- 1 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (112 opinii)
- 2 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (158 opinii)
- 3 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (94 opinie)
- 4 Uziemił się przez skradziony miernik (53 opinie)
- 5 Plany dla okolic Ergo Areny na ostatniej sesji obecnej rady (34 opinie)
- 6 Kim jest Aleksandra Kosiorek, nowa prezydent Gdyni? (743 opinie)
Marsz dla Żołnierzy Wyklętych. "Inka" odzyskała tożsamość
Tak wyglądała gdańska defilada dla "Żołnierzy Wyklętych"
W Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" maszerowano w całej Polsce, w tym w Trójmieście, a prezydent Bronisław Komorowski wręczył noty identyfikacyjne rodzinom ofiar terroru komunistycznego. Potwierdziły się przypuszczenia, że szczątki odnalezione we wrześniu zeszłego roku na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku to Danuta Siedzikówna ps. "Inka".
W niedzielę w Gdańsku po raz pierwszy w wolnej Polsce ulicami miasta przeszła defilada grup rekonstrukcyjnych, których członkowie wcielili się w Żołnierzy Wyklętych i żołnierzy Armii Andersa. Podobna parada rozpoczęła się też o godz. 15 w Gdyni.
Wcześniej, w Warszawie, w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość wręczenia not identyfikacyjnych rodzinom ofiar terroru komunistycznego w Polsce. W uroczystościach wzięły udział nie tylko rodziny pomordowanych żołnierzy, ale też przedstawiciele IPN oraz naukowcy Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy odpowiadają za badania genetyczne ofiar.
Po 69 latach od wykonania wyroku śmierci, "Inka", sanitariuszka i łączniczka AK Danuta Siedzikówna w końcu odzyskała tożsamość.
Poszukiwania szczątków "Inki" rozpoczęły się we wrześniu zeszłego roku na gdańskim cmentarzu Garnizonowym. Prace prowadził zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka, pełnomocnika prezesa Instytutu Pamięci Narodowej ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. Po kilku dniach odkryto szczątki osób, których miejsce pochówku zostało przed laty utajnione przez komunistyczne władze.
Tuż po ich odkryciu przypuszczano, że znaleziono wówczas groby Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza. Szczątki kobiety miały przestrzeloną czaszkę. Ślady po kuli odnaleziono również w szczątkach mężczyzny, który był pochowany obok kobiety. Jak wiadomo z archiwów IPN "Inka" i "Zagończyk", nie zginęli od razu od kul plutonu egzekucyjnego. W piwnicach więzienia karno-śledczego przy ul. Kurkowej, zostali dobici strzałem w głowę. IPN, od dłuższego czasu dysponował materiałem genetycznym do porównania ze szczątkami "Inki" i "Zagończyka".
Testy DNA potwierdziły jednoznacznie, że znalezione szczątki kobiety należały właśnie do Danuty Siedzikówny. Wciąż nie wiadomo, czy szczątki mężczyzny należały do "Zagończyka".
IPN do tych prac przygotowywał się już od jesieni 2013 roku. Hipoteza, że ich groby mogą znajdować się właśnie na Cmentarzu Garnizonowym powstała po tym, jak znaleziono w Archiwum Państwowym w Gdańsku dokument, odpowiedź gdańskiego aresztu śledczego na prośbę wdowy po Feliksie Selmanowiczu, o wskazanie miejsca pochówku jej męża. Wynika z niego, że żołnierz AK został pochowany w Gdańsku, na terenie Cmentarza Garnizonowego, z cementową tabliczką z numerem 137. Danuta Siedzikówna została stracona tego samego dnia co "Zagończyk". Ciało "Inki" zostało pogrzebane najprawdopodobniej z tabliczką z numerem 136 lub 138.
W drzwiach pomieszczenia stało kilkunastu ubeków, którzy przyszli specjalnie, żeby zobaczyć egzekucję. Wyzywali i lżyli skazanych. Prokurator wojskowy Wiktor Suchocki odczytał wyrok i wydał komendę: "Po zdrajcach narodu polskiego, ognia!". Siedzikówna krzyknęła: "Niech żyje Polska!". Seria z dziesięciu pepesz spowodowała, że skazani osunęli się na podłogę. "Inka" jednak wciąż żyła i dowódca plutonu porucznik Sawicki dobił ją strzałem w głowę.
Miejsce pochówku "Inki" i "Zagończyka" zostało utajnione. Obecnie obydwoje mają symboliczne - sąsiadujące ze sobą - groby na Cmentarzu Garnizonowym przy ul. Giełguda w Gdańsku.
Dla Żołnierzy Wyklętych maszerowano także w Gdyni
Swój marsz mieli też narodowcy i kibice
Opinie (413) ponad 50 zablokowanych
-
2015-03-02 21:36
a panowie Suchocki i Sawicki pewnie dożyli szczęśliwie pieszczeni przez ZUS ...
... i to jest skandal
- 3 0
-
2015-03-02 23:22
..
Oni życie oddali żebyśmy mogli normalnie żyć, ale nie wiedzieli że politycy tak zniszczą nasz kraj bo im pieniądze do głowy uderzą. Młodzi uciekają bo nikt nie uświadamia im co ludzie tamci ludzie zrobili żeby oni mogli żyć.
- 3 1
-
2015-03-03 11:00
zenon
dobrze że komuna doszła po wojnie do władzy akowcom sie nie chciało pracować tylko napady robić na ludzi, jakby oni żądzili to by było jak przed wojną wojsko by w knajpach tylko piło i wszystkich wywalało wielcy panowie oficerkowie a szlachta by po dziś dzień się panoszyła
- 1 4
-
2015-03-03 17:26
Zamiast .....Uczyć się...Za darmo ..W...Odrodzonej polsce
To dziewcze ....Łaziło ...Ze ...Zbójami po lasach.....To i....Skonczyła ,..Jak zbój...
- 0 4
-
2015-03-04 20:45
ojciec przewodniczącego SLD w Gdyni (1)
A może Ci odważni przeprosiliby Pana Przewodniczącego SLD
- 0 4
-
2016-02-28 13:55
wzruszajace ...
za smierc nie przeprasza się jeszcze
- 0 0
-
2015-03-06 22:45
pamiec
pamietajmy o naszych z ndsap hj bdm itd o nie o ukraincach ze wschodu ...
- 0 1
-
2016-02-28 13:54
pięknie Młodziez czci patriotów
Takie czasy ze trzeba przypominać , skąd i dokad idziemy.
Kto jest kim .
Brawo młodzi .- 4 0
-
2016-02-28 17:40
(1)
Budzi nadzieję, że nas tęczowi nie wydupcą..
- 0 2
-
2016-02-29 07:19
ciebie nikt nie chce ??!!!
- 0 0
-
2016-02-29 00:33
Kto I'm wydal rozkaz zabijania po wojnie (1)
Jesli zabijali bez zgody zadu i wyrokow sadu to byli bandytami
A nie ZOLNIERZAMI
Zrozumiano- 1 1
-
2016-02-29 07:26
A w czasie wojny mogli zabijać ? Pomyśl pseudo patrioto ! Kto rządził po wojnie ?
- 0 0
-
2016-02-29 05:48
Tomasz Krol (1)
Widzę ze komuchy pilnie komentują. Powinniście skończyć w dolach. Tak to powinno zostać załatwione! A nie jakieś okrągłe stoły z żydowskimi swiecznikami .
- 0 3
-
2016-02-29 07:21
idź się goń...nie tylko katole ,kibole i komuchy komentują...!!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.