• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Matki chrzestne statków

Arleta Gałązka, Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku
26 maja 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Wodowania statków od lat budzą ogromne zainteresowanie. W uroczystości chrztu "Daru Pomorza" w 1909 roku (na zdjęciu) uczestniczyły setki osób. Wodowania statków od lat budzą ogromne zainteresowanie. W uroczystości chrztu "Daru Pomorza" w 1909 roku (na zdjęciu) uczestniczyły setki osób.

Bycie matką chrzestną to nie tylko ogromny zaszczyt, ale też obowiązek. Dziecko i rodzice chrzestni w dniu chrztu wpisują się wzajemnie we własne życiorysy i choć czasem ich relacje mogą osłabnąć, to przecież już zawsze będą ze sobą związani. Podobnie jest z matkami chrzestnymi statków.



W 1930 roku w podnosieniu bandery "Daru Pomorza" wzięła udział druga matka chrzestna statku - Maria Janta Połczyńska (po lewej) oraz m.in. Eugeniusz Kwiatkowski. W 1930 roku w podnosieniu bandery "Daru Pomorza" wzięła udział druga matka chrzestna statku - Maria Janta Połczyńska (po lewej) oraz m.in. Eugeniusz Kwiatkowski.
Wodowanie "Sołdka", słynnego masowca z napędem parowym, odbyło się 6 listopada 1948 roku. Wodowanie "Sołdka", słynnego masowca z napędem parowym, odbyło się 6 listopada 1948 roku.
Matką chrzestną "Sołdka" została żona trasera Stanisława Sołdka, który podczas budowy parowca został przodownikiem pracy - Helena Sołdek (zdjęcie z 1981 roku). Matką chrzestną "Sołdka" została żona trasera Stanisława Sołdka, który podczas budowy parowca został przodownikiem pracy - Helena Sołdek (zdjęcie z 1981 roku).
Rola takiej matki wcale nie kończy się na rozbiciu butelki szampana o burtę statku i wypowiedzeniu słów: "Płyń po morzach i oceanach, głoś chwałę polskiej bandery, sław imię polskiego marynarza. Nadaję ci imię...". Chrzest statku, odbywający się zwykle podczas jego wodowania, jest jedną z bardziej spektakularnych i wzruszających uroczystości, a matka chrzestna zobowiązuje się dbać o ducha statku. Armator i stocznia, w której statek był budowany, są ważne, ale niemniej istotna jest rola matki chrzestnej, która od tego momentu będzie związana ze swym "chrześniakiem".

- Marynarze powinni wiedzieć, że oprócz ich bliskich, ktoś o nich myśli i pamięta. Że docenia ich trud. Że widzi niebezpieczeństwa, jakie bezustannie na nich czekają, morze jest przecież nieprzewidywalne.(...) Matka chrzestna jest statkowi potrzebna w taki sposób, jak każdemu z nasz nasza mama - mówi dr Elżbieta Marszałek, przewodnicząca Klubu Matek Chrzestnych Statków Polskiej Żeglugi Morskiej, matka chrzestna "Powstańca listopadowego" (P. Zieliński, Kotwica w sercu).

Kim są kobiety, którym przypada w zaszczycie chrzczenie nowej jednostki? Bardzo często zostają nimi znane osobistości, jak na przykład prezydentowe: Anna Komorowska (Pasat), Maria Kaczyńska (Bioton), Jolanta Kwaśniewska (Nawigator XXI) oraz prezydent Gdyni Franciszka Cegielska (A. Abraham i Heros). Wśród matek chrzestnych znalazły się również aktorki Ryszarda Hanin (Lenino), Stefania Perzanowska, radiowa Matysiakowa (Goplana), pisarki Halina Auderska (Frycz Modrzewski), Alina Centkiewiczowa (Wrocław) lub sportowcy - żeglarka Krystyna Chojnowska Liskiewicz, która jako pierwsza kobieta na świecie samotnie opłynęła Ziemię. Kiedy jednostka reprezentuje konkretny region lub miasto, wówczas matką chrzestną może zostać jedna z mieszkanek: Maria Kulesza (Brodnica), Ewa Muża (Kuźnica), Cecylia Rerutkiewicz (Jurata).

Często matką chrzestną zostawała krewna patrona jednostki, np: żona - Zofia Ledóchowska (Kapitan Ledochowski), czy córka - Ewa Obrąpolska (Eugeniusz Kwiatkowski). Ta sytuacja dotyczy "Sołdka" - Statku-Muzeum należącego do Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Ten statek parowy był pierwszą pełnomorską jednostką towarową zbudowaną przez nasz przemysł okrętowy - uroczystości związane z jego wodowaniem i chrztem odbyły się 6 listopada 1948 roku. Pierwszy polski rudowęglowiec otrzymał imię od nazwiska Stanisława Sołdka, który zwyciężył w rywalizacji o przodownictwo pracy traserni w Stoczni Gdańskiej, a matką chrzestną statku została żona stoczniowca - Helena Sołdek.

Bywa i tak, że niektóre jednostki mają kilka matek chrzestnych - tak jest w przypadku innego należącego do CMM Statku-Muzeum - "Daru Pomorza". Biała fregata powstała bowiem w hamburskiej stoczni Blohm&Voss w 1909 roku, a zakończenie budowy i wodowanie odbyły się 6 kwietnia 1920 roku. Żaglowiec otrzymał wtedy imię Prinzess Eitel Friedrich, a jego matką chrzestną została Sophie Charlotte, żona księcia Eitela Friericha (drugiego syna cesarza Wilhelma II). Po I wojnie światowej i zawiłych losach żaglowca, w końcu w roku 1929 trafił on pod polską banderę. Ponieważ pieniądze na jego zakup uzyskano z publicznej zbiórki (7000 funtów szterlingów, stanowiących około 8 proc. ówczesnej wartości statku) nadano mu imię "Dar Pomorza", a jego matką chrzestną została Maria Janta Połczyńska, żona Ministra Rolnictwa.

Czy statki powinny mieć swoje "matki chrzestne"?

Choć matki chrzestne statków wywodzą się z różnych środowisk, to łączy je jedna rzecz - uroczystość nadania imienia jest dla nich zazwyczaj wielkim przeżyciem. Wszak to od powodzenia uroczystości zależy los statku - ludzie morza są przesądni i źle wróży, gdy butelka nie od razu się rozbije. Rola matek chrzestnych nie kończy się jednak na ceremoniale, panie zwykle starają się utrzymać kontakt z "chrześniakami" - kompletują i przechowują informacje dotyczące statków, wysyłają kartki świąteczne, zbierają zdjęcia z rejsów, odwiedzają statek i jego załogę.

Wiele matek pilnie śledzi los swojego podopiecznego, zdarza się, że uczestniczą w pierwszym lub kolejnym rejsie statku i jak przystało na chrzestne pamiętają o ważnych chwilach swoich "dzieci" - Stanisława Jakubowska (Warka) zrobiła niespodziankę kapitanowi i przybyła na statek z okazji jego setnego rejsu. Współpraca Janiny Kuklińskiej (Szczawnica) z załogą statku umożliwiła powstanie szkolnego muzeum wypełnionego egzotycznymi pamiątkami z rejsów. Czasami matki chrzestne, które wcześniej nie miały zbyt dużego kontaktu z morzem, po uroczystościach zajęły się propagowaniem wiedzy nie tylko o swoim statku, ale tematyką morską w ogóle.

Matki chrzestne statków zrzeszone są w klubach: Matki Chrzestne Statków PŻM, Klub Matek Chrzestnych Statków Armatorów Wybrzeża Gdańskiego - panie spotykają się pielęgnując wspomnienia o swoich "chrześniakach".
Arleta Gałązka, Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku

Miejsca

Opinie (31) 2 zablokowane

  • A w PLO w latach 70-80 prawie 200 statków i tyle matek chrzestnych !... (1)

    i od czasu do czasu ich spotkania - bywało ,że w Domu Marynarza albo w "Szarlocie" , pewnie mało już z tych Pań zostało -wiem ,że jedną z matek chrzestnych była p. Nina Andrycz żona ówczesnego komuszego premiera Józka Cyrankiewicza - fajnie bybyło przypomnieć nazwy tych wszystkich statków i nazwiska ich matek chrzestnych . Uważam ,że to tak nieodległy kawałek naszej tutejszej świeżej jeszcze historii! ,jest jeszcze masa ludzi To pamiętających !.

    • 4 1

    • A

      grzanie na spotkaniach mamusiek chrzestnych było iście marynarskie i oczywiście wielkie bzykanie !!!!

      • 0 2

  • Sympatyczny temat na wielki dzień Święta Matki

    Tradycja bardzo stara i obecnie kontynuowana np. w Korei Południowej.
    Ceremonia jest nieco inna , ale jest butelka szampana , którą rozbija chrzestna matka ( Koreanka - żona jednego z dyrektorów stoczni ) o nadbudówkę.
    Niestety nie ma orkiestry jak to drzewiej u nas bywało. Potem dwugodzinny raut.
    Choć statek (ship) jest formy żeńską , to nikt nie będzie tak myślał o swoim pupilu jak matka. Teraz o statek bardziej martwi się właściciel -armator , bo wartość statku choć spadła to jeszcze koszt ok 50 mln USD za statek typu capesize.

    • 0 3

  • GAWRON (1)

    ciekawe jak czuje sie matka chrzestna ORP.GAWRON jak patrzy na to iz dziecko idzie na żyletki

    • 2 0

    • Mamuśka

      "Gawrona" spłakana że taki los Polska sprawiła jej dziecku , tragiczne !!!!

      • 0 0

  • komentarz

    w 1909 r to nie chrzest 'Daru Pomorza" tylko Princess Eitel Fridrich w stoczni
    Blohm und Voss w Hamburgu

    • 3 0

  • Są i zwykłe polskie przekręty

    W Koszalinie odbył się Plebiscyt na Matkę Chrzestną m/s KOSZALIN. Wygrała przez głosowanie czytelników gazety "Głos Koszaliński", Natalia Kowalska- kierowca wyścigowy Formuły 2. Okazało się jednak, że to niepoprawne politycznie i wskazano kogoś innego, kogoś z układami politycznymi :), pewnie dużymi koneksjami. Kobieta nazywa się Teresa Żurowska i jest radca prawnym :). Teraz wszyscy organizujący ten Plebiscyt boja się ogłosić kto został wybrany, bo wcześniej okrzyknięto zwycięstwo i wybór Pani Natalii.Tak to nadal układy rządzą w naszym kraju, nawet przy tak prozaicznej sprawie jak Matka Chrzestna statku. Wszystko jak za starych czasów, wstyd ::))

    • 2 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane