W ostatnich dniach doszło do zanieczyszczenia rzeki Kaczej. Jeden z wędkarzy napisał na forum o rybach, że znalazł ok. 60 sztuk martwych i zdychających pstrągów. Strażnicy miejscy ustalają, kto jest sprawcą wycieku zanieczyszczeń.
- W piątek około południa do rzeczki Kaczej w Gdyni w rejonie Karwin, ktoś wylał chemikalia. Widocznym efektem była biała piana płynąca po powierzchni - napisał "japa" na Forum o rybach szlachetnych. - Wieczorem ok. godz. 18, czyli ok. 6 godzin po zatruciu, mogłem przy świetle latarki obejrzeć skutki. W rejonie ulicy Wieluńskiej w Gdyni Małym Kacku, w okolicy placu zabaw, na odcinku rzeczki około 100 m naliczyłem ok. 60 sztuk martwych i zdychających pstrągów wielkości od 10 do 35 cm. Łowię pstrągi od ponad 40 lat i ten widok był dla mnie powalający.
Autor wpisu zgłosił sprawę do straży miejskiej i Wydziału Środowiska UM w Gdyni.
- Pierwszy sygnał otrzymaliśmy z ul. Radomskiej, nasi strażnicy potwierdzili, iż faktycznie zalega tam spora ilość białej piany - mówi Leonard Wawrzyniak, rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej.Pianę odkryto na Karwinach i Dąbrowie, a także przy moście w okolicy
ul. Powstania Styczniowego. W tym miejscu oprócz piany widoczne były również śnięte ryby.
Rzeka z powodu piątkowego wycieku została zanieczyszczona aż do Dąbrowy.
Prawdopodobne źródło skażenia zostało wytypowane, jednak na razie nikt nie został ukarany. Trwają czynności sprawdzające w tej sprawie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
