• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kursy dla rowerzystów są, ale chętnych brak

Michał Sielski
12 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Kilka dni temu pisaliśmy, że trójmiejscy rowerzyści narzekają, że nie mają możliwości poznania zasad bezpiecznej jazdy. Tymczasem na podobne szkolenie zorganizowane przez GOSiR w Gdyni zgłosił się... jeden chętny. - Formuła warsztatów jest do przemyślenia. Z frekwencją bywa różnie - przyznają organizatorzy.



Kuluary spotkań organizowanych w ramach Gdyńskiego Poruszenia? Nie, więcej chętnych na udział w wykładach nie było. Kuluary spotkań organizowanych w ramach Gdyńskiego Poruszenia? Nie, więcej chętnych na udział w wykładach nie było.
Widoczność i bezpieczeństwo na drodze było tematem kolejnego seminarium w ramach Gdyńskiego Poruszenia - dużego programu, który wystartował z wielką pompą w kwietniu. W całej Gdyni odbywają się darmowe treningi prowadzone przez profesjonalistów. Można m.in. pobiegać, pojeździć na rowerze. I to niedaleko domu, bo program "gości" w gdyńskich dzielnicach. Treningi cieszą się zainteresowaniem, zwłaszcza gdy dopisuje pogoda.

W jego ramach odbywają się też comiesięczne warsztaty. Tu z frekwencją bywa różnie. Ale tak źle, jak w ostatni czwartek, nie było nigdy. Na spotkaniu, które prowadzić miały dwie strażniczki miejskie oraz policjant pojawił się jedynie... przedstawiciel stowarzyszenia Rowerowa Gdynia Łukasz Bosowski z 4-letnim synem Stasiem. Po kilkunastu minutach luźnej pogawędki wszyscy rozeszli się do domów. Dlaczego frekwencja nie dopisała, skoro jeszcze niedawno rowerzyści żalili się, że chcą szkoleń z zakresu niebezpiecznych sytuacji drogowych, ale nikt ich nie organizuje?

Warszataty dla dorosłych na tematy okołosportowe to dobry pomysł?

- Wygląda na to, że Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji nie uczy się na błędach. Organizatorzy zmarnowali czas strażniczek i oficera policji. Skoordynowanie akcji choćby z odpowiednimi referatami ZDiZ mogłoby uatrakcyjnić ofertę dla mieszkańców np. o lampki rowerowe, których wciąż na ulicach widzimy za mało. Bardzo szkoda, że tematyka bezpieczeństwa drogowego dla mieszkańców została zlekceważona przez miasto przy okazji tak dobrze zapowiadających się akcji - mówi Łukasz Bosowski, odwołując się do podobnego spotkania w ubiegłym roku, które zgromadziło kilkuosobowe audytorium.

Spotkania odbywają się raz w miesiącu w obiektach GOSiR-u. Frekwencja zależy od tematyki. Na warsztatach dotyczących zdrowego odżywiania, prowadzonych przez dietetyka sportowego, było tłoczno, podczas rozmów o technikach nordic walking również. Ale pozostałe spotkania nie cieszyły się zainteresowaniem.

- Rzeczywiście, na te spotkania przychodzi znacznie mniej osób niż na treningi. Mają na to wpływ różne przyczyny. Począwszy od tematyki, a na pogodzie skończywszy. W czwartek pogoda dopisała, więc wiele osób zainteresowanych tematem mogło np. wybrać się na rower - zastanawia się Marek Łucyk, dyrektor GOSiR-u, przyznając jednocześnie, że ten fragment programu z pewnością nie jest hitem.

Może więc problem tkwi w promocji wydarzeń? Kampania reklamowa, skupiona głównie na bilbordach była tylko na początku, teraz wykorzystywane są głównie kanały informacyjne w postaci Facebooka czy biuletynu miejskiego Ratusz.

- Na oficjalne podsumowanie przyjdzie czas. Ale już teraz zaczynamy zastanawiać się czy nie zmienić formuły tych spotkań. To pierwsza edycja więc nie ma co ukrywać, że uczymy się na własnych błędach - przyznaje Marek Łucyk.

Obecnie organizatorzy Gdyńskiego Poruszenia skupiają się na organizacji "połowinek" imprezy. 26 października odbędzie się na Bulwarze Nadmorskim zobacz na mapie Gdyni bieg na 1 km, w którym swój czas będzie można porównać m.in. z prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem, który już zapowiedział swój udział.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (214) 1 zablokowana

  • Będzie miał chociaż indywidualny tok nauczania.

    • 43 1

  • bezpieczna jazda jest w glowie a nie w przepisach (6)

    • 44 24

    • jest w głowie ale tylko u tych co nie maja w niej pustki A unas wiekszosc ma własnie pustke! (2)

      i jak widać nieobowiązkowa edukacja w tym kraju nic nie daje dlatego właśnie powinna być obowiązkowa!Ty zapewne jesteś ten co się uważa za tego co umie jeździć .Takich jak ty codziennie spotykam co wyprzedzają na trzeciego jada obok siebie czy zachowują się jak by byli sami na drodze.

      • 14 6

      • A na jakiej podstawie oskarżasz przedmówcę o niecne czyny ? (1)

        Widziałeś go jak wyprzedza na trzeciego ? Masz jakieś dowody na to że jedzie obok innego rowerzysty ?

        • 4 5

        • głupi jestes czy tylko udajesz?

          z tego co napisałeś potwierdziłeś że jesteś :)

          • 2 1

    • nieprawda (1)

      bo jak nie znasz znaków i przepisów to skąd masz wiedzieć czy jedziesz zgodnie z regułami, możesz coś powiedzieć?

      • 5 4

      • a te reguły (przepisy) to tylko na kursach rozdają?

        czy może są dostępne m.in. przez ISAP? Każdy ma możliwość ich poznania, a nie każdy je stosuje.

        • 3 0

    • kodeks drogowy dla rowerzystów polecam

      dział II rozdz.3 , oddział 11 , art 33 , pkt 1. oraz pkt 3a

      • 0 0

  • nauczcie ich jazdy po ścieżkach a nie ulicach (3)

    jeszcze nie maja jakiegoś ale ? dziwne.....

    • 39 37

    • a między ścieżkami niech się teleportują (1)

      • 12 4

      • Zieeew, blacharze i przepisy

        • 4 1

    • ciężko jechać po ścieżkach, których nie ma

      • 3 1

  • Bo prawdą jest, że rowerzyści uważają się za wszystkowiedzących i mających rację (8)

    udanie się na taki kurs byłoby dla nich ujmą, "po co mi takie kursy, one są dla dzieci, ja wiem, że mam pierwszeństwo i jadę!"

    Ostatnio jechał taki jeden, jaśkową doliną w dół. Miał kask, lampki, bagażnik, odblaski, z wyglądu ideał. Jechał środkiem jezdni. Dodam, że obok jest nowa ścieżka rowerowa.

    • 63 22

    • jasne ze tak jest ale kierwocy sa identyczni a nawet gorsi (3)

      ty jesteś tego przykładem takiego pseudo kierowcy !!"Co z tego ze są przepisy i rowerzyści mają pierwszeństwo to ja mam auto wiec jadę" Wymuszenie pierwszeństwa przez kierowców na pieszych ,na rowerzystach i na innych kierowcach to najczęstsze przyczyny wypadków w tym kraju. !!Wiec tobie powinni prawo jazdy oedebrac.A rowerzystów kierowac na obowiazkowe kursy na karte rowerową!

      • 11 21

      • 1) artykuł dotyczy rowerzystów i do tego się odniosłem (2)

        2) nie twierdze, że kierowcy są święci
        3) wyluzuj poślady

        • 12 7

        • (1)

          3) rower szkodzi

          • 8 10

          • Masz ograniczony umysł.

            • 2 3

    • tamta ścieżka jest specyficzna

      jej nachylenie zachęca do utrzymywania wysokiej prędkości. Jadąc w dół można tam utrzymać prędkość dozwoloną dla samochodów na tym odcinku. W górę już się tak nie da - widziałem tam "dziadków" podjeżdżającyh wężykiem. Do tego zdarza się, że piesi wchodzą na ten odcinek DDR (wcale się nie dziwię) - bezpieczniej jest więc jechać w dół ulicą (takie rozwiązanie było nawet proponowane - jednokierunkowa DDR w górę).

      • 4 7

    • (2)

      Mój rower jest droższy niż twój samochód. Pozdrawiam nieudaczniku życiowy. Zrób coś z życiem bo wyładowywanie frustracji w internecie to głupota. Idź zdobądź jakąś edukację biedaku polski.

      • 2 8

      • chwalisz się czy skarżysz ?

        • 5 0

      • tobie, jak widzę, brakuje edukacji

        nt. przepisów ruchu drogowego, pedalarzu.

        • 2 3

  • Kolejny przyklad (11)

    Tego jak rowerkowcy podskakują a nie mają za grosz racji. Może jeszcze bezplatny serwis rowerkow i ograniczenie ruchu aut żeby świętym krówkom lepiej się jezdzilo... Mam już was dość, za kogo się uważacie? Pępki świata.

    • 44 54

    • Ciekawe, do Amsterdamu jeszcze bardzo daleko a już pękasz !? (9)

      Dopiero właściwie teraz władze zaczynają reagować na postulaty rowerzystów, a tu wyskakuje taki że cykliści go terroryzują.

      • 6 11

      • No to wreszcie się przeprowadź do tej pedalarskiej utopii w Amsterdamie (8)

        zamiast narzekać jak to nieprzestrzegający polskich przepisów pedalarze są w Polsce uciskani i prześladowani.

        • 10 9

        • a są przeladowani (7)

          uszczęśliwiani na siłę przerywanymi ścieżkami oraz obrażani przez takich jak Ty. Pieszy, rowerzysta, kierowca ciężarówki, motorniczy - dla Was każdy jest wrogiem.

          • 6 11

          • Trafiłeś jak łysy warkoczem o kant kuli. (6)

            Ja jestem głównie pieszym, z definicji poruszającym się po chodniku.

            A kogo oprócz pieszego można spotkać na chodniku?
            Samochód?
            Nie.

            Tramwaj?
            Nie.

            Rower?
            TAK!

            I właśnie rowerzysta pędzący po chodniku jest największym wrogiem i zagrożeniem dla pieszego.

            • 15 6

            • za wszystkich rowerzystów odpowiadać nie mogę

              ale widziałem idiotów parkujących na wąskim chodniku, kilku mistrzów objeżdżających chodnikiem korek. Jeżeli mnie zobaczysz na "chodniku" to tylko przy rynku Wrzeszcz - tam jest CPR.

              • 5 6

            • (3)

              Rowerzysta chyba nigdy nie zabił pieszego- najwyżej jakieś złamania. A samochód? Sam sobie odpowiedz na to pytanie.

              • 3 8

              • Wygoogluj takie osoby jak: (2)

                Rhiannon Bennett czy Stuart Gruskin.

                To tylko bardziej medialne przypadki.

                W ostatnich latach w Polsce zginęły co najmniej dwie osoby rozjechane przez rowery, w Tczewie i Białymstoku.

                • 5 1

              • (1)

                Dwie. AŻ dwie.....

