• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Leśny Młyn zyska nowe życie

Jakub Gilewicz
8 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy manul dostał na imię Manuel

Z powodu braku pieniędzy przez lata popadał w ruinę, ale już wkrótce ma odzyskać dawną świetność. Leśny Młyn, który stoi nad Potokiem Rynarzewskim zobacz na mapie Gdańska w gdańskim ogrodzie zoologicznym zostanie odrestaurowany. Zwycięzcy przetargu na najem zabytku, po generalnym remoncie mają otworzyć w nim restaurację.



Słyszałe(a)ś kiedykolwiek o Potoku Rynarzewskim?

- Umowa jest już podpisana, trwa przygotowywanie ekspertyz i jeszcze w tym roku powinny rozpocząć się prace - cieszy się Michał Targowski, dyrektor gdańskiego ZOO.

Ogród zoologiczny zdecydował się ogłosić przetarg na najem Leśnego Młyna z dwóch powodów. Z jednej strony chciał zadowolić zwiedzających, którzy sygnalizowali chęć zjedzenia posiłku w restauracji. Z drugiej szukał sposobu na ratowanie popadającego w ruinę zabytkowego młyna, którego nie był w stanie wyremontować.

Otrzymane od miasta pieniądze ZOO przeznacza bowiem w ogromnej większości na bieżącą działalność i poprawę warunków, w jakich mieszkają zwierzęta.

- Zastanawialiśmy się kiedyś, czy wnętrza młyna nie zaadaptować na pawilon dla zwierząt nocnych. Po przeanalizowaniu stwierdziliśmy jednak, że nie było by nas stać na takie rozwiązanie - tłumaczy Targowski.

Młyn o konstrukcji ryglowej jest bowiem w złym stanie technicznym: zbutwiałe belki, stropy grożące zawaleniem i ściany, które odchylają się od pionu. Czasy swojej świetności ma już dawno za sobą.

- Budynek, w zachowanej do dziś formie pochodzi z XIX wieku. Jednak już znacznie wcześniej, w tym miejscu, nad Potokiem Rynarzewskim działał młyn. Nazywany był on Młynem Leśnym lub Krzaczastym. Stał na terenie należącym do cystersów i często zmieniał swoją funkcję. Pod koniec XVI wieku pracował na jako kuźnica miedzi, a wiek później stał się młynem zbożowym. Następnie przerobiony został na młyn prochowy, a w XIX wieku znów powrócił do mielenia zboża - wyjaśnia Piotr Leżyński, badacz dziejów Oliwy i twórca strony www.dawnaoliwa.pl

Fragment pocztówki z lat 30. ubiegłego wieku. W głębi widoczny Leśny (Krzaczasty) Młyn. Fragment pocztówki z lat 30. ubiegłego wieku. W głębi widoczny Leśny (Krzaczasty) Młyn.

Kiedy pod koniec XIX wieku na pobliskich terenach powstało Luftkurort Strauchmühle, głównym zadaniem młyna stała się z kolei produkcja prądu na potrzeby sanatorium. Pod koniec PRL-u służył zaś tylko jako składzik.

- Już ze trzydzieści kilka lat temu młyn nie pełnił żadnej większej roli. Czasy były, ciężkie i nie mógł liczyć na remont, ale staraliśmy się choć go zabezpieczyć - opowiada dyrektor ZOO.

Aby przedłużyć życie obiektu pracownicy ogrodu zadbali o dach i zamontowali drewniane okiennice. Jednak z uwagi na pogarszający się stan techniczny, z czasem zakazano wstępu do jego wnętrza. I tak młyn czekał na inwestora.

Mimo złego stanu i niewielkiej powierzchni (całkowita 229, a użytkowa 150 metrów kwadratowych), niedawno wynajęty został na 20 lat przez dwóch przedsiębiorców. Stawka czynszu to 19,55 zł netto za m kw. lokalu. Jak zapowiada dyrektor ZOO, odrestaurowywanie zabytku powinno rozpocząć się jeszcze w tym roku.

- Zachowana zostanie rzecz jasna stylowa elewacja, natomiast pozostała część młyna wymaga generalnego remontu. Inwestorów czeka sporo pracy, ale za półtora roku do dwóch lat restauracja powinna zostać otwarta - streszcza Targowski.

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (53) 2 zablokowane

  • (11)

    Czy wstęp do zoo jest w przystępnej cenie?

    • 9 35

    • a nie jest? (4)

      lepiej kupić 4 Vipy w Biedrze i paczkę Vicerojów to wyedy będzie ok, mięczaku?

      • 18 15

      • (2)

        Dlaczego obrażasz tego kogoś i skąd znasz nazwy tych luksusowych produktów?

        • 30 4

        • Z Vikipedii.

          • 7 4

        • znam stąd, że stoję całe dnie pod Biedronką i liżę w/w produkty przez szybkę.

          • 11 6

      • Ok ale juz unikajmy tych mięczaków i tym podobnych

        • 1 1

    • (3)

      na tle cen wstępu do gdyńskiego Oceanarium to wstęp do oliwskiego ZOO jest bardzo przystępny.

      Ranga oliwskiej placówki też znacznie większa....

      • 20 7

      • (2)

        szczególnie kiedy lwy się zagryzają :)

        • 9 13

        • (1)

          Najpierw jazgot bo AG zbudowalo dom dla gibbonow ( w rzeczywistosci pieniadze zwrocon, a na pawilon wylozylo miasto), a teraz lwy. Ja nie wiele potrzeba zeby dac pretekst ludziom do narzekan i powod do durnej dyskusji.. zaraz ktos wyskoczy z kopulujacymi osiolkami

          • 15 1

          • na szczęście w Gdańsku osły kopulują głównie po drugiej stronie płotu :)

            • 12 3

    • odpowiedź

      Skrajnie drogo w porównaniu z tym co oferuje.

      • 6 11

    • Jest! Jak zachęcicie ludzi do chodzenia to nie będzie trzeba robić droższych biletów, a i tak Gdańsk ma jedne z tańszych w Polsce przy kilku nowoczesnych obiektach na terenie zoo, które trzeba utrzymać. W dodatku zapraszam do ECSu na skromną wystawę za 17zł. Jak palisz to zobacz w jakieś przestępnej cenie jest paczka papierosów.

      • 7 0

  • No i bardzo dobrze, że będzie restauracja, bo teraz tam jest syf, dziadostwo, guano, bida z nędzą, gnój, beznadzieja. (4)

    Zdechłe hamburgery i hot dogi za 20 złotych sztuka. Wstyd!

    • 61 14

    • ^^ (3)

      kto przychodzi do zoo po to żeby się najeść??

      • 20 4

      • (1)

        Kurcze, nie wiem. Egzotyczne drapieżniki chyba...

        • 10 0

        • lew co zjadł lwicę.

          • 5 6

      • zwierzęta

        • 2 0

  • (1)

    Heheheheeh, zapieksy z makro w poręcznych pięćdziesięciokilogramowych worach odgrzewane w mikrofali dla gawiedzi, z osiemsetprocentowym zyskiem :) bon appétit!

    • 39 11

    • niestety foodtrucki nie mają prawa stać nawet za płotem.

      Od znajomego wiem, że szanse na ustawienie foodtrucka sa zerowe, a jakość żarcia na terenie to dramat

      • 6 0

  • Super

    Brawo Panie dyrektorze.

    • 34 3

  • (5)

    Brakuje na terenie zoo restauracji całorocznej. Obiekt wydaje się za mały na porządną restaurację, a w dodatku stan obiektu... nadaje się do rozbiórki i odbudowy, bo jest w fatalnym stanie. Potrzebny byłby spory kapitał, a czy inwestor go posiada? Nic o nim nie napisano, a wiemy jak w Gdańsku wygląda odbudowa historycznych obiektów... wystarczy spojrzeć na Halę Brzegową w Brzeźnie, a raczej dziurę wstydu, która od lat straszy.

    • 25 5

    • dokladnie (3)

      Bez rozmachu to wszystko, tylko scibolenie - co to jest 150m w starym zrujnowanym mlynie? Jaka "restauracja"...A potencjal miejsca ogromny, wielka ilosc odwiedzajacych.
      To powinno byc zaprojektowane kompleksowo: przy samej Spacerowej wielopoziomowy parking + porzadna duza restauracja (moze jakas sieciowa samoobslugowa np., klimat rustykalny) na przynajmniej 200 miejsc. Dalej tereny Zoo z rozwinieta oferta (gdzie misie polarne, niedzwiedzie na duzych wybiegach, porzadne wybiegi tygrysow i innych kotow itp.), to rozumiem zoo ma w planach.
      I wtedy to byloby COS.

      • 2 3

      • ZOO ma w planach parking na boisku KS Olivia, dalej nowe wejście, sale dydaktyczne, wybiegi insitu dla nosorożców i antylop. Dalej nową słoniarnię, kilku gatunkowe wybiegi Ameryki Południowej, Afryki, Azji. Oczywiście w dalszych częściach zoo jest miejsce na wybiegi pum, tygrysów, niedźwiedzi. Plany na najbliższe lata są imponujące... ale wszystko zależy od pieniędzy. Lwy miały być w 2002 w ramach przenosin lwów ze starych klatek, ale projekt leżał, leżał leżał i czekał na jakikolwiek zastrzyk gotówki. Koszty są olbrzymie, bo trzeba teren ogrodzić, uzbroić, a pawilony to już nie są kotniki tylko olbrzymie budynki. W Gdańsku póki co są pieniądze na inne inwestycję, może zoo doczeka się swoich 5 minut, dofinansowania z UE albo miasta.
        Co do dużej restauracji to mam nadzieję, że kiedyś jeden z aktualnych punktów gastronomicznych w taką się zamieni. Z kilku knajpek zrobić duży bistro bar coś jak bary mleczne. Jeżeli plany zoo wypaliłyby to bar przy hipopotamach można by przerobić na jeden porządny, a te bardzo słabe bary przy stawach przerobić na restauracje. Wszystko zależy od planów, od tego czy się uda cokolwiek zrealizować, a przede wszystkim światem rządzi pieniądz, a tego w polskich ogrodach brakuje.

        • 2 1

      • (1)

        Chciałaś podpisać się anal Iza chyba.

        • 1 1

        • drzery, wyjmże ten ogórek z pupy!

          • 2 1

    • Dodam tylko, że inwestor wcześniej miał jedynie do czynienia z kateringiem i nie wielką knajpką, ale licytowały to dwie osoby, więc może jednak drugi posiada odpowiednie środki. Oby tak było, bo zoo zasługuje na taki obiekt. We Wrocławiu w okresie zimowy działaja restauracje. W inny też wcale gorzej nie ma. Wiadomo, że poza sezonem nie ma wszystkiego, ale jest herbata, kawa i można sie ogrzać.

      • 1 0

  • (1)

    Proponowane nazwy dań... gulasz z sowy, bitki z leoparda, lwica duszona za kratami.

    • 18 13

    • osioł w necie

      • 18 0

  • Przydało by się coś nowego, bo ta gastronomia, która jest w tej chwili jest w stanie nieciekawym.

    To samo jest z toaletami.

    • 29 1

  • I to jest dobry gospodarz ZOO.

    Prezydenci miast niech biorą przykład jak się zarządza, Dyrektor ZOO to odpowiednia osoba z kwalifikacjami i doświadczeniem na odpowiednim miejscu. Brawo kolejny super pomysł

    • 41 5

  • Ten młyn wygląda tak w stylu Holenderskim. Czyli paskudnie!

    • 4 29

  • Nigdy nie słyszałem o potoku Rynarzewskim.

    Zawsze był to potok Leśny.

    • 12 6

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane