• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Legendarne lodziarnie mają się dobrze

Jakub Knera
15 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Tradycyjne lodziarnie cieszą się niesłabnącą popularnością od kilku dekad. Pod względem jakości lodów, które produkują, nie mają sobie równych. Na zdjęciu szyld lodziarni Eskimo we Wrzeszczu. Tradycyjne lodziarnie cieszą się niesłabnącą popularnością od kilku dekad. Pod względem jakości lodów, które produkują, nie mają sobie równych. Na zdjęciu szyld lodziarni Eskimo we Wrzeszczu.

Kto nie zna lodów u Misia, we wrzeszczańskim Eskimo, Milano w Sopocie czy Mariolce w Gdyni? Te lodziarnie istnieją w Trójmieście już kilka dekad i mimo coraz większej konkurencji, mnóstwo osób odwiedza je do dziś. Z jednej strony sprzedawane tam lody przypominają nam czasy dzieciństwa, z drugiej wciąż są tworzone według tradycyjnej receptury.



Z roku na rok o dobre lody coraz łatwiej, ale tylko nieliczne lodziarnie mogą pochwalić się popularnością od kilkudziesięciu lat. Co sprawia, że dawne lodziarnie, choć czasem mniej eleganckie od powstających dziś, cieszą się ogromną estymą? Żeby to sprawdzić, wybraliśmy się na wycieczkę po wybranych trójmiejskich lodziarniach.

W Trójmieście działa kilka lodziarni, prowadzonych od kilkudziesięciu lat.



Zaczęliśmy w centrum Gdańska, gdzie odwiedziliśmy istniejącą od 1962 roku lodziarnię Miś, znajdującą się nieopodal Targu Rybnego, przy ul. Sukienniczej zobacz na mapie Gdańska. Nawet w środku tygodnia mała lodziarnia przyciąga spragnionych smakołyków, ale prawdziwe oblężenie przeżywa w weekendy, kiedy prowadzą do niej nawet kilkudziesięciometrowe kolejki. Wielu odwiedza ją od dzieciństwa, turyści bywają tu przy każdej wizycie w Gdańsku. W Misiu można kupić lody na wynos. Zdarzają się klienci, którzy zamawiają nawet kilkadziesiąt gałek.

Charakterystyczne dla starych, tradycyjnych lodziarni jest to, że są prowadzone z pokolenia na pokolenie przez jedną rodzinę.

Wrzeszczański Eskimo przy ul. Wyspiańskiego, założony pod koniec lat 40. (zwyczajowo nazywany Eskimosem), zyskał taką sławę, że otworzył swoje filie w Oliwie i w Brzeźnie. Wszystkie były prowadzone przez członków rodziny. Lody są tam nakładane z ogromnych mis, stojących za ladą. Żetony, które trzeba kupić, by później zamienić je na odpowiednią ilość gałek, to sentymentalna podróż do przeszłości.

Wciąż elegancko prezentuje się sopockie Milano, ze stolikami i rozbudowaną częścią kawiarnianą, znajdujące się przy Monte Cassino zobacz na mapie Sopotu, tuż obok Spatifu. Zielony domek i stoliki rozstawione przed wejściem zachęcają do spędzenia tu więcej niż kilku chwil. W ofercie - oprócz lodów i deserów - mamy także kawy i napoje. Lodziarnia istnieje od 1956 roku, kiedy założył ją Włoch Oronzo de Marco. Mało osób wie, że obok Spatifu i Ula to najstarsza sopocka kawiarnia.

W latach 60. kolejki, ustawiające się do tej lodziarni, ciągnęły się przez znaczny odcinek Monciaka, a podczas wizyt w kurorcie odwiedzali ją Hanka Bielicka, Irena Santor i Mieczysław Fogg. Dziś lodziarnią kieruje Julian de Marco. - Składniki sprowadzam specjalnie z Włoch, jakość naszych produktów jest dla nas najważniejsza - tłumaczy.

Kiedy opowiada o tajnikach produkcji lodów i specyfice jego lodziarni, trudno nie być pod wrażeniem znajomości i profesjonalizmu, z jakim buduje jej markę. Doceniają to sopocianie, którzy przychodzą tutaj całymi rodzinami, dzięki czemu przy jednym stoliku pysznymi lodami zajadają się nawet aż trzy pokolenia tej samej rodziny jednocześnie.

Podobną rodzinną tradycją cieszy się gdyńska Mariola, założona w 1966 roku przez Józefa Ruszczyka. Budynek stoi przy ul. Ejsmonda zobacz na mapie Gdyni, nieopodal Bulwaru Nadmorskiego (lodziarnia ma także oddziały w innych miejscach Gdyni). Można tu posmakować nie tylko lodów, ale i sorbetów, ciast oraz deserów. Jednak największą popularnością wciąż cieszą się słynne czarno-białe lody w pucharkach.

Dla właścicieli historycznych lodziarni ich prowadzenie to nie tylko biznes, ale przekazywana z pokolenia na pokolenie tradycja, w której kultywowanie wkładają czas, pasję i energię. Dla wielu smakoszy właśnie dlatego ich lody smakują najlepiej.

Zobacz wszystkie - stare i nowe - lodziarnie w Trójmieście

Opinie (338) ponad 50 zablokowanych

  • Lody w Misiu są bajeczne! (2)

    Deser angielski to po prostu bajka! Najlepsze lody na Swiecie!

    • 10 3

    • (1)

      czy twoj swiat wychodzi poza trojmiasto ?

      • 2 2

      • a twój poza szyderstwo ?

        • 1 3

  • lody są dobre dla metrusów

    prawdziwy facet chleje browar i tłucze żonę.

    • 6 9

  • Tak, tak... (2)

    co dwie stare glowy wymysla, to i trzy mlode nie dadza rady.
    A "Calypso" smietankowego wpalaszowalbym bardzo chetnie. Jak dla mnie nie byly one wodniste.

    • 5 1

    • mam w lodówce 3 paczki kakaowych, zapraszam:-) (1)

      smak "mew" też był wyjątkowy:-) czekoladowa polewa, pod którą kryła się treść trzeszcząca przy konsumpcji
      szybko zniknęły z rynku
      pamietam, że sprzedawali je w kinie polonia na niedzielnych porankach dla dzieci o 12:00

      • 2 0

      • tak tak lody mewa - zmarznieta żółtawa woda oblana czekoladą

        szybko zniknęły z rynku bo to beznadzieja była

        • 0 2

  • (1)

    zdecydowanie najlepsze lody nie tylko we wrzeszczu można kupić kilkadziesiąt merów dalej - w lodziarni na rynku. Lody z piwnicy odpadają w przedbiegach.
    Ja rozumiem, że istnieje coś takiego jak przyzwyczajenie i tradycja ale czasami warto spróbować czego innego - można się miło zaskoczyć

    • 1 4

    • wolę nie - raz zjadłem i już dziękuję ,za dużo chemii,zostaje na podniebieniu...

      • 1 0

  • Podobno lodziarnia Milano na monciaku (2)

    Bardzo sie skiepscila,ostatnio byla tam znajoma i twierdzila ze jej lody byly takie sobie a w dodatku potraktowano je bita smietana z aerozolu.

    • 5 1

    • dokładnie (1)

      jaki czas temu były robaki w lodach. kiedyś milano prowadził "włoch". pamietam jak byłem mały szedłem na lody a tam właściciel kręcił lody, dużymi łyzkami smakował. lody były podawane z duzych lodowek cos ala jak na kapuste ;)

      czesto trzeba bylo czekac az lody bedą gotowe bo wszystko wykupywali :)

      • 4 1

      • Oryginalny wlasciciel dawno nie zyje

        Nie wiem czy Milano prowadzi jego syn,czy to zostalo odsprzedane komus innemu.

        • 0 1

  • fajny artykul

    powspominalam dziecinstwo. we wszystkich tych lodziarniach jadlam lody :)) kupe lat nie bylam w nich :/ czas na odwiedzenie starych katow

    • 4 0

  • Lody lodami (2)

    a ceny są wyśrubowane do zenitu. Za gałkę 2 zł !!! Dawniej brało się w Misiu 10 gałek poukładanych naokoło i pełna buzia.
    Teraz jedna gałeczka i powolutku trzeba się delektowac

    • 7 2

    • w misiu 1,5pln

      • 0 0

    • wole dac 2 zl za taka gale

      niz te sztucznosci movenpick, carte dore, nestle czy inny szajs za 2,50

      • 1 0

  • (1)

    dawniej po lody hulało się z termosem i konsumowała na chawirze
    najlepsze termosy były, już wtedy, chińskie:-)

    • 3 4

    • święte słowa!

      ja mykałam co niedzielę pod czujnym okiem starszego brata po lody do Justynki na Abrahama w Gdyni. Oczywiście obowiązkowo z termosem ;) Potem rodzinna konsumpcja. Ot takie święto co tydzień ;) To były czasy! Trampki na rzepy i naklejki z Bravo ;)

      • 2 1

  • ESKIMO A MŁODZIEŻ (1)

    Parę dni temu mój 17-to letni syn był tam na lodach ze swoją dziewczyną.Gdy przyszedł do domu stwierdził,że jeszcze nigdy w życiu nie jadł tak pysznych lodów...

    • 2 0

    • może to była ta dziewczyna?

      • 9 0

  • Gałka loda droższa od bochenka chleba (1)

    • 8 4

    • No i? Ja mogę napisać, że gałka loda tańsza od litra oleju napędowego i co?

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane