• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto uprzątnie "wyborcze śmieci"?

(sr)
7 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Choć od wyborów samorządowych minęło już półtora tygodnia, kandydaci m.in. na radnych miast i ich komitety nie kwapią się do usunięcia swoich ulotek i plakatów. Na ulicach Trójmiasta utrzymuje się więc wyborcza aura. I tylko bardziej dowcipni mieszkańcy (przede wszystkim nastoletni) cieszą się z obrotu sprawy, bo nareszcie mogą zaprezentować publicznie umiejętności plastyczne. Postaci z wyborczych ulotek straszą więc sumiastymi wąsiskami, oczami jak młyńskie koła i szkaradnymi bliznami na policzkach.

- Startujący w wyborach mają 30 dni, od dnia głosowania, na usunięcie swoich plakatów z ulic i innych miejsc publicznych - powiedział Piotr Czajkowski, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku.

W Trójmieście najdłużej wisieć więc będą ulotki Pawła Adamowicza i Marka Formeli, walczących o fotel prezydenta Gdańska. Głosowanie, które wyłoni włodarza nadmotławskiego grodu, odbędzie się bowiem 10 listopada.

Dlaczego inni kandydaci i ich sztaby nie kwapią się do usunięcia "wyborczych śmierci? Arkadiusz Rybicki (PO), radny Gdańska twierdzi, że być może jeszcze nie wszyscy ochłonęli po głosowaniu, które odbyło się 27 października.

- Dużo moich plakatów zostało uprzątniętych - powiedział Arkadiusz Rybicki. - Ulotki innych kandydatów z naszego ugrupowania także są usuwane z murów i słupów. Uważam, że sprzątanie idzie nam całkiem sprawnie. Z pewnością wywiążemy się z obowiązującego terminu.

Grzegorz Strzelczyk (radny Gdańska - PiS), którego ulotki wyborcze można jeszcze dojrzeć tu i ówdzie, zapewnia, że zostaną zdjęte co do jednej.

- Po ubiegłorocznej kampanii parlamentarnej mamy już doświadczenia - stwierdził Grzegorz Strzelczyk. - Zdyscyplinowaliśmy kolegów z PiS. Dopilnują, by ich ulotki zniknęły z krajobrazu miast w wyznaczonym terminie. A tak w ogóle, to najbardziej oporni są zazwyczaj ci kandydaci, którzy w wyborach przegrali. Klęski zazwyczaj długo nie mogą przetrawić. Stan ducha nie pozwala im się "obudzić" i szybko uprzątnąć "wyborczych śmieci".

W tym roku niesforni kandydaci nie mogą liczyć na wyrozumiałość urzędników gminnych. Jak powiedział Mieczysław Kotłowski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, wprawdzie służby miejskie oczyszczą ulice i inne miejsca publiczne z ulotek, które nie zostaną w terminie usunięte, jednak kosztami tej usługi zostaną obciążeni poszczególni kandydaci lub inne osoby, które z ramienia danego komitetu, wieszały na ulicach plakaty.

- Udzielaliśmy zezwoleń na umieszczanie ulotek w mieście konkretnym osobom - powiedział Mieczysław Kotłowski. - Mamy ich nazwiska i adresy. Ludzie ci są odpowiedzialni za sprzątnięcie "wyborczych śmieci". Obciążymy ich kosztami usunięcia ulotek, jeśli sami tego obowiązku nie dopełnią. A jeśli odmówią uiszczenia zapłaty, komornik ściągnie należności.
Głos Wybrzeża(sr)

Opinie (68) 1 zablokowana

  • zawsze to samo.

    Przecież wiadomo że nikt ich nie uprzątnie, po każdych wyborach jest to samo - "samo się sprzątnie".

    • 0 0

  • Dokladnie tak samo..

    Po kazdych wyborach sterty smieci,ale co tam oni maja to w dupie.Wydali kase na plakaty a z naszych zaplacą za sprzatanie.A moze by tak czyja geba na plakacie ten placi z wlasnych srodkow za usuniecie tego gowna z ulic.Bo choc jest przepis mowiacy ze sprzatanie plakatow wyborczych nalezy do komitetow jakos nie slyszalem jeszcze aby jakis zostal ukarany... hehehe moga zapewne spac spokojnie

    • 0 0

  • jassssne

    "wprawdzie służby miejskie oczyszczą ulice" - haha! A u mnie w dzielnicy wciąż jeszcze gdzieniegdzie wiszą plakaty z POPRZEDNICH wyborów!!

    • 0 0

  • przecież te komitety nawet nie wiedzą gdzie wiszą plakaty ich kandydatów

    • 0 0

  • zobaczymy jak długo powiszą
    jeszcze parę dni zostało więc proponuję nie rozdzierać przedwcześnie szat :)

    • 0 0

  • A gdzie ci co zrywali w czasie kampani.

    AI zrywaj komuchów.

    • 0 0

  • A w Gdyni chyba czysto

    Przedmowcy chyba wszyscy z Gdanska lub Sopotu? Tam gdze sie ostatnio przemieszczalem w Gdyni (Rdestowa-Wielkopolska) smieci nie ma (wliczajac czerwonych).

    • 0 0

  • AI

    no przepadła ci fucha, nawiązując do poprzednika.

    • 0 0

  • to nie fucha! to patriotyczy obowiazek!!!

    bolszewika goń goń goń!

    • 0 0

  • AI

    a uważaj na szable żebyś se niechcący korekty nosa nie zrobił albo lancy wbił koniowi w dupe he he he

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane