• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Legalizowali kradzione luksusowe auta. Trafią przed sąd

Piotr Weltrowski
13 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Policyjny film z zatrzymania części członków grupy w 2014 roku


Osiem osób związanych z działającą na Pomorzu grupą handlującą i legalizującą kradzione luksusowe samochody stanie przed sądem. Policji i prokuraturze udało się odzyskać 17 z 22 aut, które gang wprowadził na rynek.



Możesz kupić taniej auto, o którym wiesz jednak, że może pochodzić z kradzieży, co robisz?

Grupa działała od kwietnia 2012 roku do jesieni 2014 r., kiedy ją rozbito. Wtedy też zatrzymano 15 osób i odzyskano część samochodów. W kolejnych miesiącach w ręce policji wpadły kolejne zamieszane w sprawę osoby, odzyskano także więcej aut.

Samochody, które gang legalizował i sprzedawał w Gdyni i Gdańsku, pochodziły z kradzieży dokonywanych na terenie Niemiec, Szwecji oraz Polski. Były to przeważnie luksusowe lub sportowe modele takich marek, jak Toyota, Honda, Lexus, BMW, Audi, Porsche, Land Rover czy Mitsubishi.

Najtańszy z samochodów był wart ponad 42 tys. zł, najdroższy - około 400 tys. zł. Łączna wartość aut, które przestępcy wprowadzili nielegalnie do obrotu to ponad 3,1 mln zł.

- Po wprowadzeniu w błąd urzędników właściwych urzędów przez przedstawienie fałszywych dokumentów, auta rejestrowano na podstawione osoby w wydziałach komunikacji urzędów miejskich w Gdańsku, Słupsku i w Sławnie. Właściwe wydziały komunikacji wszczęły już postępowania administracyjne i uchylają decyzje o dopuszczeniu do ruchu i zarejestrowaniu tych samochodów w Polsce - mówi Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Gdańsku.
Podczas śledztwa prokuratura posiłkowała się opiniami aż 22 biegłych, a do śledztwa włączono sprawy prowadzone wcześniej przez inne prokuratury z Pomorza oraz Warszawy.

Już kilka tygodni temu część podejrzanych (osiem osób) - po wcześniejszym przyznaniu się do winy - wyraziła wolę dobrowolnego poddania się karze. Sąd nie zajął się jeszcze tym wnioskiem. Główni podejrzani, których dotyczy skierowany do sądu akt oskarżenia, nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.

Opinie (111) 4 zablokowane

  • Pod artykułem jest najgłupsza ankieta jaką widziałem kiedykolwiek na tym portalu.
    No chyba ze ze mną jest coś nie tak.
    Kto świadomie kupuje auto z kradzieży?

    • 10 1

  • w 2014 icjh zatrzymali i jeszce nie skazali?? 3lata niepotrafili??? (1)

    • 13 2

    • nie bylo checi.

      • 2 0

  • A Medrzycki w Gdańsku tj zastępca komendanta zlikwidował wydział samochodowy
    Bo według nie go nie ma przestępstw !

    • 14 1

  • Jeśli używane to od pierwszego właściciela. albo od Niemca w Reichu

    ŻADNYCH umów in blanco !!! Musisz widzieć właściciela !
    Żadnych Turków czy Jugoli w Reichu, przepłacisz a auto oskubane jak kura za
    Gierka w kuchni.

    A gdy kupujesz drogie auto i widzisz właściciela to trzeba i głębszy wywiad zrobić...
    Jęsli jest uczciwy to np zgodzi się, gdy jesteś zdecydowany na zakup, byś zaszedł do sąsiadów... i zapytał ich o sąsiada, jak długo tu mieszka, jak długo ma to auto... Śmieszne? Nie dla tych co im przepadnie z 300.000 zł
    Amerykanie mają takie mądre powiedzonko i zapamiętajcie je sobie na całe życie!

    " To nie jest człowiek od którego kupiłbym używany samochód " - stosuj nie tylko do zakupu aut a będziesz żył długo i szczęśliwie.

    I będzie cię stać na kawę w kawiarni Forum Raduni - skoro już tak z nią ciągle wyjeżdżacie.

    • 9 2

  • dobrowolne poddanie sie karze to chyba kpina

    jakim prawem dobrowolne poddanie się karze

    kradli świadomie to niech odpowiadają świadomie

    • 11 3

  • Pewnie tomek vel ziemniak

    • 3 2

  • Przyzwolenia urzędnicze na przewałki. (1)

    Sprzedaż auta powinna odbywać się w ten sposób - sprzedawca podjeżdża pod ośrodek państwowy,który w 30 min.sprawdza auto.Kupiec jest przy tym i po natychmiastowym sprawdzeniu numerów,historii,oraz stanu technicznego wozu następuje kupno - sprzedaż,zero kłopotów i ryzyka.Czy tak nie mogło by być ???

    • 19 0

    • Chyba nie rozumiesz w jaki sposób dokonuje się takiej "legalizacji".

      Po pierwsze całkowicie legalnie (często nawet na aukcji przeprowadzonej przez ubezpieczyciela), kupuje się całkowicie spalony, albo całkowicie zniszczony samochód (kosztuje jakieś 10% jego wartości).

      Samochód taki oczywiście jest niezdatny do naprawy, natomiast świetnie posłuży jako dawca numerów nadwozia i silnika, oraz legalnych dokumentów.

      Potem należy odnaleźć gdzieś na świecie bliźniaka spalonego wozu - tzn. ten sam model tym samym wyposażeniem, ten sam rocznik, kolor itp. i wtedy się go kradnie i przywozi do takiej dziupli.

      Tam korzystając z różnych złodziejskich sztuczek przebija się numery silnika i nadwozia.

      Następnie sprzedaje się to wszystko Tobie - kradziony samochód z przebitymi numerami i legalnymi dokumentami poprzedniego auta sprzedaje Tobie.

      Ty sobie możesz iść do urzędu i sprawdzisz najwyżej historię tego spalonego/zniszczonego dawcy. Nawet o tamtym wypadku zapewne się nic nie dowiesz, bo auto zniszczone nie odwiedziło żadnych stacji kontroli gdzie uzupełnia się dane o historii pojazdu.

      Możesz jechać do warsztatu na sprawdzenie - i dowiesz się że auto jest bezwypadkowe (o ile kradziony pojazd był bezwypadkowy).

      Dopiero jak gdzieś policja prześledzi działalność takiej szajki, znajdą tam dokumenty świadczące że nabyli spalone auto o danych numerach silnika, wtedy dotrą do Ciebie jako kupującego i zabiorą Ci auto - bo wtedy to oni już sobie ustalą (np. na podstawie numerów seryjnych różnych innych podzespołów) skąd jest naprawdę Twoje auto i gdzie zostało skradzione.

      Dlatego jako kupujący masz bardzo małe szanse na uniknięcie takiej sytuacji.
      A niestety jesteś wtedy na przegranej pozycji - policja zabiera Ci auto, a roszczenie o zwrot pieniędzy przysługuje Ci w stosunku do złodzieja który siedzi w więzieniu, a oficjalnie i tak nic nie ma.

      • 2 0

  • Co na to komendant Gdańska który zlikwidował samochodówkę w Gdańsku ??
    Ja wiem co

    Po co nam policjanci którzy coś robią
    Lepiej polityczne piczki w rurkach

    • 9 0

  • Dlatego wole po furę jechać do Niemiec

    tam nawet ja jest kradziona to nie dojdą tak szybko że w Polsce ktoś nią jezdzi a poza tym tam takich wałek nie robią bardziej tam kradną i legalizują w Polsce .

    • 5 1

  • Ziemniak=konfident

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane