- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (215 opinii)
- 2 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (272 opinie)
- 3 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (149 opinii)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (139 opinii)
- 5 Sondaż: Kosiorek prezydentem Gdyni (299 opinii)
- 6 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (251 opinii)
Mały patent, a cieszy
Naukowcy z Politechniki Gdańskiej idą na wojnę z nieuczciwymi producentami i sprzedawcami artykułów spożywczych. Jeśli wygrają, na ich zwycięstwie najwięcej zyskają klienci sklepów.
- Kupiłem kiedyś w sklepie grzanki, które powinny być przechowywane w temperaturze minus 18 stopni Celsjusza - mówi prof. dr hab. inż. Wacław Grzybkowski z Politechniki Gdańskiej. - Tymczasem znalazłem je w szafie chłodniczej, która takiej temperatury nie gwarantuje. Grzanki nie nadawały się do niczego.
Artykuły spożywcze przechowywane w złej temperaturze zmieniają właściwości biologiczne i chemiczne. Mogą więc po pewnym czasie być toksyczne dla człowieka. Klienci sklepów nie mają zawsze stuprocentowej pewności, że wybrany przez nich produkt jest w porządku.
Z pomocną ręką wychodzą tutaj naukowcy z Gdańska. Zespół fizyków chemicznych, na czele z profesorem Grzybkowskim i dr hab. inż. Wojciechem Chrzanowskim odkrył znakomity sposób na walkę z nieuczciwymi sprzedawcami.
- Jest duża gama produktów, które nie mogą być rozmrażane i zamrażane ponownie - wyjaśnia dr Chrzanowski. - Ich jakość jest więc zależna od temperatury. Mięso czy ryby można rozmrozić tylko raz. Ludzie często nie zdają sobie z tego sprawy, a producenci potrafią stosować różne nieuczciwe triki.
Naukowcy postanowili więc stworzyć specjalny wskaźnik rozmrożenia (tzw. indykator). Udało im się wynaleźć produkt, który może odmienić życie konsumentów na całym świecie. Na pierwszy rzut oka wygląda on bardzo niepozornie i jest wielkości znaczka pocztowego. Gdański wynalazek jest jednak niezwykły. W przeciwieństwie do produkowanych za granicą podobnych urządzeń, można go wytwarzać w temperaturze pokojowej i co ważniejsze, sam się aktywuje.
- Zagraniczne wskaźniki były produkowane w ten sposób, że po przyklejeniu ich do produktu trzeba było "wyrwać zawleczkę" - tłumaczy Chrzanowski. - Przy masowej produkcji to nie zdaje egzaminu. Nasza naklejka "uruchamia się" sama.
Naukowcy nie chcą zdradzać szczegółów działania wskaźnika, ponieważ jest on w trakcie skomplikowanej procedury patentowej, prowadzonej poza granicami kraju. Wiadomo jednak, że w naklejce będą zachodzić reakcje chemiczne. Jeśli produkt był właściwie przechowywany, to substancja w środku będzie bezbarwna. Jeśli natomiast doszło do rozmrożenia, to barwa zmieni się na czerwoną. Przy ponownym zamrożeniu naklejka nie zmieni już koloru.
Gdańscy chemicy zapewniają, że będą w stanie dostosować wskaźniki do różnego rodzaju produktów. Pojawią się również "rozbudowane" wersje, które pozwolą ocenić na przykład hurtownikom, czy ich towar był właściwie przewożony.
- Najprostsze naklejki muszą kosztować kilka groszy - przekonuje Grzybkowski. - Zagraniczne naklejki kosztują nawet 50 groszy, ale przy masowej produkcji są zbyt drogie. Najdroższe naklejki będą kosztować kilka złotych, ale będą przeznaczone na ekskluzywne produkty, np. kawior.
Postanowiliśmy sprawdzić, co o tym wynalazku sądzą przedstawiciele największych sieci handlowych w Polsce. Odpowiedź dostaliśmy jednak tylko od jednej z nich.
- Zastosowanie naklejek strzegących właściwych temperatur może być dobrym rozwiązaniem - powiedział Przemysław Skory, rzecznik prasowy Tesco Polska. - Ich wejście do powszechnego użytku będzie możliwe tylko wtedy, kiedy spełnią wszystkie wymogi stawiane przez przepisy prawa oraz oczekiwania producentów i handlowców. Bardzo istotna będzie też cena takiego wynalazku, ponieważ musiałby on być stosowany na masową skalę i to już na poziomie producenta.
Szkoda, bo wydawało nam się, że każdej z nich zależy na jakości oferowanych produktów lub swoje standardy przechowywania żywności uważają za wystarczające.
Opinie (41) 1 zablokowana
-
2008-01-27 19:53
Czego to chlopaki z politechniki niewymysla ulula...
- 1 0
-
2008-01-27 19:57
tylko wtedy, kiedy oczekiwania producentów i handlowców
A ci, jak wiadomo, na pierwszym miejscu stawiaja nie zyski a wlasnie jakosc produktow i staranne ich przechowywanie. rotfl.- 0 0
-
2008-01-27 20:07
...
No normalnie rajzon to sa konkrety
- 0 0
-
2008-01-27 20:11
co za idiotka, ta powyżej...
- 0 0
-
2008-01-27 20:21
Ciekawe co na to iglotex:-)
to dobrze, w tej chwili np w sezonie letnim większość mrożonek z iglotexu dostarczane są poniżej -18 stopni, a nie mówię już o lodach
- 0 0
-
2008-01-27 20:21
NP.biedronka i inne sklepy (2)
napoje powinny byc przechowywane wtemeraturze pokojowej .na niektórych pisze chronic przed swiatlem a tu se patrzymy napoje stoja pod nawieiwem ciepłego powietrza .Albo pod sama jarzenówką.!!!
w karzdym sklepie zywność w wiekszości jest zle przechowywana!!
sprzedawców interesuje tylko by dobrze wyskponować towar by jak najlepiej sprzedac.- 0 0
-
2008-01-27 21:12
Opowiadasz glupoty bo sie nie znasz
Chronic przed swiatlem oznacza przed swiatlem slonecznym, jarzeniowka moze sobie swiecic na taki produkt ile chce a nawiew jest zazwyczaj tak skonstruowany zeby wytwarzal obieg powietrza i utrzymywal stala temperature w sklepie. Uczylem sie o tym i uwierz mi jezeli produkt nie musi byc chlodzony to moze sobie stac wszedzie byle w stalej temperaturze. Milych zakopow!
- 0 0
-
2008-01-27 21:17
Morze, nasze morze
Klient nie idzie do Biedronki po luksusowe towary, tylko po tanie podstawowe rzeczy. To tyle w temacie naklejek, bo pomysł może i dobry, ale dopóki ustawodawca nie narzuci producentom obowiązku ich umieszczania na towarach, to wynalazek pozostanie raczej ciekawostką.
Swoją drogą - klienci czasem żądają rzeczy niemożliwych - chcą, by w takiej Biedronce czy innym Lidlu towary były wysokiej jakości, do tego dopieszczane przez sprzedawców, przechowywane w idealnych warunkach, kosztowały grosze, a pracownicy jednocześnie zarabiali kokosy. Nie widać tu jakiejś sprzeczności?- 0 0
-
2008-01-27 20:46
Brawo!!!
Dzięki, tak trzymać. Porządek musi być...
- 0 0
-
2008-01-27 20:51
Chrzanowski to straszny dziad jeśli wiecie co mam na myśli... Do zobaczenia w tym roku ponownie...
- 2 1
-
2008-01-27 20:54
brawo dla wynalazcow
brawo dla wynalazcow
- 0 0
-
2008-01-27 21:00
FUUU
Chrzanowski (nie pisze jego pseudo tytułów bo nie zasługuje) to inżynier od siedmiu boleści, jest takim dziadem ze aż szkoda na niego artykułu.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.