirusa z Chin. Powoli do nas dociera, że wkrótce zakażenia pojawią się i w Polsce. Z zaciekawieniem śledzimy doniesienia medialne i przyglądamy się heroicznej pracy lekarzy w Wuhan.

Luty: epidemia nabiera rozpędu w Europie. Stacje telewizyjne pokazują umęczonych lekarzy, którzy toczą nierówną walkę z przeciwnikiem, o którym nie mają pojęcia. Na portalach społecznościowych pojawia się mnóstwo filmików pokazujących, jak Włosi czy Hiszpanie oklaskami dziękują pracownikom ochrony zdrowia. Jak śpiewają z balkonów piosenki na ich cześć. "Va, pensiero" z trzeciego aktu opery Nabucco Giuseppe Verdiego, utwór uznawany za nieoficjalny hymn Włoch, staje się hymnem walki z koronawirusem - nagranie, na którym zgodnym chórem śpiewają go z okien mieszkańcy Mediolanu, dziękując lekarzom, uzyskało na portalach społecznościowych zawrotną liczbę odsłon, lajków i udostępnień.

Hiszpanie witają sąsiadki pielęgniarki oklaskami i upominkami. W Polsce wita się je inaczej... Hiszpanie witają sąsiadki pielęgniarki oklaskami i upominkami. W Polsce wita się je inaczej...
Ekscytowaliśmy i dzieliliśmy się tymi relacjami również my, Polacy, choć na pierwszy wykryty przypadek zakażenia koronawirusem musieliśmy poczekać dłużej, niż Włosi czy Hiszpanie, bo do 4 marca. Potem czekaliśmy w Trójmieście na pierwszy przypadek na Pomorzu, na pierwszy zgon. Czując na karku oddech wirusa zaczęliśmy inaczej odbierać rzeczywistość, która wydawała nam się wzruszająca i fascynująca, kiedy obserwowaliśmy ją u naszych zachodnich sąsiadów, z zachowaniem bezpiecznego dystansu.

Lekarze i pielęgniarki przestali być w naszym mniemaniu herosami, których należy podziwiać. Stopniowo zaczęliśmy odbierać ich jako roznosicieli wirusa, stwarzających zagrożenie dla naszego życia. A takie osoby najlepiej odizolować. Na komfort wysłania ich na Spinalongę, jak to w pierwszej połowie XX w. robiono z trędowatymi, pozwolić sobie jednak nie możemy. Bo te osoby, które w naszym mniemaniu stanowią zagrożenie dla naszego życia, są jedynymi, które w przypadku zachorowania mogą to nasze życie uratować. Paradoks.

Na czarnej liście hejterów znaleźli się nie tylko pracownicy ochrony zdrowia. Hejtujemy na potęgę policję, która stara się wypełniać swoje obowiązki i egzekwować respektowanie rządowych nakazów, muzyków, którzy wzorem tak uwielbianych niedawno, włoskich i hiszpańskich kolegów, organizują "okienne" koncerty. Z hejtem spotkał się niedawno nawet właściciel jednej z gdańskich restauracji, który mieszka i pracuje w Polsce od lat. Dlaczego? Bo jest Chińczykiem. I na pewno zaraża.

Przeglądając media społecznościowe natknęłam się na film pokazujący, jak Hiszpanie witają wracającą z pracy sąsiadkę, która pracuje przy chorych na COVID-19 w szpitalu zakaźnym. Kilka postów niżej przeczytałam o tym, jak polskie pielęgniarki wypraszane są ze sklepów. I o tym, że mieszkańcy budynku, w którym miało odbywać kwarantannę lekarskie małżeństwo, zaryglowali drzwi, aby to uniemożliwić - interweniowała policja.

W tym trudnym czasie dobre wiadomości są na wagę złota, więc kiedy wreszcie zobaczyłam artykuł na temat tego, że dr Marek Karel, 63-letni internista, po wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce zamknął prywatny gabinet w Mikołowie i na ochotnika zgłosił się do pracy w jednoimiennych szpitalu zakaźnym w Tychach, przeczytałam go z wielką radością. Była to jednak radość krótka, bo chwilę później rzuciłam okiem na komentarze pod nim, a tam "zamknął gabinet, bo ludzie nie przychodzili w tym okresie, a w szpitalach jednoimiennych płacą lekarzom kasę wygórowaną - taka prawda bohaterstwa".

Jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani i zestresowani. Nerwy puszczają nam nawet w kolejce na pocztę.

Pracuję w mediach internetowych od przeszło dekady. Do hejtu nie można się przyzwyczaić, ale faktem jest, że bardzo mi spowszedniał. Kiedy przeglądałam naszą galerię, do której czytelnicy wrzucali swoje zdjęcia w maseczkach, zastanowiło mnie, dlaczego tak wiele komentarzy zostało zablokowanych. Jako pracownik portalu miałam możliwość na nie zerknąć i mnie zmroziło. Z pozoru pozytywny materiał spotkał się z niewyobrażalną krytyką - wiele uwag miało charakter personalny, w sposób bezpośredni i dotkliwy starano się dopiec osobom znajdującym się na zdjęciach.

Jesteśmy sfrustrowani pogarszającą się sytuacją gospodarczą, zmęczeni siedzeniem w domu, z obawą patrzymy w niepewną przyszłość. Wiele osób siedzi w domach na urlopach bezpłatnych i zwyczajnie wariuje, bo brakuje pieniędzy na życie. Inni nie dają sobie rady wytrzymać pod jednym dachem z szalejącymi dziećmi czy z mężem/żoną/partnerem, bo jak się z kimś przebywa 24h na dobę, to jego wady o tysiąc procent bardziej potrafią nas kłuć w oko i irytować. Boimy się przyszłości, która nas czeka.

Internet jest miejscem, w którym można z siebie ten cały ciężar bezkarnie zrzucić. Bezrefleksyjnie. Wylewanie z siebie tych wszystkich frustracji w komentarzach pod artykułami przynosi ulgę. I najczęściej nawet nie zostawiamy po sobie śladu, bo możemy pozostać anonimowi. Frustracja w społeczeństwie niestety tak wzrasta, że internetowe hejtowanie już nam nie wystarcza. Dochodzi do aktów agresji, wandalizmu, których ofiarą padają nie tylko lekarze, pielęgniarki czy policjanci. Wystarczy wspomnieć niedawną awanturę w jednej z gdańskich placówek pocztowych. A to dopiero początek pandemii - prognozowany szczyt zachorowań jeszcze przed nami. Do czego ta eskalacja hejtu nas doprowadzi? Nie chcę sobie nawet tego próbować wyobrazić.

Opinie (553) ponad 100 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Hejt-jak gasić?

    Hejt najlepiej gasić inteligencja,śmiechem i przesadna miłością płynąca z wypowiedzi.Zawsze działa i można się przy okazji pośmiać

    • 0 0

  • Aż się wierzyć nie chce (25)

    że ludzie mogą być aż tacy głupi. I wredni.
    Mam nadzieję, że pielęgniarki i lekarze wiedzą że ci hejterzy to tylko znikomy odsetek a cała reszta ich za pracę szanuje.

    • 301 15

    • Fala hejtu

      O skutecznym wygaszeniu epidemii nie decyduje zjadliwość drobnoustrojów czy łatwość zarażenia .lecz poziom edukacji sanitarnej której w wiekszasci w naszym społeczeństwie brakuje o czym świadczą posty np.na facebooku.rowniez dyscyplina społeczeństwa oraz skuteczność działania służb sanitarnych

      • 0 0

    • Szanuje to może ten kto nie był w szpitalu (11)

      Ci co wiedza jak funkcjonują lekarze maja swoje zdanie i to nie jest hejt ale opis stsnu

      • 7 28

      • (10)

        W styczniu trafiłam na SOR tzwczerwony - bez koneksji, bez znajomosci. Na łóżko trafiłam 5 minut od wejścia na teren SOR. Nie mogę złego słowa powiedzieć ani o ratownikach, ani lekarzach. Fakt, ze nie podobało mi się to, ze leżąc na łóżku słyszałam wywiady medyczne z każdym nowo przywiezionym pacjentem. Ale to nie wina pracujących tam medyków, a organizacji stanowiska ich pracy na co wpływu nie mają. Szkoda ze nie rozróżniacie tych podstawowych elementów. Co może nawet super lekarz, pielegniarka jak nie ma odpowiedniego sprzętu, leków, warunków? Nie wspominając o tym, ze obsługi jest za mało, a pacjenci obecnie tez są, jacy są. Jak na SOR jadą z katarkiem zamiast do przychodni - to potem się awanturują, ze nic całą siedzą pod drzwiami, a rzeczywiście potrzebujący pomocy szybkiej nie może jej otrzymać.

        • 32 0

        • (2)

          Miałas fuksa. Serio.

          • 5 4

          • Fuksa? Nie po prostu potrzebowałam szybkiej pomocy lekarskiej. I ją otrzymałam. Proste. Nie poszłam na SOR bo miałam katarek i temp. 37st. i nie chciało mi się do pracy.

            • 2 0

          • ja też miałam i to 2 razy

            Raz pomarańczowa a raz żółta....
            Może dlatego, że byłam roszczeniowa?

            • 3 0

        • zobaczymy co powiesz jak dostaniesz zieloną opaskę (6)

          • 6 19

          • (5)

            a jaką opaskę byś chciał dostać na kaca?

            • 18 8

            • konowale nie tobie o tym decydowac (4)

              jestes do pracy jak robol i nawet jak bede mial kaca to przyjde
              nie twoja decyzja

              • 1 21

              • Oczywiście że przyjdziesz, skoro jawnie (choć nieświadomie) przyznajesz, że jesteś jełopem.

                • 0 0

              • Beka, bo to właśnie lekarz decyduje jaką opaskę dostaniesz. Uwielbiam jak takie luje siedzą i czekają.

                • 3 0

              • powyzsze napisal niestety pierwotniak do utylizacji... (1)

                • 9 0

              • Z tą utylizacją to schodzisz do jego poziomu. Wybacz mu, że jest przygłupi i tyle.

                • 3 2

    • To banda głupców. Ale jak sami zachoruja to ciekawe do kogo sie zgłosza... oby im sie to ptzytrafiło.

      • 1 0

    • hmmy a na tym portalu ył artykuł jak to lekarze ekstra pieniadze biora teraz za "odkazanie" (6)

      ot tacy sympatyczni ty medycy, tacy troskliwi.
      A tym czasem jak się realnie epidemia pojawiła to nagle zdecydowana większość medyków L4 wzięła by nie pracować z zarażonymi.
      Oczekiwanie że ludzie tego nie zobaczą i nie będą wkurzeni takimi zachowaniami to traktowanie ludzi jak nieświadome świata dzieci. I to jest dopiero pogardliwe podejście do ludzi.

      • 14 35

      • sami sobie lekarze sa winni (1)

        nawazyli piwa to teraz niech wypija

        ludzie juz nie dadza sie tak oszukiwac

        nagrywajcie patologie w szpitalach i

        • 5 23

        • Nagraj i patologię w swoim domu.

          • 19 2

      • Kasa kasa kasa

        Tyle mam do powiedzie ja

        • 3 6

      • (2)

        "wiekszosc medykow wziela L4" to kto pracuje w tych wszystkich szpitalach?

        • 26 6

        • no właśnie, narazili służbę zdrowia! (1)

          powinno sie weyrifkowac te l4. watpliwa sprawa

          • 2 12

          • Pincet patola tak ma... Elektorat k... jego m....

            Zero szacunku, tylko wymagania, nic od siebie

            • 13 3

    • i podli

      • 1 1

    • (2)

      Zapewne odsetek jest znikomy ale psuje całą dobrą robotę, którą wykonują.
      Chciałbyś po ciężkiej pracy nawet raz w miesiącu coś takiego usłyszeć? No ja raczej nie.

      • 22 0

      • Środowisko musi się samo oczyscic (1)

        Żeby zasłużyć na szacunek społeczeństwa
        Łapka łapkę myje

        • 7 28

        • Po co komu szacunek kogoś takiego jak ty?

          Pytam serio

          • 22 5

  • Niestety

    ..od tysiącleci ludzka głupota i podłość mają się dobrze. Z Jezusem też była taka reakcja:
    wpierw witali palmami, potem przybili do krzyża....

    • 0 0

  • Nie chodzę w maseczce

    Mam to w pupie

    • 0 1

  • .

    Ale o co chodzi? Lekarz wykonuje swoją pracę i wraca do swojego własnego domu!! Przecież po pracy nie robi "kolędy" sąsiedzkiej i nie kicha każdemu w twarz!! Dlaczego więc sąsiedzi tak bardzo hejtuja personel medyczny??? Do sklepów z odzieżą chodzić będziecie, ciuchy jeden po drugim przymierzać ale w przypadku zakażenia to zawsze winny pracownik służby zdrowia...........

    • 0 0

  • Jest mi wstyd (1)

    Czytając takie relacje jest mi wstyd, że urodziłem się polakiem (celowo napisałem z małej litery)

    • 0 0

    • Masz prawo zrezygnować z obywatelstwa

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (25)

    Ta cała pandemia wydobyła z wielu ludzi to, co w nich najgorsze. Normalny człowiek nie jest hejterem w internecie. Rozumiem, że teraz ludzie mogą się bać medyków, skoro u nich są ogniska zakażeń, nie należy się temu dziwić, ale nie lepiej ich po prostu unikać ? Chociaż z drugiej strony wielu pracowników służby zdrowia minęło się z powołaniem i nigdy nie powinno pracować z ludźmi, a tym bardziej z chorymi. Tacy są teraz pewnie jeszcze gorsi niż byli, więc w przypadku konkretnych osób dezaprobata mogłaby być uzasadniona - nie sam wirus a podejście do pacjenta.

    • 101 74

    • Niestety to prawda.
      Zachowanie ludzi w tych czasach jest porażające.
      Kłamstwa, manipulacja, granie za plecami. Niby to zawsze było, ale teraz
      to wygląda na prawdę źle.

      • 0 0

    • Ludzie są podli. Ręce opadają (1)

      Jestem kierowcą Uber/Bolt. Codziennie wożę persolnel szpitali, którzy z narażeniem własnego zdrowia, przy rozłące z bliskimi harują po wiele hodzin aby inni mieli opiekę. Normalnie szczęka opada jacy ludzie potrafią być podli. Hejt na pielęgniarki, lekarzy, pracowników ambulatorium itd??!! Traktowanie jak trędowatych?! Jprdl :(

      • 4 0

      • To nie hejt a rzeczywistość. Problem jest dużo bardziej złożony, bo ludzie są różni. Nikt nie mówi, że wszyscy pracownicy służby zdrowia są źli, sama nie raz trafiłam na super lekarzy i pielęgniarki, ale też spotkałam się z ludźmi, którzy nie powinni zajmować się chorymi, bo się kompletnie do tego nie nadają. Jak na przykład pewna wysoko postawiona pani pulmonolog może przepisywać pacjentowi z drastycznie obniżoną odpornością lek, który tę odporność obniża jeszcze bardziej i ten pacjent przez półtora miesiąca nie może dojść do siebie? Jak można mówić, że pacjent, który się dusi i nie może wypowiedzieć słowa, jest w dobrym stanie? Jak można wycinać kobiecie tarczycę mówiąc, że ma raka i skazywać ją na branie leków do końca życia, a za dwa tygodnie powiedzieć, że to jednak nie był rak i można było tę tarczycę zostawić? Jak można wmawiać pacjentce guza przysadki i wysyłać na drogie badania w zaprzyjaźnione miejsce, podczas gdy już zrobione badania wskazywały zupełnie coś innego? Jak można wyzywać pacjentkę od narkomanek podczas gdy po prostu nie umie się wenflonu założyć? Jak można przywieźć karetką pacjenta ze spieprzonym kręgosłupem, który może tylko leżeć i zostawić go samego na kilkanaście godzin, po czym kazać rodzinie go zabrać do domu? Jak można człowieka po wypadku trzymać w poczekalni na sorze przez 8 godzin i nawet mu rtg nie zrobić? Jak można olewać kobietę z masakrycznym bólem brzucha i tym samym doprowadzić do jej śmierci, bo kiedy się ją w końcu zajęli, było już za późno? O takich sytuacjach zapomnieć się nie da tylko dlatego, że teraz jest korona, a oni dużo pracują. Korona się kiedyś skończy, a błędne diagnozy, chamstwo i olewactwo niektórych pozostanie.

        • 1 1

    • Nie (15)

      Nie masz racji trzeba piętnować takie przypadki, byłem świadkiem takiej sytuacji. Jak podszedłem i chuknąłem na głąba. Była cisza od razu. Zwykły tchórz to był.

      • 15 3

      • (14)

        Wyjaśnię o co mi chodziło, bo może zbyt pokrętnie to napisałam: piętnować należy tych medyków, którzy minęli się z powołaniem i pacjentów traktują źle, bo skoro robili to przed wirusem, to teraz tym bardziej to robią, bo dodatkowo dochodzi czynnik stresowy i mogą już się totalnie nie kontrolować. Porządnych lekarzy i pielęgniarek piętnować się nie powinno dlatego, że pracują w potencjalnych i już istniejących ogniskach zakażenia - takich po prostu powinno się unikać, jeśli ktoś boi się zarazić. Reasumując: złych lekarzy i pielęgniarki piętnować i unikać, dobrych - po prostu unikać, bez piętnowania.

        • 5 17

        • Obys (13)

          Nigdy nie musial potrzebowac pomocy pielegniarki. I tej dobrej, i tej zlej. Dla nas tez lepiej, bo wlasnie przez takich co nie maja szacunku do naszej pracy, jestesmy zmeczone i sfrustrowane.

          • 23 2

          • (12)

            Problem polega na tym, że demonstrowanie swojego sfrustrowania osobie, która niczym nie zawiniła, nie przysporzy nikomu sympatii i szacunku. To, że jestem zła na kogoś, nie upoważnia mnie do wyżywania się na wszystkich. Wiem, że są pacjenci okropni i roszczeniowi, ale dlaczego ci normalni mają za nich obrywać rykoszetem? Czy ja mam się wydzierać na klientów czy na domowników tylko dlatego, że mnie wkurzył szef, czy współpracownik? Takie sprawy trzeba załatwiać na bierząco z osobami, których to dotyczy, a nie przelewać złość na wszystkich.

            • 15 3

            • Szpital to nie lunapark (11)

              Ani koło wzajemnej adoracji

              • 5 7

              • (9)

                Ale jeśli taka piguła mnie nie szanuje, chociaż nic jej nie zrobiłam, to dlaczego ja mam szanować ją? Nie mam szacunku dla osób, które wyżywają się na innych.

                • 11 6

              • Bo to świadczy o Tobie? ... (5)

                Prawo Kalego to jest dobre - ale na czasy średniowiecza

                • 1 1

              • (3)

                Dlaczego źle ma świadczyć o mnie to, że nie zamierzam szanować kogoś, kto na dzień dobry nie szanuje mnie? Każdego traktuję adekwatnie do tego, jak on traktuje mnie. Proste.

                • 0 1

              • odwet też świadczy o człowieku (2)

                Chamskie odpyskowanie pokazuje tylko, że udawałeś człowieka kulturalnego i że pod wpływem emocji odkryłeś swoje ja, które na co dzień skrzętnie maskujesz. Klasę się ma zawsze, ludziom wyczerpanym się wybacza, nawet jak tej klasy są pozbaeieni, soboe nie.

                • 4 1

              • Skoro pielęgniarka ma prawo być opryskliwa, chamska, bezczelna, albo odwrotnie - jeśli ma lekceważyć pacjentów, bo jest zmęczona, to żeby było równouprawnienie: dajmy też prawo pacjentom do bycia roszczeniowymi, męczącymi, chamskimi i bezczelnymi, bo przecież zdrowi do szpitala nie trafili i są zmęczeni i sfrustrowani swoją chorobą. Wtedy będzie sprawiedliwie.Dlaczego chory człowiek ma się hamować, a pielęgniarka nie musi?

                • 0 0

              • Adekwatnie nie znaczy identycznie.

                • 0 0

              • Mnie zawsze w domu uczyli, że skoro ktoś mnie nie szanuje, to ja też nie mam takiego obowiązku. Proste. Nie mam zwyczaju być niemiła i chamska dla innych osób, ale jeśli ktoś taki jest na dzień dobry dla mnie to sorry...nie będę go szanować.

                • 3 1

              • (2)

                a może Ona jest po 12 godzinach pracy? I nie ma już siły na uśmiechy? i kłanianie się w pas? Pomyślałeś o Tym?

                • 15 7

              • (1)

                Przecież nie musi tego robić. Można być grzecznym i kulturalnym bez włażenia komukolwiek w tyłek. Zawsze mi się wydawało, że człowiek ma zdolność panowania nad sobą. Jeśli panować przestaje, to znaczy, że coś jest grubo nie tak i może należałoby coś w swoim życiu zmienić, żeby poczuć się lepiej.

                • 12 2

              • Większość pacjentów jest bardzo roszczeniowa i opryskliwa. Zachowują się tak jak to byłaby wina pielęgniarek, ze oni są chorzy i na nich wyładowują swoją frustrację. Akurat byłem tego świadkiem jako pacjent.

                • 7 4

              • W sklepie jak kasjerka na ciebie wydrze buzię to nie piśnij nawet w słowa w odwecie. Jak ty innym, tak inni tobie

                • 1 0

    • Jak wydobywa

      Tacy po prostu jesteśmy a nie wszyscy udają świętych

      • 2 0

    • (2)

      Bać się medyków?! Chyba jak ktos się zamierza z nimi całować! Nie należy wyrażać zrozumienia dla zachowań świadczących o ignorancji. Nawet chora osoba w budynku nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia, jeżeli trzymamy się z daleka i myjemy ręce. A co dopiero ktoś ze służby zdrowia...

      • 6 0

      • Nie zawsze to jest ignorancja. Wszędzie jest pełno sprzecznych informacji. Nawet WHO - dla wielu wyrocznia, już kilka razy zmieniało zdanie co do np. bezpiecznej odległości jaką ludzie powinni między sobą zachować. Gdzie są prawdziwe informacje o wirusie? W mainstreamowych mediach na pewno nie, więc gdzie? Ludzie boją się tego, czego nie rozumieją.

        • 1 1

      • Jeśli, podkreślam, jeśli ktoś się boi medyków, to żeby się nie bać, najprościej jest ich unikać. Ten lęk wcale nie musi być wyrazem ignorancji. Może wynikać chociażby z szeregu sprzecznych informacji. Niewiadomo, komu wierzyć tak naprawdę. W jednym kraju badacze mówią to, w innym coś zupełnie odwrotnego...

        • 0 2

    • (1)

      O całej reszcie nie chcę tu dyskutować, a z pierwszym zdaniem się nie zgadzam. Pandemia nic nie wydobyła, kto był zerem, ten nadal jest.

      • 14 0

      • Wydobyła na światło dzienne u ludzi, którzy jeszcze się jakoś wcześniej hamowali, ale pod wpływem tej całej pandemii po prostu przestali - o to mi chodziło. Jeśli było się co "wydobyć" to znaczy, że było tam od początku - racja.

        • 8 0

  • skandal

    To co widzę, to po prostu choroba psychiczna osoby, która to zrobiła.
    Albo w kaftan takiego albo w m**dę dać.

    • 0 0

  • Mamy sąsiada lekarza (4)

    Dobry człowiek, ale wystawia buty na klatce całej rodziny.

    Jak mu powiedzieć, ze złe robi?

    • 9 5

    • Ależ to proste!
      Kleksik pianki montażowej do każdego buta.

      • 0 0

    • Powiedzieć, albo zabrać

      • 3 1

    • On że wsi pochodzi, tam się buty zostawiało na przyzbie

      • 3 2

    • zapukac i mu powiedziec otwarcie...

      • 4 0

  • Najpierw brawa, teraz hejt (3)

    Hejtujcie dalej lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych, pracowników dps-ów. Ciekawe kto będzie Was leczył i opiekował się Waszymi bliskimi? Życzę wszystkim zdrowia w czasie epidemii. I pamiętajcie - jesteśmy w czasie wojny z wirusem i nie wierzcie, że Polska jest zieloną wyspą na tle Europy i świata.

    • 3 5

    • a wiesz, co to jest (1)

      sprzężenie zwrotne?

      • 0 1

      • Dodatnie, czy ujemne?

        • 0 0

    • Kto bedzie

      Ci uczciwi

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane