- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (49 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (57 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (263 opinie)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (186 opinii)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (109 opinii)
- 6 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
Letni dzień w Trójmieście: rowerem, promem i koleją
Tym razem letni dzień jedynie zaczęliśmy w Trójmieście, bo głównym punktem naszego weekendowego wypadu stała się Żuławska Kolej Dojazdowa. Wycieczka po regionie z perspektywy wagonu poruszającego się po torach o rozstawie 750 mm to atrakcja, z której warto skorzystać szczególnie teraz - tylko do końca sierpnia obowiązuje letni rozkład jazdy.
Przeprawa promowa przez Wisłę
W zeszłym roku zaczęliśmy dość przypadkowo naszą wakacyjną przygodę z "wąskotorówkami" od wigierskiej kolei. Dzieciaki były zachwycone, dlatego od dłuższego czasu szukaliśmy terminu na powtórkę na "naszym" żuławskim podwórku. Udało się w ostatnią niedzielę.
Pierwszy kurs Żuławskiej Kolei Dojazdowej rusza z przystanku "Prawy brzeg" o godz. 10:10, a to dla chcących pozostawić auto w garażu oznacza mało niedzielną pobudkę. Wyruszyliśmy rowerami przed godz. 8 z Gdańska, by po mniej więcej godzinie znaleźć się na Wyspie Sobieszewskiej i następnie skierować się w stronę Świbna. Tam pierwsza atrakcja - prom, który kursuje mniej więcej co pół godziny i pozwala przeprawić się przez Wisłę. Rzeka w tym miejscu biegnie po sztucznie przekopanym (pod koniec XIX w.) torze, o czym przypomina pamiątkowy głaz po gdańskiej stronie Wisły.
Był rower, był statek, przyszła kolej na kolej. Przystanek znajduje się tuż za mikoszewskim kościołem i osoby zmotoryzowane z pewnością nie będą miały problemów z pozostawieniem auta. Ciuchcia pojawiła się na horyzoncie mniej więcej 15 min przed czasem - konieczny był drobny manewr w postaci przepięcia lokomotywy ( a dokładniej wagonu motorowego).
Malownicza podróż przez Żuławy
Jest klimat - tabor z lat 80. pozwala na podróż w czasie i cofnięcie się do o wiele dalszego okresu, kiedy kolej na tych terenach była wykorzystywana do przewozu buraków między XIX-wiecznymi żuławskimi cukrowniami. Chodzi jednak bardziej o powolną podróż pełną szarpnięć i trzeszczących dźwięków, bo wagoniki są oczywiście wyposażone w ławki i siedzenia - nie ma również problemu z załadowaniem roweru. Kolorowy pociąg pokonuje nie mniej malownicze Żuławy, zatrzymując się po drodze m.in. na kilku stacjach Jantaru czy w Junoszynie. Widać, że jest to popularna atrakcja - wagony są praktycznie wypełnione turystami, a pasażerom co chwila machają przechodnie, trąbią kierowcy mijających nas aut. Pierwszy raz mogliśmy podziwiać żuławskie pejzaże i architekturę z perspektywy kolejowego wagonu.
Stegna - bursztyn i plaża
Podróż trwała około 40 min. Wysiadamy na przystanku Stegna Gdańska - "wąskotorówka" jedzie dalej w kierunku Sztutowa, gdzie jest końcowy przystanek. W Stegnie następuje również rozwidlenie w stronę Nowego Dworu Gdańskiego, ale obecnie ta trasa zdaje się remontowana.
Stegna wita nas spodziewanymi w sezonie letnim tłumami turystów i wszechobecnymi reklamami pamiątek i świeżych ryb z Bałtyku. Praktycznie kilka kroków od przystanku kolejowego można jednak uciec do o wiele spokojniejszego obiektu Muzeum Bursztynu, w którym prywatny właściciel zgromadził m.in. bogaty zbiór inkluzji, ale także ciekawostek o budzącej duże emocje Bursztynowej Komnacie. W Stegnie nie mogło zabraknąć kąpieli. Wydaje się, że półgodzinny, leśny spacer może trochę przerzedza miłośników kąpieli, bo na plaży nie było już tak tłoczno jak na ulicach Stegny.
Do Mikoszewa wróciliśmy, chwytając powrotny kurs żuławską wąskotorówką.
Opinie wybrane
-
2022-08-10 09:49
Wycieczka do Stegny na plaże kolejką na całodniowa wycieczke., to wspaniały pomysł. Wyruszyliśmy autobusem miejskim z Gdańska Głównego do Świbna dość wczesnym rankiem. Można iść podziwiać Mewą Łachęprzy ujściu Wisły. I wrócić na przystań promową wypatrują prom i płyniemyzwiedzanie kościoła w Mikoszewie, oczekiwanie na kolejkę i wsiadamywszystkim polecamnieoczywiste spędzanie wspólnie czasu w pięknych okolicznościach przyrody prze cały dzień pełen wrażeń.
- 43 0
-
2022-08-10 14:23
super artkuly . czekam na kolejne proste inspiracje. Są jeszcze ludzie ktorzy za pomysly nie biorą kasy
- 15 0
-
2022-08-10 08:18
(8)
Szkoda, że kolejka kursuje tylko w wakacje, w tamte strony poza sezonem ciężko dojechać. Większość pozostałości po wąskotorówce na tych terenach została zlikwidowana, jedynie to się ostało. Ludzie muszą się męczyć z horendalnie drogim PKSem. Za 40 km miesięczny 700 zł, rozbój w biały dzień.
- 47 0
-
2022-08-10 17:10
Dla powrównania ŻKD
Najdroższy miesięczny na pociąg: Prawy Brzeg Wisły - Nowy Dwór Gdański, 26 km kosztuje 220 zł.
Stegna Gdańska - Nowy Dwór Gdański, 15 km kosztuje 120 zł.
Niech pociągi Stegna - Nowy Dwór Gdański wrócą jak najszybciej. Wyremontować tory i będzie szybciej niż PKS Elbląg.- 2 0
-
2022-08-10 14:13
kursuje do końca września w weekendy , z tego co widzłam na stronie kolejki
- 3 0
-
2022-08-10 13:20
(2)
Nie przesadzaj, 40km jeszcze się łapie w niższą stawkę, 660 tylko za miesięczny
- 3 0
-
2022-08-10 13:28
(1)
niewielkie to pocieszenie. Nadal to jest bardzo drogo. W gdańskich na taki sam odcinek 360 zł.
- 3 0
-
2022-08-10 15:04
Wiem, boli. Kiedyś slyszalam ze niby najdroższy pks w kraju
- 2 1
-
2022-08-10 13:18
(1)
Proszę nie pisać głupot! Miesięczny na 870 na odcinek 40km kosztuje 360zł. Chyba czas na ponowną edukację z dodawania i odejmowania
- 2 3
-
2022-08-10 13:27
nie obchodzą mnie gdańskie autobusy które do nowego dworu nie jeżdżą. Chodziło mi o PKS Elbląg.
- 3 1
-
2022-08-10 12:07
Nie tylko w wakacje
Będzie jeszcze jeździć w weekendy we wrześniu.
A potem 1 listopada.- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.