- 1 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (153 opinie)
- 2 Przestępca seksualny wpadł w porcie (85 opinii)
- 3 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (96 opinii)
- 4 Rozdadzą "kwietne bomby" i zasieją łąkę (49 opinii)
- 5 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (315 opinii)
- 6 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (81 opinii)
Miasta złomują na swój koszt dziesiątki porzuconych aut
Każdego roku w Trójmieście - na koszt miasta - złomowane są dziesiątki porzuconych samochodów. W Gdyni w tym roku "zutylizowano" już 22 wraki, w Gdańsku - 52, w Sopocie - 11. Na prośbę czytelników sprawdziliśmy, jak wyglądają procedury zmierzające do usuwania tych uciążliwych dla wielu osób "elementów krajobrazu".
Kilka miesięcy temu opisaliśmy historię pani Anny, gdynianki, która wysyłała do straży miejskiej w Gdyni zdjęcia wraków, zabierających cenne miejsca parkingowe na Fikakowie w Gdyni. Problem dotyczy jednak całego Trójmiasta.
- Samochód jest usuwany z drogi w sytuacji, gdy jest pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub jego stan techniczny wskazuje, że od dłuższego czasu nie był używany. Usunięcia dokonuje straż miejska - mówi Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.
Zgodnie z przepisami, jeśli samochód nie zostanie odebrany z parkingu w ciągu sześciu miesięcy, to przechodzi na własność gminy. Po przejęciu pojazdu jest on przekazywany do stacji demontażu i wyrejestrowywany.
"Utylizacja" przeprowadzana na koszt miasta
- Zgodnie z obowiązującą umową z firmą holującą, koszt usunięcia i przechowywania porzuconego pojazdu to 750 zł. Do tego trzeba doliczyć koszty pośrednie, związane z prowadzeniem postępowania i wyrejestrowaniem pojazdu - informuje Dyksińska.
W Gdyni na koszt złomowania pojazdu składa się wycena i ryczałt za parkowanie pojazdu - niezależnie od czasu jego parkowania na parkingu strzeżonym. W tym roku to kwota 1124,99 zł. W Gdańsku natomiast to najniższa kwota - koszty związane z zezłomowaniem wraków to wydatek rzędu 270,60 zł.
Miejsca
Opinie (163) 7 zablokowanych
-
2019-09-22 14:22
Sprawa dla rzadu.
To Moglo by wygladac tak: Jesli wrak stoi-robimy mu zdjecie calosci z kilku stron i blach.Informacje wysylamy na specjalna rzadowa,strone gdzie wpisujemy swoje dane zglaszajacego,nr rej wraku marke kolor rok, System weryfikuje oplacone oc i przeglad ,Jesli przez rok czasu auto nie mialo jednego i drugiego...auto kwalifikuje sie jako wystawione na licytacje, lub zlom. Zwyciezca takiej licytacji zlomu musial by wplacic na konto miasta kase i zabrac auto na wlasny koszt.Uprawomocnienie wygranej aukcji bylo przesylane mu na maila lub komorke wraz ze specjalnym kodem. Wrazie kontroli i zatrzymania podeczas podrozy auta przez np policje nowy szczesliwiec pokazywal by kod ,ktory po sprawdzeniu uprawnial by do dalszej podrozy nie narazajac nowego wlasciciela o posadzenie np kradziezy zlomu-)..Zglaszajacy auto jako pierwszy.,...otrzymywal by niewielka gratyfikacje finansowa np 100 zeta.Auta bez blach sprawdzane by byly po vinie.reszta tak samo.
- 0 0
-
2019-09-22 14:26
Niech straż miejska sledzi
Fanpage Porzucone Auta Gdynia. Roboty im nie zabraknie
- 0 0
-
2019-09-22 19:55
Dowód na
poziom..
- 0 0
-
2020-03-31 11:26
wraki na parkingu na przeciwko kołłątaja 33
wraki czy też jak kto woli prywatny auto handel stoją od ponad pół roku (czasem zamieniane są miejscami ) nikt z tym nic nie robi. z aut cieknie olej ... pewnie wiekszosc z nich nawet nie ma waznego ubezpieczenia oc ale co tam.
- 0 0
-
2020-12-26 11:54
Przecież w większości wypadków po nr fabrycznych można dojść, czyj to był samochód.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.