Adam Darski, lider trójmiejskiej grupy Behemoth wygrał proces o zniesławienie, który wytoczył szefowi Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszardowi Nowakowi, po tym jak ten nazwał go pospolitym przestępcą.
- Ludzie, którzy nie chodzą na nasze koncerty, nie mają o nich pojęcia, a wydają sądy i oskarżają nas. To zderzenie zdrowego rozsądku z mitem i z zacietrzewieniem. To jest małe zwycięstwo, ale cieszy - podkreślał po wyroku sądu
Adam Darski.
- Ten wyrok to zielone światło dla satanistów - komentował natomiast decyzje sądu pozwany
Ryszard Nowak.
W środę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbyła się druga i ostania rozprawa w sprawie zniesławienia Adama Darskiego. Lider deathmetalowej grupy wytoczył proces z powództwa cywilnego Ryszardowi Nowakowi. Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami w wywiadzie dla Gazety Świętojańskiej wielokrotnie nazywał go przestępcą.
Ryszarda Nowaka zbulwersowały wydarzenia z września 2007 roku. Na koncercie w klubie Ucho lider Behemotha podarł Biblię, a Kościół Katolicki nazwał "grupą zbrodniczą". Podarte fragmenty Biblii miały zostać spalone przez publiczność. Nowak zarzucił liderowi Behemotha obrazę uczuć religijnych i zniesławienie Kościoła Katolickiego. Złożył doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa, ale sprawa została umorzona.
- Nie jestem osobą anonimową, nawet na zakupach byłem pytany o co chodzi. Nazywanie mnie przestępcą jest dla mnie krzywdzące w świetle mojego sukcesu zawodowego. Uważam, że jeżeli ludzie niekompetentni nazywają mnie przestępcą to sami łamią prawo. Od tego czasu organizatorzy koncertów podchodzą do nas z rezerwą. A wiąże się to z naszą pracą, graniem koncertów i zarabianiem pieniędzy - mówił na rozprawie Darski.
Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami przyznał w sądzie, że nazwał Darskiego przestępcą.
- Wywiad odbył się po moim przesłuchaniu na komendzie policji w Gdyni i dotyczył sytuacji w klubie Ucho. Jednak sprawę umorzono, bo był tylko jeden świadek. Wiele osób, które nie chciały zeznawać, przyznawało, że pan Darski to niebezpieczny satanista. Obawiali się ujawniania swoich danych w trakcie postępowania - wyjaśniał Nowak. Podtrzymał swoją opinię, że dla niego Darski jest przestępcą.
Sąd uznał, że Nowak ma przeprosić lidera Behemotha na łamach ogólnokrajowego wydania "Gazety Wyborczej".
- Ma zamieścić ogłoszenie, że nazwanie pana Adama "Nergala" Darskiego przestępcą i porównanie go do przestępców było bezpodstawne i nieprawdziwe. Porównanie go do przestępców z ulicy narusza dobre imię i cześć powoda. Uwłacza to czci każdego człowieka. Wypowiedz pozwanego i cały jej kontekst ma wydźwięk negatywny - podkreślał w uzasadnieniu wyroku sędzia
Krzysztof Solecki.
Ryszard Nowak ma też wpłacić 3 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt "Ciapkowo" w Gdyni i pokryć koszty procesu. -
Panuje pogląd, że heavymetalowcy, nienawidzą i krzywdzą zwierzęta. Ja uwielbiam zwierzęta. Dlatego uważam, że ta rekompensata będzie jedyną pozytywną rzeczą jaką pan Nowak zrobił w ciągu ostatnich lat - tłumaczył Darski.
Decyzja sądu nie ostudziła Ryszarda Nowaka. Zapowiada odwołanie od wyroku. Ponadto chce złożyć nowy wniosek do prokuratury. -
Złożymy zawiadomienie o jego nowych przestępstwach. Darski napisał utwór wychwalający zabijanie chrześcijan - mówi szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami.