Choć tego nie planowałem to okazało się, że kilkugodzinną wycieczkę po Gdańsku spędziłem prawie w całości nad wodą, mimo że o plażę w ogóle nie zahaczyłem.
Do końca wakacji będziemy opisywać, jak można spędzić letni dzień w Trójmieście. Postaramy się unikać miejsc i atrakcji oczywistych, za to przedstawić te, które dla części z was mogą być zaskoczeniem. Czy nam się to uda? Sami ocenicie. Zapraszamy do śledzenia cyklu: Letni dzień w Trójmieście. Wczoraj opisywaliśmy wizytę przy mało znanym klifie, jutro zapraszamy na wycieczkę rowerową po Wyspie Sobieszewskiej.
Wydawcy pocztówek nie mają wątpliwości: Motława wygląda najładniej między Mostem Zielonym a Targiem Rybnym. Ale to nie znaczy, że jest to jej najciekawszy odcinek, zwłaszcza latem, gdy Długim Pobrzeżem trudno się przecisnąć w ciżbie spacerowiczów.
Dlatego spacer nad Motławą zaczynam dopiero w okolicach mostu Wapienniczego, nad ujściem kanału Raduni do Motławy. Po jego przekroczeniu rzut oka za siebie: no faktycznie, to chyba najlepsze miejsce do zrobienia zdjęcia z nadwodną panoramą dawnego portu.
Idę dalej w kierunku miejsca, gdzie Motława wpada do Wisły. Ludzi jest znacznie mniej, choć wyremontowane niedawno nabrzeże zachęca do spaceru. Po mojej stronie nowe budynki mieszkalne, po przeciwnej - czyli na Polskim Haku - trwające budowy walczą o lepsze z ugorem. Warto popatrzeć, bo już niedługo budynków będzie tam znacznie więcej, a ugoru - na szczęście - coraz mniej.
Po 200 metrach dochodzę do przystanku tramwaju wodnego. Choć "tramwaje" już nie działają, to ruch na Motławie przez to nie zmalał. W czasie spaceru mija mnie galeon piracki, mniejszych łódek nie sposób zliczyć. W upał wszystkich ciągnie nad wodę.
Szerokie, odnowione nabrzeże kończy się nagle na wysokości miejsca, w którym Motława wpada do Wisły.
- Co teraz? - zastanawia się napotkana w tym miejscu para. - Idźcie dalej - namawiam i na zachętę sam zeskakuję z zadbanego nabrzeża na nabrzeże... hm, powiedzmy, że wciąż czekające na remont.
To już teren dawnej stoczni, ale od tej najmniej znanej strony. I od razu perełka. Z nabrzeża rozciąga się najbardziej wodna panorama w Gdańsku.
Największe skrzyżowanie dróg wodnych w Gdańsku.
Siadam przy nabrzeżu, popijam piwo (działa tu niewielki bar Mała Sycylia, są leżaki) i podziwiam. Po prawej Motława, obok niej Martwa Wisła, która w tym miejsca rozdziela się na dwa koryta oblewające stoczniową Wyspę Ostrów. Wszędzie woda, statki przy nabrzeżach i na wodzie, instalacje portowe i stoczniowe.
Przecinam obiecaną, ale nigdy nie zbudowaną drogę do wolności, kieruję na ulicę Elektryków. Tym razem jednak nie po to, by poimprezować.
Na końcu ulicy stoi kilkunastometrowa wieża, idealny punkt widokowy na tereny stoczniowe i kanał portowy. Są tu leżaki, hamaki, można usiąść, popatrzeć, wyciągnąć książkę albo nawet uciąć sobie drzemkę. Bajka.
Idę dalej. Trochę zgłodniałem, ale tym razem nie skorzystam z bardzo bogatej oferty kulinarnej, dzięki której ta część stoczni tętni życiem towarzyskim w każdy letni dzień. Na Jana z Kolna wsiadam w tramwaj nr 10 i jadę... do Nowego Portu.
Tutaj, przy ul. Oliwskiej, tuż obok bramy do portu działa "Perła Bałtyku", mała restauracyjka, której wystrój przypomina dawne mieszkanie i takie też - domowe - serwuje dania. Biorę śledzia w śmietanie. Jedna uwaga: porcje są tak duże, że lepiej wziąć jedną na dwoje.
Fajne, ponieważ turyści rzadko tam docierają. Można tam przysiąść i poobserwować wspaniały widok jak i morską kulturę Gdańska. Jednakże kiczowate motorówki typu 'tanz buda' nawalające basami z pijanymi uczestnikami drącymi sie i popisującymi psują ten cały klimat. Ale co będzie jak deweloperzy już zabetonują te miejsca a ludzie sie tam osiedlą ? Ten czar może prysnąć w mgnieniu oka. Szkoda by było.
Bobex
2 tygodnie
593
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-07-29 11:25
już prysł
na haku powstają kiczowate kartony pod wynajem
2 tygodnie
33
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-07-29 08:07
Ach ten Gdańsk! (1)
Dwa lata przerwy od Gdańska, gdy mieszkaliśmy w mieście gdzie jedyną "rzeką" był brudny potok, wielki jak ten płynący przez Wrzeszcz, nauczyły mnie doceniać jak wielkim skarbem jest położenie naszego miasta. Wód tu dostatek słonych i słodkich. Przy stoliczku nad Motławą mógłbym spędzać dni i wieczory. To najlepszy relaks i odpoczynek. Gdyby to było tańsze mógłbym też pływać "na okragło".
2 tygodnie
436
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-07-29 11:26
Motława to też syf
2 tygodnie
28
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-07-29 10:02
Ulubione spacery (2)
Mieszkańcy zapewne wiedzą o tych wymienionych miejscach, turyści może lepiej aby ich nie znali. Cisza spokój.
Należy jeszcze dodać wyremontowane nabrzeże w Nowym Porcie przy Szańcu Zachodnim naprzeciw twierdzy Wisłoujście.
2 tygodnie
471
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-07-29 10:13
Cicho i spokojnie...
po wielu latach wybrałem się na spacer po Nowym Porcie. Niezwykle klimatyczna dzielnica, chociaż może trochę zaniedbana. Czas jakby stanął tam w miejscu i nie ma tłumu turystów. Spokój, piękny spokój. W lecie omijam Monciak.