- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (366 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (263 opinie)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (39 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (123 opinie)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (103 opinie)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (303 opinie)
Jedyny w swoim rodzaju, znany w całej teatralnej Polsce i za granicą teatr świętuje w tym roku dziesięciolecie działalności . Pierwszą próbę, otwartą dla publiczności, zaplanowano na drugiego lipca. Mimo optymizmu Wojciecha Fułka, wiceprezydenta uzdrowiska, nikt nie daje gwarancji, że nie powtórzy się patowa sytuacja z ubiegłych lat, kiedy bawiący się w dyskotece tak skutecznie zagłuszali spektakle teatralne, że aktorzy nie słyszeli na scenie kwestii swoich kolegów.
- Wydzierżawiliśmy właścicielowi dyskoteki większą część budynku na trzydzieści lat. Z tego co wiem, ostateczny odbiór rozbudowy i nadbudowy miał miejsce przed dwoma tygodniami. Obie strony porozumiały się i wywiązują ze wzajemnych ustaleń. Nie dotarły do mnie sygnały, że dzieje się tam coś złego - tłumaczył wiceprezydent.
Jak poinformował Wojciech Fułek, sprawą istotną obecnie jest zagwarantowanie utrzymania teatru przez osiem miesięcy poza sezonem. Już dziś wstępnie planuje się zainstalowanie w przyszłym roku w obiekcie sprzętu i ratowników wodnych. Mówi się też o odstąpieniu powierzchni Państwowej Galerii Sztuki lub Towarzystwu Przyjaciół Sopotu.
Pracownicy teatru czekają na zapewnienie ze strony "Antraktu" przedłużenia umowy, która zagwarantuje artystom właściwe warunki pracy. Mimo iż w trakcie ubiegłego sezonu "Antrakt" wywiązał się z warunków umowy, tegoroczne porozumienie ciągle niepokoi artystów.
- Teatr dramatyczny i dyskoteka to jakieś nieporozumienie, dziwny mariaż - oceniła prezes Wiszniewska. - Wszystkim naszym odbiorcom budynek ten kojarzy się z teatrem, a my nie chcemy rezygnować z siedziby, którą zajmowaliśmy wiele lat przed tym, nim pojawiła się dyskoteka.
W tym tygodniu ma dojść do spotkania z Dariuszem Bujakiem, prezesem Vivy Clubu. Mimo wcześniejszych zapewnień, prezes uchylił się od rozmowy z "Głosem".
Opinie (25)
-
2003-05-19 00:45
Gangsterzy Kontra Artyści
Osobiście uważam , że klub Viva to Dno , a teatr jest znany na całym świecie , ale przestrzegam Hibnera Ohodlo i caly zarząd , z gangsterami nie ma zabawy ,jeszcze ktoś przez ta całą aferę dostanie kulke , niestety żyje cały czas w państwie bezprawia , a gruby gangster ma w tym mieście wiecej praw niż kto kolwiek...pozdrawiam teatr i życze powodzenia !
- 0 0
-
2003-05-19 00:58
Rzeczywiście - Viva to klub dla wieśniaków, a że obowiązującą zasadą jest "równaj w dół" to współczuję teatrowi sąsiedztwa. Dobrze, że chociaż Osiecka tego nie dożyła.
- 0 0
-
2003-05-19 09:45
"jeszcze żyjemy
jeszcze pijemy
jeszcze się łzami nie raz zachłyśniemy..."
Teatr MUSI zostać na plaży!
Przesyłam kilogram duchowego wsparcia dla Andre i Basi Wiszniewskiej, choć mam świadomość, że może ono nie wystarczyć!- 0 0
-
2003-05-19 09:53
teatr pana ochodlo tyle ma wspólnego z sopotem co mój kot
jeżeli ma już gdzieś coś to, bez obrazy, w ziemii obiecanej...
mi tu brakuje non stopu, foki, kina letniego
takich twórców jak pan andre sopot ma wielu i to urodzonych a nie importowanych- 0 0
-
2003-05-19 10:39
Gallux
To ściema, że do Sopotu przyznają sie ludzie twojego pokroju. Twoje pochpdzenie jest nijakiej jakości,
a zasługi dla SOPOTU żadne.- 0 0
-
2003-05-19 11:02
Teatr dramatycznego śpiewu im. Stefana Wywijasa na Osiedlu Mickiewicza w Sopocie rozpoczyna sezon letni 2003 bez piwa, tak jak w ubiegłym roku. - Będziemy śpiewać, choćby było latać na Monciaka po browce- powiedział Roman Zabawa, prezes fundacji Wyciągnij Łapę i Wydoj Budżet Miasta. Tymczasem dopiero w tym tygodniu okaże się, czy sąsiedzi z bloku gdzie mieści się teatr, wykażą dobrą wolę i nie będą wzywać policji podczas kolejnych spektakli.
Jedyny w swoim rodzaju, znany w całej teatralnej Polsce i za granicą teatr świętuje w tym roku dziesięciolecie działalności.
Teatr dramatyczny i blokersi to jakieś nieporozumienie, dziwny mariaż - ocenił prezes Zabawa. - Wszystkim naszym odbiorcom budynek ten kojarzy się ze sztuką, a my nie chcemy rezygnować z siedziby, którą zajmowaliśmy wiele lat przed tym, nim pojawili się frustraci...- 0 0
-
2003-05-19 11:24
mi tez brakuje tych miejsc a szczegolnie foki miejsca dziwnych spotkan.
Zyjemy jednak w czasie co oznacza przemijanie i zmiany.
NIe zawsze mozna zatrzymac te mechanizmy.
Ale jak te zmiany juz zachodza starajmy promowac to co wydaje sie byc duchowoscia a nie tylko tania komercja .
Ubierzmy bosym ostrogi to moze i skrzydla im kiedys urosna.- 0 0
-
2003-05-19 12:13
z tekstu jasno wynika, że ciała dała jak zwykle gmina
dofinansowuje teatr pana a. ochodlo bo wiceprezydent jest a może pozuje na artyste
jak się wydzierżawia bude na dyskoteke z piwem to nie powinno się zostawiać w tym miejscu "teatru" a teraz NAM opowiadać głodne kawałki???
bo to są zwyczajnie głodne kawałki
podejrzewam, że to teatr robi sobie kosztem GW darmową reklamę
pani wiszniewska dolewa oliwy do ognia a także mói nieprawdę, że wszystkim budynek kojarzy się z teatrem mi kojarzy się z osadą BISKUPIN
poważnie- 0 0
-
2003-05-19 12:14
Gallux skowronku. Czy jest coś na czym się nie znasz?
Hę
- 0 0
-
2003-05-19 12:44
jassssne, że jest wiele rzeczy, na których się znam :P
ale na takich śledziach rzecznych jak ty ZNAM SIĘ
SPOKO :)))- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.