• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kula czasu przywita turystów

Magdalena Raszewska
13 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 23:24 (13 maja 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Latarnia w Nowym Porcie nagrodzona przez ministra
Montaż masztu, kuli i zasadniczych urządzeń trwał jeden dzien. Potem przyszedł czas na regulację mechanizmu i jego uruchomienie. Teraz czekamy tylko na oficjalną inaugurację. Montaż masztu, kuli i zasadniczych urządzeń trwał jeden dzien. Potem przyszedł czas na regulację mechanizmu i jego uruchomienie. Teraz czekamy tylko na oficjalną inaugurację.

Zbliża się termin odsłonięcia zrekonstruowanej kuli czasu na latarni w Nowym Porcie. Ten nietypowy zegar został już zamontowany. Wkrótce w Gdańsku zjawi się właściciel obiektu.



- To rodzaj zegara wieżowego, który nie ma tarczy i wskazówek. Czas pokazuje spadająca kula zamontowana na maszcie - opowiada Grzegorz Szychliński, który od 18 lat prowadzi warsztat budowy i naprawy zegarów wieżowych. - Po raz pierwszy dowiedziałem się o kuli czasu z wykładu prof. Januszajtisa. Potem los zetknął mnie z właścicielem latarni w Nowym Porcie, Stefanem Jackiem Michalakiem. Na jego zlecenie podjąłem się rekonstrukcji mechanizmu, który działał w Gdańsku na przełomie XIX i XX w.

Przy rekonstrukcji urządzenia Grzegorz Szychliński korzystał z jego opisu oraz rysynków niemieckiego architeka. Dzięki temu udało się odtworzyć wymiary tego nietypowego zegara z dokładnością co do centymetra.

Harmonogram budowy kuli czasu niestety został zakłócony przez pożar kościoła św Katarzyny, gdzie w Muzeum Zegarów Wieżowych pracuje inż. Szychliński. - Tragedia pożaru postawiła nasze życie na głowie. Nie było czasu na zajmowanie się kulą, bo ważniejsze było ratowanie eksponatów, carillonu, dokumentów, to wszystkiego, czego płomienie nie strawiły. Zabezpieczenia wymagały pomieszczenia wieży, choćby doraźnego. Pan Jacek Michalak zrozumiał wagę chwili i nasze położenie i zgodził się na odłożenie rekonstrukcji kuli na pewien czas - opowiada Grzegorz Szychliński.

Na szczęscie co się odwlecze, to nie uciecze. Mimo opóźnienia, mechanizm jest już zamontowany. Montaż masztu, kuli i zasadniczych urządzeń trwał jeden dzien. Potem przyszedł czas na regulację mechanizmu i jego uruchomienie. Teraz czekamy tylko na oficjalną inaugurację.

Właściciel nowoporckiej latarni przyjedzie do Gdańska 15 maja, a na 21 planowana jest uroczystość oficjalnego uruchomienia mechanizmu. Nie wiadomo jeszcze ile razy na dobę kula będzie spadać. Początkowo był to jeden raz - w południe. Możliwe jednak, że ze względu na turystów, spadek kuli odbywał się będzie częściej.

Jak działa kula czasu

5 minut przed godziną 12 w południe kulę wciągano do połowy masztu. Za dwie dwunasta kula wędrowała na szczyt masztu, a w samo południe sygnał biegnący linią telegraficzną z Królewskiego Obserwatorium Astronomicznego w Berlinie zwalniał mechanizm. Spadająca kula oznaczała dokładnie godzinę 12 w południe w środkowoeuropejskiej strefie czasowej i w ten sposób kapitanowie statków stojących na redzie (i wszędzie tam, gdzie kula była widoczna) mogli dokładnie ustawić chronometry okrętowe.

Błąd wskazań chronometru, czyli liczba sekund, o którą urządzenie przyspiesza lub spóźnia się w skali doby, to tak zwany dzienny ruch chronometru. Urządzenie ustawiane jest najczęściej na czas brytyjskiego Greenwich. Kluczową informacją do obliczenia długości geograficznej statku jest to, o której godzinie czasu Greenwich, nastąpiła kulminacja słońca. Jednak nawet najdokładniejszy chronometr po wielu dniach żeglugi jest rozregulowany. Jeżeli zegar zmyli czas o godzinę, to statek płynący np. na równiku ma 1670 km pomyłki we własnym położeniu. W przypadku niedokładności jednej minuty jest to ok. 28 km, a jednej sekundy - 460 m. Gdy zegar okretowy miałby odchyłkę np. 10 sekund, oznaczałoby to, że pozycja rzeczywista od obliczonej różni się prawie o 4,6 km (2,5 mili morskiej), a to już rodzi niebezpieczeństwo.

Teraz spadek kuli wyzwalać będzie sygnał radiowy DCF-77 na falach długich, emitowany z Europejskiej Centrali Czasu w Mainflingen koło Frankfurtu. Jednak sama kula stanowić będzie przede wszystkim atrakcję dla turystów i pasjonatów.

Miejsca

Opinie (23) 2 zablokowane

  • NEW PORT (3)

    Heniu i Czesiek z Nowego Portu też przywitają turystów... bejzbolem!

    • 0 1

    • W końcu to New Port:D

      • 0 0

    • ... a wasze posty są tylko prymitywną prowokacją i świadczą o was nienajlepiej.

      • 0 0

    • slumsy cholerne

      • 0 0

  • heh (1)

    ale to ciekawe jest ! kula czasu.....

    A i panowie za dużo tekstu , myślicie że ten plebs to przeczyta

    pozdr,.

    • 0 1

    • Widac ze Tobie nie chciało się nawet zerknąć na końcówkę - autorką jest kobieta.

      • 0 0

  • Powinna pokazywac czas julianski bardziej wiarygodny od gregorianskiego z 15 wieku

    • 0 0

  • Moze ktos laikowi wytlumaczyc skad te ew. bledy w liczeniu polozenia? (1)

    • 0 0

    • "Zgrubna" odpowiedź jest w tekście...

      "Kluczową informacją do obliczenia długości geograficznej statku jest to, o której godzinie czasu Greenwich, nastąpiła kulminacja słońca. Jednak nawet najdokładniejszy chronometr po wielu dniach żeglugi jest rozregulowany."
      ...Błędny czas daje potem fałszuje wynik obliczeń...

      • 0 0

  • "spadająca kula"? (1)

    Ta kula sporo waży. Jak szybko będzie spadać? Czy będzie to trwało kilkanaście sekund, minutę czy dłużej? Czy nie uszkodzi się podczas spadania? Jaki to będzie sygnał? Ile będzie trwał?

    • 0 0

    • Kula spada z prędkością wywołaną przyspieszeniem ziemskim

      jak każdy inny przedmiot w spadku swobodnym - w jej przypadku trwa to niecałą sekundę. Sygnał radiowy przychodzi w postaci krótkich "pików". Impuls wyzwalający kulę jest w chwili rozpoczęcia pierwszej sekundy godziny przeznaczonej dla pokazu - na pewno będzie to południe czasu środkowoeuropejskiego (11 GMT), a może Właściciel zdecyduje o większej ilości pokazów. Około 20 cm przed końcem spadku mechanizm rozpoczyna hamowanie, tak że kula osiada na amortyzatorach bezpiecznie.

      • 0 0

  • Kula (2)

    Cały Nowy Port to taka wielka kula czasu, już dawno się zatrzymała. Nie ruszajcie jej.

    • 0 0

    • Hehe-dobre :D

      • 0 0

    • Widać że mieszkasz na totalnym zadupiu bo nie docierają do ciebie żadne informacje. Do twojej wiadomości - Nowy Port nie jest już tą samą dzielnicą co kiedyś. To twoje wyobrażenie o niej jest zacofane - niestety nie idziesz z postępem, lub masz słabych informatorów. Wyjdź sprzed monitora i poznaj realia. Pozdrawiam.

      • 0 0

  • Dobry pomysł, dobrze, że zrealizowany...

    :-)

    • 0 0

  • (2)

    moim zdaniem 28 x 60 to 1680... a nie 1670

    • 0 0

    • mnożenie (1)

      ja optuję za wynikiem 1675, jako że ... prawda leży zawsze pośrodku :D

      • 0 0

      • a czemu 28 razy 60 ?

        ten wynik to 40042km na 24 godziny

        • 0 0

  • a czy ci marynarze nastawiali swoje zegarki na czas uniwersalny ?

    czy środkowoeuropejski UTC 1h ? No bo jesli mierzyli swoją pozycję według tej kuli czasu uważajac że to czas UTC to się nie dziwie ze mogli się nie odnależć...
    Swoją droga na ruskich dworcachkolejowych zawsze sa dwa zegary - czas miejscowy i moskiewski - nieżle się mozna pogubić

    • 0 0

  • Kula jest super-teraz trzeba by odtworzyć tą drugą z wrzeszcza... (1)

    • 0 0

    • ?

      A gdzie we Wrzeszczu taka była?

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane