Blisko 40 dzieci na co dzień walczących z chorobą na oddziale onkologii na Uniwersytecie Medycznym w Gdańsku, w piątek bawiło się na kameralnym koncercie Eweliny Flinty. Stało się to dzięki marzeniu Łukasza, który sam choruje na łamliwość kości.
2009-11-01 23:27
2009-11-03 20:46
Za przeproszeniem, puknijcie się co poniektórzy w głowę! Koncert odbył się na Oddziale Hemtologii - dla dzieci, którzy zmagają się ze śmiercią! To jest dla nich wielkie szczęście,że mogą poznać sławę, którą widzili, słyszeli, której są fanami.
Dla zniesmaczonego - dziwi mnie,że sie NIESMACZYSZ. Mam braciszka, który leży na tym oddziale i każda akcja, która ich uszczęśliwia, każdy gest jest świetnym pomysłem. Właśnie o to chodzi, żeby przez chwilę mogły się dzieciaczki oderwać od szpitalnej codzienności, od szarych myśli ...
A ja myślałam,że każdy to rozumie.,.
nie mam absolutnie nic, przeciwko takim akcjom, nawet jeśli nie są charytatywne, bo tu chodzi o szczęście i nadzieję, które wbrew głosom niedowiarków, je ze sobą niosą !!
2009-11-04 20:53
Nie rozumiem o co chodzi tym , którzy tak krytykują Flintę. Przecież ona mogła tego dnia dać koncert dla innych fanów, ale wybrała tych, którzy cierpią faszerowani chemią aby rozjaśnić im twarze i dac chwilę radości. Chwała jej za to a w szczególności Łukaszowi, który swoje marzenie oddał tym cierpiącym dzieciom. Tam przebywa braciszek mojej koleżanki i wiem , że bardzo przeżywał ten koncert i opowiadał swojemu rodzeństwu. To było wielkie wydarzenie dla niego.
2009-12-02 16:55
Dżaparajko, zniesmaczony idzcie się leczyć, jestescie nienormalni:(((((
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
