- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (301 opinii)
- 2 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (164 opinie)
- 3 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (157 opinii)
- 4 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (292 opinie)
- 5 Budują nowy ruch miejski (55 opinii)
- 6 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (159 opinii)
'Lew' w Wiśle. Co znajdą archeolodzy?
Czy uda się zlokalizować "Żółtego Lwa"? Taką nadzieję mają archeolodzy z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, którzy już niebawem przebadają koryto Martwej Wisły na odcinku 650 metrów w okolicy Twierdzy Wisłoujście . To tu w 1628 r., pod szwedzkimi bombami, zatonął ten polski okręt wojenny.
Ze względu na swoje położenie, jako punkt obrony i kontroli nad ujściem Wisły, twierdza odgrywała wielokrotnie ważną rolę w konfliktach, które toczyła Rzeczypospolita na przestrzeni blisko pięciu wieków jej funkcjonowania jako obiektu fortecznego.
Tak też było na początku XVII wieku. To stąd w 1627 r. wyruszyła flota polska do walki w bitwie pod Oliwą. Kilka miesięcy później, w nocy z 5 na 6 lipca 1628 r., Szwedzi odgryźli się za tamtą porażkę bombardując polską flotę i zatapiając polski okręt "Żółty Lew" - pierwszą zbudowaną w gdańskiej stoczni pinkę służącą we flocie królewskiej. "Lew" został trafiony zapalającą kulą w magazyn prochu i eksplodował. W efekcie eksplozji zginął m.in. kapitan jednostki, Hans Kizero.
Czytaj także: Taka była nasza flota w bitwie pod Oliwą
Teraz archeologowie mogą odnaleźć szczątki tego okrętu, ale i innych, które mogły zatonąć w tej okolicy.
- Dotychczas na obszarze wokół twierdzy nie podejmowano szerszych działań dotyczących rozpoznania i lokalizacji podwodnych stanowisk archeologicznych, zarówno na odcinku Martwej Wisły oraz okalających samą Twierdzę dwóch pierścieni fos - przyznaje Waldemar Ossowski, dyrektor MHMG. - Dokonano tylko oględzin fundamentów fortu Carre. Ze względu na współczesne intensywne użytkowanie wskazanego obszaru badawczego wykonanie planowanych badań ma istotne znaczenie dla zachowania dziedzictwa archeologicznego.
Bitwa o Twierdzę Wisłoujście. Materiał archiwalny
W ramach wartego nieco ponad 100 tys. zł projektu "Podwodne rozpoznanie obszaru wokół Twierdzy Wisłoujście w Gdańsku" mają zostać wstępnie przebadane wody wokół fortyfikacji. Badanie ma pozwolić określić liczbę, zasięg oraz wartość kulturową i historyczną wszelkich potencjalnych zabytków i struktur zalegających na dnie.
- Potencjalne stanowiska i obiekty zostały już przebadane z wykorzystaniem aparatury hydroakustycznej przez Instytut Morski w Gdańsku. Kolejnym krokiem będzie wykonanie podwodnych oględzin, ale ograniczymy je do wykonania dokumentacji pomiarowo-rysunkowej, fotograficznej oraz, w przypadku natrafienia na drewniane struktury, pobrania próbek do analiz dendrochronologicznych. Samych zabytków nie będziemy na razie podnosić z dna - zastrzega Waldemar Ossowski.
Czy w trakcie badań zostanie odnaleziony "Żółty Lew"? Płetwonurkowie zejdą pod wodę 28 sierpnia 2017 r. Badania potrwają do 3 września br. Na szczegółowe wyniki badań oraz materiał video będzie trzeba poczekać do końca 2017 r.
Miejsca
Opinie (79) ponad 10 zablokowanych
-
2017-08-25 11:19
Ankieta
Gdzie opcja NIE bo po prostu jeszcze nie?
- 4 2
-
2017-08-25 11:46
znajdą akt erekcyjny
na starożytne nazwisko Kaczyński
- 7 1
-
2017-08-25 12:08
Ten teren powinien być już lata temu przebadany i jeśli jest coś cennego to wydobyte i przekazanie do muzeum. (1)
Niestety ale do dzisiaj Bałtyk i zatoka traktowany jest jak szambo!Jesli czegoś nie widać to znaczy ze można tam śmieci ukrywać!
- 2 5
-
2017-08-25 22:32
Idź durniu nasłany z pisuaru do Muzeum Morskiego i zobacz co wydobyto z Bałtyku.
- 2 1
-
2017-08-25 19:09
To już w Gdańsku nie ma Muzeum Archeologicznego czy Morskiego?
Muzeum historyczne ma badania archeologiczne i podwodne prowadzić? Komuś chyba na mózg padło.
- 5 3
-
2017-08-25 19:19
g*wno znajdą, Panie, g*wno!
- 2 3
-
2017-08-26 13:57
twierdza
- 1 0
-
2017-08-26 18:07
Co znajdą? (1)
Nikt nie wie. My w pracy mamy znajdować rozwiązania i je wdrażać i nas z tego rozliczją ale archeolodzy jak i synoptycy nic nie znajdują i niczego nie wiedzą. Dziesiątki tysięcy złotych zapłaciliśmy za ich niewiedzę, płacimy im pensje. Dziś widzimy ich codziennie niewiedzących o czym mówią. Wypłata poszła... Kto wie, czy archeolog będzie pracował w przyszłym roku - będzie! To taka sama profesja jak inne bezużyteczne sponsorowane przez obywateli.
- 0 6
-
2017-08-31 14:21
nic nie wiesz
nie wiesz nic.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.