                Tyle morrrdują blacharze/śmierdziele w jedną godzinę. Zbrodniarze, bo dopuszczają możliwość zabójstwa i się na to godzą, jeszcze mówią że szkoda biednego kierowcy, bo będzie odpowiadał bo ktoś złośliwie wtargnął z nienacka i na złość.

                • 4 3

              • znasz powiedzenia pewnego Gruzina

                o tragediach i statystykach?

                • 1 0

            • a jak na chodniku zjawiają się parkujące samochody?

              spadają z nieba? Policz liczbę pieszych, którzy zginęli w Polsce w wypadkach spowodowanych przez kierowców, których samochody "nie zmieściły się" na jezdni.

              • 4 1

    • opisałeś połowę kierowców gratuluję :D

      • 1 1

  • (21)

    Policja powinna karać mandatami tych , którzy jadą po jezdni, gdzie jest zakaz jazdy rowerem, a obok piękna ścieżka rowerowa.
    Jadąc w Gdyni Zwycięstwa i w Sopocie Niepodległości często widzi się takie okazy, a potem płacz, że kierowca potrącił rowerzystę. To są jakieś święte krowy.

    • 55 12

    • to samo z pieszymi...
      prawo powinno być równe dla wszystkich i wszyscy równi wobec prawa

      • 12 3

    • (3)

      To nie jest żadne tłumaczenie, że jest ścieżka, a kierowca może wtedy potrącić rowerzystę jadącego ulicą. Takie zdarzenie spowodowane jest wyłącznie z głupoty kierowcy samochodu, który nie powinien mieć prawa jazdy.

      • 10 20

      • marko ale nikt nie mówi, że może potrącić rowerzystę. Może czytaj ze zrozumieniem, tak jak powinieneś czytać przepisy drogowe.

        • 16 3

      • (1)

        ale jak dojdzie do niebezpiecznej sytuacji i w wyniku wypadku rowerzysta zostanie potracony z powodu jego nieprzestrzegania przepisow - to kto winny?
        pewnie kierowca ?

        • 9 3

        • oczywiście że tak to że ktoś popełnia błąd czy jedzie nie po takiej drodze jak trzeba nie oznacza że można go potrącić

          • 3 2

    • bo akurat takie jest prawo (8)

      jezeli wzdłuz ulicy jest sciezka rowerowa to po tej ulicy rowerem jechac nie można.

      • 13 2

      • mylisz się (6)

        to prawo dotyczy WYŁĄCZNIE DROGI DLA ROWERÓW (ciągi pieszo rowerowe, pseudo-ścieżki rowerowe nie spełniające standardów nimi NIE SĄ)

        ponadto tylko "dla kierunku w którym porusza się rowerzysta" (droga rowerowa która kończy się za 100 m albo skręca w inną stronę nie jest obowiązkowa)

        ponadto rowerzystę jak każdego obowiązują wyłącznie znaki z prawej lub powtórzenia - droga rowerowa po drugiej stronie jezdni nie jest obowiązkowa o ile nie ma zakazu ruchu rowerów po jezdni

        podsumowując - jest wiele sytuacji w których rowerzyści legalnie mogą jechać po jezdni, twoja wiedza na ten temat jest nikła (jak i większości kierowców), a co najważniejsze - ilość i jakość polskich dróg rowerowych, ścieżek, ciągów pieszo rowerowych itp infry jest tak mizerna że najczęściej BEZPIECZNIEJ, WYGODNIEJ, SZYBCIEJ i LEGALNIE jest jechać rowerem po jezdni, tak jak zresztą robi się masowo w całym cywilizowanym świecie

        więc zdejmij nogę z gazu i zaakceptuj że ty i twój samochód nie macie monopolu na jezdni a kierowca i jego bryka to NIE JEST ŚWIĘTA KROWA.

        PS. I DOCEŃ TO, ŻE KAŻDY 1 ROWERZYSTA WIĘCEJ, TO POTENCJALNIE MNIEJ O JEDEN SAMOCHÓD PRZED TOBĄ W KORKU

        • 14 11

        • (4)

          To może kierowcy zaczną jeździć po drogach rowerowych bo będzie tam mniej rowerzystów niż na ulicach?

          • 8 7

          • jak dla mnie takie drogi rowerowe jak na Wielkopolskiej stare 30 letnie płyty chodnikowe czy jakieś zawijasy jak w Orłowie czy ta stroma i idiotycznie zbudowana estakada rowerowa na Obłużu są kwintesencją głupoty tych którzy po takim czymś każą jeździć rowerami wszędzie w Europie większość dróg rowerowych to pasy w jezdni przy krawężnikach u nas natomiast umysłowi jaskiniowcy umyślili sobie że wykroją z chodnika 2 m wplotą taką drogę np pod przystanek pełen ludzi a kiedy przejazd zastawia np dom to ciachniemy ścieżkę kilka razy z jednej na drugą stronę a co przecież na rowerze się jeździ na spacer prawda?I czy przejechanie 500 m zajmie 2 minuty czy 10 to przecież żadna róznica prawda?Otóż nigdzie w Europie nie ma takiego debilizmu ścieżki rowerowe na chodnikach są dla słabych fizycznie i technicznie rowerzystów a jak ktoś jest w stanie pojechać np 40 tką i umie jechać prosto bez bujania się to w lewo to w prawo to po co ma kluczyć i szukać po lewej stronie pojawiającej się jak filip z konopi drogi rowerowej?Tak się składa że odcinki na Al.Zwycięstwa w Gdyni są niespójne i przebiegają po różnych stronach drogi

            • 11 1

          • nie przeginaj anonimie, to już nie działa

            tylko się ośmieszasz

            • 0 5

          • super: zamieniamy się choćby dziś

            rowerzyści dostaną wszystkie drogi samochodowe

            a samochodziarze wszystkie drogi rowerowe

            deal! zgoda! natychmiast!

            • 6 1

          • Odpowiedź na poziomie ... 3 latka.

            Przepraszam jeżeli uraziłem jakiegoś 3 latka.

            • 0 2

        • niekoniecznie.duza czesc pedalujacych po prostu nie ma lasy na auto, paliwo, ubezpieczenie

          A potem dorabiają sobie pseudo ideologie.....
          Jakby im podstawić fajne bryke gratis- to na pewno by pedały poszły w kat!!!!

          • 2 9

      • nie w każdym kraju obowiązuje taka interpretacja

        w wielu krajach rozważa się zniesienie takich rozwiązań. Przy okazji popiera się ograniczenie prędkości samochodów do 30 kmh jako standard - z dobrym skutkiem dla wszystkich użytkowników dróg.

        • 6 1

    • (4)

      Gdzie na Niepodległośi jest droga rowerowa? Oświeć mnie proszę.

      • 8 3

      • (3)

        jest równoległa do Niepodległości na Armii Krajowej- o święta krowo

        • 3 5

        • (1)

          ty to g.. nazywasz drogą rowerową?Ciekawe jaki zj..b wymyślił te zjazdy i wjazdy z chodnika na jezdnię itd w normalnym kraju na jednokierunkowej ulicy z ograniczeniem do 40 rowerzyści jadą jezdnią a pod prąd kontrapasem ścieżka na AK w Sopocie to są himalaje debilizmu i nic dziwnego że myślący rowerzyści z tego wynalazku nie korzystają

          • 3 2

          • AK jest chore. Jak całe Sopoćkowo. Himalaje debilizmu projektantów.

            Ale jak próbować tam jechać z prądem jezdnią (by się nie nadziać na jedną z licznych stalowych barierek, albo na samochód jakiegoś wała, co " tylko na chwilę" se tam stanie swą capiącą furmanką) to jest około 50% szansy, że się znajdzie jakiś bandyta blaszany, który się zatrzyma by wylecieć z konserwy i będzie usiłował dać rowerzyście w mordę. Mam to tak regularnie, że monotonną powtarzalność tych zdarzeń - nudzi.

            • 5 0

        • a jeżeli jedziesz Amber One

          do dlaczego dopuszczasz jazdę starą jedynką ?

          • 0 0

    • Większość jedzie, ale dlaczego trenujący kolarz ma nią jechać, skoro

      jest w stanie czasami rozwinąć prędkość nawet 50 km/h ?
      A na Niepodległości nie ma ścieżki - sprawdź to ignorancie zanim dokonasz tu wpisu. A rowerem i tak wjadę na Niepodległości jeśli będę miał tam jakiś cel.
      Na Zwycięstwa z klei jest zakaz w Kolibkach i na szczęście na pozostałych odcinkach Zwycięstwa nie - dobry przykład dla "hodowców absurdów" (takich też jak ty) którzy mają w głębokim poważaniu czynnik psychologiczny - tu rowerzyści nie pchają się na jezdnie Zwycięstwa mimo braku zakazu wjazdu na rowerach. Gwarantuję ci że gdyby Karnowski zdjął taki zakaz z Niepodległości, to myślisz że zaraz pojwią się tu całe peletony cyklistów ? Gdynia od dawien dawna nie miała na swych arteriach zakazu wjazdu rowerów i zawsze mało ludzi nimi jeździło. Nawet ja od dawien dawna szukałem alternatywnych bocznych ulic - pamiętam jak Akacjowa nie była asfaltowa (były kocie łby) i wolałem na Wigrach nią jeździć (i innymi alternatywnymi ulicami) niż Zwycięstwa. Myślisz, że rowerzyści tak bezkrytycznie "lubią" towarzystwo autobusów, trolejbusów, ciężarówek na prawym pasie ? Jak wspomniałem na Niepodległości jak będę chciał to wjadę ale na pewno nie będę mknął ją całą. Np. do Lidla niedaleko pętli przy Reja - z Gdyni dojadę ścieżką wzdłuż Armii Krajowej i przy wspomnianej pętli skręcę w lewo w kierunku Gdyni - czekając oczywiście gdy z powodu przerwy spowodowanej czerwonym światłem ruch aut ustanie na chwilę, to wtedy ruszę i za nim zapali się zielone światło i auta mnie dogonią to ja już skręcę na parking przy Lidlu. Z powrotem - z parkingu skręcam w prawo i ponownie wykorzystując przerwę w ruchu aut dojadę na lewy pas do skrętu w Kochanowskiego, aby nią dojechać do Armii Krajowej, gdzie wrócę na ścieżkę rowerową. A więc całą Niepodległości nie pojadę, bo nie lubię towarzystwa samochodów na prawym pasie. Tak jeździłem od zawsze (od lat 70-tych). Zawsze szukam alternatywnych ulic do głównych arterii (jeśli nie ma na nich teraz ścieżek rowerowych lub są bardzo kiepskie jak na Morskiej w Gdyni), a nimi jeżdżę tylko na krótkich odcinkach - tam gdzie mam jakiś cel podróży.
      A takimi opiniami jak twoja i tobie podobnych (i absurdalnymi zakazami) nie zawracam sobie głowy 9nawet jak dostaniesz z 1000 plusów)

      • 6 3

    • Oczywiście, że powinna w takich miejscach karać mandatami ...

      ... wszystkich, którzy łamią prawo. Swoją drogą dlaczego mieli by nie karać kierowcy rozjeżdżającego rowerzystę (nawet jeżeli nie mógł tą drogą jechać)? Dziwne rozumowanie. To tak jakby przejechać pieszego bo nie przechodził po przejściu tylko obok i uważać, że tak można było zrobić bo powinien przechodzić w miejscu wyznaczonym.

      • 1 0

  • Wszystko by załatwiła kultura (6)

    Po stronie kierowcow rowerzystow i pieszych
    kierowca jest uprzejmy dla roweru - rower dla slabszego czyli pieszego.
    wiecej kultury !
    mniej kursow

    tak jest w calej cywilizowanej europie

    • 41 3

    • W Polsce z kultura nie jest tak zle, (4)

      a w Europie nie jest, az tak swietnie.
      W WB rowerzysta jest traktowany tak samo wrogo, nawet jesli nie lamie przepisow. Jedyne czym moze tutejsi rowerzysci wykazuja sie to wlasnym dbaniem o bezpieczenstwo- odblaskowa kapota i kask to podstawa zanim wyjedzie na jezdnie.
      Rowerzysta zawsze jedzie przy lewej stronie jezdni, nie omija studzienek, ostatnio policja zaczela karac za przejazdy na czerwonym swietle, to i nauczylo sie towarzystwo zatrzymywac w sluzach.

      • 4 2

      • Byc może. Nie znam tego kraju i z filmów na kanałach tematycznych (1)

        typu Reality.tv, NGC, jawi mi się jako nieco też nie wolny od absurdów.
        Natomiast w Amsterdamie całe peletony cyklistów nie czekały na zielone i ruszały na czerwonym po tym jak na zielonym ruch ustał.
        Proszę nie robić nagonki na czerwone - z doniesień wynika iż nie tylko tam ale w wielu innych krajach Zachodu stosuje się zasadę odwróconego pierwszeństwa - pieszy i rowerzysta ma czerwone to wtedy samochód mający zielone ma pierwszeństwo. Ruch samochodów ustaje - piesi i rowerzyści nie muszą czekać na zielone. To jest fakt i proszę nie tłumaczyć tym, iż jest tu Polska. Bowiem tu i tam żyją tacy sami ludzie i nie uważam się za gorszego od typowego mieszkańca Zachodu, gdzie wielu z nich to również Polacy lub pół-Polacy (z mieszanych rodziców).
        Ciotka mojej żony, Polka od lat 70-tych mieszkająca w Oslo wraz ze swoim mężem inżynierem chemikiem, rdzennym Norwegiem piastująca nie gorsze stanowisko w firmie rekrutacyjnej niż fikcyjny Roger Brown z "Łowcy głów" czyli poważna osoba przechodzi na czerwonym aż miło. Tam też widziałem parę policjantów, którzy po sprawdzeniu czy coś nie jedzie na deptaku Karl Johann gate nie czekali na zielone światło i sobie przeszli przez ulicę. Mogłem zrobić im fotkę ale że jako już wcześniej robiłem zdjęcia w centrum Oslo to cyfrówkę miałem schowaną i było za późno aby ich to przejście na czerwonym uwiecznić. Zrobię to następnym razem i prześlę redakcji tego portalu.
        Zresztą na gogole "a street view" (widoki z ulicy) można zobaczyć jak piesi i rowerzyści przestrzegają czerwonych świateł. Na wspomnianym deptaku w Oslo aparaty google'a uchwyciły moment przejścia przez czerwone światło młodej matki pchającej wózek, w Amsterdamie na jednej z ulic można zobaczyć jak pewien gościu idzie po torze tramwajowym i przepuszcza samochody aby przejść na drugą stronę ulicy.
        Więc polscy konserwatyści - wasz konserwatyzm coraz bardziej jest śmieszny. Skończcie nagonkę na pieszych i rowerzystów pokonujących czerwone światła (które w wielu naszych miastach palą się dla nich coraz dłużej i to w centrach miast, a zielone dla nich coraz krócej) skoro na zielonym nic nie jedzie.

        • 4 5

        • To nie nagonka

          Kultura to rowniez przestrzeganie niewygodnego prawa. Jakos nie ma przywolenia np. dla alimenciarzy na to by nie placili alimentow na dorosle dzieci- tak samo moga nie zgadzac sie z tym prawem, jak i rowerzysci z postojem na czerwonym.
          Czytajc komentarze innych rowerzystow, ze smutkiem nalezy jednak przyznac, ze nie umiemy nie tylko szanowac prawa, ale i siebie wzajemnie...
          Dziwne to, bo Polacy mieszkajacy poza Polska potrafia sie dostosowac, zachowuja sie tak jak inni cyklisci- tylko u sibie okazujemy sobie wrogosc...

          • 2 1

      • w holandii belgii niemczech daniii wygrywa kultura....

        • 3 1

      • Ja wolę zwyczaje z GB. Ścieżki i pasy rowerowe z Londynu. Przejechałem się po ich drogach i zauważyłem rodzaj szacunku albo pogodzenia się z faktem istnienia ruchu rowerowego. Tyle, że tam nie ma mowy o jeździe po chodniku. Rower jedzie po ścieżce albo ulicy. A wojna jest jak u nas- tylko w internecie.

        • 6 0

    • należymy również do cywilizowanej Europy

      nie narzekajmy zbytnio na naszych współrodaków. To tylko niektórzy internauci tak plują uogólniając hejterskie opinie.

      • 0 2

  • Proszę o odpowiedz. (23)

    dlaczego ja kierowca samochodu jadąc po ulicach muszę mieć prawo jazdy, ubezpieczenie, co roku przegląd, a rowerzysta co ma?

    • 38 26

    • (8)

      kiedyś powinien był mieć karte rowerową. I to było bardzo słuszne. Ale w ramach likwidacji śladów po PRLu zlikwidowano karte rowerową, pływacką itp, no i skutki widać

      • 16 6

      • (7)

        Kartę rowerową zlikwidowano jeszcze za czasów PRL

        • 3 9

        • odpowiedź (1)

          Bo samochód to potencjalnie o wiele większe zagrożenie dla otoczenia niż rower. To trochę tak jak pytanie dlaczego na wiatrowke nie potrzeba zezwolenia a do posiadania broni na ostrą amunicję takowe jest potrzebne.

          • 23 8

          • a widzisz: zabic moglbys i tym i tym
            a wiatrowke trzeba zglosic

            • 8 5

        • (1)

          Urodzilem sie w 88, w podstawówce zdawalem na kartę rowerową

          • 4 1

          • teraz twemu prawnukowi też wolno się "ubiegać"o tę kartę

            • 0 0

        • (2)

          Jestem za przywróceniem kart rowerowych.

          • 6 2

          • a kogo to obchodzi?

            może zaproponujesz kartę pieszego pasażera? Piesi podobno w naszych miastach giną bo wielu z nich potrafi "wtargnąć na jezdnię" nawet jeśli poruszają się o kulach.

            • 2 3

          • Twoje życzenie zostało spełnione

            Mogą się o nie ubiegać dzieci od 10 roku życia

            • 2 0

    • Rowerzysta nic, bo to święta krowa nieznająca przepisów.

      • 14 10

    • Idąc dalej tym tokiem rozumowania, (6)

      piesi również powinni mieć prawo chodzenia, ubezpieczenie i przegląd .

      • 19 6

      • jestem za. (1)

        zwłaszcza za przeglądem ;-)

        • 8 1

        • No przecież ma

          Nazywają to NFZ ;)

          • 5 1

      • (3)

        Pieszy nie jest uczestnikiem ruchu drogowego i nie chodzi po ulicach...

        • 6 8

        • są ulice bez chodników (1)

          Twój argument jest nieprawidłowy

          • 4 2

          • ech, te blacholuby i ich "znajomość" przepisów

            rozdział pierwszy PoRD zawiera definicje uczestników ruchu
            i pieszy tam jak najbardziej jest omawiany.
            to tu należą tez dzieci na rowerach do 10tego roku życia

            ale nie wiedza tego najczęściej właśnie najgroźniejsi, najczęstsi zabójcy,
            ci z "licence 2 kill", czyli z prawkiem i w furmankach

            • 1 0

        • a na drugą stronę jezdni się teleportuje

          • 2 0

    • odpowiedz jest prosta

      bo państwo traktuje cie jak nierozumne bydle.a za rowerzystów tez niebawem się wezmą.zobaczysz , ze za 10 lat bedziesz musiał na ulicę wychodzić w kasku.

      • 3 3

    • to przesiądź się z samochodu na rower,a te wszystkie

      opłaty,to m.in.na nowe drogi i autostrady-o ile wiem,jeszcze nie zbudowali autostrady dla rowerów :)

      • 8 6

    • Odpowiedź jest prosta

      Rowerzysta m to wszystko w du**e, a jak będzie górka to jeszcze przewiezie swojego pedałowca komunikacją miejską.

      • 7 8

    • Rowerzysta ma rower. Tak po prostu. (1)

      • 4 1

      • po prostu korzysta z roweru

        czasami z pożyczonego w systemie rowerów publicznych

        • 0 1

    • bo prowadzisz ponad tonę blachy i masz 70-150 koni pod maską więc zniszczenia jakich możesz dokonać są niewspółmiernie wielkie do pojazdu ważącego zaszalejmy 10kg napędzanego siłą mięśni, widzisz różnice czy nie bardzo ? może jeszcze oc na sanki narty i rolki?

      • 2 0

  • zasady poruszania (11)

    Przede wszystkim dla kierowców ZKM Gdynia. Ostatnio autobus (numeru lini nie pamiętam) wyprzedzał mnie na ul Morskiej z marginesem 20 cm przy mojej prędkości około 40km/h. Niech zasad uczą się królowie szosz, którzy myślą, że są profesjonalistami.

    • 16 14

    • (4)

      To jeszcze powiedz nam czemu nie jechałeś droga wyznaczana dla rowerów,lub drugą strona po szerokim chodniku.

      • 10 15

      • Morska ma 2 pasy w każdym kierunku i można bezpiecznie wyprzedzić. Trzeba tylko chcieć i nie być zawziętym.

        • 9 8

      • To, że chodnik jest szeroki, (2)

        nie upoważnia do jazdy rowerem po nim.

        • 9 1

        • jeżeli na jezdni jest dopuszczony ruch z prędkością ponad 50 kmh (1)

          rowerzysta może jechać szerokim chodnikiem

          • 0 3

          • Może nie znaczy, że musi.

            • 2 0

    • nieprawda wczoraj wyprzedzał mie burak z zkm Gdańsk było z górki i ograniczenie do 40 km na godzine (4)

      ale i tak mnie wyprzedzał na wąskiej drodze ulicy Piecewskiej na morenie ale od połowy i tyłem autobusu przegubowego by mnie zepchnął na z drogi gdybym nie zahamował .A i tak cały czas to on mnie blokował i musiałem hamować bo bez pedałowania na tej górce miałem 35 km na liczniku .Do przystanku zajechaliśmy równo i to tylko dlatego ze ja hamowałem.Debil jeździł na pewno tam nieraz wiec wiedział co i jak a mimo to stworzył zagrożenie dla jadących z naprzeciwka !!! wyprzedził i praktycznie spowodował wypadek rowerzysty inne auta nie wyprzedzały !!odcinek drogi miał około 500metrów!!Piraci drogowi za kierownica autobusów to norma!

      • 8 8

      • jechal szybko bylo z gory

        Za zakretem stali, rower mu zabrali...;)

        • 4 1

      • @niestety pirat drogowy jest wszedzie (2)

        Z górki jechałeś szybko, ale pod górkę byś już tyle nie pociągnął... I co? Autobus miał jechać potem 3 km/h, bo jaśnie Pan rowerzysta sapie i dyszy, ale musi być przed autobusem?

        "A i tak cały czas to on mnie blokował i musiałem hamować bo bez pedałowania na tej górce miałem 35 km na liczniku .Do przystanku zajechaliśmy równo i to tylko dlatego ze ja hamowałem."

        Blokował dla Twojego bezpieczeństwa, żeby Ci nie przyszło do głowy go wyprzedzać, bo:

        1. Zupełnie by Ciebie nie widział, bo byś był w martwym polu widzenia i zostałaby z Ciebie mokra plama

        2. Zjeżdżał na przystanek i założył (sądząc po tonie Twojej wypowiedzi - pewnie słusznie), że zechcesz go niezgodnie z przepisami wyprzedzać - wszak do przystanku musiał skręcić, a nie można wyprzedzać prawą stroną pojazdu, który sygnalizuje skręt w prawo.

        Trochę pokory nie zaszkodzi na drodze, szczególnie jeśli jedziemy rowerem.

        • 7 4

        • (1)

          a po co debilu wyprzedzać wystarczająco szybko jadący pojazd i go potem spowalniać?To takie samo mistrzostwo świata jakie odstawiają niektóre młoty z osobówek wyprzedzić zajechać drogę i po heblach bo jaśnie pan skręca w prawo i szkoda mu było czasu poczekać 3 sekundy albo debil skręca w lewo a swoim gratem zjeżdża do prawego krawężnika utrudniając omijanie kiedy stoi jak ciota i przepuszcza auta jadące z przeciwka.Sugerujesz umysłowo zwichrowany pajacu że można długim pojazdem wyprzedzać rowerzystę w ten sposób że tyłem się go dociska do krawężnika?Znajomy miał podobną sytuację tylko to się skończyło poważnym wypadkiem wywrotką i rozwaloną przez naczepę tira ręką ale skąd ty czubku możesz o tym wiedzieć prawda?Przecież rola rowerzysty na drodze jest uciekać po rowach przed paniskami w samochodach

          • 3 5

          • Sądząc po treści, masz człowieku problem ze sobą. W tej sytuacji najlepiej jakbyś w ogóle nie wsiadał do samochodu, na rower, a najlepiej w ogóle nie wychodził na ulicę. I dla Ciebie i dla innych będzie lepiej:)

            • 6 3

    • Mnie w zeszłym roku wieczorem na Hutniczej buraczysko wyprzedzało przegubową R-ką akurat w zwężce koło stacji BP.Palant był 2 minuty przed czasem jechał bardzo powoli ale musiał oczywiście zabrać się ze wyprzedzanie w najwęższym miejscu to było wyprzedzanie na centymetry z małą różnicą prędkości a więc trwało wieki.Myślałem że jak mnie podrzuci mocniej na nierównej drodze to w niego uderzę kierownicą wywalę się albo mu wpadnę pod koła.Kto tych typów uczy wyobraźni?Czy to była taka ujma na honorze wyprzedzić szybko przed zwężką albo poczekać chwilę i wyprzedzić 50m dalej?Nie jestem świnią i nie lubię donosić ale typka powinni ukarać jakąś reprymendą albo karą finansową za niebezpieczną jazdę zwłaszcza że mają kamery z przodu filmujące drogę przed pojazdem i gdybym to zgłosił gdzie trzeba to typek by miał nieprzyjemności

      • 3 2

  • A tak zwani "kolarze" którzy zapinają się w pedały i z tego powodu (15)

    przejeżdżają sobie lajtowo przez środek skrzyżowania na czerwonym świetle ?

    A to tylko z powodu lenistwa, bo inaczej po zatrzymaniu baran by się wypierd...

    • 33 20

    • (1)

      Ja opisałem autentyczną sytuację jaką przeżyłem. Jeżdzę na kolarzówce, ale nie przejeżdżam na czerwonych światłach. I nie toleruję takiego zachowania.

      • 7 3

      • Co znaczy nie tolerujesz ? Znamy się ? Ja przejeżdżam przez czerwone

        gdy jadę ścieżką - oczywiście po sprawdzeniu (wtedy przystaję na chwilę). Gdy jadę jezdnią rowerem to nie.
        I co tak pękasz na dywagacje polskich konserwatystów którzy innych mają za durni, zwłaszcza tych co podróżują i widzą co jest na Zachodzie. Myślisz, że jestem gorszy od przeciętnego mieszkańca Zachodu (w tym wielu Polaków) i jestem nie myślącą ciapą ?
        Na Zachodzie (nie całym jeszcze) piesi i rowerzyści nie muszą czekać na zielone po tym jak ustępuje ruch na zielonym.
        A u nas np. w centrum Gdyni - na jakiej podstawie wyświetlanie zielonych świateł dla pieszych jest coraz krótsze - mam tu na myśli przejście z DH Batory na pocztę przez 10 Lutego. Efekt jest taki że osoby starsze o lasce jak ruszą z chwilą zapalenia się zielonego to rzadko dochodzą na drugą stronę przy tym zielonym. Skrócono zielone dla pieszych po to by jaśnie państwo kierowcy skręcający w prawo z Władysława IV w 10 Lutego w kierunku Skweru Kościuszki nie musieli długo czekać ? To się nie dziw kolarzu że piesi też jak kierowcy się spieszą i coraz bardziej powszechniej będą na czerwonym przechodzić.
        Podam jeszcze przykład skrzyżowania Legionów ze Stryjską - myślisz że tu jakikolwiek pieszy czeka aż łaskawie zapali mu się zielone światło przez przejście przez Legionów ? Tu ludzie czekają aż przejadą samochody i dopiero potem przechodzą na drugą stronę ulicy. Tu bardzo długo czeka się na zielone, a ruch na Legionów nie jest tak wielki aby nie można było nieco skrócić zielone światło dla aut.

        • 8 8

    • A te minusy to za co? (1)

      Wystarczy przejrzeć gdyński monitoring ze skrzyżowań 10 lutego i Świętojańskiej lub na Morskiej pod estakadą.

      A minusują pewnie chłopy w rajtuzach którzy wiedzą o co chodzi.

      • 12 11

      • A Ty zapewne pragniesz dawać przykład kultury osobistej?

        • 4 6

    • (9)

      ja nazywam takich byczkami: z powodu naglej potrzeby szarzy na czerwien

      • 7 6

      • zapisz się do ORMO i pałuj w czynie społecznym? (8)

        PS. W Holandii i Danii przejazd rowerem na czerwonym jest od pewnego czasu warunkowo legalny. Nikomu nie szkodzi bo nie blokuje ruchu poprzecznego np pieszym, gdy jest przeprowadzony z ostrożnością i wg zasady "sygnał czerwony jest warunkowym dopuszczeniem przejazdu z obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa"

        robi się to po to aby szanować energię wkładaną przez rowerzystów i ich nie hamować bez potrzeby, bo w cywilizowanym świecie ludzie cenią rowerzystów za to że nie trują, nie zabierają miejsca w centrum, nie tworzą korków, nie hałasują, nie brudzą naweirzchni olejami, nie niszczą budynków wibracjami i chemią spalin itd

        Ale co ty o tym możesz wiedzieć, ignorancie z ORMO?

        • 11 12

        • (6)

          mniej agresji cyklisto:)

          rowerzysci przejezdzaja na czerwonym: na jezdni, na przejazdach rowerowych i na przejsciach rowerowych

          za duzo agresji w was siedzi
          stwarzacie tylko zagrozenie dla innych i problem jak bedzie wypadek z waszej winy
          ale kamerka udowodnila by jakby rowerzysta zostal potracony na czerwonym swietle

          • 11 8

          • Co mniej agresji dla cyklisty, dla twego przedmówcy. Ma rację. (2)

            A słyszałeś coś o krakowskim lekarzu orzeczniku który wkurzył się na ZUS za to, że jego pacjentowi bez nogi ów oddział ZUS-u odmawiał przyznania stałego świadczenia inwalidzkiego. W końcu lekarz napisał " ...ujebało mu nogę, przecież mu kurka nie odrośnie...". I pomogło - ów inwalida dostał stałe świadczenie. Jest to ponoć fakt autentyczny. Dopiero użycie wulgaryzmów dało pozytywny efekt. Ja podobnych autentycznych historii znam wiele - tylko niekiedy tak można coś załatwić w naszym specyficznym kraju. Więc się tak nie obruszaj - bo jedynie w tytule i na końcu twój przedmówca pozwolił sobie na nieco większe emocje, a dalej pisze spokojnie.

            • 7 5

            • czy agresja+argumentacja = kultura?

              rowerzysci niestety trzymaja bardzo sie mocno razem
              i nawet jak w sposob oczywisty zachowuja sie niebezpiecznie to sie bronia

              • 6 3

            • ps jezeli mylisz agresje do osoby indywidualnej, ktora wskazala nieprawidlowosc
              a agresja na instytucje z powodu razacego naruszenia
              to wspolczuje

              • 5 1

          • Jakiej agresji? (2)

            Jazda na rowerze pochłania tyle energii, że na agresję już niewiele zostaje. To za kółkiem ludzi ogarnia szaleństwo.

            • 8 4

            • (1)

              to spojrz na wiele wypowiedzi cyklistow i ocen czy nie maja sily na agresje

              • 7 4

              • Wiesz, ci co piszą i jadą, to raczej nie prowadzą rowerów w czasie pisania. Ciut trudno utrzymać równowagę. Tacy co jadą i klawiszują, albo jadą i mają serio wypite, to zwykle śmierdziele w furmankach. Niektórych tylko "chrodi ibbuditet".

                • 1 1

        • To jest dobre podejście. Ale w Polsce nie ma szans.

          Bo w Polsce przepisy nie służą wskazaniu zasad postępowania, ale tresurze ludzi. W szczerym polu czerwona lampa i stój, bo jak nie, to zza krzaka gajowy wyskoczy i mandat wystawi.
          Podobnie jest z pierwszeństwem na przejściach dla pieszych. Z jednej skrajności ustawodawca chce koniecznie przejść w drugą skrajność. A tymczasem kiedy uczono w szkołach, że chcąc wejść na przejście warto podnieść dłoń i zasygnalizować kierowcom zamiar przejścia. Wypisz wymaluj dokładnie to samo, co kierowcy znają jako sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy. Ja często stosuję ten manewr i kierowcy zawsze na niego reagują zatrzymaniem. Więcej apelowania do rozumu, mniej tresury. Bo jedyny efekt tresury to ślinienie się, tyle że nie na widok jedzenia, ale innego uczestnika ruchu drogowego. Tylko tyle różni nas od psa Pawłowa, niestety.

          • 7 1

    • przeginanie na tym portalu ma długą tradycję

      i jeszcze większą asymetrię

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane