• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lechia, Arka i Ogniwo - prawem serii?

11 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Lechia Robod Gdańsk podziękuje w sobotę o godzinie 11.30 na własnym stadionie dwóm wieloletnim rugbistom, a trzeciemu życzyć będzie wszystkiego najlepszego na... nowej drodze życia. Żadnej kurtuazji nie będzie o 14.00 w Sopocie, gdy do derbów staną Dablex Ogniwo i AZS AWF Dębica Lincer Gdańsk, oraz dzień później o tej samej godzinie w Gdyni. Przy Olimpijskiej zagrają niepokonane w tym sezonie piętnastki miejscowej Arki i Budowlanych Łódź.

Kwiaty, puchar i...

Andrzej Walas grał w Lechii ponad dekadę. Stanisław Więciorek poświęcił dla gdańskich barw, z jednoroczną przerwą, siedem ostatnich lat. W sobotę przed meczem Lechia Robod - Budowlani Lublin przy ul. Grunwaldzkiej obaj zostaną pożegnani jako zawodnicy.

- Będą kwiaty i puchary. Ponadto upominek z okazji zawarcia związku małżenskiego otrzyma Rafał Wojcieszak - mówi Stanisław Zieliński, trener Lechii Robod.

Potem Walas, który już od ponad dwóch sezonów nie występuje na murawie, zajmie miejsce na trybunach, a Więciorek stanie przeciwko... Lechii. Od nowego sezonu jest wszak grającym trenerem Budowlanych.

- Nie tylko nie liczymy na kurtuazję z jego strony, a wręcz odwrotnie. Chłopcy zapowiadają, że pokażą "Więciorowi", kto jest mistrzem Polski. Inny wynik, niż nasza wygrana nie wchodzi w grę. Jednak na pewno wszystko odbędzie się w atmosferze fair play. Po meczu Stasiu nie wraca z drużyną. Zostanie z nami na małej imprezie - dodaje gdański szkoleniowiec.

Wszystko jasne?

Po tym, co pokazali akademicy przed tygodniem w derbach z Arką (przegrana 8:76), tylko niepoprawni hazardziści w zakładach bukmacherskich, gdyby takie były przyjmowane na polską ekstraklasę, obstawialiby zwycięstwo gości w Sopocie. Co prawda, w ostatnich dniach Jerzy Jumas tłumaczył podopiecznym, że w sporcie można przegrać mecz, ale nie można go oddawać, jednak musiałby być mistrzem sugestii, aby jego zespół zagroził gospodarzom. W rugby bowiem o takich porażkach szybko się nie zapomina. I nie ma co liczyć na kłopoty kadrowe Ogniwa. Wprawdzie nie może grać reprezentacyjny filar, Marcin Wilczuk, który pauzuje za czerwoną kartkę sprzed tygodnia, a także pod znakiem zapytania stoją występy obu sopocian o imieniu i nazwisku Maciej Szablewski, ale Jarosław Hodura doczekał się licznej kadry, a zmiennicy aż palą się do gry. Ogniwo powinno sięgnąć po piąte zwycięstwo w piątym meczu.

Intruzi z Łodzi

Od czasu gdy z mistrzowskimi aspiracjami pożegnali się stołeczni akademicy, kolejne tytuły rozdzielają między siebie Lechia i Ogniwo. Od dwóch sezonów hegemonia Trójmiasta jest tak wyraźna, że na podium są tylko drużyny z naszego rejonu. Dlatego za intruza w ligowej czołówce trzeba uznać Budowlanych z Łodzi. Co prawda, już wiosną, gdy ekipę objął Ryszard Wiejski, były selekcjoner reprezentacji Polski i aktualny wiceprezes PZR, z meczu na mecz ich forma rosła, ale mamy nadal nadzieję, że pozycja lidera, którą aktualnie zajmują łodzianie, to tylko wynik sprzyjającego dlań kalendarza.

Czy tak jest naprawdę, czy tylko żyjemy złudzeniami, pierwszą odpowiedź poznamy w niedzielę w Gdyni. Arka, która dysponuje aż trzema Ukraińcami i dziewięcioma kadrowiczami (!), wydaje się być silna jak nigdy dotąd.

- Kluczem do zwycięstwa będzie gra formacji młyna. To najsilniejsza strona łodzian. Jeśli dotrzymamy w niej kroku rywalom, to jestem optymistą co do końcowego rezutatu - ocenia Jakub Szymański, trener popularnych "Buldogów".

Jacek Główczyński



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie (2)

  • ARKA Też w czołówce

    • 0 0

  • Pozdrowienia

    pozdrowienia dla Sławka Kaszuby i dla całej LECHI

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane