- 1 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (410 opinii)
- 2 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (160 opinii)
- 3 Dwóch 29-latków z narkotykami (47 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (232 opinie)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (107 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (172 opinie)
Lutnik potrzebny od zaraz
O tym, że niecodzienne hobby może się opłacać, świadczy historia Jacka Wesołowskiego. Po studiach lutniczych trafił do Londynu, do jednej z najlepszych pracowni na świecie. Teraz swoją pracownię lutniczą otwiera w Gdańsku.
Znajdujące się we Wrzeszczu studio zajmuje się profesjonalną budową i konserwacją skrzypiec, altówek i wiolonczel, ale także historycznymi instrumentami smyczkowymi.
- W Polsce jest wiele starych instrumentów, które są w tak kiepskim stanie, że trudno je naprawić, aby wydobyć z nich jakiś dźwięk - opowiada Jacek Wesołowski. - Z tego powodu jeśli znajdzie się już jakiś naprawdę dobry instrument, kosztuje on bardzo dużo z racji, że jest to w naszym kraju coś naprawdę rzadkiego.
Przygoda Wesołowskiego z instrumentami zaczęła się już w dzieciństwie. Najpierw uczył się grać na skrzypcach. Lutnictwem zainteresował się w wieku... 14 lat, gdy połamał własne skrzypce. Na studia pojechał do Poznania, gdzie studiował Lutnictwo Artystyczne na Akademii Muzycznej. Równolegle rozpoczął studia Instrumentów Dawnych na West Dean College w Anglii. Oba kierunki skończył z wyróżnieniem, a w Polsce napisał pracę magisterską na temat brytyjskich budowniczych viol da gamba.
- W college'u miałem bezpośredni kontakt z żywą tradycją lutniczą, mogłem więc o wszystkim przekonać się w praktyce - opowiada Wesołowski. - Było to o tyle ważne, że w Polsce w XIX i XX wieku lutnictwo upadło i zaczęło odradzać się dopiero 50 lat temu, gdy zakładano poświęcone mu szkoły oraz powstało stowarzyszenie lutników artystów.
Po studiach z zachwalającymi referencjami trafił do firmy J&A Beare, zajmującej się sprzedażą i konserwacją starych instrumentów. Jej szef specjalizuje się w instrumentach włoskich - firmy z całego świata zwracają się do niego, jeśli tylko mają problemy z autentycznością instrumentów. W zawodzie konserwatora instrumentów i lutnika lepiej nie można trafić.
- Pojechałem do Wielkiej Brytanii z garścią narzędzi i doświadczeń, a wróciłem z masą narzędzi oraz literaturą, a przede wszystkim wzbogaciłem swoje umiejętności lutnicze - opowiada Wesołowski. - Mam metalowe strugi z początku XX wieku, książki o tematyce lutniczej i stare angielskie narzędzia. Ponadto w Anglii na starych instrumentach zabytkowych uczyłem się oceniania ich wartości i autentyczności.
Pełen nowych doświadczeń i umiejętności, Wesołowski postanowił otworzyć własne studio lutnicze w Gdańsku-Wrzeszczu. Rusza na początku przyszłego miesiąca. W drugim tygodniu października odbędą się w nim dni otwarte (8-9.10) - każdy będzie mógł przynieść swój instrument, porozmawiać o nim, a także zapoznać się z polską literaturą na temat lutnictwa.
- W Polsce rynek lutniczy nie jest tak rozbudowany, jak w innych krajach, dlatego otwarcie studia wiąże się ze sporym ryzykiem - przyznaje Wesołowski. - Jednak dziś muzycy kupują więcej nowych instrumentów niż kilkanaście lat temu, trzeba rozkręcać ten rynek i mam nadzieję, że mi się uda. Już mam pierwsze zamówienia, także z różnych krajów na świecie.
Miejsca
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2009-09-29 09:51
My już mieliśmy lutnika (7)
W Gdyni jest już dobry lutnik - Tomasz Grzeszczak. Też robi skrzypce i naprawia wiolonczele, skrzypce itp. Tylko, że nie robi z tego wielkiej sprawy i szumu medialnego. Jakoś w gazetach o nim nie czytałam. Raczej zdobyłam informacje przez znajomych i to z drugiego końca Polski :)
- 8 17
-
2013-03-14 16:33
moja pierwsza gitara....
Spod rąk Pana Grzeszczaka wyszła moja pierwsza gitara. Zamówił ją mój Tato ale szybko moja siostra i ja przejęłyśmy owe cudo. Jej brzmieniem był zachwycony nie jeden muzyk. Niestety wyprowadzając się zaanektowała ją moja siostra a mnie nie było już stać na takiej klasy instrument i skończyłam na kupionej w sklepie.
- 1 0
-
2009-10-01 14:52
Odp. My już mieliśmy lutnika
A studiowal w West Dean Collage i mial praktyke u Bearsow w Londynie? pewnie nie i dlatego o nim nie czytales i publicznie nie uslyszysz... nie te progi i nie ta klasa kolego:-)
- 3 0
-
2009-09-29 10:15
a co złego w tym, (3)
że człowiek się promuje? reklama dźwignią handlu.
- 7 0
-
2009-09-29 11:04
(2)
Nic, niech się chłop promuje, ale jakoś nie widzę notki "artykuł sponsorowany"
- 0 3
-
2009-09-29 11:08
a moze redaktor, (1)
stwierdził, że to dobry temat i warto o tym napisać. chwila przebłysku podczas przepisywania artykułów;)
- 4 0
-
2009-09-29 12:42
mnie sie wydaje ze najpierw ta zoladkowa lutnęli pan lutnik i pan redaktor a potem wspolnymi silami pisali artykul:D:D
- 2 2
-
2009-09-29 10:17
no widzisz, z drugiego końca polski,
a więc popyt jest. znajdzie się praca dla jednego i drugiego.
- 2 0
-
2011-01-28 20:36
POZDRAWIAM
- 0 0
-
2010-05-11 21:57
WŁOS SIĘ JEŻY OD CHAMSTWA KTÓRYM CIĘ ZNIECHĘCAJĄ DO DZIAŁANIA W KOMENTARZACH (1)
JESTEM STOLARZEM,KUSI MNIE TA FORMA ARTYSTYCZNEJ WYPOWIEDZI JAKĄ JEST LUTNICTWO,NIE MAM PROBLEMÓW Z NARZĘDZIAMI ANI KOMPLEKSÓW TYLKO BRAK MI PODSTAWOWEJ WIEDZY NA TEMAT SPOSOBÓW DOBORU MATERIAŁÓW I TECHNIK WYKONANIA SKRZYPIEC.
TAK CZY SIAK POZDRAWIAM I GRATULUJĘ.- 1 0
-
2010-06-01 00:36
bibliografia
"Sztuka lutnicza" Kamiński, Świrek
"Akustyka" Harajda, Łapa
"Polskie skrzypce"Kamiński- 0 0
-
2010-05-24 23:57
LUTNIK - zawód marzenie (moje)
Jestem pełen podziwu dla Pana działalności ... ja tez poniekąd jestem "lutnikiem" z tą różnicą, że robię instrumenty ale MINIATUROWE (gitary ok.22 cm.) Życzę sukcesów Pozdrawiam
- 0 0
-
2009-09-29 06:33
Szkszypcze plus żołądkowa gorzka (8)
Jak byłem młodszy to też dużo lutowałem. Teraz jakoś mi się nie chce a koledzy lutnicy w zakładach lutniczych lutują instrumenta niebywałe. Jeden kolega lutnik to nawet niedawno wyszedł z zakładu i lutuje pod domem. Na osiedlu mamy nawet mały sklepik lutniczy i "napój lutników" szprzedają bo bardzo niszkej, dla nas lutników cenie. A jak się jest profesjonalnym lutnikiem do żołądkową szprzedają za pół ceny a i butelkie wymienić można oddać w zastaw.
- 64 79
-
2009-10-01 07:18
WE WRZESZCZU
TO SIE NIE UDA BO TU JAK W SŁUPSKU JEST NADMIAR LUTNIKÓW KTÓRZY OPUŚCILI ZAKŁADY I LUTUJĄ NA DZIELNICY.POZDRAWIAM LUTNIKA ZE SŁUPSKA
- 0 0
-
2009-09-29 15:36
f rajer (1)
czy ty jesteś pozbawiony rozumu.... człowieku zobacz jaki kolor ma żołądkowa gorzka ,a potem opowiadaj głupoty
- 0 0
-
2009-09-29 19:02
Później była tam jakaś roszada...
... że On i Ona, potem tamte... Jak ona miała na imię? Zaraz... Agnieszka? Jakoś tak dziwnie...
- 1 0
-
2009-09-29 14:27
:D
hehe, też mi sie ta lutownica rzuciała w oczy
- 1 0
-
2009-09-29 12:14
dobre dobre (1)
dobry komentarz, re5pect :)
- 1 8
-
2009-09-29 12:41
BRAWO
Nie dziwię się, że miasto promuje takich ludzi, to podnosi prestiż. Gdańsk to nie tylko Wałęsa, Możdżer i Neptun. Myśle, że takich osób jest więcej, tylko za mało się o nich mówi.
Niech ścieżka do Londynu nie będzie jedyną, którą pokonują wielcy muzycy ze swymi cennycmi instrumentami.
Panie Jacku gratulacje, szczerze zycze powodzenia.
Więcej takich artykułow o ludziach z pasją, o rzadkich zawodach!- 7 0
-
2009-09-29 09:37
nadęte bufony które dały thumbsdowna, ujawnić się!
buraki jedne, myślą, że są wielce uduchowione i intelektualne.
- 3 12
-
2009-09-29 08:34
poziom żartu poniżej przeciętnego polskiego kabaretu.
- 9 22
-
2009-10-01 01:54
..... sory ! ..... a fujarkę też mozna u mistrza zreperować ?? :)
- 1 3
-
2009-09-29 22:58
Gitara (1)
A jak masz problem z gitara to wal do ADIEGO, Adriana najlepszego lutnika w polsce!!!!!!
- 1 1
-
2009-09-30 18:40
A nadal...
... mieszka w Gdyni?
- 0 0
-
2009-09-30 15:11
polecam Pana Wesołowskiego-bardzo fajnie zrobił mi smyczek
- 3 0
-
2009-09-30 13:00
A co? Martini sponsorowało? Jak tak to jasne.
- 0 1
-
2009-09-30 12:50
Artykuł sponsorowany
- taki dopisek powinien się chyba znaleźć pod artykułem?
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.