- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (294 opinie)
- 2 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (234 opinie)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (84 opinie)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (113 opinii)
- 5 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (253 opinie)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (122 opinie)
Którędy pokonać tory na Oruni? Oto propozycje
Miasto Gdańsk będzie dążyło do budowy długo wyczekiwanego, bezkolizyjnego przejazdu na Oruni. Żaden z wariantów nie rozwiąże jednak w pełni problemów mieszkańców, a lokalna Rada Dzielnicy mówi wprost, że potrzebny jest nie jeden, a co najmniej dwa przejazdy.
To oczywiście odbija się na komforcie życia mieszkańców - szczególnie tej części Oruni , która znajduje się w "kleszczach" torów: głównej magistrali , do portu oraz łącznicy między magistralą a torami do portu .
- Orunia nie potrzebuje jednego, a minimum dwóch przejazdów bezkolizyjnych. Obszar między torami posiada wszystkie przejazdy w poziomie szyn. Przekroczone są tutaj czasy dojazdu karetek. Utrudniony jest także ruch pojazdów komunikacji miejskiej np. 11 maja autobus linii 123 czekał 40 minut na przejazd przez tory kolejowe - wyliczała podczas posiedzenia Komisji Zrównoważonego Rozwoju Rady Miasta Agnieszka Bartków, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Orunia - Św. Wojciech-Lipce.
Urzędnikom problemy Oruni są doskonale znane, ale na razie wszystko jest na etapie różnych wstępnych koncepcji.
Jedną z propozycji jest budowa przejazdu z wykorzystaniem rezerwy terenowej ul. Nowej Podmiejskiej i fragmentu ul. Sandomierskiej .
- Współpracujemy z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi w zakresie możliwości wspólnej aplikacji do unijnego programu CEF na przygotowanie dokumentacji dla wiaduktu w śladzie ul. Nowej Podmiejskiej. Ten wiadukt zastąpiłby przejazd w poziomie w ciągu ul. Sandomierskiej - informuje Marcin Dawidowski, dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych Urzędu Miejskiego.
Koszt tej inwestycji wyniósłby ok. 100 mln zł. Nie rozwiązuje ona jednak kompleksowo problemu przejazdów przez tory kolejowe na terenie "międzytorza", ponieważ by dotrzeć do proponowanego wiaduktu i tak będzie trzeba pokonać kolizyjnie tory np. przez ul. Równą lub Przy Torze .
- Analizowaliśmy możliwości budowy tuneli na wysokości Dworcowej i ul. Smętnej. Obie te lokalizacje ze względu na bliskość Traktu św. Wojciecha i niezbędnego zagłębienie w terenie umożliwiają przejazd jedynie samochodom osobowym. Ponadto wiążą się z wyburzeniami - wyjaśnia Dawidowski.
Rozważana jest jeszcze jedna lokalizacja bezkolizyjnego przejazdu, ale na wysokości Lipiec np. ul. Niegowską , a więc z dala od głównych zabudowań Oruni i raczej nie po drodze kierowcom zmierzającym do centrum miasta.
Niezależnie od tych propozycji miasto chce pozyskać analizy dla dodatkowych możliwości budowy bezkolizyjnych przejazdów w ramach aktualizacji studium przedłużenia trasy Szybkiej Kolei Miejskiej w kierunku południowym.
- Niestety, padliśmy ofiarą przepisów. Przy modernizacji torów kolejowych i budowy bezkolizyjnych przejazdów brane są pod uwagę m.in. prędkości pociągów, przy których zarządca infrastruktury zobowiązany jest do budowy wiaduktu lub tunelu. Na Oruni prędkości te nie są osiągane, ponieważ pociągi wyhamowują przed rozjazdami - zwraca uwagę Marcin Dawidowski.
Po co miastu aż tyle dokumentów? Urzędnicy zamierzają przygotować się na wszystkie możliwości sięgnięcia po wsparcie finansowe z różnych źródeł. Planują także jak najszsze przystąpienie do realizacji chociaż jednego, odseparowanego od pociągów przejazdu. Na razie jednak trudno mówić o jakichkolwiek terminach ewentualnej budowy.
- My, mieszkańcy Oruni, nie wychodzimy na tory, nie protestujemy, ale jedynie prosimy o pomoc. Mamy nadzieję, że do końca 2016 r. uda się wybrać odpowiedni wariant dla terenów Oruni między torami - komentuje działania urzędników Bartków.
Radni Komisji Zrównoważonego Rozwoju pochylili się też nad wnioskiem Rady Dzielnicy, by zbadać możliwość budowy wind obok pochylni w przejściach pieszych pod torami kolejowymi. Zdaniem Rady Dzielnicy pochylnie są nieprzystosowane dla osób starszych. W tej sprawie oraz budowy bezkolizyjnych przejazdów radni komisji wystosują wniosek do prezydenta miasta.
Poznaj historię dużej przedwojennej pralni na Oruni
Miejsca
Opinie (70)
-
2016-05-30 12:34
Orunia (1)
Dzielnica z ogromnym potencjałem, strasznie zaniedbana przez Włodarzy...
- 16 1
-
2016-05-31 09:38
Racja!
Zawsze czuję taki żal w sercu przejeżdżając przez Orunię. Szkoda.
- 2 0
-
2016-05-30 12:35
niech budują (1)
byleby nie zamykali jednocześnie możliwości przedłużenia torów SKM do Pruszcza
- 7 1
-
2016-05-30 14:06
Rozbudowa SKM to jedyna nadzieja dla Oruni aby wybudowano bezkolizyjne przejazdy
- 5 0
-
2016-05-30 13:58
Smętna, Sandomierska, Równa, Przy Torze
do tego Wschodnia i Przybrzeżna - dużo tych przejazdów kolizyjnych w tym rejonie
- 4 1
-
2016-05-30 14:26
Miasto nic nie inwestuje w Orunie!
Niestety dla miasta Orunia to dzielnica chyba najgorszego sortu bo nie widzę tu żadnych inwestycji! To skandal ze tylko pakuje się kasę w dzielnice północne Gdańska,pomijając Orunie. Gdzie przejazdy bezkolizyjne, gdzie czteropasmowa Podmiejska i Malomiejska?! Jedyne co to odnowili park po kilkunastu latach od powodzi.Wstyd! Wątpię żeby władze cokolwiek zrobiły dla polepszenia życia mieszkańców. Chyba potrzebny jest strajk!
- 8 3
-
2016-05-30 14:28
Skandal
Letnica,Wrzeszcz,Nowy Port te dzielnice pieknieja a Orunia nic nie znaczy dla władz! Skandal!!!
- 7 0
-
2016-05-30 14:56
Kolej chciała
Miasto nie chciało wiaduktu na Oruni, chociaż kolej proponowała. Człowiek, który za tym stoi już nie pracuje dla miasta.
- 7 3
-
2016-05-30 20:45
Wystarczy zainstalować tak zwane "automaty" sterujące rogatkami. (1)
Nie będzie pani obsuguąca przejazd na ul Dworcowej zamykała, widząc nadjeżdżający pojazd samochodowy kilkadziesiąt minut przed przejazdem pojazdu szynowego.
Tak zwany "automat" będzie otwierał rogatki bezpośrednio po przejeździe pociągu, a nie tak jak pani obsługująca rogatkę przy ulicy Dworcowej, która otwiera przejazd kilkadziesiąt minut po przejeździe na kilkadziesiąt sekund by ponownie zamknąć na kilkadziesiąt minut.- 0 6
-
2016-05-30 22:16
jaki ty jesteś wycofany człowieku
Własnie z powodu "automatu" autobus czekał tam na przejazd 40 min. Ale trzeba się troche interesować żeby wiedzieć takie żeczy. Pani w budzie od niedawna tylko czówa nad pracą rogatek po tym jak pkp zamontowalo tam "automaty" czaisz ziom? Ruch kolejowy jest tam tak
duży że "automat " "w godzinach szczytu" uznał że bez sensu bedzie otwieranie / zamykanie rogatek co 2 minuty więc opuścił na 40 min.- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.