• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mężczyzna zmarł w komisariacie w Redłowie

Patsz
13 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
54-letni mężczyzna zmarł w komisariacie w Redłowie. Szczegóły zdarzenia bada prokurator. 54-letni mężczyzna zmarł w komisariacie w Redłowie. Szczegóły zdarzenia bada prokurator.

54-letni mężczyzna zmarł w komisariacie przy ul. Korczaka zobacz na mapie Gdyni w Redłowie. Wstępne ustalenia policjantów wskazują na samobójstwo. Okoliczności zdarzenia bada prokuratura.



Do zdarzenia doszło około godz. 12. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna został doprowadzony na komisariat po zgłoszeniu innej osoby, z którego wynikało, że pracuje pod wpływem alkoholu.

- Według relacji funkcjonariuszy, w pewnym momencie mężczyzna chciał skorzystać z toalety. Poszedł tam z policjantem, który pozostawił go samego w kabinie. Po dłuższym oczekiwaniu i ciszy wewnątrz, funkcjonariusz próbował dostać się do niego. Gdy wyważył drzwi, od razu rozpoczął reanimację, ale mężczyzna po kilku minutach zmarł. Według relacji policjantów popełnił samobójstwo - mówi Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Policjanci nie chcą na razie ujawniać w jakim zakładzie pracował mężczyzna, w jaki sposób doszło do śmierci, ani czy potwierdziły się domniemania, że rzeczywiście był pod wpływem alkoholu. Wiadomo tylko, że miał 54 lata.

Na miejscu od kilku godzin pracują prokurator, policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych oraz technicy.

- Na razie prowadzimy wstępne czynności wyjaśniające. Sprawa jest zbyt świeża, by cokolwiek więcej powiedzieć - wyjaśnia Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Czynności wyjaśniające dotyczące tego, co zdarzyło się w środę na komisariacie, polecił wszcząć też komendant wojewódzki.
Patsz

Miejsca

Opinie (312) ponad 20 zablokowanych

  • Współczuję policjantowi, który był z nim w tej toalecie.

    • 5 2

  • To się nipowino wydażyć na komisarjaćie ktoś powinien zato odpowiedzieć

    • 9 2

  • oj będą awanse

    Bo chłopaki próbowali go ratować prądem z paralizatora ale nie zaliczyli kursu obsługi owego bo paraliżowany zmarł niespodziewanie

    • 4 1

  • "Gdy wyważył [policjant] drzwi, od razu rozpoczął reanimację"

    Ciekawe, pewnie sam o tym powiedział. Pijaka by reanimował?

    • 1 1

  • ongiś młodziaki w śmigusa dyngusa polali wodą babcię (80 lat)

    zmarła po paru dniach, ale nie dopatrzono się związku z zimną wodą, więc młodziaków rozgrzeszono... To Polska właśnie!

    • 1 1

  • Strach iść do kibla.

    • 1 1

  • Dobrą zmianę to on miał w pracy.

    Zakapowali faceta na policję że pod wpływem bułki piecze? To jest dopiero chore... dzień bezpłatnego urlopu, następnego dnia jak wytrzeźwieje to opie.dol od szefa i po sprawie. Może człowiek miał jakiś problem, zamiast pomóc to na policję zgłaszają ja rąb.e gdzie ja żyje... teraz ta osoba która zadzwoniła do końca swojego zaszczanego życia będzie miała wyrzuty sumienia i dobrze.

    • 1 1

  • Pracował w piekarni bochen

    Pracował w piekarni bochen na stryjskiej w redlowie był dobrym człowiekiem i fajnym kumplem ale kolega ze zmiany zadzwonił po policję

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane