• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Letnia rewia koszulek. Modne są te wulgarne

JG
16 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

"Poniósł mnie melanż", "W d...pach się przewraca" i "Żona, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością" - w tym roku koszulki z napisami cieszą się na Jarmarku św. Dominika niemałym zainteresowaniem turystów. Jednych bawią, inni patrzą na nie zniesmaczeni, a sprzedawcy zacierają ręce, bo nośne hasło to podobno dobry interes.



Czy przed zakupem koszulki czytasz umieszczone na niej hasła?

- Ja tam się nie cukrzę: brzydki, zły i szczery - wali bez ogródek Michał z Torunia, po czym stojąc na Długim Targu prezentuje koszulkę z trzema przymiotnikami: - Akurat tę założyłem, bo wszystkie inne w praniu były. Niestety, ciemna jest i się spocę - przyznaje szczerze. W końcu trzeci wyraz na koszulce zobowiązuje.

Tobiasz, turysta z Podlasia, też identyfikuje się z tym, co głosi napis na zakupionym t-shircie: "kierownik imprezy". Będzie więc spotkanie. A że na koszulce widnieją kieliszki, będzie też pewnie alkohol. - Bardzo fajna koszulka, podoba mi się wzór. Założę na najbliższą imprezę - deklaruje.

Ilu turystów, tyle gustów, ale pewne napisy są podobno uniwersalne. Jak przyznają handlujący na Jarmarku, są hasła, które trafiają zarówno do młodzieży, jak i do dorosłych klientów. Na przykład "Poniósł mnie melanż". Czarny napis, biała koszulka. Zainteresowanie spore.

- Na imprezę, tak, zdecydowanie na imprezę - ocenia Agnieszka z Gdyni.

Sprzedawane na Jarmarku koszulki informują również o stosunku do podrywaczy - "Rączki przy sobie", o chęci skrócenia dystansu - "Na mnie się nie patrzy, mnie się przytula", a także wyjaśniają kim jest mąż, a kim żona. Mąż - spółka z ograniczoną odpowiedzialnością to m.in. "usługi finansowe w szerokim zakresie, specjalizacja: finansowanie dziwnych zachcianek". Z kolei Żona - Sp z o.o. to między innymi "wszystkie usługi pralnicze i naprawa odzieży".

Wśród t-shirtów zdarzają się nawet hasła wulgarne, jak choćby "Mam wy...bane", czy "Lubię zapi...alać" z wizerunkiem motocyklisty na rozpędzonej maszynie. W oryginalnej wersji nie są one wykropkowane.

Znany podróżnik Wojciech Cejrowski, który jak co roku wystawia książki vis-a-vis Ratusza Głównomiejskiego, zwraca też uwagę na świadomość kupujących koszulki.

- Często ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, co kupują. Potem to noszą, a ja się boję z tym na zdjęciach występować. Na przykład przyszła pani z małą dziewczynką na ręku. Mówię: Czy pani wie, co dziecku kupiła za koszulkę? Ona: Taka różowa, ładna. Mówię: Pani się przyjrzy. A tam była goła baba na rurze. Ona: Ale w tych deseniach ja nie widziałam tego, wie pan. Autentycznie przegapiłam - relacjonuje Cejrowski.

Podróżnik oburzony jest ponadto tym, jakie koszulki można zobaczyć na ulicach. - Od dwóch albo trzech lat wlewa się do Polski plugastwo. Obrzydliwe obrazy trupich czach, jakieś szatany z rogami, satanistyczne i brzydkie po prostu - ocenia.

Zapytany z kolei o napisy na koszulkach, postanawia przyjrzeć się t-shirtowi, którego właścicielem jest stojący nieopodal młody mężczyzna. - Zanalizujmy, co ma pan koszulce: Mary, Mary, Sativa and Indica, Indoor, Outdoor. To kompletny bełkot - ocenia.

- Zainteresowanie wzbudzają życiowe teksty - przekonuje jedna z handlujących na Jarmarku. Na stoisku oprócz koszulek z hasłem o melanżu m.in. W d...pach się przewraca.

- To kwestia indywidualna. Każdy ma różne poczucie humoru - podsumowuje modę na koszulki z napisami turysta z Podlasia.
JG

Opinie (200) 10 zablokowanych

  • O gustach sie nie dyskutuje, cholota z wiosek osciennych lubi takie przasne koszulki ich sprawa (1)

    Tylko czemu ten caly folwark badziewa odbywa sie w centrum miasta? Takie cos powinny organizowac Kartuzy albo Koscierzyna.

    • 10 2

    • jak chamstwo to z miasta

      to nie hołota z wiosek tylko własnie z masta. W Polsce jest żenujący zwyczaj zwalania winy za jakieś zachowanie albo tandetę, że to "ze wsi". A właśnie ludzie z miasta zachowują się chamsko, wulgarnie, bezczelnie. Od wsi powinni się uczyć. Mówię o prawdziwej wsi.

      • 2 0

  • (7)

    A ja od wielu lat nie usłyszałem na stoisku z ti-szertami pozytywnej odpowiedzi
    na pytanie: "Czy klient może przyjść własnym napisem(bez wulgaryzmów !)
    a Oni=sprzedający, wydrukują.
    Pytanie, gdzie jest dobry(jakościowo) i przestępny cenowo punkt,
    gdzie możnaby takową usługę wykonać, czyli napis na ti-szercie.
    Może Ktoś wie ?

    • 5 3

    • (2)

      Praktycznie w kazdym centrum handlowym GP haftwear w Manhattanie w Madisonie.. pełno jest takich punktów polecam poszukać w internecie

      • 11 0

      • Dziękuje za namiar !

        • 4 0

      • Haft komputerowy to nie nadruk ( sitodruk ), aby go wykonać trzeba najpierw zrobić matrycę ( sito ) przez które nakłada się farbę w jednym lub kilku kolorach, farba schnie sama przez kilka godzin lub można to przyspieszyć promieniami UV, stąd też nie robi się jednorazowych nadruków, na miejscu...

        • 2 0

    • (2)

      Pewnie dlatego ze nie mają przenośnej drukarni ze soba w namiocie i są w ogóle wynajęci przez agencję pracy tymczasowej - tak podpowiadam

      • 8 1

      • (1)

        Nie muszą i nie spodziewałem się mobilnej drukarni.
        Chodzi o możliwość jednorazowego nadruku, a nie masówki...

        • 2 3

        • Jednorazowy nadruk robi się w drukarni no bo jak? Ew. flamastrem ktoś ci może narysować.

          • 3 0

    • w Galerii Przymorze

      na pietrze

      • 2 1

  • jarmark, srajmark ciągle tylko o tym kiczu :-) (1)

    W Gdyni jest zlot żaglowców, a nie ta tandeta.

    • 13 4

    • a na tym zlocie byłeś?
      bo tam taka sama tandeta kibolu

      • 2 4

  • O.S.T.R.

    Brzydki zły i szczery, ten co lubi... Dobry kawałek :)

    • 3 3

  • Są w sprzedaży również maski z twarzą HITLERA !!!

    • 1 2

  • prymitywy zawsze szukają prymitywnych sposobów by się wyróżnić

    • 6 1

  • Ta moda na wulgaryzmy i głupotę przyszła z Zachodu (2)

    Wszystko już było, więc trzeba promować durnotę. Napis np. "Kocham kwiaty" to banał. Lepiej chwalić się, że "Jestem zarażony wenerycznie". Autentyczne ze Szwecji.

    • 9 0

    • Chwalić się? (1)

      A nie ostrzegać?

      • 4 1

      • wyjedz na tzw "zachód" jak zobaczysz dorosłych "facetów" czy "kobiety" poprzebieranych za pieski kotki krówki itp

        • 1 4

  • Co za czepialstwo.

    To niesamowite jakie emocje mogą wzbudzać koszulki z napisami. Sama mam jedną i nigdy nie zastanawiałam się czy komuś się podoba czy nie.. Wiec nie rozumiem o co chodzi kazdy nosi to co chce i jak chce a tutaj ilość ludzi oburzonych tekstami na koszulkach mnie rozbraja. Brzydki, zły i szczery? Ekstra koszulka i nikogo nie obraza. Mery, Mery, Sativa,.... no cóż.. kto wie ten wie ale nie rozumiem jak można się czepiać tego co kto nosi...

    • 5 8

  • refleksja

    Debil nie wie, że jest debil a mądry to wie...
    (Kazik)

    • 7 0

  • Tabasko na Jarmarku? (2)

    Przeciez "Brzydki, zly i szczery" to oryginalna koszulka za ok 100zł - sa to autorskie, markowe ciuchy rapera - OSTR'a, a nie zwyklaki typu chapaj dzide z Jarmarku za 15zł. Tak wiec gratuluje autorowi znajomosci tematu, zamiast pisac jak zwykle pitoly to wez sie za cos porzadnego, bo temat o koszulkach jakis banał.

    • 4 8

    • 100zł, za koszulkę ? (1)

      Trzeba być debilem, żeby tyle zapłacić.

      • 9 1

      • nie kupuje podkoszulek ponizej 100 zl

        mam tez takie z diodami co graja w takt muzyki za 300 zl

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane