• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mała alpaka wychowana przez pracowników zoo

Jakub Gilewicz
29 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Pije mleko z butelki, ma bzika na punkcie kotów i lubi spacery alejkami gdańskiego zoo. Mała alpaka o imieniu Gabrysia, wychowywana jest przez pracowników ogrodu zoologicznego, bo kilka dni po porodzie padła jej matka.



Czy kiedykolwiek uratowałe(a)ś życie dzikiemu zwierzęciu?

- Jest jak mięciutki sweterek - ocenia Sabina Kaszak, kiedy głaszcze runo małej alpaki.
Ciemna wełna Gabrysi jest delikatna i gęsta. Skutecznie chroni młodą alpakę przed zimnem. Co więcej, z tygodnia na tydzień runa przybywa, bo młode zwierzę rośnie jak na drożdżach. A to dzięki mleku i staraniom opiekunów.

- Na początku piła ciepłe mleko z butelki pięć razy dziennie. Obecnie ma trzy karmienia, ale za to butelki są większe. Do tego dostaje drobno startą marchew i buraczki - tłumaczy Sabina.
W przyszłości Gabrysia będzie miała co najmniej 50 kilogramów. Bo tyle mniej więcej ważą dorosłe alpaki. Są to zwierzęta kopytne, które hoduje się na zboczach Andów w Ameryce Południowej.

Małą Gabrysią opiekuje się łącznie pięć zastępczych matek. Sabina jest podobno jej ulubioną. Razem wychodzą z małego zoo, gdzie mieszka alpaka, i spacerują po alejkach ogrodu zoologicznego. A że młoda samica jest bardzo towarzyska i ciekawska, podchodzi do innych pracowników. Najbardziej interesują ją jednak koty.

- Bardzo je lubi. Są dla niej zagadką, bo nie dają się powąchać. Nie może ich podejść, tak jak mieszkańców małego zoo - opowiada opiekun.
Z dystansem młodą alpakę traktują podobno również słonie. Choć w tym przypadku zwierzęta oddzielone są od siebie solidnym ogrodzeniem. Gabrysią interesują się natomiast wielbłądy, lamy i inne alpaki z wybiegu pod lasem.

W tym tygodniu - po raz pierwszy od czasu padnięcia matki - młoda samica odwiedziła stado. Dorosłe zwierzęta z uwagą przyglądały się Gabrysi, która przystanęła w alejce. Samica - z uwagi na to, że jest oswojona - będzie jednak jak dotychczas mieszkać w małym zoo. Razem z kozami i owcami.

- Na początku nie było łatwo, bo kozy są uparte i nachalne. Nie dawały Gabrysi spokojnie przejść. Obecnie jednak widać, że wszyscy się nawzajem tolerują, może nawet lubią. Gabrysia pewnie znajdzie sobie jakichś przyjaciół w tym stadzie - ocenia Sabina.

Zobacz, co seniorki zrobiły na drutach dla leciwych orangutanów

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (49) 2 zablokowane

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Mała alpaka i jej przybrana mama

    Piękna też chce takie zwierzątko mieć słodziutka

    • 17 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane