• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mama niepełnosprawnego obawia się zmiany przepisów w komunikacji miejskiej

Maria
14 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Pierwszeństwo osób niepełnosprawnych nie zostało wpisane do zmienionego regulaminu ZTM Gdańsk. Zdjęcie poglądowe. Pierwszeństwo osób niepełnosprawnych nie zostało wpisane do zmienionego regulaminu ZTM Gdańsk. Zdjęcie poglądowe.

Gdy powiedziałam, że moje dziecko jedzie do lekarza, pasażerka odrzekła: "trzeba było szybciej wsiadać". Domyślam się, że od kwietnia tego typu upokarzające sytuacje staną się dla nas codziennością - alarmuje pani Maria, mama niepełnosprawnego chłopca, który wymaga cyklicznych terapii. Czytelniczka przewiduje, że taki będzie skutek zmiany przepisów ZTM Gdańsk, które zezwolą na przewóz w pojeździe tylko jednego wózka albo roweru.



Czy był(a)byś w stanie opuścić pojazd, np. z rowerem, aby umożliwić przejazd osobie niepełnosprawnej?

Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu informowaliśmy o sporych zmianach, które od kwietnia będą obowiązywać w komunikacji miejskiej w Gdańsku. Jedna z nich będzie polegać na tym, że - w myśl zasady, kto pierwszy, ten lepszy - w pojeździe będzie mógł znajdować się tylko jeden wózek albo rower.

Urzędnicy wspomnieli wprawdzie, że w sytuacji, gdy jedną z wsiadających do autobusu czy tramwaju będzie osoba na wózku inwalidzkim, należy "odwołać się do zasad współżycia społecznego". Innymi słowy, pierwszeństwo, przed np. rowerzystą czy osobą z wózkiem na zakupy, powinno przypaść niepełnosprawnemu. Nie zdecydowano się jednak na to, aby taki zapis widniał w regulaminie przewozowym.

Z naszą redakcją skontaktowała się pani Maria, mama niepełnosprowanego chłopca, który wymaga stałej rehabilitacji. Poniżej przedstawiamy jej przemyślenia, jakie mogą być praktyczne skutki zmiany przepisów. Śródtytuły pochodzą od redakcji.

Bez problemu mieściły się dwa lub trzy wózki



Jestem głęboko zasmucona i rozczarowana decyzjami, jakie podjęło miasto wspólnie z ZTM. I nie chodzi mi wcale o podwyżkę cen biletów, a o ostatni omówiony punkt, mianowicie o możliwość przewiezienia autobusem tylko jednego wózka, wózka inwalidzkiego lub roweru.

Jestem mamą niepełnosprawnego 13-miesięcznego synka. Rok temu stoczył on walkę o życie, teraz walczymy o to, by dogonił swoich rówieśników. Wiąże się to z rehabilitacją - raz lub dwa w tygodniu - oraz licznymi wizytami u lekarzy. Nie ma tygodnia, żebyśmy nie korzystali z usług ZTM. I w zasadzie zawsze towarzyszy nam w podróży inny wózek. W większości autobusów bez problemu mieszczą się dwa lub trzy.

Z racji zamieszkiwania na stosunkowo nowym osiedlu - chodzi o Jasień - wiele osób podjeżdża jeden-dwa przystanki, np. po zakupy do miejsc, gdzie jest więcej sklepów. Ja tak nigdy nie robię, wybieram transport miejski tylko wtedy, gdy naprawdę muszę, czyli kiedy synek ma jakieś zajęcia. Może prezydent Borawski zechciałby mi odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób mam podróżować od kwietnia? Czy mam iść z dzieckiem na przystanek dwie godziny przed umówionym terminem? Przecież nigdy nie ma pewności, kiedy nadjedzie autobus, w którym nie ma już wózka.

"Trzeba było szybciej wsiadać"



A co w sytuacji, gdy na przystanku stoi kilka osób z wózkami? Mam próbować przekonać innych, że to ja mam pierwszeństwo? Cóż, zeszłego lata przekonałam się, że nie jest to proste. Czekałam na autobus ze starszą panią prowadzącą wózek. Do pojazdu wsiadłyśmy obydwie, z tym że ona pierwsza podbiegła do wejścia. Kierowca poinformował nas, że jest miejsce tylko dla jednej z nas. Powiedziałam, że moje dziecko jedzie do lekarza, na co pani odrzekła: "trzeba było szybciej wsiadać". Domyślam się, że od kwietnia tego typu upokarzające sytuacje staną się dla nas codziennością.

Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Możemy np. ograniczyć liczbę terapii i zaoszczędzone pieniądze zainwestować w taksówki albo co tydzień żebrać o dobrą wolę współpasażerów i kierowców.

Brak konsultacji społecznych



Nie liczę, że mój list cokolwiek w tej sytuacji zmieni. Regulamin został zaakceptowany bez żadnych konsultacji społecznych, zresztą któż by się przejmował niewielką grupą chorych dzieci. Ważniejsi od mojego synka są wszyscy, za wyjątkiem osób na wózkach i rowerzystów.

Chciałam tylko prosić o minimum przyzwoitości. Odbył się właśnie finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i zapewne władze miasta i ZTM ze wzruszeniem w nim uczestniczyli. Skoro uważają państwo, że dyskryminacja dzieci i niepełnosprawnych jest w porządku, proszę podarować sobie ten festiwal hipokryzji. Wrzucić kilka groszy do puszki to żaden wyczyn, prawdziwym sprawdzianem chęci pomocy są codzienne działania. Dla mnie państwo ten sprawdzian oblali zupełnie.
Maria

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (544) ponad 10 zablokowanych

  • urzędnicy w Gdańsku (1)

    Urzędnicy w Gdańsku już dawno zapomnieli że są wybrani przez i dla ludzi ,dla nich liczy się bardziej zaistnieć w polityce państwa niż zająć się miastem.Trzeba być niespełna rozumu żeby promować przewóz rowerów w autobusach i tramwajach, kiedyś było to nie do pomyślenia , jakie czasy tacy rządzący

    • 0 1

    • Czasy się zmieniają !!!!!

      • 0 0

  • Realistka (1)

    Osoby z rowerami niech na nich jeżdżą a nie pchają się do autobusów. Kosztem ulic i chodników buduje się ścieżki rowerowe a teraz jeszcze kosztem tej niemądrej mody , niepełnosprawni maja nie jeździć komunikacją miejska. Jak dla mnie powinien być zakaz przewożenia rowerów w komunikacji miejskiej na terenie miasta. Obszary poza miastami to już inna bajka.

    • 3 3

    • Piszesz tak jak by nie budowało się chodników w tym mieście a są one właśnie dla matek z wózkami a czepiasz się ścieżek rowerowych ! Każdy kto płaci za bilet czyli przejazd ma prawo jechać i nie ważne czy z rowerem czy z krokodylem nadmuchiwanym robi to w świetle prawa i może jechać bo płaci i nie wiezie roweru za darmo ! niepełnosprawni mają specjale przewozy medyczne i też za darmo więc o co ten hałas .

      • 0 1

  • (3)

    Generalnie uwazam wozenie rowerow w autobusie za skandal. Moze mialo to sens 20 lat temu, gdy rowerzystow bylo jak na lekarstwo. Niepelnosprawni, kobiety z wozkami powinny miec priorytet i tyle. Reszta niech uzywa sily nog, albo niech nie wybiera sie na rower, skoro nie potrafi potem wrocic na tym rowerze.

    • 8 3

    • (2)

      No to wyproś wszystkich z autobusu niech jedzie tylko kobieta z dzieckiem a reszta niech używa siły nóg ! Albo niech ta kobieta z dzieckiem nie wybiera się na spacer skoro nie potrafi potem wrócić z tym wózkiem samodzielnie do domu !!!!!!

      • 0 0

      • (1)

        To ty nie wychodz z domu jak nie wiesz co to wzajemne poszanowanie i życie w społeczeństwie którego częścią są też matki z dziećmi. Samolubów nikt nie lubi więc zapewne masz mało znajomych

        • 0 2

        • Więcej niż ci się zdaje ale tych normalnych a nie inteligentnych inaczej..........

          • 0 0

  • Życie potrafi być niesprawiedliwe ... ale ... (8)

    każdy jest kowalem swojego losu ...
    Czemu nie jeździ Pani autem? Rozumiem, że z braku pieniędzy lub z braku prawa jazdy.
    Zawsze jest wyjście z sytuacji. Ja osobiście nie użalałabym się nad sobą tylko szukała rozwiązania. Proszę mnie nie zrozumieć źle. Tak obecna sytuacja jest nie fair i współczuję Pani bardzo, ale ma Pani wpływ na obecny stan. Zrobić prawo jazdy i kupić auto. Brak kasy? Pierwsze co przychodzi mi do głowy to opisanie swojej sytuacji i zbiórka pieniężna w internecie. Są na świecie ludzie dobrej woli, którzy by pomogli, w tym ja bym wpłaciła na taką zbiórkę pieniądze.

    Osobiście też w przyszłości planuje mieć dzieci. Jestem jednak w pełni świadoma, że dziecko może urodzić się niepełnosprawne i jeśli tak będzie to będzie tylko i wyłącznie moja wina i ojca (geny, zła dieta, choroby, sam poród i wiele innych czynników, które mogą na to wpłynąć). Nie będę się wtedy nad sobą użalać, że życie jest niesprawiedliwe, bo to ja sprowadziłam człowieka na ten świat. Obecnie robię wszystko aby moim dzieciom w przyszłości NIC nie zabrakło nawet jak będą niepełnosprawne. Dlatego nie lubię takich postów. Wiadomo, że życie z niepełnosprawnym dzieckiem jest bardzo ciężkie i niesprawiedliwe i trzeba mieć tego świadomość przed jego poczęciem i się na taką ewentualność przygotować lub nie robić dzieci jeśli nie jest się gotowym na takie poświęcenie.

    • 2 16

    • (4)

      Niepełnosprawność nie jest tylko i wyłącznie "winą" matki i ojca jak piszesz... Dziecko dorosły może ulec wypadkowi - zdarzenie losowe i wtedy kto będzie winny, albo Ty mając już dzieci ulegniesz wypadkowi - wjedzie w Ciebie podchmielony kierowca, Wszystkie dotychczasowe starania polegną w gruzach...

      • 0 0

      • A czy ja napisałam, że ... (3)

        jest tylko i wyłącznie winą matki i ojca?
        Nie ... gdybym miała rozpisywać każdy możliwy przypadek to by mi miejsca nie starczyło.
        Odniosłam się do tego przypadku tylko i wyłącznie dlatego, że Pani z artykułu ma niepełnosprawne 13 miesięczne dziecko i raczej wydaje mi się to być wadą wrodzoną.
        Chodzi mi głównie o to, że ja nie obwiniam innych ludzi za to, że są chamscy, obojętni i tak dalej. Nie użalałabym się też nad tym, że życie jest niesprawiedliwe np. gdyby zdarzyła się sytuacja, że wjedzie we mnie podchmielony kierowca. Po prostu szukałabym rozwiązań, co jestem w stanie zrobić aby było lepiej? Wiadomo nie jestem z kamienia, pewnie byłabym przez jakiś czas załamana, ale na tym by nie stanęło.

        Nawet znałam taką osobę. Młody chłopak jako jedyny traci przez pijanego kierowcę nogę i jest kaleką. Co robią rodzice? Angażują syna w zajęcia sportowe, staje się to jego pasją, w pewnym momencie zostaje objęty wsparciem finansowym jednego ze sportowców. Dzięki temu można mu kupić super nowoczesną protezę, która kosztuje mniej więcej tyle co samochód. Jak poznałam tę osobę nie wiedziałam nawet, że nie ma nogi. Chłopak jest super samodzielny, nie ma żadnych problemów. Mogłabym nawet powiedzieć, że jest bardziej pełnosprawny niż niektórzy bez żadnych problemów.

        Ale gdyby rodzice rozłożyli ręce i skupiali się całe życie na tym jakie to niesprawiedliwe to mój kolega nie miałby pewnie tak fajnie i dalej chodziłby z protezą mega ciężką dofinansowaną z NFZ, dopóki nie zarobiłby na swoją własną.

        • 1 0

        • (2)

          A czy kobieta z artykułu rozkłada ręce? Nic nie robi ze swoim dzieckiem? Nie... ona tylko wypowiada swoje zdanie na temat absurdalnego rozporządzenia które ma wejść niebawem w życie. Chłopak stracił nogę, tylko nogę - w sumie szczęście, ze nie został całkowicie sparaliżowany, bo wtedy proteza nie pomoże.. A co do swojej reakcji na swój "ewentualny wypadek" nie możesz przewidzieć. Najczęściej jet tak ze ci najsilniejsi. którzy zawsze na wszystko mieli rozwiązanie i plan całkowicie się załamują, a ci przeciętni dają rade....

          • 0 0

          • No i jednocześnie wypowiada zdanie i...

            krytykuje ludzi, którzy do sklepu podjadą komunikacja xD a co jej do tego? ktoś płaci to jedzie i może korzystać z komunikacji.

            Sorry ale nie miałam super życia, też dużo niesprawiedliwości, ale zamiast biadolić na ten temat to więcej starałam się działać i próbować zmienić stan. Sam artykuł okej, zwrócenie uwagi na problem - to też działanie, ale śmieszy mnie ocenianie wszystkich z góry przez tę Panią, bo ona jest najbiedniejsza i najbardziej potrzebująca.
            Generalnie absurdalne rozporządzenie, ale na pewno ma jakieś podłoże np. odpowiedzialność prawną kierowcy gdy coś się stanie?
            Tylko dało się ten artykuł napisać nieco inaczej.

            • 0 0

          • Taaa ciekawe...

            albo jest się ogarniętym albo nie o tyle

            • 0 0

    • Tu nie chodzi o auto. Nawet jak ktoś kupi auto. Będzie zbiórka na niego. To auto kosztuje: paliwo, naprawy, ubezpieczenie. A osoby niepełnosprawne mają wiele wydatków na zdrowie, które dużo kosztuje. To są często bardzo duże sumy. Często jest tak że np mąż ciężko pracuje i ma samochód, a na drugie auto, utrzymanie nie stać. To także dotyczy rodzin gdzie jest osoba niepełnosprawna. Są osoby co nie mają wyjścia. Niestety niepełnosprawni mają bardzo ciężko nie tylko w komunikacji ale wiele jest barier architektonicznych. Tak jak osoba napisała nie jesteś w stanie przewidzieć i zaplanować . Nie zrozumiesz jak nie jesteś w takiej samej sytuacji. To dotyczy wielu tematów np zdrowy chorego nie zrozumie., osoba co nie ma dzieci nie zrozumie matki z dzieckiem , osoba co nie rodziła nie zrozumie co to poród,, osoba co nie jest niepełnosprawna lub nie ma w rodzinie osoby niepełnosprawnej nie zrozumie , osoba co jest bogata nie zrozumie biednego itp....

      • 0 0

    • Anonimie, zycia nie zawsze zaplanujesz (1)

      Mozesz robic wszytko, zeby twoim dzieciom nic nie zabraklo, ale uwierz, jak sie przytrafi sie twoim dzieciom choroba, to wyprzedaz sie ze wszystkiego, by tylko je leczyc. Sprzedaz tez samochod i bedziesz jezdzil komunikacja miejska, bo tylko na nia bedzie ciebie stac...
      Wiec jesli w takiej sytuacji nie byles, to nie oceniaj...

      • 2 0

      • Akurat byłam w podobnej i ...

        tak, mam auto. Miałam niepełnosprawną mamę, chorą na stwardnienie rozsiane. Zmarła 2 lata temu i wiem co mówię i uwaga miałam auto i gdy była potrzeba nie musiałam mamy wozić komunikacją do lekarza.
        Jak to zrobiłam? No cud, nikt mi nie pomógł i jakoś zmieniłam swój stan rzeczy pomimo młodego wieku. Nie miałam też pretensji do ludzi, którzy gapili się na przystanku, jak z trudem wjeżdżam z mamą wózkiem do niektórych typów autobusów itp. Jak nie było miejsca ... czekałam. Sprawiedliwe?.... nie, wręcz słabe, ale taka jest rzeczywistość. Wiem, jak się jeździ komunikacją z ciężko chorą osobą. Nie podobało mi się to, męczyłam się i moja mama też, ale nie pozwoliłam na to aby to trwało, stąd auto.
        Może mam też inne podejście do tego typu tematów właśnie przez swoje doświadczenia.
        Tak, sytuacje są różne. Może być i tak, że zdarzy się choroba bliskiej osoby, której leczenie kosztuje 4mln złotych, których ja nie mam, ale i w takich sytuacjach widzę ludzi, którzy są zaradni i sobie radzą i jakimś cudem udaje im się uzbierać taką kwotę na leczenie.
        Na swoje możliwości mojej mamie starałam się pomóc na ile byłam w stanie, ale jednocześnie nie narzekałam na to jakie to wszystko jest wkoło niesprawiedliwe. Sam fakt, że niektóre leki są tak drogie i wiesz że by pomogły, ale nie stać cię na nie. Czy miałam pretensje do innych że mają swoje własne życie, własne problemy i mnie mają gdzieś? Szkoda zachodu i nerwów. Lepiej samemu próbować zmienić swoje życie na lepsze, polecam - tu akurat przykładowo nawet to głupie auto.

        • 1 0

  • W krajach bardziej rozwiniętych tolerancyjnych jest najpierw osoba a potem przedmiot w Polsce jest różnie to że nie ma tolerancji dla niepełnosprawnych w Świecie powinniśmy zajmować ostatnie miejsce za to że się takimi pierdołami zajmujemy jest oczywiste że Człowiek na wózku ma pierwszeństwo polacy lubią robić z siebie pajaców gadać by pogadać !!!

    • 0 1

  • zacofanie Gdańska nawet na polu komunikacji miejskiej

    tak, to jest ta gdańska wrażliwość społeczna, różnorodność, dbałość o słabszych i wykluczonych!...

    • 0 1

  • kultura i nic więcej

    kiedyś było ogólnie wiadomo...wsiadają babcie, mamy z małymi dziećmi, niepełnosprawni...dzisiaj trzeba na to wszystko paragrafy ....ludzie dokąd idziecie...

    • 4 1

  • (7)

    Jak juz naszej bohaterce zejdzie cisnienie niech przypomni sobie, ze to wlasnie dzieki tym pelnosprawnym rowerzysta badz innym rodzica z normalnymi dziecmi w wozkach dostaje swoje zapomogi i ma ulgowe bilety. Bez ich pracy nie przezyla by miesiaca. Jak chcemy wymagac to tez cos dawajmy, a nie tylko brac i oczekiwac, a w zamian nic. Jej syn w zyciu swoja praca nie splaci zainwastowanych przez Panstwo w niego srodkow.

    • 11 41

    • Odp (1)

      No to zapraszam do dyskusji. To ja lenka mama mocno niepelnosprawnego chlopca. Jezeli chcesz wiedziec to moj dzien zaczyna sie o 4 rano bo w ciagu dnia musze zmiescic 8 godzin pracy 2 godziny rehabilitacji syna plus dojazdy zakupy lekarzy itd itd. Dzien koncze o 23.30 ....za darmoszke mam 220 zl zasilku rehab plus 500 plus a jezeli chcesz wiedziec to miesieczny koszt rehabilitacji to okolo 3 tys.myslisz ze dostaje za free z twoich podatkow????

      • 0 1

      • Pani Lenko to nie jest tak, ze ja Pani nie współczuje, i napewno sytuacji nie zazdroszczę, ale to niczego nie zmienia. Jest 770zl ktore musza zaplacic obywatele, a Pani domaga sie dodatkowego przywileju. Nie ja jestem winny Pani tragedii, a odemnie Pani wymaga abym jej z drogi schodzil i ustepowal. Leczenie Pani syna, badz innych pacjentow w tak ciezkim stanie kosztuje budzet kraju horendalne kwoty, zapewne duzo wiecej niz Pani syn wypracuje w calym swoim zyciu.

        • 0 0

    • Do "Bc" co to uznaje tylko "normalne dzieci"

      Wyobraź sobie, że z dnia na dzień z powodu jakiegoś wydarzenia jesteś na tyle poszkodowany, że nie możesz samodzielnie się poruszać i nie masz pracy. Nie masz nawet szansy jej dostać, masz za to malutką rentę. Wyobraź sobie, że ciebie i twoje dzieci nazywają darmozjadami. Pomyśl sobie wtedy, co się komu należy.

      • 4 0

    • Ą czy om, to czy inne u, pracuje na etacie, nie zarabiam zle i to ja ta Pania utrzymuje. Zapewne racja, ona sie stara jak tylko moze, ale co z tego jak jej starania wplywow do budżetu Panstwa nie zapewnia. Jest tylko kosztem, a zadania jak by podatki placila podwójnie.

      • 2 3

    • Pieprzy głupoty i jeszcze poprawnie napisać nie umie. Tumanie om zamiast ą. Co za patus umysłowy
      Pelnosprawny to ty na pewno nie jestes

      • 5 0

    • to żeś poleciał

      To nie oznacza , że możesz przewozić taki bagaż jak rower autobusem komunikacji miejskiej .

      • 4 0

    • Ty tak serio?

      Zamiast wylewać żółć, weź słownik do ręki. Kłania się celownik liczby mnogiej. Ta mama robi wszystko, żeby jej dziecko mogło normalnie żyć i pracować m. in. na ciebie.

      • 14 2

  • A co z dziećmi niepełnosprawnymi z Domu Dziecka w Oliwie? W myśl powyższych zasad podróż komunikacją miejską będzie dla nich w (11)

    Osoby tam pracujące i chcące wyjść z dziećmi do kina, na spacer itp mają pod opieką przeważnie kilkoro dzieci w tym na wózkach. I co w takiej sytuacji? Te dzieci są już i tak bardzo pokrzywdzone, a teraz okazuje się, iż nawet tramwajem nie będą mogły się "przejechać".... No bo jak... albo kilkoro...... albo nikt....

    • 11 1

    • (1)

      Prosta sprawa niech dom dziecka wynajmie autokar tylko dla tych dzieciaków i będzie po sprawie nie widzę tu żadnego problemu ! komunikacja miejska to nie prywatne pojazdy dla kogoś a dla wszystkich i trzeba się dostosować !

      • 0 1

      • Ja też jestem biedny i skrzywdzony bo nie będę mógł się przejechać nigdy cadilakiem !

        • 0 1

    • (8)

      Skoro taki mądry jesteś, wynajdź nowy projekt transportu dla wózków niepełnosprawnych i dla madek z bąbelkami, a rowery mogą jechać koło autobusu

      • 0 4

      • (7)

        Jeśli już to mądra. Dotychczas w autobusach i tramwajach jeździły dwa wózki i jeszcze nigdy nie widziałam aby coś się stało. Zastanawia mnie tylko ile tych poważnych wypadków miało miejsce, że została podjęta taka decyzja. Może Usagi wiesz coś na ten temat skoro włączasz się do dyskusji. Ja podałam konkrety nikomu przy tym nie ubliżając w odróżnieniu do Ciebie....

        • 2 0

        • (5)

          Bo to kretynka jest.

          • 0 0

          • (4)

            Kto jest tą kretynką?

            • 0 0

            • (3)

              Usagi, ten dzieciuch na utrzymaniu rodziców..

              • 0 0

              • (1)

                Rodziców nie mam - pochowałem ich 2 i 3 lata temu, mieszkam w moim własnym domu.

                • 0 0

              • A nie mam dzieci, ale znam te z powyższego Domu Dziecka.... dla których przejazd tramwajem jest dużą frajdą, nie mówiąc już o wyjściu do kina. Teraz nawet tego zostaną pozbawione...

                • 0 0

              • :)

                biedne dwie mamusie się prawie pozabijały przez kolejnego trojmiastowego spam-bota

                • 0 0

        • Ja widziałem 3 wózki w autobusie i czwarty chciał wsiąść, kierowca odparł że na własną odpowiedzialność

          • 0 0

  • Zgadzam sie z autorką. (4)

    Nawet, gdy jechały 2 lub 3 wózki, czasem udawało mi się wsiąść w trzeci lub czwarty tramwaj dopiero. Nikomu nie polecam czekania na mrozie z maluchem i 3latkiem. A rowery? Na ścieżkę lub ulice. No chyba, ze sytuacja losowa i rower niesprawny. Nie raz widzialam osoby zjezdzajace z ujesciska do pracy i regularnie wracające pod górę tramwajem.

    • 24 12

    • (1)

      Trzeba było o tym wcześniej pomyśleć zanim zaszłas w ciążę. Dziecko to obowiązek i odpowiedzialność.

      • 5 4

      • Ale jaka odpowiedzialność jeśli już to roszczeniowość !!!!!

        • 1 0

    • Realista z Gdańska

      Gdzie ty widzisz ten mróz chyba na Antarktyce albo na dalekiej Syberii że tak chcesz stać z tymi biednymi dziećmi na tym mrozie 30- to stopniowym bo w Polsce mrozy to jak na razie pokazują ostatnie lata to ewenement może w nocy jakieś -3 stopnie to jest po prostu roszczeniowość co niektórych osób a nie problem pogody czy czegoś innego ! bo mnie się więcej należy niż komuś innemu ! jeszcze chwila a będą się podnosiły głosy że ci co kupili meble to mają pierwszeństwo w autobusach i tramwajach bo jak oni mają przewieść te graty ?

      • 0 1

    • samochodem źle, rowerem źle

      urzędasy jak by mogli, to by podatników wozili wagonami bydlęcymi. Najlepiej wahadłowo i z przesiadkami na każdym węźle.

      • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane