• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lisy w mieście. Jak temu zaradzić? Po pierwsze: nie dokarmiać

MKo
10 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Lis spotkany przy ul. Wyzwolenia w Nowym Porcie. Lis spotkany przy ul. Wyzwolenia w Nowym Porcie.

Porzekadło mówi, że są chytre. W prawdziwym życiu - raczej inteligentne i ciekawskie, także życia w mieście, zwłaszcza gdy są dokarmiane. Mowa o lisach, które coraz częściej - podobnie jak dziki - można spotkać pod naszymi oknami. Nie zawsze lisie wizyty są przyjacielskie, o czym przekonała się pani Agnieszka z Nowego Portu, której pies został zaatakowany przez lisa. Mimo pomocy udzielonej przez weterynarza pies nie przeżył.



Lis zagryzł psa w Nowym Porcie



Czy zdarza ci się dokarmiać dzikie zwierzęta?

- Pisząc ten post, płaczę jak dziecko, ponieważ dziś atak lisa nie skończył się tylko incydentem. Zabił mi psa. Zabił mojego najlepszego przyjaciela, który był ze mną 13 lat. Nie chorował, wyniki badań - jak powiedziała pani weterynarz - miał jak szczeniak. Miał jeszcze kilka parę ładnych lat przed sobą - napisała w mediach społecznościowych pani Agnieszka.
W emocjonalnym wpisie mieszkanka Nowego Portu zaapelowała do swoich sąsiadów, by przestali dokarmiać dzikie zwierzęta, bo właśnie ze względu na wyrzucanie resztek jedzenia lisy są zwabiane na osiedle, gdzie przyzwyczajają się nie tylko do łatwo dostępnego pożywienia, ale także do życia w obecności innych zwierząt i ludzi. Staje się to niebezpieczne, bo gdy poczują zagrożenie, mogą zaatakować. O czym przekonał się pupil pani Agnieszki.

- Zwracam się do was z prośbą o niewyrzucanie resztek jedzenia z balkonów. Lisy mają tu do wyboru tyle jedzenia, że mogą sobie wybierać, na co mają ochotę. Czym więcej osób wesprze nas w tej kwestii, tym więcej będziemy mogli zdziałać. Lisy powinny wrócić do swojego naturalnego środowiska. Żeby tak się stało, musimy wspólnie o to zadbać i może zmienić nieco nawyki. Po co wyrzucać resztki jedzenia z balkonu? Zadziałajmy wspólnie w tej sprawie! - zaapelowała pani Agnieszka.

Lisia rodzina na budowie w Redłowie


Lisy w mieście: o czym warto wiedzieć?



Lisy mają świetny węch i słuch. Dobrze skaczą, co przydaje się zwłaszcza podczas polowań. Mają ostre pazury, które - podobnie jak koty - potrafią chować.

Umiejętności potrzebne do polowania nie przydają się im w mieście, gdzie "dostają jedzenie na tacy". Są wszystkożerne. Gustują zwłaszcza w tym, co znajdą w lesie, a więc swoim naturalnym środowisku: robakach, pająkach, małych zwierzętach (myszach, ptakach) i owocach leśnych.

Te ostatnie znajdują właśnie w resztkach, którymi ludzie - czasem nieświadomie i w dobrej wierze - chcą podzielić się z "bezdomnymi zwierzątkami". Warto pamiętać, że to błąd i można w ten sposób bardziej zaszkodzić, niż pomóc.

  • W wyniku ataku lisa psa pani Agnieszki nie udało się uratować.
  • W wyniku ataku lisa psa pani Agnieszki nie udało się uratować.

Widzisz lisa w mieście? Zadzwoń na 986



O niedokarmianie zwierząt - poza mieszkańcami - apelują też odławiające zwierzynę służby miejskie. Ich działanie nie zawsze jest jednak skuteczne, na co w swoim poście uwagę zwróciła pani Agnieszka.

- Ile jeszcze pupilów musi zginąć, by ktoś w końcu potraktował nas poważnie? Potraktował poważnie ten problem? Czy naprawdę władze zaczną interweniować dopiero wtedy, gdy ofiarą lisa będzie dziecko!? Po ostatnim poście odnośnie do lisów, przy wsparciu i pomocy Rady Dzielnicy, zostało wysłane pismo z prośbą o pomoc w tej sprawie. Straż miejska w odpowiedzi na to poinformowała, że były wysyłane patrole, które monitorowały naszą dzielnicę i nie natknęły się na zwierzę.
W odpowiedzi na zgłoszenie przez Radę Dzielnicy czytamy, że w okresie od 25 marca do 9 kwietnia strażnicy Sekcji Ochrony Zwierząt prowadzili prewencyjne kontrole w różnych godzinach, ale nie stwierdzono ich obecności. Strażnicy twierdzą też, że to psy atakowały lisa, a nie odwrotnie.

- Z rozmów z mieszkańcami ustalono, że w przeszłości zdarzały się ataki psów puszczanych luzem na lisa bytującego w pobliżu jednostki Straży Granicznej. W związku z tym, że kontrole prewencyjne nie przyniosły oczekiwanego skutku, proszę o poinformowanie mieszkańców, aby fakt pojawienia się lisa/jenota zgłaszali na bezpłatny numer alarmowy Straży Miejskiej w Gdańsku - 986 w momencie naocznego stwierdzenia obecności zwierzęcia - napisał w odpowiedzi radnym dzielnicy Adam Łaszewski, zastępca kierownika Referatu Ekologicznego.

Lis spotkany na Podwalu Przedmiejskim

MKo

Miejsca

Opinie (276) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Najlepszy i najtańszy pomysł: nic nie robić (4)

    Miasta otoczone lasami tak mają. Dziki, lisy itp. Nie one są problemem w destrukcja środowiska betonowaniem wszystkie co się da, żeby Janusz z Grażką mieli blisko do pracy

    • 88 10

    • (1)

      Otóż dziki są problemem, bo jest ich za dużo. I z jakiegoś powodu najwięcej jest ich na północy kraju w pomorskiem.

      • 8 12

      • Za dużo to ludzi jest, przez co coraz głębiej wchodzimy zwierzętom na ich teren.

        • 8 3

    • Otoczone czym? Byłeś ostatnio w TPK? Teraz to bardziej łąki niż lasy.

      Ale cóż, pieniądze od chińczyka za drewno się same nie zarobią.

      • 18 3

    • Nie zapominajmy o szczurach czy karaluchach

      toż to stworzenia boże a miasta tak mają hue hue hue

      • 6 2

  • Jasień - lis żyje i ma się dobrze

    Lis ogon ma rudy ;)

    • 21 3

  • Jak zaradzić? (3)

    Bardzo prosto, nie włazić na ich teren.

    • 69 17

    • A to osiedle w Redlowie

      to czyj był teren?

      • 6 1

    • To nie takie proste. Lisy to bardzo inteligentne zwierzęta. Bardzo szybko adaptują sie do nowego środowiska. Miejskie lisy już od pokoleń mieszkają poza lasem, a parki, ogrody, osiedla stały się ich habitatem.

      • 7 0

    • Gdyby piesek był na smyczy, nie doszło by do konfliktu.

      • 0 2

  • Lisek też człowiek (3)

    dać mu żyć , nie przeszkadzać, nie dokarmiać

    • 57 17

    • (2)

      Lis nie człowiek, lis to lis, człowiek to człowiek. Stop bzdurom.

      • 7 12

      • Muj piesek jest członkiem rodziny!

        • 4 6

      • Typowy bambinizm

        • 1 1

  • Jest metoda tylko brutalna. (43)

    Trzeba odstrzelić. Niestety lisy roznoszą wściekliznę. To główny nosiciel tej choroby. Kwestią czasu jest aż ktoś zostanie pogryziony przez wściekłego lisa. Miasto to nie miejsce dla lisów, o ile dziki robią tylko bałagan w śmietnikach, to lisy stanowią realne zagrożenie i problem powinien być rozwiązany zanim staną się tragedie.

    • 96 182

    • (21)

      Jeśli lis nie jest wściekły lub nie spróbujesz go schwytać, nie zaatakuje cię.

      • 38 13

      • Tak ale napisałem o sytuacji ze wściekłym lisem, a takie się zdarzały, szczególnie na wsi na wschodzie Polski. (12)

        Wściekły lis zaatakuje bez ostrzeżenia, szczególnie dzieci są narażone na taki atak. Miasto powinno pozbyć się tego problemu jak najszybciej, bo teraz był pies, a jutro może być dziecko. W miarę możliwości można je odłowić i wywozić gdzieś w Bory Tucholskie na przykład, a jak to nie pomoże trzeba ostrzeliwać dla własnego bezpieczeństwa i nie patrzeć na lamenty eko-oszołomów.

        • 24 35

        • Ciebie też powinni na wściekliznę przebadać. (1)

          • 37 21

          • A ciebie na uwstecznienie umysłowe...

            • 20 23

        • Hmm... (3)

          Aha...w związku z tym, że na gdzieś na wschodzie Polski pojawił się wściekły lis to mamy odstrzelić wszystkie w Gdańsku???
          Ja widuję średnio 2-3 listy w tygodniu w parku Reagana i jakoś wszystkie zawsze uciekają.
          Żaden na mnie nigdy nie szarżował z kłami na wierzchu.

          • 32 10

          • Są różne metody odławiania dzikich zwierząt (2)

            Odstrzelić albo uśpić można tylko te naprawdę chore. A lis może zaatakować równie dobrze jak będziesz go straszył podczas posiłku, który ludzie zostawiają pod klatkami bloków. Wiesz jak się zachowa dzikie zwierzę wielkości dorodnego psa bez smyczy i kagańca? Może nie zagryzie cię jak tego Yorka ale porani napewno...

            • 12 11

            • (1)

              lis wielkości dorodnego psa? Hahaha, ktoś tutaj nieźle popłynął, dla Yorka to faktycznie ten lis to godzilla była

              • 12 4

              • Dla lisa ten york był wielkości dorodnego szczura.

                • 6 1

        • Ile bylo w Polsce atakow wscieklych lisow na dzieci w ciagu ostatniego cwiercwiecza? (3)

          • 11 6

          • I to jest pytanie do milionerów (1)

            Możesz wziąć koło ratunkowe i zadzwonić do przyjaciela: Rocznik Statystyczny

            • 8 1

            • Aż tak mało? Nie jestem zaskoczony.

              • 5 1

          • No jeden w Zambi i jeden w USA ale slaby bo dziecko zezarlo lisa

            • 5 3

        • Na wsiach wschodniej Polski to ja bardziej obawiałbym się ludzi. Ale jednak daleki jestem od pomysłu odstrzału.

          • 19 3

        • na wschodzie polski to i dziki znajdowano nadziane na drzewa, ktore w jakis sposob spadly z helikoptera

          a wiezione byly z labow od zolto-niebieskich

          • 7 2

      • Bzdury! (6)

        Peron SKM Gdańsk Śródmieście. Wieczorami pojawia się tam lis który nie boi się ludzi i podchodzi i syczy. Miałam 2 tygodnie temu takie spotkanie i bałam się o swoją 7 letnią córkę. Lisa dokarmiają pracownicy SKM z budki na końcu peronu.

        • 11 24

        • (3)

          Zapomniałem dodać: córka jest laureatką Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Sakaszwiliego i wybitną dziesięcioboistką.

          • 10 13

          • (1)

            i gra w szachy i warcaby, oraz ma swiadectwo z paskiem

            • 8 3

            • i marzy o aborcji, ale musi jeszcze poczekać.

              • 4 4

          • i ma palce ubezpieczone na milion dolarów, a za wszystko zapłacą kolejarze , bo mają fermę lisów na końcu peronu w budce

            • 6 2

        • Był kiedyś rudy lis i syczał:

          "wasza kasa w OFE nie jest wasza, tylko moja ! " I zabrał nam to.

          • 7 5

        • Lisy nie syczą. Gęsi syczą.

          • 5 2

      • co to znaczy że nie jest wściekły?
        wścieklizna to choroba układu oddechowego, a nie choroba psychiczna.

        • 3 4

    • (2)

      Tylko, że to właśnie szczepionka przeciw wściekliznie spowodowała taki przyrost populacji lisów. Bo one nie padają, są zdrowe. Pozostaje zatem odstrzał, podobnie jak w przypadku dzików, których jest za dużo.

      • 13 29

      • za dużo to jest ludzi

        możesz się poświęcić i pierwszy dać przykład

        • 11 4

      • skoro są szczepione to dlaczego chorują? , może bezobjawowo znamy to skądś ? przypadek?

        • 3 3

    • (2)

      Raban w śmietnikach? Ryja wszystkie trawniki w okolicy, wbiegaja na ruchliwe ulice, biegaja po dzielnicach w dzien i w noc, to nic? Ludzie... weźcie się ogarnijcie

      • 12 17

      • Poryte trawniki to chyba trochę innej kategorii problem niż roznoszenie śmiertelnej choroby? (1)

        • 2 15

        • ani jedno ani drugie nie jest problemem

          ani dziki ani lisy nie roznoszą chorób groźnych dla ludzi, wścieklizna u lisów od dawna nie istnieje dzięki szczepionkom zaś dziki i ich asf są groźne dla świń domowych a nie ludzi i to tylko dlatego że rolnicy to brudasy i są pośrednikiem w transmisji asf na świnie włażąc do chlewów w brudnych butach albo nie czyszcząc pojazdów

          • 18 5

    • Był

      Artykuł na tymże portalu lisy nie roznoszą wścieklizny!!!

      • 16 6

    • Ciebie odstrzelic za glupie posty! (2)

      biedne liski byly tutaj pierwsze! Nalezy je zabezpieczyc!

      • 21 9

      • Przepracuj to z psychiatrą.

        • 6 13

      • W Letniewie sobie mieszkały,Nowa Letnica nadeszła z wieloma nowymi osiedlami w budowie,zwierzęta rozpierzchły się po okolicy.

        • 6 2

    • nietoperze wściekliznę roznoszą

      • 5 3

    • Kiedy w komentarzach o psach puszczanych bez smyczy ludzie piszą, że się boją, jakiś cwaniak odpowiada: "pogryzienie przez psa to jak szóstka w totka". To ja odpiszę przekornie: "pogryzienie przez lisa to jak wygrana w eurojackpot". Naprawdę mniej prawdopodobne, że kogoś pogryzie lis niż pies... A jakoś tych wszystkich piesków nie odstrzeliwujemy.

      • 16 2

    • Kilka ładnych lat spędziłem na południu Anglii. Lisy w mieście są częścią lokalnego folkloru. Londyn jest pełen lisów i nikt nie urządza krwawych polowań, a raczej ich zakazują.

      • 22 2

    • (1)

      Strzelamy :)

      • 1 9

      • Do ciebie. Odstrzelę cię w samoobronie, gdy zobaczę

        że mierzysz do zwierzęcia. Dostanę najwyżej wyrok w zawieszeniu a jakże posprzątam z odpadu...

        • 7 1

    • morderco, lisy trzeba zaszczepic zaobraczkowac i niech sobie chodza!

      • 9 6

    • Ciebie trzeba leczyc

      • 3 2

    • Nieprawda

      Zwierzę chore na wściekliznę umiera w ciągu 2 tygodni. Lisy z Wyzwolenia żyją tu od lat, znaczy są zdrowe.

      • 3 0

    • Zapomnij

      Dzisiaj ludzie wyżej cenią życie zwierząt niż bliźnich. Czują się dzięki temu lepsi (paradoksalnie).

      • 2 4

    • Są szczepionki na wściekliznę jakby co. Więc od lisów ci wara. Ludzie wdzierają się do lasów, to gdzie

      te zwierzęta mają się podziać ? Mają odlecieć na Marsa ?

      • 2 0

    • dzikie zwierzęta w mieście

      Sam się odstrzel!!!

      • 0 0

  • (2)

    "psów puszczanych luzem"

    I w tym cały problem.

    • 67 2

    • "Mój psiunio nie gryzie" - tylko obszczekuje (1)

      Na naszym osiedlu 2 bloki dalej yorka ma emeryt 80-letni, co z nim przed blokiem wysiaduje. Ławki nie ma, to krzesło składane wynosi. York podbiega prawie do każdego przechodnia i obszczekuje. Jak był młodszy, 2 razy już go z buta chciałem... Po 4-5 latach jest mniej dynamiczny, ale nadal irytuje. Oczywiście lata luzem, ale dalej niż 10 metrów od wejścia na swoją klatkę schodową się nie zapuszcza. Tutaj psiunio puszczony luzem pewnie chciał sobie poszczekać dla rozrywki na lisa, któremu widać się to nie spodobało. Gdyby pies był dyscyplinowany i przyuczony do trzymania się przy właścicielce, pewnie by lisa na czas odgoniła.

      • 14 3

      • Yorka się boisz i tu musisz swoje żale wylewać :)

        • 6 6

  • Może niech pani tez dokarmi te lisy. (1)

    Ale jakimś ekstrasem.

    • 8 29

    • Najlepsza jest strychnina

      • 4 3

  • oczywiscie piesek byl na smyczy? ;P (11)

    • 66 3

    • Gdyby był na smyczy to nie byłoby tu tego artykułu.

      • 37 3

    • Mój (8)

      Mam tez malego psa mieszkam w NP zawsze jest na smyczy lis juz trzy razy probował go atakowac wiec prosze bez uwag zaznacze ze smycz krotka

      • 4 21

      • wychodzisz przed blok i opada ciię sfora lisów i bobrów? (1)

        straszne

        • 25 4

        • na pewno, haha,

          tylko pieska szkoda bo ma duerną paniusię. Za mało za niego zapłaciła w pseudohodowli

          • 12 5

      • Prosze rozwin mysl o ataku lisa (5)

        moje spotkania z lisem konczyly sie tym ze uciekal jak szalony, wiec wydawalo mi sie, ze majac psa na smyczy blisko siebie nie ma szans na to, aby lis zaatakowal. Ostatnio bedac na spacerze (w Sopocie, to mnie bardzo zdziwilo, bo niedaleko skm) minal mnie lis i jeszcze probowalam go zagadac (cos w stylu hej, kici), aby sie obrocil/zatrzymal, bo bylem z 3 latka i zeby mogla go zobaczyc, ale teraz sie przerazilem ze moglby zaatakowac mi dziecko stad dopytuje.

        • 10 1

        • Wściekły może zaatakować choćby Ciebie. Ale nie martw się, prędzej wygrasz w totka piec razy. (4)

          • 4 1

          • wscieklizne roznosza nietoperze, dwa czy trzy lata temu znaleziono chorego nietoperza gdzieś pod Warszawą (3)

            • 2 0

            • A wiesz, co się stało pod Legnicą?

              • 3 0

            • A nie (1)

              W Wuhan?

              • 3 0

              • A pod Kartuzami?

                • 3 0

    • A czy to ma jakieś znaczenie?

      • 0 5

  • Czas na myślilwych (1)

    odłowić i wywieźć daleko

    • 16 35

    • Dokładnie tak.

      Wyłapać myśliwych i wywieźć ich na Syberię.

      • 18 5

  • No straszne. Biedny szczurek.

    Rada jest taka. Trzymać na smyczy. Zburzyć trochę bloków tak, aby lisy odzyskały swoje tereny.

    • 61 12

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane