• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marynarka Wojenna musi ratować stare śmigłowce

Jakub Gilewicz
13 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Ratowniczy Mi-14PŁ/R może zabrać na pokład 19 osób w pozycji siedzącej lub dziewięć leżących. Ratowniczy Mi-14PŁ/R może zabrać na pokład 19 osób w pozycji siedzącej lub dziewięć leżących.

Z powodu braku nowych śmigłowców, Marynarka Wojenna będzie próbowała "reanimować" wysłużone maszyny. W pierwszej kolejności będą to dwa największe śmigłowce ratownicze, a następnie prawdopodobnie kilka śmigłowców do zwalczania okrętów podwodnych. Z kolei MON, w oczekiwaniu na nowe okręty podwodne, wyremontuje dwie jednostki typu Kobben.



Czy Marynarka Wojenna powinna otrzymać nowe śmigłowce ratownicze i śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych?

- Dwóm śmigłowcom Mi-14PŁ/R, które przeznaczone są do zadań ratowniczych, resurs kończy się odpowiednio w tym, i w kolejnym roku - wylicza kmdr ppor. Czesław Cichy, oficer prasowy Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Obie maszyny to obecnie największe śmigłowce SAR, jakimi dysponuje Marynarka Wojenna. Mogą zabrać na pokład 19 osób w pozycji siedzącej bądź dziewięć leżących. To znacznie więcej niż śmigłowce ratownicze z rodziny W-3, które również służą w GBLMW. Te ostatnie są w stanie zabrać do ośmiu siedzących osób lub dwie w pozycji leżącej.

Poza tym Mi-14 PŁ/R, w zależności od warunków, może jednorazowo spędzić w powietrzu do pięciu i pół godziny. To o dwie godz. więcej w porównaniu do maszyn typu W-3, co w przypadku akcji poszukiwania bądź ratowania poszkodowanych na akwenach morskich, ma bardzo duże znaczenie.

Przeczytaj też: Akcje ratownicze śmigłowców Marynarki Wojennej

Gdyńska Brygada Lotnictwa MW chce utrzymać w służbie oba Mi-14 PŁ/R, bo nie ma czym zastąpić tych maszyn. Podobnie wygląda sytuacja z wysłużonymi śmigłowcami Mi-14PŁ do zwalczania okrętów podwodnych. MW podejmie więc próbę "reanimacji" obu typów poradzieckich śmigłowców, aby mogły latać jak najdłużej.

Jeśli dobrze pójdzie, być może będą służyć kolejne cztery lata

- Procedura wydłużenia resursu w pierwszej kolejności dotyczy dwóch śmigłowców Mi-14PŁ/R. Rozpocznie się ona tak zwaną weryfikacją, która polega na ocenie stanu technicznego i możliwości dalszej eksploatacji. Podczas weryfikacji określony zostanie również zakres niezbędnych do wykonania prac - wyjaśnia kmdr ppor. Cichy.
Za weryfikację oraz prace odpowiedzialne są Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi oraz Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych w Warszawie. Jak wylicza oficer prasowy GBLMW, pozytywne przejście procedury wydłużania resursów, być może pozwoli na użytkowanie obu maszyn przez kolejne cztery lata.

- Zgodnie z planem, obok maszyn SAR, proces ten może dotyczyć również sześciu, siedmiu maszyn w wersji zwalczania okrętów podwodnych - dodaje kmdr ppor. Cichy.

Zobacz ćwiczenia z udziałem między innymi śmigłowca ratowniczego Mi-14PŁ/R. Film z 2013 r.


Marynarka Wojenna czeka na nowe śmigłowce

Próby wydłużania resursów poradzieckich Mi-14 to skutek braku nowych maszyn. Rozwiązaniem problemu starzejących się śmigłowców, miał być zakup przez Ministerstwo Obrony Narodowej maszyn dla MW w ramach przetargu na śmigłowce wielozadaniowe.

Polska miała pozyskać 50 maszyn, z czego osiem w wersji do zwalczania okrętów podwodnych, a sześć w wariancie CSAR (Combat Search and Rescue). Ostatecznie wybrany został francuski śmigłowiec H225M Caracal, jednak w związku z brakiem porozumienia dot. umowy offsetowej nie doszło do realizacji kontraktu.

Pod koniec ubiegłego roku MON zapowiedziało więc pozyskanie w ramach pilnej potrzeby operacyjnej 14 śmigłowców. Z kolei w lutym br. Inspektorat Uzbrojenia skierował zaproszenia do złożenia ofert wstępnych do trzech oferentów, którzy rywalizowali w poprzednim - wygranym przez Caracale - przetargu.

Według zapowiedzi, Polska ma pozyskać 16 maszyn - osiem w wariancie CSAR dla Wojsk Specjalnych i osiem dla Marynarki Wojennej, które przeznaczone mają być zarówno do zwalczania okrętów podwodnych, jak i do prowadzenia akcji ratowniczych nad morzem.

Natomiast w maju br. Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że w sprawie udzielenia zamówienia na dostawę śmigłowców dla pododdziałów Wojsk Specjalnych "dokonał oceny złożonych ofert wstępnych (...) i rozpoczyna negocjacje ze wszystkimi wykonawcami, którzy złożyli przedmiotowe dokumenty". Wojska Specjalne i Marynarka Wojenna zmuszone są więc dalej czekać.

Nie ma nowych okrętów podwodnych, więc wyremontują stare

Marynarka Wojenna od lat czeka również na nowe okręty podwodne. Obecnie dysponuje jedynie pięcioma starymi jednostkami tej klasy. Wśród nich są liczące pół wieku i zbudowane w RFN cztery jednostki typu Kobben (ORP "Bielik", ORP "Kondor", ORP "Sęp"ORP "Sokół"), a także poradziecki okręt typu "Kilo", czyli zwodowany w 1985 r. "ORP "Orzeł"

Niedawno miłośnicy militariów chcieli, aby dwa Kobbeny po wycofaniu ze służby stanęły w polskich miastach i stały się turystyczną atrakcją. Jeden miałby trafić do Szczecina, drugi na skwer Kościuszki w Gdyni.

Przeczytaj też: Chcą postawić okręty na skwerze Kościuszki

Natomiast w ostatnich dniach portal Defence24.pl podał, że MON zamierza wyremontować dwa z czterech Kobbenów. Celem ma być utrzymanie w linii załóg oraz zachowanie bezpieczeństwa pływania, a także utrzymanie gotowości bojowej.

Dlatego też Komenda Portu Wojennego Gdynia podpisała z tutejszą Stocznią Marynarki Wojennej umowę na remont wyposażenia ORP "Sęp" za nieco ponad 1,5 mln zł. Natomiast według wyliczeń branżowego portalu, za ok. 900 tys. zł spółka NET MARINE - Marine Power Service ze Szczecina ma przeprowadzić prace na ORP "Sokół".

- Właściwa eksploatacja okrętów wymaga wykonania tych czynności, aby wszystkie urządzenia i systemy okrętowe posiadały wymagane certyfikaty. Wykonane prace obsługowe pozwolą także na utrzymanie nakazanych stanów gotowości bojowych przez okręty podwodne, których resursy to odpowiednio dla: ORP "Sokół" 2018 rok, a dla ORP "Sęp" 2020 rok - tłumaczy w oficjalnym komunikacie MON.
Poza tym, według szacunków resortu, decyzja dotycząca pozyskania nowych okrętów, "podjęta będzie jeszcze w tym roku". Do wyboru w ramach programu "Orka" są okręty podwodne z Francji, Niemiec i ze Szwecji.

Miejsca

Opinie (150) 4 zablokowane

  • Że co.?!

    To niech biegają z magnetofonami szpulowymi z nagraniem śmigłowców, wróg się nie zorientuje.
    .

    • 7 2

  • No, a miało być tak pięknie. Śmigłowce, drony, okręty ale co tam, my to chociaż gadamy ciekawie, jak sam mistrz mowy kłamanej J. Urban, podczas cotygodniowych spotkań z mediami przed 1989 r. Pamięta ktoś te spotkania rzecznika rządu z mediami? Wg. niego też zawsze wszystko było super i w idealnym porządku, tylko narodowi i mediom się wydawało ...

    • 10 1

  • W TVPis wam zaraz wszystko wyjaśnią...

    Że teraz jest super, że wstajemy z kolan, że wreszcie jesteśmy światową potęgą w każdej dziedzinie, a wszystko co złe - to poprzednia ekipa ("przez osiem ostatnich lat polcy i polaki...")

    • 19 3

  • Dzięki Antek- tylko czekać na tragedie (2)

    Co za porażka ze Państwo w ogole dopuszcza do takiej sytuacji , po raz kolejny błaźniąc się w Europie i na świecie

    • 16 3

    • tylko dzisiaj wojny nie prowadzi sie bronia ale walcza koncerny za pomoca ekonomii (1)

      i dlatego Niemcy nie potrzebowaly napadac juz na Polske. Swoje przediebiorstwa, sklepy itd juz tu maja. Zajeli bez jednego wystarzalu co chcieli. I co ty na to powiesz?

      • 2 4

      • odp

        ze nie mamy czym ratowac ludzi na polskich wodach i narazamy zycie ratownikow nie zapewniajac im odpowiedniego sprzetu i zmuszajac do uzywania tego zlomu.
        ratowanymi czesto sa obcokrajowcy, nie rozumiem wywodu ekonomicznego i watku niemieckiego ;)

        • 4 1

  • Duzo bardziej potrzebne sa szkoly, cywilne przedsiebiorstwa, transport publiczny etc.

    Chyba ze uwazacie, ze prowadzenie wojny z amerykanami w Iraku i Afganistanie to bylo w interesie Polski? Bo to robilil poprzednicy zabierajac Wam emerytury i mowiac zeby zacisnac pasa..
    Koszty ? to kilkadziesiat miliardow wydanych na tamte wojny?

    • 1 5

  • wszedzie widzicie rosjan? to sie leczy. (7)

    co wy z ta rosją macie?
    jakies rozgryweczki tu prowadzicie zeby trollowac? Czyzby opcja rusofobiczna?

    • 4 13

    • realne zagrożenie - patrz ukraina, - Donbas i Krym, inne kraje.... Gruzje etc. Syria... Putin to kolejny wariat. (4)

      Musimy mieć czym się bronić, do czasu, gdy nadejdą wojska NATO.

      • 5 2

      • nie nadejdą to raz (1)

        a dwa podaj mi JEDEN realny powód, dla którego Putin chciałby zająć Polskę

        • 1 1

        • Bo antek juz znieczulil sluzby, teraz znieczula wojsko... po co jak myslisz?

          caru putinu zrobi prowokacje, ze napadli rosjan, zestrzelili samolot z premierem czy cos nad poslką i wystarczy. Czemu od jakiegoś czasu lata na zachód omijając polską przestrzen powietrzna, choc go spokojnie przepuszczą ? po co mu arsenał i armie w okręgu kaliningradzkim? Żeby zażądać korytarza suwalskiego do lądowej łączności z okręgiem itp itd a przy okazji odciąć panstwa baltyckie:

          Przesmyk suwalski lub korytarz suwalski – pojęcie obecne w terminologii NATO, oznaczające polskie tereny położone wokół Suwałk, Augustowa i Sejn, które jednocześnie stanowią połączenie terytorium państw bałtyckich z Polską i resztą państw NATO oraz rozdzielają terytorium rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego oraz sojuszniczej wobec Rosji Białorusi. Według armii USA region ten należy do potencjalnie najbardziej zapalnych punktów w Europie. Informację tę potwierdził podczas konferencji #CEPAForum2015 głównodowodzący sił zbrojnych USA w Europie gen. Ben Hodges.

          • 2 1

      • ukraina to akurat efekt ukladzikow i gierek merkel z putinem (1)

        wiec jakbys chcial to rozwiazac?

        • 0 2

        • ja? a po co mam się w to angażować? Uzbroję się i będę tał i patrzl - wtedy mi nic nie zrobią

          • 0 1

    • ujadaja bo to synowie trepow z PRL (1)

      co im antoni pucinal etaciki i emeryturki dla synalków

      • 0 3

      • a misiowi dal medal i pensje:)

        • 2 1

  • Jeszcze armia czy już grupa rekonstrukcyjna?

    • 14 4

  • Nie jest źle - antonio kupuje bomby ulotkowe :) to straszliwa broń XXII wieku!

    Inspektorat Uzbrojenia poinformował o planach zakupu "rakietowego pocisku ulotkowego" i "ręcznego miotacza ulotkowego". – Taka amunicja jest jednym z elementów działań informacyjnych. Ciekawsze jest jednak to, jakie ulotki będą w środku...

    Rakietowy pocisk ulotkowy ma mieć zasięg do 12 km i musi rozrzucić 1400 ulotek formatu A6. Wymagany zasięg ręcznego miotacza ulotek to 2 km i 300 ulotek formatu A6
    Konstrukcje, które chce kupić MON, pamiętają jeszcze poprzednią epokę. Tym bardziej że obecna wojna informacyjna będzie odbywała się z użyciem nowoczesnych środków
    Nowe pociski ulotkowe trafią najprawdopodobniej do Centralnej Grupy Działań Psychologicznych w Bydgoszczy

    27 lipca na stronach internetowych IU MON pojawiły się dwa ogłoszenia o "zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego", który ma na celu ustalenie wymagań taktyczno-technicznych oraz rekomendację sposobu zakupu rakietowego pocisku ulotkowego i ręcznego miotacza ulotkowego.

    • 11 4

  • Ja bym kupił okręty podwodne od Czechów - podobno są super niewikrywalne - nikt ich nie widział.

    A samoloty z Litwy - mają tak tajne niewidzialne (stealth), że inne kraje NATO muszą prowadzić patrole w ramach AIR Policy nad ich niebem, bo ich samoloty są tak bardzo mocno niewidzialne wzrokiem i radarem,że nie odstraszają rusków naruszających przestrzeń powietrzną krajów bałtyckich i nie ma ich jak przechwycić...

    • 11 3

  • (1)

    Mogliby wcielić Elżbietę z jej kapitanem idiotą. Służyłby jako kami kaze.

    • 4 2

    • Danutę jak już nieuku.

      nie rozrozniasz imion zenskich. Zone masz?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane