- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (335 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (262 opinie)
- 3 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (120 opinii)
- 4 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (294 opinie)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (101 opinii)
- 6 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (30 opinii)
Łatwiej o mandat za wykroczenia drogowe
"Hulaj dusza, straży miejskiej i policji nie ma" - to dewiza polskich kierowców, którzy notorycznie łamią przepisy. Zmiany w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia uproszczają procedury wystawiania mandatów przez straż miejską i policję oraz usprawniają proces zgłaszania wykroczeń.
Do tej pory funkcjonowało to tak:
- Osoba wysyłała film lub zdjęcie z wykroczeniem na policyjną skrzynkę e-mailową: stopagresjidrogowej@pomorska.policja.gov.pl
- Policjanci analizowali materiał i przesyłali do komendy, na której terenie doszło do zdarzenia
- Policjant prowadzący sprawę przesłuchiwał właściciela samochodu oraz zgłaszającego
- Zgłaszający musiał potwierdzić to, co napisał w zgłoszeniu: datę, godzinę, miejsce etc.
- Jeśli sprawca się przyznał/nie przyznał, sprawa trafiała do sądu
- Jeśli sprawca nie wskazywał kto prowadził auto, dostawał mandat za niewskazanie kierującego
Czytaj także: Chętnie wysyłamy policji filmy z wykroczeniami.
- Wezwanie na przesłuchanie, najczęściej w godzinach pracy i strata czasu taka sama, jak pirata drogowego. A na przesłuchaniu nie dodałem nic, czego nie było w mailu i na przesłanym filmie. Policjanci też wiedzieli, że to strata czasu, ale takie są przepisy - opowiada pan Rafał, który przesłał funkcjonariuszom film z wyprzedzania go na przejściu dla pieszych.
Nowe przepisy, mniej papierkowej roboty
Na szczęście przepisy właśnie się zmieniły. W Kodeksie Postępowania w Sprawach o Wykroczenie zmieniony został m.in. art. 97, który mówił o tym, że policjant musiał być świadkiem wykroczenia, aby wypisać mandat. Jeśli tak nie było - nawet jeśli sprawca się przyznał i był gotowy ponieść karę - sprawa musiała trafić do sądu. Teraz policjant w takiej sytuacji będzie mógł ukarać sprawcę mandatem i sprawa zostanie zakończona.
- Policjant będzie miał 60 dni na nałożenie mandatu od momentu ustalenia sprawcy wykroczenia. Jeśli sprawca przyjmie mandat, nie będzie potrzeby przesłuchiwania zgłaszającego - mówi Magdalena Ciska z gdańskiej drogówki.
To, że przesłuchanie osoby wysyłającej film lub zdjęcie nie będzie konieczne, informują także strażnicy miejscy z Gdyni.
Bez przesłuchania jeśli są wszystkie informacje
- Straż miejska w Gdyni zawsze podejmuje działania w sytuacji otrzymania zdjęć lub filmów. Jeśli sprawca wykroczenia zostanie wykryty i przyzna się do popełnionego czynu (przyjmie mandat/pouczenie) nie ma potrzeby przesłuchania zgłaszającego - podkreśla Leonard Wawrzyniak, rzecznik gdyńskiej straży miejskiej.
Wszyscy zgłaszający muszą jednak pamiętać, że oprócz filmu lub zdjęcia, w zgłoszeniu należy opisać zdarzenie, a także zamieścić datę, godzinę oraz zidentyfikować miejsce, w którym do niego doszło. Bez tych informacji, przesłuchanie może być bowiem jednak konieczne.
- Nowelizacja ustawy nie zwalnia jednak straży miejskiej od obowiązku przeprowadzania wszystkich czynności wyjaśniających, do których należy m.in. możliwość przesłuchania świadka ujawnionego wykroczenia. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, jak również by wyeliminować ewentualne nadużycia, nasi funkcjonariusze będą z tej możliwości korzystać - zastrzega Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Dodatkowa firma do kontroli parkowania?
Uproszczenie procedury zgłaszania wykroczeń pozwala jednak na sformowanie specjalnej grupy kontrolerów, którzy będą na terenie całego miasta sprawdzali przestrzeganie prawa przez kierowców.
Odpowiednie przeszkolenie w zakresie wykonywania zdjęć lub filmów dla stróży prawa oraz wliczenie w koszty pracy ewentualnych przesłuchań mogłoby wreszcie ukrócić dewastację chodników, zieleńców oraz ułatwić życie pieszym.
- Zobaczymy, jak będą funkcjonowały nowe regulacje prawne. Obecnie nie mamy w planach zlecenia takich usług zewnętrznym firmom. Jeżeli jednak zajdzie w przyszłości taka potrzeba, to jesteśmy otwarci na każde - zgodne z prawem - rozwiązanie, które zmniejszy liczbę wykroczeń w zakresie parkowania niezgodnego z przepisami - mówi Jędrzej Sieliwończyk z Referatu Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Kontrolerzy biletów znacznie skuteczniejsi niż straż miejska
O tym, że zlecanie takich usług zewnętrznym firmom, które zarabiają na wyłapywaniu osób niestosujących się do przepisów, przynosi wymierne efekty, najlepiej świadczy zestawienie statystyk straży miejskiej oraz kontrolerów biletów.
W 2017 r. za przejazd bez ważnego lub skasowanego biletu w gdańskich tramwajach i autobusach nałożono prawie 74,4 tys. wezwań do uiszczenia opłaty dodatkowej (potocznie mandatów) na łączną kwotę ponad 12,7 mln zł. Rok wcześniej, w wystawiono niemal 60 tys. opłat za brak ważnego biletu na łączną kwotę ok. 12,2 mln zł.
Dla porównania, gdańska straż miejska w 2017 r. sprawcom wykroczeń w zakresie nielegalnego parkowania wystawiła niespełna 12 tys. mandatów na łączną kwotę prawie 1,4 mln zł. W 2016 r. było to ok. 11,2 tys. mandatów na kwotę ok. 976,4 tys. zł.
Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do kontrolerów, strażnicy mogą udzielać pouczeń. Tych w ubiegłym roku udzielili aż 11 tys. 149 razy, zaś w 2016 r. - prawie 11 tys. razy.
Straż Miejska w Gdańsku nie prowadzi statystyk w zakresie wystawiania tzw. żółtych kartek, których skuteczność jest co najmniej wątpliwa.
- Straż miejska po wielu prośbach wreszcie przyjechała na ul. Chopina w Gdańsku, gdzie kierowcy nielegalnie parkują na trawnikach. Strażnicy wystawili jednak tylko żółte kartki, a obecnie nawet nie chcą się tą sprawą zajmować. Widać, że czekają aż z pięknego szerokiego zieleńca zrobi się klepisko i nie będzie już podstaw do ukarania kierowców - pisze do nas czytelniczka, która dodatkowo załącza zdjęcia trawnika (póki jeszcze istnieje).
Czytaj też: Kierowcy traktowani lepiej niż pasażerowie komunikacji miejskiej
W Polsce piesi giną nawet na chodnikach
Na koniec warto przypomnieć, że polskie przepisy prawa wciąż należą do jednych z najbardziej pobłażliwych dla kierowców w Unii Europejskiej. W przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej, w Polsce parkować można nie tylko na jezdni, ale - o ile nie zabraniają tego znaki - także na chodnikach i zniszczonych trawnikach.
W efekcie polskie miasta co roku wydają setki milionów złotych na stawianie słupków, które kosztują od 200 zł za sztukę, szpecą miejski krajobraz oraz utrudniają poruszanie się osobom niedowidzącym i niewidomym. Do tego dochodzą ogromne koszty remontów chodników, odnowienia zieleni, a nawet... odbudowy zniszczonych fontann w posadzkach placów, po których próbują jeździć kierowcy.
Parkowanie na chodniku wiąże się coraz częściej z lawirowaniem autem pomiędzy pieszymi. Teoretycznie jest to zabronione, ale w praktyce tam gdzie nie ma słupków, tam natychmiast próbują wjechać kierowcy. W 2017 r. przez takie cwaniactwo kierowców na chodnikach w Polsce zginęło aż 17 pieszych, a 351 zostało rannych.
Czytaj też: Ile słupków potrzeba, by zmienić złe prawo?
Opinie (325) 7 zablokowanych
-
2018-12-01 14:01
A może wystarczy zrobić parkingi? (3)
i nikt nie będzie musiał stawiać na chodniku
- 13 14
-
2018-12-01 14:34
(1)
Ile? Tyle ile jest mieszkańców miasta? Pół miliona miejsc parkingowych?
- 6 4
-
2018-12-02 17:34
No nie
Można odliczyć 5,6% upośledzonych umysłowo cyklistów.
- 0 0
-
2018-12-02 14:07
mało parkingów jest? wszystkie puste.
- 2 1
-
2018-12-01 14:04
(1)
Przykład ul. Spadzista: na każdy blok po 80 mieszkań jest 6 legalnych miejsc parkingowych, to jest normalne????? Może o tym artykuł napiszcie????
- 14 8
-
2018-12-02 14:08
prywatny samochod prywatny problem.
wydzierzawcie sobie teren i parkujcie na nim.- 2 3
-
2018-12-01 14:36
Straż miejska do likwidacji!
- 3 7
-
2018-12-01 15:02
Niech się w pierwszej kolejności zajmą rowerzystami.
- 10 8
-
2018-12-01 15:17
W tym porąbanym kraju wszystko jest wykroczeniem.
- 8 10
-
2018-12-01 15:42
Szczujnia
A czego się po trojmiasto.pl spodziewacie w szczuciu oni sa najlepsi.
- 8 7
-
2018-12-01 15:50
Proponuję zacwaniaczyć, i na złość konfidentom nie łamać przepisów.
- 10 0
-
2018-12-01 16:05
ile pokoleń musi upłynąć, zanim sovieckie geny zostaną wyplenione? (2)
marzy mi się uporządkowane społeczeństwo jak w Japonii, nawet po meczach piłkarskich kibice sprzątają po sobie trybuny.
- 13 5
-
2018-12-01 16:26
widzisz ..bo kulturę wynosi się z domu
i wynika z szacunku
- 2 1
-
2018-12-01 17:45
O kurde przepraszam, dałem minus zamiast plus
- 0 0
-
2018-12-01 16:09
Dać wysokie krawężniki na Chopina to nie będą wjeżdżać na trawniki
Sprawa dyskusyjna bo na Strzyży parkingów dla samochodów jak na lekarstwo.
- 3 3
-
2018-12-01 16:25
będzie mnóstwo chętnych PiSiorkow do pracy w ORMO
- 5 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.